-
Postów
7 564 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Purpurowy
-
Uprzejmie informuję że dzisiaj oficjalnie zostałem konfidentem*, który rozpruł się na psiarni** *mówiąc językiem lokalnych "gangsterów" z gimnazjum. **dalej używając języka tychże
-
To pozdrów króla.
-
Romanse. Znaczy się te 15kg już schudłem, ale chcę jeszcze 5, tak do 75kg. A Twój najgorszy gatunek filmowy?
-
Albania!!!!!!!! No nie mogłem, od Woodstocku tego nie pisałem.
-
Staram się zmienić (m.in zrzucenie 15kg, codzienne spacery po 30km żeby nie przytyć znowu i trochę ruchu zażyć) ale to nic nie daje. Jak było źle, tak dalej jest. Z resztą nie mogę zmienić np. wzrostu (potężne 168cm) Horror A Twój?
-
W uszach, w nosie i w dolnej wardze. Ale moje specjalistki od piercingu (kuzynki) powyprowadzały się i nie ma komu zrobić. W uszach niby sobie sam robiłem, ale gdzie indziej wolę nie kombinować. Co jest Twoją największą ambicją?
-
Mam to dokładnie tam gdzie Ty. Jest coś czym się przejmujesz?
-
Byłem... w lesie. Naprawdę. Pół dnia spędzam na spacerach. Pierwszy od 11:00/12:00 do 15:00 a drugi od 17:00 do 19:00. Robię po kilkadziesiąt kilometrów dziennie. Tak, przeprosiła i podziękowała. Masz całkowitą rację, z pewnością nie spodziewała się nikogo bo i nikt tam nie chodzi, więc spanikowała. Tym bardziej że idąc po grząskim piasku lub błocie wyglądam trochę jak pijany, bo trudno mi utrzymać równowagę i to mogło ją dodatkowo przestraszyć. Na Woodstocku jak szedłem przez błoto, to chcieli mi pomóc przejść, bo "Ty taki nawalony że sam nie dojdziesz" a ja byłem całkowicie trzeźwy, po prostu po tym błocie mnie tak nosiło.
-
Nie mogę tego stwierdzić, bo nigdy nie leciałem samolotem. Ale myślę że bym się nie bał. Wszak na chwilę obecną nie boję się niczego. Boisz się tego co pomyślą o Tobie ludzie?
-
Wszystko. Wyglądam jak Martin Lomax z "Ludzkiej stonogi 2" A tatuaż... wszędzie. Te co mam to dla mnie za mało, chciałbym się cały wydziarać, niestety jedyny Janusz Tatuażu w promieniu 100km poszedł siedzieć... znowu. Gdzie chcesz mieć kolczyk?
-
W każdym razie mniej niż bezpośrednio po incydencie. Nie ma problemu, sam uważam że cała ta sytuacja jest śmieszna.
-
Nie mam i nie miałem, chociaż dentysta mówił że powinienem mieć. Ale nie widzę potrzeby poprawiać sobie zębów, w moim przypadku to i tak nic nie da, bo musiałbym całe ciało wymienić, żeby było znośnie. Dbasz o swój wizerunek w miejscu zamieszkania?
-
Nie, bo trzeba się rozbierać, a nie lubię prezentować swojego ohydnego cielska. Utrzymujesz higienę?
-
Nie wypowiadam się, w żadnym oprócz Polski nigdy nie byłem i nie będę. A według Ciebie?
-
Ursus, bo kojarzy mi się z moją okolicą. Twoje ulubione miasto w Polsce?
-
Nie. Kiedyś myślałem żeby spróbować zacząć, ale nie przekonują mnie te poradniki internetowe, a osoby która by mnie nauczyła zwyczajnie nie ma. Żujesz gumę?
-
No wypchłem kobiecinę i mam nadzieję że już jej nie spotkam.
-
No tak. Łaziłem sobie po lesie, daaaaaaleko od jakichkolwiek zabudowań, w miejscu gdzie spotkanie drugiej osoby graniczy z cudem. Idę sobie i patrzę, stoi samochód zakopany w piachu a przy nim niewiasta. Pomyślałem sobie że pomogę jej wyjechać z tego piachu. No i podchodzę do niej, a ta wyciąga kija zza pleców i ŁUP mnie przez ryj. Ja do niej "o ch*j Ci chodzi, wypchnąć Cię chciałem" a ona do mnie "a bo pan jakoś tak dziwnie wygląda i myślałam że pan chce mi coś zrobić".
-
Cześć. Ogólnie czuję się nieźle, tylko gęba mnie boli, bo dostałem kijem przez ryj. Całe szczęście że suchym, to złamał się kij, a nie moja szczęka. A jak u Ciebie?
-
Mógłby ktoś ojojać moją gębę?
-
Głównie specyficzną odmianę polskiego metalu. Za country rockiem też nie za bardzo przepadasz?
-
Wawer. Dlaczego pani nie poprosiła "mięśniaka" żeby wypchnął jej samochód (bo i z takim zamiarem do niej szedł) tylko na dzień dobry zdzieliła go drągiem w pysk, tłumacząc się później "bo pan tak jakoś dziwnie wyglądał i ja myślałam że pan chce mi coś zrobić"?
-
Teraz mam już 100% potwierdzenie że źle wyglądam. Aż dostałem drągiem (na szczęście uschłym) w ryj.
-
U mnie wyskoczyło ich tylko 6. Taka sytuacja. Twój samochód zakopał się w lesie na totalnym odludziu. Znikąd nie możesz oczekiwać pomocy. Nagle zauważasz że w Twoją stronę zmierza jegomość o aparycji seryjnego mordercy. Nawet jeśli zadzwonisz po pomoc, to ona nie zdąży nadejść na czas. Co robisz w takiej sytuacji?