Skocz do zawartości
Nerwica.com

Aurora002

Użytkownik
  • Postów

    2 346
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Aurora002

  1. Mi się nazbierał stos nieużywanych psychotropów, zamierzam zanieść do apteki i tyle, zawsze przyjmują. Tylko strzykawek nie biorą. Do kosza też nie wolno wyrzucać. Więc nie wiem co z nimi robić
  2. I bardzo dobrze, skup się na sobie. Być może na terapii dowiesz się, jak sobie z tym poradzić, jak z mamą rozmawiać, czy w ogóle rozmawiać. Mi terapeutka doradziła, żebym napisała list do ojca, w którym opisze swoje do niego uczucia - nie wysyłała, tylko napisała. Co do przekonywania do terapii, to np. mojego młodszego brata przekonałam, jak opowiadałam o swoich doświadczeniach. Nie chciał iść na terapię i gotowy był dopiero po kilku miesiącach, ale przez te kilka miesięcy mówiłam mu o sobie. Być może, jeśli wspomnisz mamie ile Ci daje terapia, sama się skusi. No chyba że ma jak mój ojciec, który psychologów nienawidzi i uważa ich za złodziejską bandę
  3. A kiedy masz te wydarzenia? Najlepiej jeśli sprawdzisz na sobie, jak będziesz reagować jak sobie zrobisz taki dzień przerwy. Ja biorę tabletki już od roku więc jak nie wezmę jeden dzień to nie ma znaczenia. Jak nie wezmę natomiast dwa dni to nerwica już wraca. Niektórzy mają te efekty od razu, chłopak wyżej napisał, że ma potem objawy depresyjne... u każdego inaczej. Ja na przykład teraz zaczęłam brać jeszcze jeden dosyć mocny lek, i on absolutnie nie może być mieszany z alkoholem. I w niedzielę zamiast tego leku napiłam się likieru - cóż, był pyszny, ale na drugi dzień czułam się okropnie, bo miałam kaca, miałam napad lęków, depresji, no, kiepsko. Bo nie dość że alkohol, to brak leku czyli brak działania antylękowego. Ale to co innego niż escitalopram. Podejrzewam, że będziesz się okazjonalnie mogła napić trochę szampana, ale bez szaleństw Pamiętaj też, że organizm w trakcie lekkiego trzeźwienia może wpaść w depresję z odbicia - ja raz tak miałam, że piłam sobie na weselu i nagle zaczęłam trzeźwieć i chwyciły mnie tak silne lęki, że musiałam iść na stronę i się wyryczeć. Terapeutka mi potem tłumaczyła, że jak alkohol opuszcza ciało, to ma się takie zjazdy. Tylko że wtedy akurat normalnie piłam. Tu szampan, tu drink, drugi drink, winko i potem nic i panika
  4. No właśnie bo tak jakby rozumiem tę wizję i przyjmują ją ale nie do końca mi pasowało to, co uważała Twoja terapeutka. Trochę nie wiedziałam, jak to ująć. Niemniej ciekawe ma spostrzeżenia
  5. Nie jesteś wykwalifikowanym psychologiem więc nie jest Twoją rolą żeby umieć ją zrozumieć. Sytuacja może mieć wiele aspektów, pewnie trzeba głębiej pogrzebać, żeby wiedzieć o co dokładnie chodzi. Jak mówisz, że została wdową, to musiało w ogóle być dla niej straszne. Tobie też musi być niełatwo w takiej sytuacji, bo jak tu sobie pozwolić na złość wobec takiej osoby, która tak się poświęciła? Powtórzę co pisałam, terapia dla Ciebie ale dla niej również. Przy czym pamiętaj, że nie ma nic złego w tym, że chcesz być niezależna, wchodzisz w dorosłość / jesteś dorosła więc istotne dla Ciebie jest skupienie się na własnym życiu. Mówię co dla niej mogłoby być pomocne, ale oczywiście to jej wybór co zrobi z sobą, jak sobie z tym poradzi.
  6. Ja w Twojej historii widzę przede wszystkim brak poczucia bezpieczeństwa, który sobie wizualizujecie w stanie finansowym. Mama Cię tak wychowała, więc pewnie też to przejęłaś. Wychowywała Cię sama, więc podejrzewam, że spotkało ją coś przykrego (śmierć partnera, rozwód, porzucenie?). Skoro Wam się nie przelewało to pewnie nie miała kogo poprosić o pomoc. Wytworzyła sobie wizję, że potrzebuje pieniędzy, żeby być wartościową jako matka. Może jakoś ją zabolało jak się okazało, że sama sobie możesz zapewnić te pieniądze, bo ona Ciebie już nie może kontrolować w ten sposób. Rozumiem, że Cię to przeraża wszystko, skoro nie wiesz, co zrobić i skąd się biorą te emocje. Polecam przegadanie tego tematu u psychologa, może Twoja mama też by się do takiego wybrała? Widać, że też jest jakoś obciążona, a tak jej pomożesz najlepiej.
  7. Nie do końca zgadzam się z tą wizją, że zdrowe osoby tworzą sobie iluzję i na niej budują szczęście. Wydaje mi się, że istnieje taki mechanizm obronny, wyparcia, zaprzeczenia, udawania że nie ma problemów - zdrowe osoby potrafią w tym tkwić długo a osoby zaburzone szybko z tego wypadają. Ale taka iluzja nikogo nie uszczęśliwia. Myślę natomiast, że można być szczęśliwym w pełni doświadczając i pojmując sens życia, sens istnienia i umierania - a to chyba o to chodzi.
  8. Aha, te efekty uboczne to oczywiście nie wszystkie naraz kogoś może boleć głowa, kogoś brzuch, komuś może się kręcić wszystko... itp. A może się zdarzyć, że będzie wszystko ok. Ale jeśli problemy będą bardzo silne, np. wymioty, gorączka itp. to koniecznie trzeba się zgłosić do lekarza!
  9. Hejka Wszystko, co jest w ulotce i o czym mówił lekarz, może się pojawić. Pierwsze dwa tygodnie czasami mogą być ciężkie, ja "cierpiałam" fizycznie, bolała mnie głowa i mięśnie ale potem to przeszło. Ale antylękowe działanie u mnie pojawiło się bardzo późno - w 6 tygodniu (zazwyczaj pojawia się w 3 lub 4 tygodniu). Potem zwiększa się dawkę do 10mg, ale chyba każdy zaczyna od 5mg, więc dobrze, że masz taką dawkę Ja brałam 5mg przez pierwszy tydzień. Jeśli chodzi o alkohol to na pewno nie pij nic na początku, jak organizm się przyzwyczaja. Jeśli chodzi o późniejszy czas, dużo osób pozwala sobie na okazjonalne piwko lub kieliszek wina, ale nie często i nie dużo. Jeśli będziesz piła dużo alkoholu, to działanie antylękowe leku może zaniknąć. Ja np. nie piję absolutnie nic, ale niektórzy piją piwko nawet raz dziennie.
  10. Postanowiłam sobie rano dogodzić i zrobiłam sobie placuszki Wytrawne, z przyprawami, posmarowałam kozim serem i dałam rukolę i zjadłam jak kanapki, mega smaczne to wyszło ^^
  11. Dobre jedzenie potrafi poprawić humor Ja miałam fajną sałatkę rano, a teraz zamierzam dogodzić sobie czekoladami i może kakao.
  12. Dla mnie niekoniecznie, w moim wieku xD jest duże parcie na naukę i samorozwój. Ostatnio rozważałam poczytanie sobie podręczników do fizyki.
  13. Masz Ty tam w Szkocji dobre chleby w ogóle?
  14. Jakich klientów? Czym się w sumie zajmujesz?
  15. Kupiłam sobie wielki bochenek dobrego chleba i będę go jeść
  16. Chłopak mi grę kupił. A ja kupiłam tę samą kuzynce. Więc teraz możemy grać online, chociaż ona siedzi w Szczecinie a ja w Poznaniu ^^
  17. Aurora002

    Wybory

    Haha, zgłaszam się
  18. Ja Można ale one na siebie wpływają. Trzeba dosyć często badać poziom tarczycy. U mnie wszystko było ok, a tu nagle sobie poziom TSH dziko skoczył (mam niedoczynność). Moja koleżanka bierze zestaw citalopram + trittico + karbamazepina i od tego jej się ustabilizowała tarczyca i nie musi juz jej leczyć. Więc wszystko jest możliwe Niestety nie. Nigdy nie wiesz, skąd zmęczenie, czy to tarczyca, czy depresja, ciągłe zgadywanie i domyślanie się.
  19. Jest dość specyficzny, ja myślę że u mnie dodatkowo podbija go pewne pozytywne wspomnienie z późnego dzieciństwa, tak pachniała ważna dla mnie osoba, więc teraz ten zapach wywołuje u mnie poczucie błogości i miłości. Podobnie mam z zapachem lipy, jak go czuję, widzę tatę z dawnych czasów. Jeśli chcesz odkryć ten zapach to najlepiej w jakiejś herbaciarni porządnej poprosić o herbatę z jasminem. Często dają zielone jasminowe albo białe jaśminowe. One tak pachną
  20. Ja kocham jaśmin, a w sumie nie sprawdzałam czy są jaśminowe olejki. Mogę się topić w tym zapachu. Mam jasminową herbatę i perfumy na bazie jaśminu, mmmm.
  21. Też bym się tego bała w przypadku sosny, ale skoro polecasz piwonię i bez, to może wezmę następnym razem Swoją drogą - w jaki sposób palicie te olejki? Ja na górę kominka zawsze leję trochę wody, na nią pryskam kilka kropel (5-10) olejku a na dół dodaję tę małą świeczkę. Zanim się świeczka wypali, to muszę uzupełnić potem znowu wodę.
  22. Fajnie masz U mnie w mieście zaczynają dopiero we wrześniu i to kosztuje jakoś 100 zł za miesiąc, nie mam na to kasy... Więc jadę tylko z youtube'a. Ale ogarnęłam podstawy, ogólnie to uwielbiam, niesamowitą przyjemność mi to sprawia. Dzisiaj radość mi sprawia perspektywa pójścia na spacer z partnerem, idziemy wieczorem
  23. Aurora002

    Wybory

    Ja te właśnie bardzo lubię, bo tam się głosuje czasami na małe inicjatywy i na lokalnych działaczy, fajne to jest. Ostatnio np. głosowałam na Sylwię Spurek i fajnie widzieć, jak się udziela w europarlamencie. Nie głosuję tylko na uzupełniające wybory do Rady Miasta, nie chce mi się xD
×