Skocz do zawartości
Nerwica.com

Aga1

Użytkownik
  • Postów

    554
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Aga1

  1. No Piotrek dobrze sobie radzisz. I tak powoli przez sytuacje i miejsca gdzie dopadala nerwica trzeba sobie radzic i nie nakrecac sie. Juz czuje po tym co napisales ze bedzie dobrze.Potrzeba tylko jeszcze troszke czasu.Ja markiety polubilam dopiero w tym roku.Probowalam sama wreszcie zrobic zakupy.Kilka razy wchodzilam i czulam ze mnie chwyta i musilam wyjsc. W tym roku powiedzialam koniec z tym musze byc i tu samodzielna.Za ktoryms kolejnym podejsciem udalo sie i juz wiem ze moge byc sama. Teraz juz zakupy robie sama i jest oki. Nie mozna sie zrazac ze czasem cos nie wychodzi. Za ktoryms razem sie uda i bedzie juz dobrze. Pozdrawiam
  2. Czesc ja bylam najwyzej na 30mg przez pol roku a potem stopniowo po 10 mialam zmniejszana. Leczylam sie rok w tym kilka miesiecy psychoterapii. Wg lekarki i terapeutki to moja duza sila walki pozwolila mi , aby wyjsc z tego. Teraz juz jestem wolna.
  3. Czesc, ciesze sie Piotrze ze czujesz ze i Twoja walka sie niedlugo zakonczy. To ze jeszcze czasem wraca , to normalne.Ja jeszcze w wakacje mialam dni ze czulam ze cos jest jeszcze nie tak, ale bylam pelna radosci ze juz mam tak duzo.Te zle dni uznalam nie za nerwice, a za chwile slabosci, a takie chwile miewaja i zupelnie zdrowi ludzie. Wierz mi ze teraz juz nie wracam do wspomnien .Uwarzam sie za zupelnie zdrowa osobe i nie dopuszczam nawet mysli ze nerwica moglaby by wrocic.Po prostu wierze w to ze jestem i bede zdrowa.Znajduje sobie tyle zajec ze chocbym moze i chciala to nie mam czasu pomyslec ze cos zlego moze sie stac.Trzymajcie sie kochani i .... do przodu.
  4. Aga1

    Witam

    Witam slonecznie
  5. Az raduje sie dusza ze coraz wiecej optymizmu na forum. Coraz wiecej osob radzi sobie z nerwica.Jedni odchodza z forum , nowi przychodza. Ja juz walke mam poza soba i teraz trzymam kciuki za tych co stawiaja jej czola.
  6. Hej, wlasnie minal rok jak zaczelam brac seroxat.Dzieki niemu udalo mi sie z tego wyjsc. Nie od razu jest poprawa to fakt. Ja w pierwsza podroz pksem wybralam sie pod koniec maja i tez z lękiem.Ale warto bylo bo jak juz pisalam w ktoryms pscie - dostalam nowe zycie.Jestem juz po leczenu i psychoterapii i jestem bardzo szczesliwa.Nie zalamujcie sie bo jest o co walczyc.pozdrawiam cieplutko
  7. Czesc , byc moze to nerwica najlepiej zrobic ECHO serca. Tu wychodza kazde zmiany w sercu.Ja mialam cos takiego na tle nerwowym.Teraz po leczeniu nerwicy se uspokoilo i jest oki.Ekg w tym wypadku nie jest miarodajne. Pozdrawiam
  8. Aniu jak zaczelam brac seroxat tak mialam przez jakis czas.Dostalam do seroxatu hydroksyzyne w tabletkach aby to przeczekac. Udalo mi sie jednak bez hydroksyzyny. Niestety tak to juz jest ze trzeba sie pomeczyc aby pozniej bylo lepiej.Moj organizm przyzwyczajal sie do leku ok poltora miesiaca. Jedno moge powiedziec ze warto bylo bo udalo mi sie wyjsc z tego paskudztwa. Pozdrawiam trzymam kciuki
  9. Aga1

    nerwica mija!

    Trzymam kciuki.Mi sie udalo , dlaczego ma nie udac sie Tobie.Pozdrawiam
  10. Jestescie kochani , zdazylam tylko napisac a juz Wy piszecie .Dzieki Wam za cieple slowa. Zycze Wam abyscie mogli doswiadczyc tego samego co ja. Trzymam za Was kciuki i serdecznie pozdrawiam
  11. Dzieki po raz kolejny.Czuje sie swietnie.Pracuje Piotrusiu w sklepie z odzieza.Duzo kontaktu z ludzmi.Energia mnie rozpiera.Nerwica nie wraca.Co najwazniejsze nie boje sie kontaktu z ludzmi.Czuje sie jak zdrowy czlowiek.Czasem jestem sama i tez daje sobie rade. Tomku od poczatku mi kibicujesz.Wiesz jak bylo. Moge Ci tylko powiedziec dostalam nowe życie.Ciesze sie bardzo i chwytam to zycie lapczywie. Po raz kolejny dziekuje Ci za to forum bo bylo dla mnie ogromnym wsparciem.Pozdrawiam serdecznie
  12. Musisz to przetrzymac.Na efekty trzeba poczekac. To nie jest tak ze bierzesz lek 2 czy 4 tygodnie i jest juz super. To przychodzi powoli.Jezeli bedziesz czula sie na tyle silna to musisz powoli walczyc z nerwica.Pamietaj ze sam lek nie uzdrowi. Pozdrawiam
  13. Aga1

    nerwica mija!

    Czesc, widze Twoj optymizm i wiem ze Ci sie uda. Moj 2006 rok wygladal podobnie jak Twoj 2007.Ja juz mam to wszystko za soba. Oby ta wiara nigdy nie opuscila Ciebie. Trzymam kciuki.
  14. Po raz kolejny dziekuje Wam za mile slowa. U mnie jest wszystko oki .Pracuje, robie zakupy . Gdzies juz pisalam ze bylam z corka pierwszy raz sama w kinie.Na nowo odkrywam świat.Ciesze sie ze moj post Wam pomaga. Naprawde wiara czyni cuda.Mysle ze jeszcze chwila, dwie i ktos z Was napisze - mi sie tez udalo. Trzymam za Was kciuki.
  15. Czesc ja bym sama z czyms takim nie eksperymentowala. Kilka lat temu mialam podobne objawy.Tylko wizyta u neurologa lub psychiatry moze pomoc. W innym wypadku nerwica sie tylko nasili.Tak bylo ze mna. Tak ze namawiam na wizyte u specjalisty.Pozdrawiam
  16. Mioja przyjaciolka wlasnie skonczyla leczenie na oddziale dziennym.Zadzwonila wczorej do mnie ze jest szczesliwa bo wrocila do zycia.Leczyla sie kilka lat bez efektu az lekarz skierowal ja do szpitale. Nie bylo lekko ale udalo sie. Tobie tez sie uda zobaczysz .
  17. tak juz sie nie boje.Pracuje w sklepie .Przychodzi mnostwo ludzi i jak dotad nie mialam atakow paniki. Z terapii zrezygnowalam nie ja tylko terapeutka .Po 4 miesiacach stwierdzila ze nie ma co ze mna robic, bo u mnie nie ma problemow .Ze wszystkim sama sobie dobrze radze . Leki wlasnie niedawno odstawilam. Byl czas ze panicznie balam sie supermarkietow, teraz sama spokojnie robie zakupy.Lekarka i terapeutka pow3iedziala mie ze podziwiaja mnie za sile i prawdziwa walke ze soba .Bo nikt nie pokona nerwicy jezeli sam nie stawi jej czola.Leki i terapia to tylko dodatek.
  18. A mnie on bardzo pomogl.Wlasnie jestem po leczeniu i terapii. Wrocilam po nim do normalnego zycia
  19. Czesc zgadzam sie z artucha leki plus psychoterapia to idealne rozwiazanie na leczenie nerwicy. Wlasnie przez to przeszlam i po roku leczenia i kilkumiesiecznej terapii jestem zdrowa. Pracuje i co najwazniejsze jestem samodzielna. Mnie ziolka tez nic nie pomagaly .Stracilam tylko niepotrzebnie kilkanascie lat zycia.
  20. Nic sie nie boj bedzie dobrze. Jezeli cos sie pojawi to oni Ci pomoga. Przeciez oni sa po to aby pomoc
  21. Nic sie nie boj , bedzie dobrze.Wlasnie moja przyjaciolka z forum skonczyla takie leczenie na oddziale nerwic. Zrobila duze postepy i robi sie samodzielna. Jedno jest pewne ze terapia jej pomogla.Glowa do gory - trzymam kciuki.
  22. Dziekuje Wam wszystkim za mile slowa. Pracuje mi sie dobrze nie mam zadnych lekow i az mi sie wierzyc nie chce ze ja to JA. Nawet bylam z corcia w kinie. Tylko my obie a potem zakupy w centrum handlowym. Zycie jest cudne. Pozdrawiam Was cieplutko .
  23. No i stalo sie , sprawdzilam sie na okresie probnym i bede pracowac na stale. Mija wlasnie rok jak zaczelam leczenie i .... naprawde koniec z nerwica i zaczynam normalne zycie. Jestem taka szczesliwa. Sciskam Was .
  24. Drogi Helmucie , malo wazne dla mnie jest co piszesz o manipulacjach producenta leku. Wazne jest ze jestem na odstawianiu leku, kolejne zmniejszanie dawki a ja nie mam objawow ubocznych. Czuje sie swietnie .Wrocilam do swiata zywych. Jak pisalam juz chodze gdzie chce i kiedy chce sama. Korzystam z zycia jak zdrowy czlowiek. Moge isc sama do kina , teatru czy do markietu. Moge chodzic bez problemu z moim dzieckiem po sklepach i na spacery co nie mialo nigdy miejsca. Nareszcie po 14 latach pracuje i czuje sie w pracy jak ryba w wodzie. I to wlasnie jest cudne . A to co ktos komus gdzies powiedzial ze lek nie dziala jest dla mnie bzdura bo oprocz mnie znam osoby ktore po seroxacie tez wrocily do zycia. I jeszcze jedno nikt nikomu nie powinien odbierac nadzieji na normalne zycie. Pozdrawiam. Nigdy nie mialam mysli samobojczych.
×