Skocz do zawartości
Nerwica.com

take

Użytkownik
  • Postów

    4 068
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez take

  1. take

    Pytania TAK lub NIE

    przepraszam, ale to nie jest pytanie tak lub nie, swoją drogą, dość dawno nie grałem w gry, jesienią 2017 grałem w Mushroom Madness Czy spotkały Cię kiedyś notoryczne koincydencje?
  2. Mi niestety zdarzyło się oglądać pornografię, ale nie w celu podniecenia się seksualnie, a "leczenia" libido. Dziś widziałem zdjęcia pornograficzne związane z moimi zaburzonymi preferencjami, ale w ogóle nie miałem z tego powodu podniecenia seksualnego i przyjemności tego rodzaju. Nie polecam tego sposobu leczenia pokus nieczystych. Bardzo brakuje mi żony, jestem w wieku, w którym powinno się zakładać rodzinę. Nie mam kandydatki na małżonkę.
  3. Pod koniec 2018 roku (a może później) zauważyłem dwa "cudowne" kwintety: - 3, 7, 11, 15, 19, - 2, 5, 11, 23, 47. Są całkiem podobne do siebie: - mają razem po 7 cyfr, - dwie pierwsze liczby są jednocyfrowe, - środkową liczbą jest 11, - trzy pierwsze liczby w obydwu z nich są addytywnymi liczbami pierwszymi. 3, 7, 11, 15, 19 - ciąg arytmetyczny pięcioliczbowy o różnicy 4. 2, 5, 11, 23, 47 - pięć pierwszych liczb Tabita, wszystkie są addytywnymi liczbami pierwszymi (te pięć). Ciekawe są tryplety powstałe przez wydzielenie trzech największych i trzech najmniejszych liczb z tych trypletów: - 3, 7, 11 i 11, 15, 19 - te dwa ciągi arytmetyczne mają te same sumy liczb co iloczyny cyfr tworzących te ciągi: 3*7*1*1 = 21 = 3+7+11 1*1*1*5*1*9 = 45 = 11+15+19 - 2, 5, 11 i 11, 23, 47 - obydwa tryplety są utworzone przez trzy kolejne liczby Tabita. Mniejszy z trypletów powstałych z kwintetu 2, 5, 11, 23, 47 tworzony jest przez sumy cyfr w kolejnych liczbach większego trypletu! - 2 = 1+1, - 5 = 2+3, - 11 = 4+7. Obydwa tryplety utworzone przez trzy konsekutywne liczby Tabita będące addytywnymi liczbami pierwszymi są koincydentne z 3, 6, 9! Pierwszy - 2, 5, 11: 1. Liczba liczb: 3. 2. Średnia arytmetyczna liczb: 6. 3. Suma cyfr: 9. 4. Suma liczb: 18. 5. Średnia arytmetyczna sum cyfr w liczbach trypletu wynosi 3 (((2+5+(1+1))/3 = (2+5+2)/3 = 9/3 = 3). 6. Różnica pomiędzy średnią a najmniejszą liczbą w tryplecie 2, 5, 11 to 3 (5-2). 7. Różnica pomiędzy największą a średnią liczbą w tryplecie 2, 5, 11 to 6 (11-5). 8. Różnica pomiędzy największą a najmniejszą liczbą w tryplecie 2, 5, 11 to 9 (11-2). 9. Trzy różnice wspomniane powyżej tworzą "ciąg arytmetyczny Tesli" - 3, 6, 9! Drugi - 11, 23, 47: 1. Liczba liczb: 3. 2. Liczba cyfr: 6. 3. Suma liczb to 81, czyli 9x9; 81 ma sumę cyfr 9. 4. Suma cyfr to 18, czyli 9+9 i 81 czytane od tyłu; 18 ma sumę cyfr 9. 5. Średnia arytmetyczna liczb trypletu to 27, czyli 3x9 i 3x3x3. 6. Różnica pomiędzy średnią a najmniejszą liczbą tego trypletu to 12 (23-11). 7. Różnica pomiędzy największą a średnią liczbą trypletu 11, 23, 47 to 24 (47-23). 8. Różnica pomiędzy największą a najmniejszą liczbą tego trypletu to 36 (47-11). 9. Trzy różnice wspomniane wyżej tworzą ciąg arytmetyczny o sumie 72; sumy cyfr w liczbach tego ciągu to... 3, 6, 9!
  4. Mi od dzieciństwa brakowało dziewczyny, partnerki, obecnie żony. Mimo tego nie wykazywałem zainteresowania nawiązywaniem znajomości, zawieraniem przyjaźni - mogłem po prostu nie mieć takiej potrzeby. W szkole uczyłem się bardzo dobrze, ale w wieku ok. 16 - 17 lat miałem spore problemy z matematyką i fizyką, z których miałem godziny rewalidacyjne dzięki diagnozie zespołu Aspergera. Nienawidzę cierpienia, chyba nigdy nie miałem potrzeby dostosowywania się do innych, dobrze mi było w "swoim świecie". Skończyłem studia magisterskie stacjonarne na kierunku, na który niełatwo było się dostać (a ja dostałem się z łatwością dzięki ponad 90% na dwóch egzaminach na poziomie rozszerzonym). Między funkcjonowaniem szkolnym a zawodowym w moim przypadku istnieje przepaść. Sukcesem byłoby dla mnie sprzątanie toalet na umowie o pracę za najniższą krajową. I to jeszcze dzięki orzeczeniu o niepełnosprawności. Powiedziałbym, że jestem bardzo niedojrzały, ale mam duże potrzeby intymności z kobietą. Myślę, że jestem w takim wieku, że już powinienem zakładać rodzinę. Boję się bólu i odpowiedzialności.
  5. take

    Siedzenie w domu

    Ja od kilku miesięcy często siedzę w domu. Nie mam pracy, od czasu do czasu jeździłem do stowarzyszenia pomagającego niepełnosprawnym, ale nie zostałem zatrudniony. Mam małe doświadczenie zawodowe, osiem dni bez umowy po godzinie i kilka miesięcy na umowę o pracę dzięki orzeczeniu. Nie lubiłem swojej byłej pracy, wolałbym chyba sprzątać toalety. Dla mnie zdobycie pracy polegającej na czyszczeniu ubikacji dzięki II grupie 02-P za najniższą krajową byłoby dużym sukcesem. Mimo tego, że skończyłem studia magisterskie.
  6. Od kiedy masz te natręctwa dotyczące mycia rąk, brudu? Bierzesz na nie jakieś leki? Masz diagnozę zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych? Od ponad dwóch lat mam podobne "natręctwa". Jak miałem pracę, to zwykle nie myłem w niej rąk, chyba że poszedłem do toalety.
  7. Mi brak seksu i przyjemności seksualnej w ogóle nie przeszkadza. Ale brak "istotki do wysłodzenia się" już tak. Własna żona jest o wiele lepsza niż kot czy pies. Romantycznie pociągają mnie przede wszystkim kobiety podobne do mnie (mające poważne zaburzenia psychiczne). Mógłbym zaakceptować małżeństwo bez czynności seksualnych, ale w Kościele teraz chyba nie dopuszczają do małżeństw, które z miejsca wykluczają współżycie. Akt małżeński jest dla mnie "świętym rytuałem". Nie widzę w nim źródła rozkoszy zmysłowej. Uważam za coś obrzydliwego to, gdy ktoś współżyje z kimś, potem porzuca tę osobę i współżyje z inną, gdy ta, z którą współżył wcześniej, żyje.
  8. Myślę, że osoby z zaburzeniami osobowości mogą być naprawdę niepełnosprawne. Jeżeli coś trwa od dzieciństwa, to według mnie nie może być to określone jako zaburzenie osobowości.Nie masz też czegoś, co jest po prostu zaburzeniem uczenia się czy lekką niepełnosprawnością intelektualną. Masz jakiś autyzm, całościowe zaburzenia rozwoju. Dobrze, że masz to orzeczenie.
  9. U mnie nieprzejmowanie się dbaniem o higienę i elegancki wygląd występuje odkąd pamiętam. W ostatnim czasie brałem prysznic średnio raz na kilka tygodni. Ważne jest, aby nie wyglądać szpetnie, nie przeszkadza mi raczej wyglądanie jak ktoś zaniedbany. Jak masz przeciwwskazania zdrowotne do prowadzenia samochodu to może Ci być bardzo ciężko w życiu (zwłaszcza że jesteś mężczyzną i nie mieszkasz w dużym mieście). Nie wiem, czy mam jakieś przeciwwskazania do posiadania prawa jazdy, ale nigdy nie próbowałem jeździć samochodem. Jest przez to wyraźnie ciężej o pracę. Masz teraz pracę? Znalazłeś ją pomimo braku orzeczenia?
  10. To dobrze, że masz pracę, i to w dodatku za 1350 zł brutto więcej niż wynosi najniższa krajowa. Miło mi to słyszeć, bo pisałeś, że masz problemy ze słuchem i mową, które mogą stanowić wyraźną przeszkodę w życiu zawodowym. Ja nigdy nie próbowałem pracy w zawodzie, zajęcia na studiach miałem ponad 4 lata temu, niewiele (jeżeli już) pamiętam z nich (przynajmniej jeżeli chodzi np. o obsługę specjalistycznego oprogramowania). Kierunek studiów był mniej techniczny niż Twój, mógł być bardzo oblegany i żeby się na niego dostać, trzeba było naprawdę dobrze napisać maturę (chyba mieć ponad 70% z dwóch egzaminów na poziomie rozszerzonym). Pracy szukałem tylko na spotkaniach z pośrednikiem pracy w fundacji (właściwiej stowarzyszeniu) pomagającym niepełnosprawnym. Dużo mi dokuczali z powodu odmienności. Dawniej głupio się zachowywałem, co dodatkowo mogło wpłynąć na to, że mnie gnębiono.
  11. Ciężki przypadek ze mnie. Jak tylu ludzi wytrzymuje bez bliskości fizycznej (np. osoby konsekrowane, duchowni)? Ja żyję niczym oni i zdaje się to nie wpływać na moją psychikę najlepiej. Muszą mieć do tego talent i nie powinny okupywać tego "rozwaleniem" psychiki. Potrzebę partnerki miałem już w wieku kilku lat, przed okresem dojrzewania. Kiedy miałem 6 - 9 lat, dokuczałem pojedynczym dziewczynkom, które nie chciały być moimi dziewczynami. Może się wydawać, że całe moje potrzeby posiadania bliskich relacji zogniskowały się na partnerce, żonie - jakoś nigdy nie brakowało mi przyjaciół, od ponad 12 lat także znajomych - nie mam ani jednych, ani drugich.
  12. U mnie nikt nie przymusza mnie do założenia rodziny czy nawet ożenienia się. Ale babcia zapewne chciałaby zobaczyć prawnuki. Mi bardzo brakuje żony. Dla mnie żona jest o wiele ważniejszą potrzebą niż praca. Nigdy nie byłem w związku. Pociągają mnie raczej przede wszystkim kobiety z problemami podobnymi do moich. Moja natura ma marzenie o żonie z klinicznymi całościowymi zaburzeniami rozwoju ze spektrum autyzmu. Moi rodzice w moim obecnym wieku (prawie 28 lat) mieli dwójkę narodzonych dzieci. Myślę, że jeżeli miałbym kiedyś założyć rodzinę, to powinienem zrobić to jak najszybciej.
  13. To dobrze, że jakoś sobie radzisz. Czy zarabiasz więcej niż średnią krajową? Ja nawet z orzeczeniem mam bardzo duże problemy z pracą, w zakładzie pracy chronionej jak dotąd mi się nie udało znaleźć zatrudnienia. Nigdy nie starałem się o pracę w zawodzie. Dodatkowo bezżenność może mnie bardzo demotywować. Od dzieciństwa byłem inny, wielu traktowało mnie jako zj**a (wulgaryzm, niestety, najlepiej ze słów, które przychodzą mi na myśl, oddaje jakby to, kim jestem). Sporo mi dokuczano w szkole podstawowej i gimnazjum, w szkole średniej było znacznie lepiej, na studiach w ogóle mi nie dokuczano. Studiowałem wymagający kierunek (trzeba było dobrze napisać maturę, aby się dostać). Pracę magisterską obroniłem półtora roku po terminie. Byłoby nieźle, gdyby przydało mi się to w życiu zawodowym.
  14. Mam prawie 28 lat i nigdy nie miałem sympatii. Mam silną "potrzebę" bliskości fizycznej z kobietą i intymności cielesnej (która nie musi się wiązać z podnieceniem płciowym i przyjemnością seksualną!). Jestem osobą dość radykalną religijnie - spotkałem się np. z poglądami, że noszenie spodni przez kobiety to grzech, mogłem też przeczytać, że makijaż, malowanie paznokci, farbowanie włosów to także coś grzesznego. Czytałem też, że seks tworzy małżeństwo w oczach Bożych, na jednej ze stron (niekatolickich czy wręcz antykatolickich co prawda) spotkałem się nawet z sugestią, że seks oralny czy pieszczoty narządów płciowych mogą czynić parę mężem i żoną (czy z czymś podobnym). Mimo tego, że nigdy nie miałem dziewczyny, to gdy byłem nieletni (przed ukończeniem 16 r. ż.) odbywałem coś, co mogło być "innymi czynnościami seksualnymi" i boję się, że zawarłem małżeństwo z pewną osobą... Stosunku waginalnego nigdy nie odbyłem (na szczęście). Uważam, że seks analny czy oralny to wielkie zło, coś niedopuszczalnego. Piękna kobieta może mniej rozbudzać mnie seksualnie niż średnio ładna, bardzo ładna niewiasta może w pewnym sensie kojarzyć się z Maryją, która jest przecież aseksualna. Marzy mi się wspólne spanie nago z żoną (lub w samej bieliźnie, chociaż może nawet naga byłaby, paradoksalnie, mniej atrakcyjna seksualnie) i położenie się jej na moim ciele, dla intymności i czułości, ale nie dla zaspokojenia seksualnego. Mam pragnienie dotykania, klepania czy masowania żony po plecach, pośladkach, "może" udach, brzuchu - bez konotacji seksualnych. Jako bardzo atrakcyjne jawi się dla mnie wspólne branie prysznica czy kąpieli w wannie, nawet nago. Dbanie o higienę jest i było moją bardzo słabą stroną, zaakceptowałbym np. nieświeży oddech u żony czy wydalanie przy mnie gazów jelitowych, chociaż wolałbym, aby te przypadłości nie przytrafiały się ani mnie, ani mojej żonie. Czułość do matki mi nie wystarcza. Tym bardziej kot nie jest w stanie zaspokoić moich potrzeb "wysłodzenia się".
  15. Mam pragnienie bliskości cielesnej z żoną, nie tylko całowania po policzkach, głaskania po głowie, przytulania się (to samo mogę czynić np. z babcią i nie wywołuje to u mnie reakcji seksualnych). Mam "potrzebę" kontaktu intymniejszego niż to, co czyni się z córką czy matką. Ale nie chcę się tym rozbudzać seksualnie czy mieć z tego powodu przyjemności seksualnej (nie tylko orgazmu czy ejakulacji, ale i jakiejkolwiek innej). Gdybym miał wybierać spłodzenie dziecka bez przyjemności seksualnej (zwł. orgazmu) a spłodzenie go bez przyjemności seksualnej (może co najwyżej z odczuciem takim samym, co przy wypływaniu moczu na zewnątrz podczas mikcji), to wybrałbym to drugie, dla umartwienia seksualności. Nie tylko orgazm, ale i doznania seksualne i podniecenie seksualne (np. erekcję) chcę zostawić dla prokreacji, jeżeli już mają one być. Niestety, bardzo chciałbym widzieć żonę nago (np. podczas wspólnego prysznica czy kąpieli w wannie (którą uważam za coś niebezpiecznego pod względem sanitarnym)). Jeżeli na najbardziej wstydliwe części ciała dziecka mogę patrzeć bez konotacji seksualnej, to czemu miałbym je mieć podczas spoglądania na ciało osoby związanej ze mną sakramentem małżeństwa? Jeżeli mam mieć dzieci, to chcę je spłodzić jak najszybciej. Wolałbym, aby moje dzieci miały młodych rodziców. Mój tata był o ponad 6 lat młodszy, niż ja obecnie, kiedy się rodziłem. Kluczowe dla mnie jest dziewictwo obojga współmałżonków w dniu ślubu, najmniej razi mnie to, gdy te same osoby współżyją ze sobą bez ślubu, ale są sobie wierne, jako gorsze jawi mi się zmienianie partnerów seksualnych.
  16. Pocieszające jest to, że masz pracę, i to w zawodzie. Ja miałem tylko banalne prace, bez umowy (dorywczo przez ok. 8 godzin razem przez 8 dni) lub z umową o pracę dzięki orzeczeniu o niepełnosprawności (i to ze schorzeniem specjalnym, w stopniu umiarkowanym) za najniższą krajową - zacząłem tę pracę, gdy miałem 26 lat. Od ponad połowy roku poszukuję pracy, miałem chyba kilka spotkań z pośrednikiem pracy w stowarzyszeniu pomagającym niepełnosprawnym, ale niestety nie udało się znaleźć zatrudnienia, nawet przy sprzątaniu czy ochronie w zakładzie pracy chronionej. Czy z powodu dużego niedosłuchu i niewyraźnej mowy masz orzeczenie o niepełnosprawności? Czy obecnie sprawia Ci to jakieś problemy w funkcjonowaniu?
  17. Mi nie udało się pozbyć ZOK, mimo wielu lat wizyt u psychiatry i zażywania leków, od ok. 2 - 3 lat regularnie. Pierwsze objawy miałem, gdy byłem w wieku ok. 7 lat, "na dobre" zaczęło się chyba ok. 12 - 13 r. ż. Teraz mam ponad 27 lat i wciąż mam sporo natręctw. Mogę powiedzieć, że w pewnym sensie udało mi się pozbyć kompulsji kontrolujących związanych z magicznym myśleniem, bo uznałem je za coś złego, grzesznego, coś w rodzaju czarów czy magii. To było ok. 10 lat temu, może ok. 12. Na początku tego typu natręctwa mogły się jeszcze wydarzać, ale potem było lepiej. Niestety, obecnie mam natręctwa związane z przysięganiem (które można uznać za rodzaj natręctw religijnych), które działają według podobnego schematu, co kompulsje kontrolujące.
  18. Czy podejrzewasz u siebie jakieś zaburzenia psychiczne? Na przykład zaburzenia osobowości? Mi udało się skończyć studia magisterskie, ale w życiu społecznym i zawodowym jestem beznadziejny. Nigdy nie miałem kandydatki na żonę. Mam prawie 28 lat i wciąż mieszkam z rodzicami na wsi. Bardzo brakuje mi kobiety. W pisaniu wypracowań byłem całkiem dobry, chociaż mogło mi to zajmować trochę czasu.
  19. take

    NOWE X czy Y

    sejm wielka dziura czy wielkie jajo?
  20. take

    HIT czy SHIT - gry

    hit, przynajmniej niektóre, lepsze te niż brutalne czy wulgarne Fallout 2?
  21. Uwaga. Nie chcę nikogo gorszyć treściami zawartymi w tym wątku. Od dzieciństwa mam nietypową seksualność. Nie chcę pisać, czego konkretnie ona dotyczy, bo ksiądz mi mówił, abym o tym nie pisał. Dawniej miałem bardzo dużo nieczystych myśli. Fantazjowałem także o byciu osobą płci żeńskiej (np. Myszką Minnie, która połknęła "żak", gdy miałem ok. 5 - 7 lat i germańską narciarką w wieku ok. 10 lat). W gimnazjum było szczególne nasilenie seksualności. Mogłem wyobrażać sobie, że jestem koleżankami czy nauczycielkami, ale czy tak było, to już raczej nie pamiętam. Nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek odbył typową masturbację (ponoć wykonywałem coś w jej rodzaju czy podobnego, gdy miałem ok. 4 lata, tata o tym mówił, ale tego nie pamiętam). Moje fantazje seksualne z czasów przed nawróceniem nigdy nie dotyczyły stosunków seksualnych, przynajmniej waginalnych. Dla mojej psychiki stosunek waginalny nie jest wymarzoną formą realizowania popędu seksualnego. Nie przypominam też sobie, abym świadomie doprowadził do wytrysku (zdarzały się nawet po nawróceniu sny seksualne, w których niestety dochodziło do polucji i odczuwało się przyjemność seksualną), chociaż pewnego rodzaju orgazmy osiągałem, gdy byłem w gimnazjum często. W 2016 roku po pobycie na oddziale dziennym otrzymałem diagnozę innych zaburzeń preferencji seksualnych (F65.8 w ICD-10), zostałem też skierowany do seksuologa, z którym miałem kilka wizyt. Od około 12 lat "duszę" w sobie "pragnienia" seksualne. Po bierzmowaniu w 2007 r. stałem się bardziej religijny, odrzuciłem seksualność jako coś śmiertelnie grzesznego i nie nurzałem się w nieskromnych myślach. Oczywiście, odrzuciłem też nieskromne uczynki. Boję się, że jeżeli będę czerpał przyjemność seksualną, to (być może) skończę w piekle na wieczność. Nie chcę nikogo zniechęcać do bycia dobrym katolikiem i życia w czystości. Uznałem, że seksualność jest zła. Mam nawet argumenty za tym, które uważam za logiczne. Grzech nieczysty jest jakby "odwróconym morderstwem", od czynności seksualnych zależy powoływanie do istnienia nowych osób ludzkich. Mimo tego uważam, że gdyby nikt nie zgrzeszył, to i tak byłby kontakt fizyczny między małżonkami, który prowadziłby do prokreacji. Nie byłoby jednak popędu seksualnego, żądzy, zboczeń, nieuporządkowanej przyjemności. Zdarzyło mi się oglądać pornografię związaną z moimi preferencjami seksualnymi, pod koniec 2015 r., w 2016 r. i kilka tygodni temu. Żałuję tego i wolałbym, aby to nigdy nie nastąpiło, a pornografia (nie tylko taka) nie była produkowana w ogóle. Nie chcę wracać do oglądania pornografii. Moje preferencje seksualne są dziwaczne i podniecają mnie rzeczy, które w żadnym wypadku nie powinny pociągać płciowo normalnej osoby.
  22. Myślę, że mógłbym zostać uznany za niezdolnego do małżeństwa i skazany na przymusowy celibat. Na oddziałach dziennych spotykałem osoby ze schizofrenią czy chorobą dwubiegunową, które miały dzieci. Ja mogę myśleć, że jestem zupełnie zdrowy, tylko grzeszny jak inni ludzie. Zdecydowanie wolałbym przytulać kobietę, nie zwierzę. Kobieta może bardzo się kojarzyć z Niepokalaną Dziewicą. To najbardziej kobieca istota, jaka istnieje (Bóg nie ma płci).
  23. Powinieneś mieć jakieś pieniądze z tytułu niepełnosprawności. Powinieneś mieć stopień umiarkowany lub znaczny. Czy masz diagnozy schizofrenii lub schizotypii, całościowego zaburzenia rozwoju? Ja miałem takie rozpoznania. My trzej możemy mieć w miarę podobny typ autyzmu (może schizotypowy (ale nie zespół Mendelsohnna, który był jakiś czas temu opisany jako "schizotypal autism" na angielskiej Wikipedii)). Dla mnie naprawdę poważnym problemem jest dbanie o wygląd i higienę (z natury mam to w głębokim poważaniu i zwrócenie mi uwagę na niedbanie o to może mnie zdenerwować). Prysznic łatwo staje się dla mnie nieprzyjemny, więc go unikam. Przy goleniu w miarę regularnie się zacinam. Czy masz blisko do dużego miasta? Jeśli nie, to może być o wiele ciężej z pracą. Masz prawo jazdy, próbowałeś je kiedyś robić? Nie próbowałem pracować na noc. Zmiana na popołudnie jest zdecydowanie nie dla mnie, bo nie mam jak wrócić do domu. Moja praca była może nawet bardziej banalna niż ta w ochronie. Nie trzeba było przyjeżdżać na noc. Mogłem pracować np. od 9 do 16 czy od 11 do 18.
  24. Moja natura zaakceptowałaby małżeństwo bez przyjemności seksualnej i potomstwa. Nie chciałbym, żeby dzieci odziedziczyły problemy zdrowotne po rodzicach. Po 35 r. ż. kobiety raczej nie powinny już mieć dzieci, bo istnieje większe ryzyko poważnych chorób sprawiających, że dziecko może cierpieć, być niepełnosprawne i stanowić obciążenie dla społeczeństwa. Moja psychika marzy o dzieciach z klinicznym całościowym zaburzeniem rozwoju, dla niej posiadanie biologicznego potomstwa z autyzmem czy schizofrenią byłoby fajne... Ale najważniejsze jest to, żeby żona była dobra. Gdybym wybierał między normalną kobietą, która pójdzie do Nieba, a chorą psychicznie, która by nie była zbawiona, wybrałbym tę normalną. Na księdza czy zakonnika zupełnie się nie nadaję, strasznie ciągnie mnie do kobiet. Chciałbym, aby całe moje potomstwo było płci żeńskiej. Piękna kobieta jest jakby obrazem Matki Boskiej. Na Nią nie patrzy się pożądliwie, nie dotyka się Jej nieczysto.
  25. Niektóre religijne osoby mogą uważać, że ZUS to zło, spotkałem się nawet z monoteistami twierdzącymi, że ubezpieczenie to coś złego i zakazanego, coś jakby forma hazardu. A moja psychika uważa że każdy człowiek powinien mieć ubezpieczenie, nie tylko ci, co mają niektóre rodzaje umów. Uważam, że każdy niepełnosprawny, który nie ma renty czy emerytury, powinien dostawać 500+, bez względu na czas powstania niepełnosprawności, dochód (co najwyżej można byłoby się zastanowić, czy nie wprowadzić jakiegoś całkiem wysokiego progu dochodowego (130% średniej krajowej), przy czym obowiązywałaby zasada "złotówka za złotówkę") czy jej stopień. Uważam, że powinno się znieść limity dorabiania do rent albo podnieść limit dla renty socjalnej do tego, jaki obowiązuje przy rentach "wypracowanych".
×