-
Postów
4 076 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez take
-
"Lekka niepełnosprawność plus" zamiast 500+ na każde dziecko i trzynastej emerytury i renty
take odpowiedział(a) na take temat w Socjologia
Bulwersujące jest to, że takie osoby jak ja nie mają zapewnionego tego dochodu podstawowego, że muszą się martwić o to, czy ZUS uzna ich za całkowicie niezdolnych do pracy, żeby nie zasilić patologii. Nie powiedziałbym, że nie chcę pracować. Miałem rozmowy w sprawie prac w ochronie czy na sprzątaniu i nawet do takiej pracy mnie nie przyjęli. Powiedziałbym, że praca, którą miałem, była banalniejsza od nich. https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/emerytury/13-i-14-emerytura-od-2021-roku-koszty-dla-budzetu/63jn06v - planują nawet czternastą emeryturę (i pewnie rentę). Skandal! No pasaran! Lżej niepełnosprawni, zawalczcie o swoje godne życie! Wolę PiS niż PO, ale bardzo krytykuję rząd za trzynastki, czternastki, 500+ dla wszystkich dzieci! Niech się oni wreszcie opamiętają i pomogą kilku procentom osób wykluczonych finansowo. Dla wielu ludzi zarabiać najniższą krajową na umowę o pracę to duży sukces. Spotkałem się ze stwierdzeniem, że ubezpieczenia to coś złego czy wręcz grzesznego, że to rodzaj hazardu. Moja psychika nie zgadza się z takim pojmowaniem tej sprawy. Według niej każdy obywatel powinien mieć pakiet tych ubezpieczeń, jakie ma osoba na umowie o pracę. Zatrudnianie bez wszystkich spośród tych ubezpieczeń jednocześnie jawi się jej jako patologia.- 37 odpowiedzi
-
- renta
- (i 8 więcej)
-
"Lekka niepełnosprawność plus" zamiast 500+ na każde dziecko i trzynastej emerytury i renty
take odpowiedział(a) na take temat w Socjologia
Powiem, że nawet ci, którzy nie mają pracy, powinni mieć zapewnione 400 - 600 zł dochodu co miesiąc. Mnie nie chcieli nawet do ochrony czy sprzątania za bardzo, a takich prac dla niepełnosprawnych jest najwięcej. Nie można im mówić "znajdź sobie pracę na pół etatu", tylko trzeba im dać żywą gotówkę netto bez względu na to, czy mogą pracować, czy nie. Mogę myśleć, że ci, co dają trzynastki emerytom i rencistom, pójdą za to do piekła! Nie widzą grupy, która może stanowić kilka procent społeczeństwa - osób nieporadnych finansowo, często mających niepełnosprawność (zazwyczaj w stopniu lekkim lub umiarkowanym), które nie mają emerytury czy renty. Jak masz rentę, nie stanowisz patologii, zwłaszcza wtedy, jeśli mieszkasz z rodziną. Dla osoby takiej jak ja mieszkanie samodzielne raczej będzie w sferze marzeń - nie stać na to. Mam dom, obok niego budynek, w którym mieszkali dziadkowie, ma trzy pokoje, a żyją tam tylko dwie osoby. Na trzynastki wydano chyba 10,7 mld zł, a otrzymało je ok. 9,7 mln Polaków. 10 700 000 000 zł dla ok. 25% ludności, jednej czwartej społeczeństwa. Jedno świadczenie to koszt ok. 1100 zł. To bardzo źle zainwestowane i wykorzystane pieniądze - powinny one trafiać do osób nieporadnych finansowo bez rent i emerytur, a nie do tych, co i tak mają świadczenia! Ci, którzy w ciągu miesiąca nie mają dochodu wynoszącego minimum egzystencji powinni w pierwszym rzędzie otrzymać pomoc finansową, nie emeryci i renciści - oni mają nieźle w porównaniu do osób wykluczonych finansowo. Renta wynosi więcej niż minimum egzystencji, nawet ta najniższa, tym bardziej emerytura.- 37 odpowiedzi
-
- renta
- (i 8 więcej)
-
Ja mam chyba jeszcze dziwaczniejszą i bardziej chorą seksualność, która mogła doprowadzić mnie do autentycznych urojeń, gdy się przed nią bronię. U mnie aberracje seksualne nie zaczęły się w wieku ok. 12 lat, lecz o wiele wcześniej, może już ok. 3 - 4 r. ż. Nie mogę pisać o szczegółach swoich dewiacji, bo ksiądz mi raczej zabronił. Dla mnie każda seksualność jest zła, nawet ta normalna, moja psychika zauważyła też, że normalna seksualność ma pewien aspekt, który może ją czynić nawet bardziej niebezpieczną od zboczonej, a mianowicie to, że normalna seksualność może doprowadzić do prokreacji (i nieszczęścia dla dziecka, które się pocznie), a zboczenia często wykluczają poczęcie. Wrogiem dla mnie nie tylko jest zboczona seksualność, ale i ta normalna (której chyba nigdy nie miałem). Nie chcę ani zboczonej seksualności, ani zwykłej. Mimo tego nie uznaję prokreacji za zło, akt małżeński powinien być tylko dla poczęcia zbawionych istot, nie dla chwili zmysłowej przyjemności - także w małżeństwie. Małżeństwo nie jest dla mnie licencją na seks. Mogę myśleć, że wszystkie kobiety nie mają pochwy, wulwy, tylko nic zamiast nich, że nie mają płuc, mózgu, serca, wątroby, nerek, trzustki itp. Że jeżeli coś takiego widać, to to złożone halucynacje wywoływane przez złe duchy. Że kobiety nie mają ciała wręcz? Że wnętrzności i intymne części ciała nie należą do ich natury. Że są de facto anielicami bez życia biologicznego. Albo że ich ciała są z jednorodnej materii nieorganicznej, bez komórek, krwi, limfy, mikroelementów.
-
Nie wierzę w to, że wrażenia biorą się z mózgu, układu nerwowego, lecz wierzę, że za ich istnienie odpowiada niefizyczna dusza. Zażywam regularnie leki (np. olanzapinę) i koincydencje nie zniknęły. Ze trzy, cztery miesiące temu wydarzyło się kilka nowych koincydencji. Dostrzegłem, że cyfry, które powtarzają się w trypletach 5, 23, 421 i 7, 29, 139 liczonych razem, to: 1, 2, 3. Liczby 1, 2, 3 są wyraźnie koincydentne: - są to liczby cyfr w kolejnych wyrazach jednego i drugiego trypletu, - tworzą ciąg arytmetyczny - ich suma jest równa ich iloczynowi i wynosi 6 - nie są liczbami złożonymi, chociaż są trzema kolejnymi liczbami naturalnymi. Rozważmy inne pary trypletów mających liczby 139 i 421 jako największe liczby i 7 oraz 5 jako najmniejsze oraz liczby dwucyfrowe jako środkowe wyrazy. Sumy cyfr w trypletach mają wynosić 31 (z siódemką jako najmniejszą liczbą) lub 17 (z piątką jako najmniejszą liczbą). Chodzi o tryplety typu: 7, ??, 139 oraz 5, ??, 421. Mamy kilka takich par: - 7, 47, 139 i 5, 23, 421 - powtarzają się 1, 3, 4, - 7, 47, 139 i 5, 41, 421 - powtarzają się 1, 4, - 7, 29, 139 i 5, 41, 421 - powtarzają się 1, 2, - 7, 83, 139 i 5, 23, 421 - powtarzają się 1 i 3, - 7, 83, 139 i 5, 41, 421 - powtarza się 1. Nie ma ani jednego ciągu arytmetycznego czy geometrycznego utworzonego przez powtarzające się cyfry w poniższych trypletach.
-
"Lekka niepełnosprawność plus" zamiast 500+ na każde dziecko i trzynastej emerytury i renty
take odpowiedział(a) na take temat w Socjologia
Niech ktoś przemówi rządowi do rozumu, aby nie planowali trzynastych emerytur i rent co rok! Te 10 mld zł można wydać o wiele lepiej. Powinno być 500+ dla każdego niepełnosprawnego bez prawa do renty czy emerytury, nawet w stopniu lekkim. Jeżeli to by było za dużo, to niech chociaż dadzą tym z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności 500+ lub tym z częściową niezdolnością do pracy z ZUS, zwłaszcza wtedy, jeżeli powstała ona przed ukończeniem 18 r. ż. czy w czasie nauki.- 37 odpowiedzi
-
- renta
- (i 8 więcej)
-
Ja za zjawiska nadprzyrodzone uznaję wrażenia zmysłowe i emocje. Jak kolor zielony albo zapach róży może powstać z DNA? Nie wierzę, że za odczuwanie odpowiada materia. Sądzę, że odpowiada za to dusza, którą stworzyć umie tylko jedyny Bóg. Nie wierzę w to, że ze związków chemicznych czy męskich i żeńskich komórek rozrodczych może powstać odczuwalność. Dlaczego ludzie widzą ten sam kolor, gdy patrzą na ten sam przedmiot? Zauważyłem, że z sumami liczb i cyfr w dwóch trypletach (7, 29, 139; 5, 23, 421) są związane ciągi arytmetyczne koincydentne z 12 i 4. Dublet 12.4 jest wysoce koincydentny w moim życiu, chociaż nie tak, jak 21.7. 12 to czwarty wyraz ciągu arytmetycznego zaczynającego się od 3, 6, 9, a 21 - siódmy. Obydwa niezwykłe dublety są koincydentne z "ciągiem arytmetycznym Tesli". 7+5 = 12 2+9+2+3 = 16 1+3+9+4+2+1 = 20 Po zsumowaniu cyfr w pierwszych, drugich i trzecich liczbach dwóch trypletów otrzymaliśmy ciąg arytmetyczny 12, 16, 20. Jest on pełen koincydencji z 12.4! 1. Suma cyfr wynosi 12. 2. Najmniejszy wyraz to 12. 3. Różnica to 4. 4. Średnia arytmetyczna sum cyfr w liczbach ciągu to 4. 5. Różnica pomiędzy największym a najmniejszym wyrazem ciągu to 8, czyli 12-4 (oraz średnia arytmetyczna liczb 12 i 4). 6. Średnia arytmetyczna uzyskanego ciągu w nim i środkowy wyraz to 16, czyli 12+4. 7. Liczba liczb w ciągu 12, 16, 20 to 3, czyli 12:4. 8. Suma liczb w tym ciągu to 48, czyli 12x4. Zsumujmy teraz liczby (pierwsze, drugie i trzecie) w obydwu wymienionych wcześniej trypletach (5, 23, 421 i 7, 29, 139), a następnie zsumujmy cyfry w uzyskanych liczbach oraz cyfry w uzyskanych po tym zsumowaniu liczbach: 7+5 = 12 --> 1+2 = 3 --> 3 29+23 = 52 --> 5+2 = 7 --> 7 139+421 = 560 --> 5+6+0 = 11 --> 1+1 = 2 Teraz zsumujmy cyfry w liczbach ciągu: 12, 16, 20: 12 --> 1+2 = 3 16 --> 1+6 = 7 20 --> 2+0 = 2 Otrzymaliśmy te same trzy liczby w obydwu przypadkach, te same sumy dla najmniejszych, średnich i największych liczb. 3, 7, 2 to trzy addytywne jednocyfrowe liczby pierwsze, ich suma wynosi 12, a średnia arytmetyczna - 4! Ciągi: 3, 7, 11 i 12, 16, 20 mają te same: - różnice (wynoszą one 4), - sumy cyfr (wynoszą one 12) - średnie arytmetyczne sum cyfr (wynoszą one 4) - sumy cyfr w najmniejszych wyrazach (wynoszą one 3) - sumy cyfr w średnich wyrazach (wynoszą one 7) - sumy cyfr w największych wyrazach (wynoszą one 2)
-
Dziś około 22:30 spotkała mnie zastanawiająca koincydencja. Wpisałem w Google pewne dziewięcioliterowe słowo złożone z dwóch angielskich wulgaryzmów połączonych przyimkiem. Otrzymałem 2 170 000 wyników, znaleziono je w 0,39 sekundy. Dwie liczby związane z tym wyszukiwaniem były koincydentne z 21 7, 12 4 oraz 3, 6, 9. 1. W liczbie 2170000 jest 7 cyfr. 2. Z trzech pierwszych cyfr liczby 2170000 można ułożyć frazę 21 7 (bez konieczności sortowania cyfr). 3. Suma cyfr w liczbie 0,39 wynosi 12, a ich średnia arytmetyczna - 4. 4. Różnica między średnią a najmniejszą cyfrą w liczbie 0,39 wynosi 3 (3-0). 5. Różnica między największą a średnią cyfrą w liczbie 0,39 wynosi 6 (9-3). 6. Różnica między największą a najmniejszą cyfrą w liczbie 0,39 wynosi 9 (9-0).
-
Coincidence is a small miracle in which God chooses to remain anonymous. Zbieg okoliczności (koincydencja) jest małym cudem, w przypadku którego Bóg wybrał bycie anonimowym.
-
przepraszam, ale to nie jest pytanie tak lub nie, swoją drogą, dość dawno nie grałem w gry, jesienią 2017 grałem w Mushroom Madness Czy spotkały Cię kiedyś notoryczne koincydencje?
-
Mi niestety zdarzyło się oglądać pornografię, ale nie w celu podniecenia się seksualnie, a "leczenia" libido. Dziś widziałem zdjęcia pornograficzne związane z moimi zaburzonymi preferencjami, ale w ogóle nie miałem z tego powodu podniecenia seksualnego i przyjemności tego rodzaju. Nie polecam tego sposobu leczenia pokus nieczystych. Bardzo brakuje mi żony, jestem w wieku, w którym powinno się zakładać rodzinę. Nie mam kandydatki na małżonkę.
-
Pod koniec 2018 roku (a może później) zauważyłem dwa "cudowne" kwintety: - 3, 7, 11, 15, 19, - 2, 5, 11, 23, 47. Są całkiem podobne do siebie: - mają razem po 7 cyfr, - dwie pierwsze liczby są jednocyfrowe, - środkową liczbą jest 11, - trzy pierwsze liczby w obydwu z nich są addytywnymi liczbami pierwszymi. 3, 7, 11, 15, 19 - ciąg arytmetyczny pięcioliczbowy o różnicy 4. 2, 5, 11, 23, 47 - pięć pierwszych liczb Tabita, wszystkie są addytywnymi liczbami pierwszymi (te pięć). Ciekawe są tryplety powstałe przez wydzielenie trzech największych i trzech najmniejszych liczb z tych trypletów: - 3, 7, 11 i 11, 15, 19 - te dwa ciągi arytmetyczne mają te same sumy liczb co iloczyny cyfr tworzących te ciągi: 3*7*1*1 = 21 = 3+7+11 1*1*1*5*1*9 = 45 = 11+15+19 - 2, 5, 11 i 11, 23, 47 - obydwa tryplety są utworzone przez trzy kolejne liczby Tabita. Mniejszy z trypletów powstałych z kwintetu 2, 5, 11, 23, 47 tworzony jest przez sumy cyfr w kolejnych liczbach większego trypletu! - 2 = 1+1, - 5 = 2+3, - 11 = 4+7. Obydwa tryplety utworzone przez trzy konsekutywne liczby Tabita będące addytywnymi liczbami pierwszymi są koincydentne z 3, 6, 9! Pierwszy - 2, 5, 11: 1. Liczba liczb: 3. 2. Średnia arytmetyczna liczb: 6. 3. Suma cyfr: 9. 4. Suma liczb: 18. 5. Średnia arytmetyczna sum cyfr w liczbach trypletu wynosi 3 (((2+5+(1+1))/3 = (2+5+2)/3 = 9/3 = 3). 6. Różnica pomiędzy średnią a najmniejszą liczbą w tryplecie 2, 5, 11 to 3 (5-2). 7. Różnica pomiędzy największą a średnią liczbą w tryplecie 2, 5, 11 to 6 (11-5). 8. Różnica pomiędzy największą a najmniejszą liczbą w tryplecie 2, 5, 11 to 9 (11-2). 9. Trzy różnice wspomniane powyżej tworzą "ciąg arytmetyczny Tesli" - 3, 6, 9! Drugi - 11, 23, 47: 1. Liczba liczb: 3. 2. Liczba cyfr: 6. 3. Suma liczb to 81, czyli 9x9; 81 ma sumę cyfr 9. 4. Suma cyfr to 18, czyli 9+9 i 81 czytane od tyłu; 18 ma sumę cyfr 9. 5. Średnia arytmetyczna liczb trypletu to 27, czyli 3x9 i 3x3x3. 6. Różnica pomiędzy średnią a najmniejszą liczbą tego trypletu to 12 (23-11). 7. Różnica pomiędzy największą a średnią liczbą trypletu 11, 23, 47 to 24 (47-23). 8. Różnica pomiędzy największą a najmniejszą liczbą tego trypletu to 36 (47-11). 9. Trzy różnice wspomniane wyżej tworzą ciąg arytmetyczny o sumie 72; sumy cyfr w liczbach tego ciągu to... 3, 6, 9!
-
Mi od dzieciństwa brakowało dziewczyny, partnerki, obecnie żony. Mimo tego nie wykazywałem zainteresowania nawiązywaniem znajomości, zawieraniem przyjaźni - mogłem po prostu nie mieć takiej potrzeby. W szkole uczyłem się bardzo dobrze, ale w wieku ok. 16 - 17 lat miałem spore problemy z matematyką i fizyką, z których miałem godziny rewalidacyjne dzięki diagnozie zespołu Aspergera. Nienawidzę cierpienia, chyba nigdy nie miałem potrzeby dostosowywania się do innych, dobrze mi było w "swoim świecie". Skończyłem studia magisterskie stacjonarne na kierunku, na który niełatwo było się dostać (a ja dostałem się z łatwością dzięki ponad 90% na dwóch egzaminach na poziomie rozszerzonym). Między funkcjonowaniem szkolnym a zawodowym w moim przypadku istnieje przepaść. Sukcesem byłoby dla mnie sprzątanie toalet na umowie o pracę za najniższą krajową. I to jeszcze dzięki orzeczeniu o niepełnosprawności. Powiedziałbym, że jestem bardzo niedojrzały, ale mam duże potrzeby intymności z kobietą. Myślę, że jestem w takim wieku, że już powinienem zakładać rodzinę. Boję się bólu i odpowiedzialności.
-
Ja od kilku miesięcy często siedzę w domu. Nie mam pracy, od czasu do czasu jeździłem do stowarzyszenia pomagającego niepełnosprawnym, ale nie zostałem zatrudniony. Mam małe doświadczenie zawodowe, osiem dni bez umowy po godzinie i kilka miesięcy na umowę o pracę dzięki orzeczeniu. Nie lubiłem swojej byłej pracy, wolałbym chyba sprzątać toalety. Dla mnie zdobycie pracy polegającej na czyszczeniu ubikacji dzięki II grupie 02-P za najniższą krajową byłoby dużym sukcesem. Mimo tego, że skończyłem studia magisterskie.
-
Od kiedy masz te natręctwa dotyczące mycia rąk, brudu? Bierzesz na nie jakieś leki? Masz diagnozę zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych? Od ponad dwóch lat mam podobne "natręctwa". Jak miałem pracę, to zwykle nie myłem w niej rąk, chyba że poszedłem do toalety.
-
Totalna niezdolność do stworzenia związku/małżeństwa
take odpowiedział(a) na LostStar temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Mi brak seksu i przyjemności seksualnej w ogóle nie przeszkadza. Ale brak "istotki do wysłodzenia się" już tak. Własna żona jest o wiele lepsza niż kot czy pies. Romantycznie pociągają mnie przede wszystkim kobiety podobne do mnie (mające poważne zaburzenia psychiczne). Mógłbym zaakceptować małżeństwo bez czynności seksualnych, ale w Kościele teraz chyba nie dopuszczają do małżeństw, które z miejsca wykluczają współżycie. Akt małżeński jest dla mnie "świętym rytuałem". Nie widzę w nim źródła rozkoszy zmysłowej. Uważam za coś obrzydliwego to, gdy ktoś współżyje z kimś, potem porzuca tę osobę i współżyje z inną, gdy ta, z którą współżył wcześniej, żyje. -
Myślę, że osoby z zaburzeniami osobowości mogą być naprawdę niepełnosprawne. Jeżeli coś trwa od dzieciństwa, to według mnie nie może być to określone jako zaburzenie osobowości.Nie masz też czegoś, co jest po prostu zaburzeniem uczenia się czy lekką niepełnosprawnością intelektualną. Masz jakiś autyzm, całościowe zaburzenia rozwoju. Dobrze, że masz to orzeczenie.
-
U mnie nieprzejmowanie się dbaniem o higienę i elegancki wygląd występuje odkąd pamiętam. W ostatnim czasie brałem prysznic średnio raz na kilka tygodni. Ważne jest, aby nie wyglądać szpetnie, nie przeszkadza mi raczej wyglądanie jak ktoś zaniedbany. Jak masz przeciwwskazania zdrowotne do prowadzenia samochodu to może Ci być bardzo ciężko w życiu (zwłaszcza że jesteś mężczyzną i nie mieszkasz w dużym mieście). Nie wiem, czy mam jakieś przeciwwskazania do posiadania prawa jazdy, ale nigdy nie próbowałem jeździć samochodem. Jest przez to wyraźnie ciężej o pracę. Masz teraz pracę? Znalazłeś ją pomimo braku orzeczenia?
-
Jestem kompletnie bezradny i nie wiem jak żyć
take odpowiedział(a) na silacz500 temat w Zaburzenia osobowości
To dobrze, że masz pracę, i to w dodatku za 1350 zł brutto więcej niż wynosi najniższa krajowa. Miło mi to słyszeć, bo pisałeś, że masz problemy ze słuchem i mową, które mogą stanowić wyraźną przeszkodę w życiu zawodowym. Ja nigdy nie próbowałem pracy w zawodzie, zajęcia na studiach miałem ponad 4 lata temu, niewiele (jeżeli już) pamiętam z nich (przynajmniej jeżeli chodzi np. o obsługę specjalistycznego oprogramowania). Kierunek studiów był mniej techniczny niż Twój, mógł być bardzo oblegany i żeby się na niego dostać, trzeba było naprawdę dobrze napisać maturę (chyba mieć ponad 70% z dwóch egzaminów na poziomie rozszerzonym). Pracy szukałem tylko na spotkaniach z pośrednikiem pracy w fundacji (właściwiej stowarzyszeniu) pomagającym niepełnosprawnym. Dużo mi dokuczali z powodu odmienności. Dawniej głupio się zachowywałem, co dodatkowo mogło wpłynąć na to, że mnie gnębiono. -
Ciężki przypadek ze mnie. Jak tylu ludzi wytrzymuje bez bliskości fizycznej (np. osoby konsekrowane, duchowni)? Ja żyję niczym oni i zdaje się to nie wpływać na moją psychikę najlepiej. Muszą mieć do tego talent i nie powinny okupywać tego "rozwaleniem" psychiki. Potrzebę partnerki miałem już w wieku kilku lat, przed okresem dojrzewania. Kiedy miałem 6 - 9 lat, dokuczałem pojedynczym dziewczynkom, które nie chciały być moimi dziewczynami. Może się wydawać, że całe moje potrzeby posiadania bliskich relacji zogniskowały się na partnerce, żonie - jakoś nigdy nie brakowało mi przyjaciół, od ponad 12 lat także znajomych - nie mam ani jednych, ani drugich.
-
bliscy nalegają na założenie rodziny
take odpowiedział(a) na Abbey temat w Problemy w związkach i w rodzinie
U mnie nikt nie przymusza mnie do założenia rodziny czy nawet ożenienia się. Ale babcia zapewne chciałaby zobaczyć prawnuki. Mi bardzo brakuje żony. Dla mnie żona jest o wiele ważniejszą potrzebą niż praca. Nigdy nie byłem w związku. Pociągają mnie raczej przede wszystkim kobiety z problemami podobnymi do moich. Moja natura ma marzenie o żonie z klinicznymi całościowymi zaburzeniami rozwoju ze spektrum autyzmu. Moi rodzice w moim obecnym wieku (prawie 28 lat) mieli dwójkę narodzonych dzieci. Myślę, że jeżeli miałbym kiedyś założyć rodzinę, to powinienem zrobić to jak najszybciej. -
Jestem kompletnie bezradny i nie wiem jak żyć
take odpowiedział(a) na silacz500 temat w Zaburzenia osobowości
To dobrze, że jakoś sobie radzisz. Czy zarabiasz więcej niż średnią krajową? Ja nawet z orzeczeniem mam bardzo duże problemy z pracą, w zakładzie pracy chronionej jak dotąd mi się nie udało znaleźć zatrudnienia. Nigdy nie starałem się o pracę w zawodzie. Dodatkowo bezżenność może mnie bardzo demotywować. Od dzieciństwa byłem inny, wielu traktowało mnie jako zj**a (wulgaryzm, niestety, najlepiej ze słów, które przychodzą mi na myśl, oddaje jakby to, kim jestem). Sporo mi dokuczano w szkole podstawowej i gimnazjum, w szkole średniej było znacznie lepiej, na studiach w ogóle mi nie dokuczano. Studiowałem wymagający kierunek (trzeba było dobrze napisać maturę, aby się dostać). Pracę magisterską obroniłem półtora roku po terminie. Byłoby nieźle, gdyby przydało mi się to w życiu zawodowym. -
Mam prawie 28 lat i nigdy nie miałem sympatii. Mam silną "potrzebę" bliskości fizycznej z kobietą i intymności cielesnej (która nie musi się wiązać z podnieceniem płciowym i przyjemnością seksualną!). Jestem osobą dość radykalną religijnie - spotkałem się np. z poglądami, że noszenie spodni przez kobiety to grzech, mogłem też przeczytać, że makijaż, malowanie paznokci, farbowanie włosów to także coś grzesznego. Czytałem też, że seks tworzy małżeństwo w oczach Bożych, na jednej ze stron (niekatolickich czy wręcz antykatolickich co prawda) spotkałem się nawet z sugestią, że seks oralny czy pieszczoty narządów płciowych mogą czynić parę mężem i żoną (czy z czymś podobnym). Mimo tego, że nigdy nie miałem dziewczyny, to gdy byłem nieletni (przed ukończeniem 16 r. ż.) odbywałem coś, co mogło być "innymi czynnościami seksualnymi" i boję się, że zawarłem małżeństwo z pewną osobą... Stosunku waginalnego nigdy nie odbyłem (na szczęście). Uważam, że seks analny czy oralny to wielkie zło, coś niedopuszczalnego. Piękna kobieta może mniej rozbudzać mnie seksualnie niż średnio ładna, bardzo ładna niewiasta może w pewnym sensie kojarzyć się z Maryją, która jest przecież aseksualna. Marzy mi się wspólne spanie nago z żoną (lub w samej bieliźnie, chociaż może nawet naga byłaby, paradoksalnie, mniej atrakcyjna seksualnie) i położenie się jej na moim ciele, dla intymności i czułości, ale nie dla zaspokojenia seksualnego. Mam pragnienie dotykania, klepania czy masowania żony po plecach, pośladkach, "może" udach, brzuchu - bez konotacji seksualnych. Jako bardzo atrakcyjne jawi się dla mnie wspólne branie prysznica czy kąpieli w wannie, nawet nago. Dbanie o higienę jest i było moją bardzo słabą stroną, zaakceptowałbym np. nieświeży oddech u żony czy wydalanie przy mnie gazów jelitowych, chociaż wolałbym, aby te przypadłości nie przytrafiały się ani mnie, ani mojej żonie. Czułość do matki mi nie wystarcza. Tym bardziej kot nie jest w stanie zaspokoić moich potrzeb "wysłodzenia się".
-
Mam pragnienie bliskości cielesnej z żoną, nie tylko całowania po policzkach, głaskania po głowie, przytulania się (to samo mogę czynić np. z babcią i nie wywołuje to u mnie reakcji seksualnych). Mam "potrzebę" kontaktu intymniejszego niż to, co czyni się z córką czy matką. Ale nie chcę się tym rozbudzać seksualnie czy mieć z tego powodu przyjemności seksualnej (nie tylko orgazmu czy ejakulacji, ale i jakiejkolwiek innej). Gdybym miał wybierać spłodzenie dziecka bez przyjemności seksualnej (zwł. orgazmu) a spłodzenie go bez przyjemności seksualnej (może co najwyżej z odczuciem takim samym, co przy wypływaniu moczu na zewnątrz podczas mikcji), to wybrałbym to drugie, dla umartwienia seksualności. Nie tylko orgazm, ale i doznania seksualne i podniecenie seksualne (np. erekcję) chcę zostawić dla prokreacji, jeżeli już mają one być. Niestety, bardzo chciałbym widzieć żonę nago (np. podczas wspólnego prysznica czy kąpieli w wannie (którą uważam za coś niebezpiecznego pod względem sanitarnym)). Jeżeli na najbardziej wstydliwe części ciała dziecka mogę patrzeć bez konotacji seksualnej, to czemu miałbym je mieć podczas spoglądania na ciało osoby związanej ze mną sakramentem małżeństwa? Jeżeli mam mieć dzieci, to chcę je spłodzić jak najszybciej. Wolałbym, aby moje dzieci miały młodych rodziców. Mój tata był o ponad 6 lat młodszy, niż ja obecnie, kiedy się rodziłem. Kluczowe dla mnie jest dziewictwo obojga współmałżonków w dniu ślubu, najmniej razi mnie to, gdy te same osoby współżyją ze sobą bez ślubu, ale są sobie wierne, jako gorsze jawi mi się zmienianie partnerów seksualnych.
-
Jestem kompletnie bezradny i nie wiem jak żyć
take odpowiedział(a) na silacz500 temat w Zaburzenia osobowości
Pocieszające jest to, że masz pracę, i to w zawodzie. Ja miałem tylko banalne prace, bez umowy (dorywczo przez ok. 8 godzin razem przez 8 dni) lub z umową o pracę dzięki orzeczeniu o niepełnosprawności (i to ze schorzeniem specjalnym, w stopniu umiarkowanym) za najniższą krajową - zacząłem tę pracę, gdy miałem 26 lat. Od ponad połowy roku poszukuję pracy, miałem chyba kilka spotkań z pośrednikiem pracy w stowarzyszeniu pomagającym niepełnosprawnym, ale niestety nie udało się znaleźć zatrudnienia, nawet przy sprzątaniu czy ochronie w zakładzie pracy chronionej. Czy z powodu dużego niedosłuchu i niewyraźnej mowy masz orzeczenie o niepełnosprawności? Czy obecnie sprawia Ci to jakieś problemy w funkcjonowaniu? -
Mi nie udało się pozbyć ZOK, mimo wielu lat wizyt u psychiatry i zażywania leków, od ok. 2 - 3 lat regularnie. Pierwsze objawy miałem, gdy byłem w wieku ok. 7 lat, "na dobre" zaczęło się chyba ok. 12 - 13 r. ż. Teraz mam ponad 27 lat i wciąż mam sporo natręctw. Mogę powiedzieć, że w pewnym sensie udało mi się pozbyć kompulsji kontrolujących związanych z magicznym myśleniem, bo uznałem je za coś złego, grzesznego, coś w rodzaju czarów czy magii. To było ok. 10 lat temu, może ok. 12. Na początku tego typu natręctwa mogły się jeszcze wydarzać, ale potem było lepiej. Niestety, obecnie mam natręctwa związane z przysięganiem (które można uznać za rodzaj natręctw religijnych), które działają według podobnego schematu, co kompulsje kontrolujące.