-
Postów
4 068 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez take
-
Stosunek rodziny do waszych problemów
take odpowiedział(a) na take temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Powiedziałbym, że moi rodzice są "wysokotoksyczni". Z ich "DURNYM" zachowaniem mam spory problem. Czasem mogą porządnie zezłościć moją naturę swoimi głupimi zachowaniami i tekstami. Niedawno miałem awanturę z mamą, nakrzyczała na mnie, narzekała, że nic pożytecznego nie robię. -
"Denerwują mnie" moi rodzice. Ich zachowanie czy postawa budzą "pogardę" w mojej naturze.
-
Nie podoba mi się język, jakim nie tak rzadko posługują się moi rodzice. Problemem jest jego wulgarność czy obraźliwość.
-
Moja natura też na poziomie emocjonalnym "atakuje" doktryny głoszące tradycyjne wizje piekła, wiecznego potępienia. Może mieć trudności z wyobrażeniem sobie, jak ktokolwiek mógł funkcjonować, wierząc w takie doktryny. Mnie doprowadzają do "szaleństwa", naturze od razu chce się zbuntować przeciwko takiemu traktowaniu biednych grzeszników. Na pewno nie chciałbym doświadczać czegoś takiego. Moja natura nie chciałaby też, aby ktokolwiek, jakakolwiek istota doświadczała czegoś takiego. Między emocjami i rozumem a tym, co głosi dogmatyka czy (nawet tym bardziej) teksty nawet świętych Kościoła, jest "skrajna" różnica. Natura nie chce ŻADNYCH bolesnych kar po śmierci. Dla niej torturowanie grzeszników jawi się jako niegodziwość, zaprzeczenie dobroci, na pewno nie jako sprawiedliwość! Natura może chcieć np. "wytoczyć tym poglądom ogólnoświatowy proces". Dla niej torturowanie ZAWSZE jaw się jako coś złego, niegodziwego, jako słabość, (np. uleganie gniewowi). Mentalność jako taka nie chce istnienia piekła, a zwłaszcza CIERPIENIA w nim. Dla niej cierpienie jest jakby "odwrotnością" lubieżnej przyjemności - i ból, i lubieżna przyjemność, są odczuciami cielesnymi, obydwa są złem, z tym, że to pierwsze jest nieprzyjemne, a to drugie jest rodzajem przyjemności (chociaż niegodziwej, ale przyjemności). Ból "kojarzy się" z umieraniem, zaś przyjemność lubieżna z poczynaniem nowego życia.
-
Ja też nie mam wątpliwości co do F4x u siebie (dokładniej - F42). Co do F2x i F84 mogę mieć wątpliwości, co do siebie, mimo otrzymania takich diagnoz.
-
Dziwaczne i nasilone potrzeby płciowe, osobliwe zboczenia
take odpowiedział(a) na take temat w Seksuologia
W moim zboczeniu nie pośladki i odbyt same w sobie były podniecające, a ich zapach czy zapach tego, co wydobywa się z niego... Nie są to zapachy przyjemne. Ale to właśnie z nimi w mojej naturze najbardziej została skojarzona przyjemność seksualna. Czymś chorym jest fakt, że w ogóle coś takiego jest w stanie podniecić seksualnie. U mnie na dodatek wiązało się to z preferencjami zaburzonymi. Potworność. Chcę się tego pozbyć. Może ulga towarzysząca oddaniu kału miała jakiś wpływ na ukształtowanie się mojego zboczenia? Może natura chciałaby tej związanej z defekacją ulgi także dla osób płci przeciwnej??? Może zapach kału skojarzył się z tą ulgą? Mam głupią potrzebę słuchania defekacji ładnych kobiet i wąchania ich stolców. Widzieć pośladków, odbytu czy innych intymnych części ciała nie chcę, bo to i u zwykłych ludzi ma podtekst seksualny. Niestety. Ale dźwięk defekacji czy zapach kału nie powinien być czymś seksualnym w ogóle. Aseksualność jest dobra. Wolność od pokus nieczystych jest dobra. Wolność od grzechów nieczystych jest dobra. Wolność od "seksu" jest dobra. Może to jakieś natręctwo? Powstałe na bazie mojej perwersji? Nie chcę, aby cokolwiek mnie podniecało seksualnie. Dlaczego ludzie płci żeńskiej bywają tacy ładni MIMO tego, że defekują? Przecież defekacja jest obrzydliwa. Stolec jest obrzydliwy. Zapach stolca jest obrzydliwy. "Bardzo absurdalnie" wygląda fakt, że tak piękne stworzenie, jak młoda kobieta, wydala kał. Paradoks. Takie ładne stworzenie, a coś tak brzydkiego oddawane jest przez nie, usuwane z jego wnętrzności. -
Mam myśli, że ta praca dyplomowa dezorganizuje mi życie. Nie wyglądam na dobrego kandydata na robienie czegoś podobnego zawodowo. Jestem "sprytnym idiotą", nie "normalnym" człowiekiem. Dla kogoś takiego jak ja nadaje się tylko czystość celibatu. Z utrzymaniem siebie mają problemy, co dopiero mówić o utrzymaniu żony i dzieci? Moja natura nie chce zajmować się wychowywaniem potomstwa, więc mam kolejny dowód niezdatności do małżeństwa. Bezżenność nie przynosi ujmy człowiekowi. Czystość nie przynosi ujmy człowiekowi. To nie małżeństwo jest złe, a rozpusta. Sprawa pracy dyplomowej działa na mnie zniechęcająco. Nie mam pracy zarobkowej. Mogę mieć skrupuły odnośnie swoich diagnoz i orzeczeń. Mogę czuć się jak biedny dzieciak, który wymaga pomocy. Mycie się czy ubranie się może się mojej naturze jawić jako mój sukces. Natura nie widzi zbyt dużego sensu w tych czynnościach, w dbaniu o swój wygląd i o higienę. Atmosfera w domu nie jest najlepsza. Skończyłem z naprawdę poważnymi orzeczeniami i rozpoznaniami. Boję się piekła wiekuistego. Boję się kary za grzechy. Podoba mi się mój celibat i chcę zawsze żyć w czystości. To może mi pomóc w zajmowaniu się czymś pożytecznym. Ostatnio dużo czasu zajmują mi moje zainteresowania. Nie mam pracy. Sprawa pracy dyplomowej "spowalnia" zajęcie się pracą dyplomową. Mogę mieć myśli, że jestem "normalny", a może nawet że jestem "najnormalniejszy". Jestem "zagubiony" w rzeczywistości. Natura moje funkcjonowanie postrzega jako jakby "beztroską zabawę", nie widzę w niej zbytnio sumienności czy skłonności do poświęceń.
-
Patrząc na moje opinie (całkowita niezdolność do pracy - renta socjalna, umiarkowany stopień niepełnosprawności ze wskazaniem o niezdolności do pracy na schorzenie specjalne) i rozpoznania (zespół Aspergera - całościowe zaburzenia rozwoju, schizofrenia, zaburzenia schizotypowe, zaburzenia obsesyjno-kompulsywne), wiek (poniżej 25 lat) to wygląda to bardzo niedobrze, jeśli chodzi o potencjał życiowy. "Dno i wodorosty", jeśli chodzi o sferę społeczną i zawodową. Miałem epizody z: przewozem karetką pogotowia do psychiatry, spędzeniem nocy w szpitalu psychiatrycznym i z wykupieniem leku na ryczałt ze względu na rozpoznanie schizofrenii. Mentalność nie uważa, że ocenili mnie za łagodnie. Dobre stopnie łatwo mi było zdobywać, samemu dojeżdżać na uczelnię czy do lekarza też, robić zakupy też umiem. Ma się sporą niepełnosprawność, a jak na tak dużą niepełnosprawność to mój przypadek wygląda szczególnie łagodnie dla niepełnosprawnego. Nie potrzebuję tak dużej pomocy, jak wiele innych osób z orzeczeniem o stopniu niepełnosprawności.
-
Dziwaczne i nasilone potrzeby płciowe, osobliwe zboczenia
take odpowiedział(a) na take temat w Seksuologia
Słowa takie jak: "d***", "g****", "s***", "p********" (wulgaryzmy związane z odbytem czy wydalaniem przez niego) mogą sprzyjać moim zboczeniom i nieczystym myślom. Można stwierdzić, że: "kobiety defekują, ale nie "s****"", "kobiety mają odbyt i pośladki, ale nie mają "d***"". Co by było, gdyby ładna kobieta poszła do łazienki obok mnie i słychać byłoby, jak wydala kał oraz po tym, jak wyszłaby, przez dość długi czas czuć byłoby woń jej stolca? Nie chciałbym mieć nieczystych myśli czy wrażeń z tego powodu. Normalnie taka sytuacja w ogóle nie powinna wywoływać podniecenia. Nie podoba mi się to, że moją naturę podniecają czynności fizjologiczne kobiet i dziewcząt. Przez to zboczenie trudniej jest mi zaakceptować ich występowanie. Wstydliwe czynności fizjologiczne są czymś, co jest brzydkie. To coś szpetnego. W związku z tym wierzę, że nie istniałoby, gdyby nie było grzechu. Defekacja jest jakby "chorobą". Po defekacji kobieta nierzadko może czuć ulgę, z powodu defekacji ma też luźniej w jelitach, w jej organizmie nie ma już tego, co niepotrzebne, bo nieczystości zostały wydalone z wnętrza ciała. To wydalenie nieczystości, obrzydliwości z wnętrza ciała mojej mentalności skojarzyło się z czymś duchowym - z usunięciem grzechów z duszy, z wydaleniem tego, co ją kala. Z tym, że możliwe jest usunięcie tego, co obrzydliwe, z duszy, z tym, że możliwe jest przebaczenie i rozgrzeszenie. Z tym, że usunięcie obrzydliwości z wnętrza duchowego jest możliwe. Usunięcie to może być czymś wstydliwym, zaś sam grzech jest czymś nieprzyjemnym. Przyznanie się do winy może być zawstydzające, zaś sam grzech jest wstrętny. Mentalność widzi pewną analogię między defekacją, w wyniku której wnętrzności człowieka zostają oczyszczone z kału, a oczyszczeniem wnętrza duchowego z grzechu. -
U mnie "stara bieda". Rodzina "problematyczna", pracy dyplomowej ze względu na "złożoność" tego zadania nie chce mi się za to zabrać ("nie lubię" podejmowania decyzji, skomplikowanych zagadnień), chciałbym iść do jakiejś najbanalniejszej pracy - chociaż miałbym z tego pieniądze, zajęcie i doświadczenie zawodowe, a tak się "zablokowałem" od kilku miesięcy i niewiele w kwestii pracy dyplomowej zrobiłem. Na ostatniej wizycie w przychodni poruszyłem problem braku pracy i dostałem adresy do dwóch miejsc pomagających niepełnosprawnym.
-
Dziwaczne i nasilone potrzeby płciowe, osobliwe zboczenia
take odpowiedział(a) na take temat w Seksuologia
Chcę żyć w celibacie do końca życia. Chcę się pozbyć uciążliwości pociągu płciowego. Trudno jest mi zaakceptować wydalanie kału przez kobiety i zapach tegoż kału. Jak defekuje kotek, to łatwiej to zaakceptować. Ale kobieta, która jest osobą? Defekacja mężczyzny nie wzbudza takich "wątpliwości" w mojej psychice, jak defekacja mężczyzny. Trudno jest zaakceptować to, że niewiasty wydalają przez odbyt kał, mający... niezbyt przyjemny zapach i niezbyt przyjemny wygląd. Odgłosy defekacji też bywają krępujące. Młodzi mężczyźni defekują, dwuletnie koty defekują, ale dlaczego trudno jet zaakceptować mojej naturze defekację u dwudziestoletnich kobiet? Myślę, że popęd seksualny przeszkadza mi w zaakceptowaniu tego. Chcę się pozbyć popędu seksualnego. Kobiety też siadają na deskach klozetowych i następnie mają luźniej w jelitach, bo obrzydliwości z nich zostają usuwane na zewnątrz ciała. -
Dziwaczne i nasilone potrzeby płciowe, osobliwe zboczenia
take odpowiedział(a) na take temat w Seksuologia
Mam problemy religijne i myśli, że osoba taka jak ja w ogóle nie może popełnić grzechu ciężkiego ze względu na upośledzenie. Moje emocje niekiedy pragnęły małżeństwa, ale "wyższa sfera" widzi mnie tylko w celibacie, bo mam antytalent do wykonywania nadrzędnego celu małżeństwa - wychowywania potomstwa, a na dodatek celibat i dziewictwo są wyższe od małżeństwa (o MOIM celibacie myślę odwrotnie - jako o czymś niższym niż powołanie do małżeństwa, celibat kapłanów czy zakonników jest wyższy od małżeństwa, pewne rodzaje świeckiego celibatu też, ale celibat żyjącej w takiej wygodzie jak ja nie wygląda na coś większego od małżeństwa, jeżeli ktoś taki ma taryfę ulgową w sprawach religijnych i moralnych). -
Dziwaczne i nasilone potrzeby płciowe, osobliwe zboczenia
take odpowiedział(a) na take temat w Seksuologia
Mam takie problemy w sferze religijnej, że strach byłoby pozwolić mi na to, abym miał żonę czy dziecko lub dzieci. Szczególnie rażące jest moje nieprzystosowanie do wychowywania potomstwa. Mam problemy z "wychowaniem" samego siebie, więc co dopiero byłoby, jeśli miałbym wychowywać kogoś innego? Poszukiwać pracy - w tej sferze potrzebuję taryfy ulgowej, ktoś taki jak ja na "rynku" pracy nie ma zbytnich szans, jeśli chcę pracować, to bez orzeczenia o jakimś wyższym stopniu niepełnosprawności byłoby trudno. Swoją kondycję mógłbym określić jako jakiś rodzaj upośledzenia umysłowego (ale nie niepełnosprawności intelektualnej), i to nie w lekkim stopniu. Takie osoby są na tyle niepełnosprawne, że nie powinny mieć sympatii, współmałżonków, dzieci, własnych rodzin. Trzeba je chronić przed rozpustą, podobnie jak innych. -
Mojej mentalności bycie kochanym emocjonalnie raczej nie obchodzi (woli "swój świat"). Niestety, nie ominął mnie ten kuszący do nieczystości pociąg płciowy. Mimo tego, że "socjalizowanie się" i bycie kochanym za bardzo nie obchodzi mojej natury.
-
Dobry post. Niestety, obawiam się, że przez grzech Adama i Ewy tylko Maryja dostąpi(ła) łaski dziewiczego poczęcia (w wyniku aseksualnego aktu prokreacyjnego współmałżonków). Gdyby nie było grzechu, to wszyscy poczynaliby się tak, jak Maryja (nie tak, jak Chrystus, bo jego Osoba (Boska) istniała i "przed" Wcieleniem, zaś w przypadku Maryi doszło do stworzenia z niczego zupełnie nowej osoby). Nawet Ewa przed grzechem została uczyniona między innymi z ciała (żebra) Adama, nie stworzona "od tak" czy identycznie jak Adam. Prokreacja, małżeństwo, rodzicielstwo są czymś bardzo ważnym, pięknym i szacownym.
-
Dziś nabyłem kopie dokumentacji medycznej z kilku ostatnich wizyt i na kilku dokumentach (tych z 2016 r.) jest rozpoznanie F20. Dziś byłem u tej samej psychiatry, u której byłem dwa tygodnie temu, i recepty na lek na schizofrenię nie dostałem, bałem się kolejnego Nie chciałbym doświadczać czegoś podobnego, jak po Abilify.
-
Moja natura widzi w nim i dobre strony, jak mniejsza ilość potrzeb czy zmartwień, osłabiona podatność na pewne zranienia emocjonalne, możliwość poświęcenia większej ilości czasu np. na rozwój talentów związanych z nauką.
-
Mi ewidentnie pasujesz do schizofrenii Według mnie ją masz Muszę to przyznać. Choć nie wykluczam, że masz i jakieś F4x poza tym.
-
U mnie ja i mama jesteśmy religijni, a tata i jedyne dwoje rodzeństwa nie są.