Skocz do zawartości
Nerwica.com

zimbabwe

Użytkownik
  • Postów

    547
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zimbabwe

  1. zimbabwe

    Fobia szkolna

    Nie przejmuj się, ja w mojej paczce też niewiele się odzywam... I często mam wrażenie że jestem naprawdę nienormalna. Niestety, mam pecha, bo moją przypadłość mam wymalowaną na twarzy, widać że mam problemy z psychą. Pewnie dlatego większość ludzi mnie unika, ale czy przez nerwicę jestem kimś gorszym? Nie! Ostatnio nerwica jakby ustępuje, i dlatego odbudowuję poczucie mojej wartości.
  2. Warsztaty na które chodzę - ludzie tam to są chodzące endorfiny :-) Dodają mi wiary w ludzi a dzięki nim czasem zapominam nawet że mam zaburzenia... Wiem, głupie to co piszę.
  3. zimbabwe

    Fobia szkolna

    Miałam tak aż do liceum.. Teraz złagodniało, ale nadal odpycham. Jednak teraz nie przejmuję się tym, bo mam swoją grupę, "paczkę", co prawda nie w szkole, ale jednak, każdy z nas w grupie się wspiera i wszyscy wiedzą że mam nerwicę i że nie wyjdę na ulicę dopóki nie połknę tabletki ziołowej. Może też powinnaś poszukać takiej grupy w jakiejś dziedzinie która Cię interesuje. Te warsztaty pomagają mi w miarę dobrym samopoczuciu...
  4. zimbabwe

    Fobia szkolna

    Kurczątko, ja przez nerwicę mam teraz prawie zagrożenie z matematyki... Nie wiem, może pójść do psychiatry albo psychologa po papier że mam obniżone zdolności umysłowe przez nerwy.
  5. A ja kilka dni temu chlasnęłam się ręką w czoło, przeanalizowałam lęki i okazało się że w 3/4 one są wynikiem... Agorafobii. Kiedyś gdy byłam młodsza myślałam że nerwica i agorafobia to takie pitu pitu nic, a teraz widzę jak bardzo się myliłam... Czasem chciałabym wrócić do tych czasów.
  6. Przeciwwskazania to nadwrażliwość na składniki preparatu. Nie podobało mi się zwłaszcza działanie moczopędne... W jednej z moich książek znalazłam adnotację, że szyszka niewskazana dla osób z depresją/stanami depresyjnymi...
  7. Ja mam dziś lęk przed maturą... To już w końcu za rok...
  8. Ja miałam prawdziwe omamy - widziałam chrząszcze ni to pluskwy. Sprawdzałam cały dom pod kątem pluskiew, szorowałam się jak diabli, bo bałam się że je mam. Uświadomiłam sobie że to omamy kiedy próbowałam zabić takiego owada a trupa nie było. Teraz wiem że to była nerwica z deprechą.
  9. Rafik, ja już mam to wszystko porobione. To wszystko nasiliło się po rozwodzie mojej matki z ojczymem. On mnie zawsze jakoś tam chronił, a przynajmniej pocieszał, a teraz muszę sobie sama jakoś radzić... Ciągle słyszę jaka to ja jestem głupia, beznadziejna, że jestem rąbnięta, że jestem idiotka, że nie szanuję starszych itp. Wiem, wymagam pewnie psychoterapii po czymś takim, ale nie mam za bardzo zaufania do psychologów, bo miałam już styczność z niejednym i moje wrażenia za dobre nie są.
  10. zimbabwe

    prosty mówi cześć

    Zimbabwe odwzajemnia "cześć" prostego - Cześć!
  11. A mi kiedyś chciała odebrać komórkę była w stanie szału, pobiłyśmy się. Wiem, to głupie i wstyd mi. Mam ciągle poczucie winy że zdradzam własną matkę.
  12. Wstyd mi o tym pisać, ale napiszę... To dotyczy czasów bardziej mi bliskich niż dzieciństwo. Odkąd mamy Internet, to mam oglądaną pocztę. Najpierw jawnie, potem w ukryciu. Pamiętam jak mi ojczym raz powiedział jak wróciłam z obozu że moja mama przegrzebała mi pokój w czasie nieobecności i przeczytała mi pamiętnik, a kiedy jej się o to zapytałam to powiedziała że to on przeglądał nie ona. I już nie wiem komu mam wierzyć, ale bardziej jemu uwierzę bo on mnie nigdy nie bił.
  13. człowiek nerwica samobójstwo to droga bez wyjścia.Pamiętam swoją próbę z lutego tego roku - już byłam bliska tego żeby ten pasek od łańcuszka na szyi mocniej zacisnąć, już niewiele mi brakowało tylko sekunda żebym dyndała jak worek na tym drzewie za osiedlową przychodnią, a jednak... Zadzwoniłam natychmiast do P., opanowałam się. To było dla mnie straszne przeżycie. I naprawdę nie róbcie tego co ja próbowałam!
  14. zimbabwe

    Nerwica a agresja

    Qrczę, jak mnie w szkole chwyci taki atak nerwicowy, to się wydzieram na wszystkich wokół i nie potrafię w miejscu usiedzieć. To jest straszne. Kiedyś w podstawówce jak mnie ktoś wkurzył to go biłam.
  15. A ja uważam że po części każdy tutaj ma rację. Nerwica to stwór złożony i skomplikowany, jak alergia. I na pewno wpływa tu coś więcej niż tylko konflikt wewnętrzny, ale przyczyny organiczne to trochę za mało. Myślę że w tym wypadku nie należy lekceważyć ani psychiki ani ciała.
  16. anonim nie daj sobie zniszczyć życia przez tą dziewczynę! Kiedyś miałam tak że zakochałam się mając 16 lat i byłam na obozie i zakochałam się w jednym gościu z Gliwic. Dzwoniliśmy dużo do siebie i w ogóle, nawet powstał plan żeby on przyjechał do mnie do Krakowa, ale w Nowy Rok dostałam od niego emaila że nie chce mnie znać... Takie bywa życie. A dziś jestem kaszląca, na szczęście inhalatory pomagają mi jakoś przetrwać. No i chwyciły mnie myśli że rodzinka pewnie śmieje się ze mnie że ja ich tak we wszystkim słucham i jestem jak dziecko - dzięki nim. Jestem pełnoletnia ale wciąż taka jakby infantylna, jak wieczne dziecko...
  17. A ja czuję satysfakcję potem jak coś napiszę - bez względu na to czy to co napisałam jest dobre czy złe. A czytanie u mnie wierszy zarówno cudzych jak i własnych nie powoduje ani nie pogłębia u mnie depresji akurat - może dlatego bo interesuje mnie głównie warstwa artystyczna. I Extrawelt - pamiętaj, to wcale nie jest niemęskie. Znam wielu "męskich" facetów super piszących nie dajmy się zwariować przez stereotypy!
  18. szatz a co jeśli chłopak nie ma możliwości się wyniesienia? Niektórzy nie mają, np. z powodu finansów. Czasem pomaga zmiana wewnętrznego nastawienia, naprawdę.
  19. ja_sn_e miałam podobną sytuację jeśli chodzi o leczenie astmy. Nie cackałam się, tylko bez wiedzy rodzinki poszłam do przychodni i tak już prawie 2 lata. Bez ich wiedzy. Czasem jest mi trudno ukryć inhalatory i wziewanie, czasem nawet bardzo, ale nie żałuję tamtej decyzji! Myślę że Ty mógłbyś podobnie zrobić jak ja.
  20. Darku nie wiem czy Cię to pocieszy, ale ja mam podobnie. I na pewno nie tylko ja i Ty. Ostatnio usłyszałam od bliskiej mi osoby z rodziny że jestem rąbnięta.
  21. No cóż, skoro wątek o olewaniu to ja właściwie najczęściej wstaję po to żeby... Domyślacie się
  22. Cytuję z opakowania - Szyszka chmielu - Extractum Humuli lupuli 100 mg - zioła w tabletkach. Maksymalna porcja dzienna 6 tabletek. Producent - Zakłady Farmaceutyczne COLFARM S.A. Wskazania - w stanach zmęczenia i nadpobudliwości, trudności w zasypaniu, na poprawienie procesów trawiennych, przy wzdęciach i odbijaniu. Działanie - łagodnie uspokajające, moczopędne, pobudzające wydzielanie soku żołądkowego, antyseptyczne wobec licznych gatunków drobnoustrojów jelitowych. A teraz moje wrażenia - czasami pomagało mi na stany lękowe, zwłaszcza w połączeniu z walerianą, ale musiałam dać sobie spokój bo podejrzewam że waleriana mnie uczula, a poza tym raz przegięłam i dostałam takiego doła z tego uspokojenia że strach opisywać.
  23. Hmmm, a ja bym powiedziała że u niektórych osób wręcz jest przewaga objawów ze strony psychiki nad tymi ze strony ciała. A ziołami też próbowałam - walerianą, melisą, wyciągiem z szyszek chmielu (nie, nie miałam na myśli piwa!).
  24. Widzisz, jest jak w tym powiedzeniu - nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło
×