
cheiloskopia
Użytkownik-
Postów
1 099 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cheiloskopia
-
A depresja, nerwica, zaburzenia afektywne dwubiegunowe naprawdę są, czy to tez swoisty "dar"?
-
Ale to prawda - im dziecko lepiej się bawi, tym bardziej pobrudzi siebie i wszystko dookoła
-
No, bywa i tak. Pamiętaj tylko - pozytywne nastawienie to połowa sukcesu :)
-
Ktoś mnie kocha, szanuje, a ja...
cheiloskopia odpowiedział(a) na cheiloskopia temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Filip133, Kalebx3 skoro nie radzę, jak widać, z facetami, może w drugą stronę pójdzie mi lepiej? I nie oblecą mnie, spokojnie - na nadmiar powodzenia raczej nie mogę narzekać Btw. najszczęśliwsza byłabym, gdybym mieszkała z moją Kingą (taka psiapsiółka od serca; nasze matki są siostrami). Razem zawsze mamy dobry humor, więc żadna depresja ani tym podobne ustrojstwo by mi nie groziły; ja nienawidzę gotować - ona uwielbia; ona nie znosi sprzątać i prasować - mi to nie przeszkadza - ja trzeba to sprzątam, prasuję... Idealnie się wzajemnie uzupełniamy i czasem, jak ją chłopak wkurzy, żartujemy, że zostaniemy starymi pannami, zamieszkamy razem w chatce na koguciej nóżce, adoptujemy sobie Murzynka i przynajmniej nie będziemy się na facetów wkur*iać -
Plusiki są przy postach, w których wypowiedział się ktoś od Twojej ostatniej wizyty. Nie wiem, jak dokładnie zdefiniować strzałkę, ale są to po prostu takie wątki zbiorcze. Nawet jeśli nikt nie odpowie, po jakimś czasie edycja jest już chyba nie możliwa, dlatego lepiej zrobić to od razu :) Jest lista wątków, w których się udzielałaś ("posty"-->"zobacz swoje posty"), natomiast jeśli chodzi Ci o listę wiadomości - chyba da się je zobaczyć tylko w taki sposób, jak pisałam wcześniej. Odnośnie wiadomości - być może nie ma ich w folderze wysłanych. Są dopiero w "do wysłania" (czyli w miejscu, gdzie czekają, aż adresat je odczyta; wtedy automatycznie trafiają w 'wysłane" - sama miałam mega problem z ogarnięciem tej "poczty")
-
Ktoś mnie kocha, szanuje, a ja...
cheiloskopia odpowiedział(a) na cheiloskopia temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Dlatego chyba zacznę się zastanawiać nad zmiana orientacji -
Ktoś mnie kocha, szanuje, a ja...
cheiloskopia odpowiedział(a) na cheiloskopia temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Znając M. - ni hu hu, nie zreflektuje się. On czeka aż JA się zreflektuję i go docenię. On po prostu nie rozumie, co ja do niego mówię. -
A słyszałaś, żeby w ogóle do kogokolwiek mówiły?
-
Ktoś mnie kocha, szanuje, a ja...
cheiloskopia odpowiedział(a) na cheiloskopia temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Boję się, co będzie, gdy wróci... na samą myśl o "rozmowie" dostaję dreszczy, bo wyobrażam sobie, jak bedzie ona wygladac. -
Cieszę się, że mogłam się przydac
-
Jak pozbierać się po rozstaniu, jeśli nadal kocham :(
cheiloskopia odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Bezpośredniość Arhola i metaforyczny kop w dupę kiedyś też pomógł się otrząsnąć - z perspektywy czasu widzę, że "na szczęście" :) -
Jak pozbierać się po rozstaniu, jeśli nadal kocham :(
cheiloskopia odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
W sumie może masz rację... Mnie się wydaje, że w podobnej sytuacji miałabym podobny dylemat jak autor postu - czekałabym aż zrozumie, wróci, zmieni się i wręcz nakłaniałabym ją na wizytę u psychologa, ale nie od dziś wiadomo, że masochizm nie jest mi obcy. -
Jak pozbierać się po rozstaniu, jeśli nadal kocham :(
cheiloskopia odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Bonsai - z jednej strony masz rację, ale z drugiej pomyśl: osoba, którą kochasz jest wyraźnie zaburzona. Nie starałbyś się jej pomóc? -
Policja nie wcina pączków tylko obiera je na dżem.
-
Jak pozbierać się po rozstaniu, jeśli nadal kocham :(
cheiloskopia odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Bonsai, a mi się wydaje, że dziewczyna po prostu ma problemy ze sobą, ze swoimi emocjami i sama niekoniecznie świadomie dąży do tego, by stać się emocjonalnym wrakiem. Skoro jest dla Maski18 ważna, jak ma się od niej odwrócić? Myślę, że ja również w podobnej sytuacji nie umiałabym się odnaleźć i chciałabym pomoc osobie, którą kocham (no, ale ja jestem chyba specjalistką w wikłaniu się w toksyczne związki...). W każdym razie nie potrafiłabym olać kogoś, kto robi sobie krzywdę. -
Niekoniecznie nie działają. Po prostu poprawa następuje stopniowo, a zanim stanie się w pełni zauważalna - zdarzy się kilka "wzlotów i upadków". Moim zdaniem niepotrzebnie wciąż zastanawiasz się nad ewentualnością wystąpienia w Twoim wypadku "nerwicy lekoodpornej", o której wspominałaś wcześniej - skupiasz się wtedy na objawach, sama napędzasz własny strach i koło się zamyka. Wiem, że łatwo powiedzieć, a ciężej wprowadzić w życie, ale nie jest to niemożliwe. Domyślam się, że mając zostać sama w domu już wiesz, że będziesz się bać i w efekcie panikujesz na myśl o samotności i towarzyszącym jej strachu, nie zaś przez samotność - przechodziłam to samo, ale w nico innej wersji; ataku paniki dostawałam stojąc w kolejce i czasem sam widok kolejki potrafił wywołać we mnie lęk, bo już od razu wchodząc do sklepu miałam zakodowane w swojej malej okrągłej główce, że stanąwszy w ogonku do kasy stracę nad sobą kontrolę. Z Tobą jest podobnie - "nie zostanę sama, bo będę się bać" i ta myśl napędza lęk. Strach ma wielkie oczy, ale przez to łatwo go oślepić; jeśli w Twojej świadomości wciąż nie możesz wyjść z domu albo zostać w nim sama, to się po prostu nie zmieni, bo nie dajesz sobie na to szans - z góry zakładasz, że nie dasz rady. Nie jest łatwo się przełamać, ale naprawdę się da :)
-
Ktoś mnie kocha, szanuje, a ja...
cheiloskopia odpowiedział(a) na cheiloskopia temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Chciałam tylko nadmienić, że mieliście, moi drodzy, rację - M. to szantażysta emocjonalny w pełnym tego słowa znaczeniu. Wiem, że robi to nie do końca świadomie i staram się go zrozumieć, ale... Prosiłam tyle razy, by nie zasypywał mnie tekstami wzbudzającymi we mnie poczucie winy, bo czuję się wtedy jak potwór - za trzy miesiące wróci, ja będę w miarę ogarnięta, pogadamy jak ludzie... Nic z tego - wciąż na przemian dostaję wiadomości o różnych typach: "kocham cię, daj mi szansę, ja się zmienię", "wiem, że potrzebujesz czasu; zamilknę zatem i odezwę się, gdy wrócę do Polski" oraz "wypier**liłaś mnie ze swojego życia, brzydzisz się mnie i moich wyznań, jesteś okrutna". Lojalnie uprzedziłam go, że jeszcze jeden taki tekst i go zablokuję, bo próbuję się ogarnąć, a wpajanie poczucia winy raczej mi tego nie ułatwia. Konwersacja zeszła na neutralne tematy, a potem ją urwałam (ah, mój egoizm - nie miałam po prostu ochoty z nim już gadać), ale jestem pewna, że niedługo będę zmuszona wprowadzić wspomnianą zapowiedź blokady w życie. Ot, niestabilny emocjonalnie M. sukcesywnie utrudnia mi własną stabilizację w tej materii. -
Jak pozbierać się po rozstaniu, jeśli nadal kocham :(
cheiloskopia odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Samo stwierdzenie "przykład radzenia sobie" dopiero przyswajam, bo niekoniecznie trafnie zawsze oceniałam swoją osobę jako zupełnie niezaradną życiowo, nieogarniętą i po prostu taką, która sama sobie z niczym właśnie rady nie da. Idzie mi z tym przyswajaniem jak dotąd chyba nie najgorzej Maska18 na razie jest po prostu na etapie czekania, aż dziewczyna zrozumie, zmieni się, wróci... -
Jak pozbierać się po rozstaniu, jeśli nadal kocham :(
cheiloskopia odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Mówisz? To miłe, że ktoś wierzy w moja słabą silną wolę bardziej niż ja sama -
Jak pozbierać się po rozstaniu, jeśli nadal kocham :(
cheiloskopia odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Taaa, w teorii to bardzo proste - gorzej z praktyką.\ Maska18 widzi, że z dziewczyną dzieje się coś niedobrego, a trudno przejść obojętnie obok tak ewidentnego rozchwiania emocjonalnego osoby, którą się kocha. -
Szczerze mówiąc sama się zastanawiam, czy nerwica jest w 100% uleczalna i... nie wiem, ale jak pisałam Uleosi1985 - pozytywne nastawienie to połowa sukcesu :) Sama z nerwicą męczę się od dzieciństwa (to nieprawda, że dzieci nie mogą chorować na takie paskudztwa), a regularnie nawracające epizody depresji to refren mojej egzystencji od ponad dekady. Leki biorę nieustannie od jedenastu lat (w mniejszych lub większych dawkach, różne rodzaje - obecnie paroksetyna i trazodon) z kilkoma krótkimi przerwami i jedną długą, ponad roczną, po której nastąpiła megakumulacja i trafiłam na oddział zamknięty. Potem terapia, bla bla bla... a ja dalej na lekach i, co najlepsze, niedawno po ośmiu miesiącach względnie dobrego samopoczucia musiałam zwiększyć dawkę paroksetyny o 100%, bo nie dawałam rady z lękiem, atakami paniki i natłokiem niechcianych myśli. Choćbym jednak miała wpieprzać tabsy do końca życia - trudno Wszystko mi sumie jedno; byle tylko funkcjonować w mirę znośnie. A kiedy przestanę się orać tym i owym, może akurat się wyleczę albo chociaż podleczę na tyle, by obejść się bez faszerowania sfatygowanego organizmu chemią. Zmęczenie też minie :) Kiedy "prochy" zaczną działać, świat stanie się bardziej kolorowy :)
-
A czy to ważne? Grunt, że czujesz się lepiej Czasem rozmowa z terapeutą działa lepiej niż leki :) Co cóż ten sceptyzm?? Pozytywne nastawieni to połowa sukcesu :) Jest lepiej i tego się trzeba trzymać :)
-
Eeee zaspiewaj lepiej cuś...xdd Nie no nie będę się nad Wami znęcać
-
Też do orłów nie należałam Nie przejmuj się, przecież o wartości człowieka nie świadczy jego wykształcenie :)
-
Jak pozbierać się po rozstaniu, jeśli nadal kocham :(
cheiloskopia odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
W opisanej dziewczynie widzę cząstkę siebie - poniżana, nierozumiana przez chłopaka, a mimo wszystko od niego uzależniona... Jeszcze do niedawna (a może nawet i teraz), gdyby mój były-niedoszły przeprosił i wyżebrał kolejną szansę - bez wahania bym się zgodziła.