Skocz do zawartości
Nerwica.com

my_name

Użytkownik
  • Postów

    700
  • Dołączył

Treść opublikowana przez my_name

  1. Aha. Mi ostatnio rzadko się udaje zrobić wszystko, co mam do zrobienia. Łyknęłam procha i chyba zaraz będę mogła pójść spać. Jest szansa, że jutro będzie lepszy dzień, bo ostatnio mam częste wahania nastroju
  2. To zazdroszczę. Ja się czuję dzisiaj jakoś wybitnie bez sensu. Coś fajnego Ci się przydarzyło, czy po prostu obudziłeś się w dobrym nastroju?
  3. Takiej prostej zależności pewnie nie ma. Ale ja nigdy nie wierzyłam, że mój beznadziejny nastój wynika z jakichś zaburzeń biochemicznych. Uważałam, że mam po prostu beznadziejną osobowość. Można by przyjąć, że pomogła mi trochę psychoterapia, a antydepy teraz lubię brać, bo się tak jakby trochę uzależniłam. Też mi się to wydaje mało prawdopodobne, ale serio kiedyś sobie mogłam to łykać jak cukierki miesiącami i nic, a teraz od razu czuję, że działają.
  4. Nie narzekam generalnie na te leki, bo czuję się teraz lepiej niż wtedy, kiedy zaczynałam je brać, ale nie dałabym sobie ręki uciąć, że z tym wywoływaniem zaburzeń to ściema. Nie mogę nic powiedzieć na pewno, bo w ciągu kilkunastu lat leczenia (z przerwami) nie analizowałam dokładnie tego, jak różne antydepresanty i inne leki wpływały na moje samopoczucie. Wydaje mi się jednak, że na początku właściwie w ogóle nie czułam, żeby SSRI na mnie jakoś działały, a teraz czuję to bardzo szybko (na szczęście jest to głównie pozytywne działanie). W międzyczasie sporo się zmieniło, miałam też psychoterapię, więc przez to też trudno stwierdzić co z czego wynika. Podejrzane to jest jednak trochę.
  5. my_name

    czego aktualnie słuchasz?

    Wspomagacz przy budzeniu: [videoyoutube=UpJosZHHFC4][/videoyoutube]
  6. Dokładnie. Jak usłyszałam, że kolega olał dziewczynę, bo sobie kupiła drogie buty, to pomyślałam, że to jakiś ewenement. Widzę, że jednak częściej się zdarza
  7. my_name

    czego aktualnie słuchasz?

    Meg1985, też mi to kiedyś wpadło w ucho, ale nie wiedziałam jak się nazywa. Dzięki A mnie naszło na Sigur Ros [videoyoutube=84i7zQ_ACnU][/videoyoutube]
  8. Dla mnie praca magisterska też była koszmarem. Znalazłam materiały, przeczytałam, nawet plan zrobiłam - i koniec, totalna blokada przez dwa lata. Po różnych kombinacjach, mając już nóż na gardle, napisałam większość w ciągu tygodnia - dało się jednak. Jak sobie to przypominam, to mam ochotę sobie zrobić krzywdę. Myśl, że muszę coś zrobić, potrafi mi zepsuć nastrój, nawet jeśli nie jest to nic trudnego. Beznadzieja
  9. Cześć! Zebrec, no bo on chyba myśli, że go tam ciągnę, żeby mu na złość zrobić. Nie kapuje jakoś, że to dla jego dobra I będę przez to pozbawiona swojego miejsca na łóżku, bo on je zawsze zajmuje, a dzisiaj nie będę miała serca go spychać.
  10. Hej! Ja dzisiaj jakaś zawieszona jestem. A jutro muszę zaciągnąć kota do weterynarza i już czuję na sobie to jego spojrzenie pełne wyrzutu
  11. Nostalgia mnie ogarnęła, jak zobaczyłam ten temat... Kiedyś lubiłam się najeść leków więcej niż potrzeba, a potem porządnie wyspać, ewentualnie jeszcze jakichś ciekawych wrażeń doznać. Niestety potem postanowiłam być rozsądna.
  12. Można by pomyśleć, że człowiek się cofa w rozwoju
  13. Też pamiętam jojo. Potrafiłam zrobić taką sztuczkę, że zatrzymywało się na dole i kręciło, a ostatnio miałam w rękach jojo i za cholerę nie mogłam sobie tego przypomnieć
  14. Patryk29, pewnie tak. Jak czytam wasze rozważania na temat leków, to dochodzę do wniosku, że jestem ignorantką W tej chwili na pewno wiem tylko, że wenlafaksyna jest dla mnie najbardziej optymalna, a fluoksetyna niby mnie aktywizuje, ale powoduje duży niepokój. Poza tym już nawet nie pamiętam co brałam. Na szczęście objawów ubocznych nigdy dużych nie miałam, najwyżej stwierdzałam, że nie działa i olewałam. No, może wyjątkiem jest mirta, po której bardzo szybko człowiek czuje, że coś łyknął. Życzę, żeby u Ciebie to jednak była trwała poprawa
  15. Trzeba by chyba od razu, kiedy samopoczucie wróci do normy, odstawić leki. Jeśli się nic nie zmieni, to jest duże prawdopodobieństwo, że to nie ich zasługa.
  16. To dużo przyjemniej niż u mnie . Planujesz coś na Halloween? Kilka lat temu świętowałam z koleżanką i do dzisiaj mi wiszą nietoperze na ścianie. Przydałoby się zrobić chociaż pana dyńka świecącego, ale jakoś nie mam zapału do niczego.
  17. Cześć! Chyba mnie pokarało za te fantazje o ebolach i innych nieszczęściach, bo sny miałam wyjątkowo porąbane.
  18. Muszę sprawdzić co to jest A teraz idę śnić o lepszym świecie, bo mi się mózg wyłącza. Dobranoc, pchły na noc, karaluchy pod poduchy.
  19. Eee no, nie bądź aż takim pesymistą. My żyjemy dla tych pięknych chwil, które się zdarzają przeciętnie raz na rok
  20. Tak naprawdę, to na tą ebolę wcale dużo ludzi nie umarło. Nie chcę was martwic, ale obawiam się, że nic nas nie uratuje.
  21. No niby przyjemniejsze, ale ebolę teraz łatwiej załatwić. Może się po nią wybiorę na ochotnika...
  22. my_name

    Hej:)

    A jakimi metodami? Co prawda to nie forum urodowe, ale tak przy okazji...
×