my_name

Jest tu kto? -- 30 gru 2014, 02:15 -- Można na Was liczyć o każdej porze dnia i nocy Dobranoc

Raczej nie polecali studiowania w czasie terapii. Jeśli naprawdę skupisz się na terapii, to trudno będzie się skupić na nauce, chociaż pewnie jest szansa, że się uda. Na indywidualnym toku się nie znam, więc trudno mi doradzać. essprit, a Tobie się udało połączyć 7F ze studiowaniem?

Różnie z bywa z tymi muzułmanami. Np. Egipcjanie wykazują jakieś dążenia w kierunku kultury zachodniej. Stawiają w Boże Narodzenia choinki dla turystów i dobrze jest, a w Danii muzułmanie urządzają protesty przeciwko choinkom. Religia religią, ale najgorsze, że ludzie dziwni są

statystyki wskazują, że obecnie to forum jakiej cechy najbardziej nie lubisz u ludzi?

Nie widziałam początku wątku i myślałam, że to jest o zamachach terrorystycznych. Z tego co wiem, to przynajmniej Ci podejrzani o terroryzm łapani w europie przez CIA pochodzili z krajów arabskich. Może możliwe jest, że emigranci z któregoś pokolenia też są skażeni tym co głoszą ich współwyznawcy w bardziej dzikiej części świata? Teraz już nie, ale kiedyś wprowadzali.

bo siebie nie doceniasz ulubiony alkohol?

A Państwo Islamskie? Miałam na myśli przede wszystkim zabijanie w imię wiary.

tylko tylko, że nie jestem do tego zdolna ulubione słodycze?

Oni powinni się z czasem ucywilizować, trochę zapóźnieni są tylko. Katolicy też mieli gorsze okresy.

otwarcie hipermarketu ani mru mru w jakiej pozycji lubisz spać?

Ze względu na charakter forum staramy się być wyrozumiali, ale bez przesady

Arhol, nie ma tu nikt takiego avatara? Postanowiłam zmienić ponury krajobraz na coś bardziej optymistycznego

błotko:) najsmutniejszy film, który widziałaś/eś?

nie, za to miałam kiedyś kasetę:) Czy masz w domu kasety magnetofonowe?

O to chodzi. Póki co idę harować, bo za dużo myślenia naraz jest niebezpieczne -- 28 gru 2014, 17:12 -- Już musiałam sobie zrobić przerwę. Zdaję się, że harówka nie jest zgodna z moją naturą

od mega światłości wolę ciemność masz rodzeństwo?

Miałam na myśli normalne w sensie bez zaburzeń psychicznych. Wydaje mi się, że jeśli żyje się w zgodzie z sobą, to jest się normalnym, nawet jeśli innym się wydaje coś innego

Hej! Staram się wrócić do normalnego życia, nie tylko po świętach, ale po długim okresie wolnego. Zaczęłam od sprzątania, a teraz będę się uczyć. Normalne życie też jest męczące. Chyba jednak lepsze jest normalnie męczące niż nienormalnie męczące

Jeśli chce zdechnąć, może to być depresja. W innych wypadkach to raczej nie jest objaw chorobowy:)

Aż się zaczęłam zastawiać, jak jest z tymi słowami i wychodzi na to, że żadne z nich nie jest obecnie jednoznacznie pejoratywnie. Zainteresowałam się tym, bo używam czasem słowa facet i nie oznacza to lekceważenia z mojej strony. Znalazłam np. coś takiego: "Facet – jeszcze w końcu XIX wieku określenie śmiesznej postaci literackiej – przez cały prawie wiek XX był uniwersalnym potocznym określeniem mężczyzny. Od lat osiemdziesiątych zaczął w tej funkcji wypierać go gość. A słowo facet wypełniło wolne miejsce na potoczne określenie partnera związku (jest to słowo częściej używane przez kobiety niż przez mężczyzn). Ludzie po czterdziestce wciąż jednak mówią facet w znaczeniu ‘jakiś mężczyzna’, np. „Był tu jakiś facet’’. Młodsi powiedzą pewnie gość. Dlaczego w znaczeniu ‘partnerka’ nie używa się słowa facetka? Bo nigdy nie było popularne, nawet w znaczeniu ogólnym. O partnerkach młodzi mężczyźni mówią wciąż moja dziewczyna. Starsi pewnie mówią moja kobieta, choć ostatnie określenie ma nie najlepsze, nieco władcze konotacje." (Marek Łaziński, Uniwersytet Warszawski) Już nie będę więcej off topować

Nieoficjalnie głosuję też na Pluszowego Królika

A nie wydaje się Panu, że używanie słowa facet i nie używanie słowa bachor, o czymś świadczy? Ale to tylko uwaga ogólna. Co kogo uraża jest sprawą indywidualną.

Nie wydaje mi się. Nawet w reklamach skierowanych do mężczyzn czasem używają słowa facet. Chyba nie po to żeby ich obrazić. Prawdziwy facet to też nie to samo co prawdziwa facetka albo słodki bachor

Mniej więcej się zgadza:) Zapytałam lekarza co o tym myśli, a on na to: "co, nootropil?", więc nie kontynuowałam tematu. Ogólnie powiedział, że nie opłaca się brać takich rzeczy, bo jak depresja minie, to zacznę też lepiej myśleć. Wydaje mi się, że dzięki wenli, jest już trochę lepiej. Wspomagacze wypróbuję, jak będę miała dużo do nauczenia w krótkim czasie

Kurczę, nigdy sobie nie mogę trafić w prawidłową interpretację