linka

Fakin szit, no ja pier*ole, nie da się chodzić, umęczyłam się jak szłam z busa do domu, upociłam się, masakra, idę sobie przez zaspy, patrze a tam O! chodnik [Dodane po edycji:] polakita, a to wszystko świadczy o tym, ze prawidłową decyzję podjęłaś

I nic więcej...ehh.......czyli albo dziewczyna jest cnotliwa albo się puszcza? Innej opcji nie ma?

Tajemniczy Pan, a jest dla ciebie coś pomiędzy dajką z dyskoteki i laską która cnotę trzyma do ślubu??

niemądry, mnie tam nic nie boli, za to cieszę się, ze mój facet ma poglądy zgoła odmienne od twoich, bo zapewne już by mnie parę lat temu zostawił...albo ja bym go zostawiła. Poza tym jeśli kobieta się myli, to z powodu straszliwego nieporozumienia, które jest skutkiem tego co mężczyzna zrobił, powiedział, nie zrobił lub nie powiedział.

chojrakowa, poza tym konie są trochę magiczne...wystarczy popatrzeć co się dzieje z dzieciakami na hipoterapii Jesteś szczęściarą o!

niemądry, po raz kolejny przypominam ci, ze bladego pojęcia nie masz o tym co wolą, czego chcą i jak postępują kobiety, wiec nie wypowiadaj się za nie.......

namiestnik, O to właśnie dokładnie wovacuum, ja tam mam tak jak Ty, jest czas na szaleństwo fryz, mejkap i bycie sexy ale jest i czas na moją flanelową piżamę w kaczuszki No przecież nie będę się wyprowadzać od faceta za każdym razem jak mnie rozłoży grypa i będę leżeć nieumalowana, zasmarkana z worami pod oczami .....bo jeszcze mnie zobaczy i zostawi...

kochanie,Od kilku stron rozmawiamy o czym innym a Ty coś wywlekasz, po co? paradoksy, wiesz, są generalnie ludzie którzy zachowują dziewictwo do ślubu i ich partner także....tylko ja sobie nie wyobrażam jak później pokażą się problemy...a na tym tle mogą być i to poważne. Wtedy można je jakoś rozwiązać...ale osoby wychowane w wierze katolickiej nie potrafią raczej o tym rozmawiać, spełnianie ich fantazji okazuje się być grzechem......tak jak z mieszkaniem razem, wydawałoby się, ze miłość wszystko "pokona" wszelakie różnice....a tu czasem nie jest tak idealnie jakby się mogło wydawać.

Miłość, szacunek i zdrowie

polakita, zaręczyny były po 8,5 roku to do ślubu jeszcze raz tyle Poważnie mówiąc, jeszcze się nad tym nie zastanawialiśmy, wierzący za bardzo nie jesteśmy - wiec te względy odpadają, dzieci nie mamy ani podatków - więc ewentualne problemy formalne ( ślub cywilny) też na razie nie jest szczególnie przez nas pożądany.....mnie nawet troszkę małżeństwo przeraza ( tak to jest jak się z domu wynosi takie a nie inne doświadczenia)......ale jak będzie to pochwalę się zapewne [Dodane po edycji:] paradoksy, noo to uzdolniony kot

Święta mają ten minus, że za dużo w nich: MUSISZ! Muisz zrobić to, musisz zrobić tamto, musisz być szczęśliwa, musisz być uśmiechnięta i mieć na wszystko ochotę..... Ja nie lubię nic musieć!

imae, hmm...wydaje mi się, że bardzo przydałaby ci się pomoc psychologa.......i jeśli nie jesteś w ciąży zastanów się nad wizytą u psychiatry, być może jakieś leki.....no i skuteczniejsza antykoncepcja.... Tak na prędce to ciężko coś poradzić.......może poszukaj innej pracy? Może da się?

Niestety, od kolęd puszczanych z płyty i udawanego uśmiechu atmosfera się nie poprawi . Jedyny plus tych świąt to to, że M nie pracuje i ma wolne a do mnie przyjeżdża siostra z mężem i małą córeczką

Korba, o tak o tak, ja opiszę ewentualnie sylwester z : jedynką, dwójką, Polsatem, TVN

19_latek, dasz radę, dasz. Weź coś do czytania ( jeśli możesz czytać w środkach transportu) i ulubioną muzykę. Będzie ok !

A takie szczyle byliśmy jak się poznaliśmy, że ciężko uwierzyć, ze to jakoś przetrwało

człowiek nerwica, a jak można być szczęśliwym z osobą niepełnosprawną, na wózku, gdzie nie ma nawet 1% szans na wyleczenie.....ano można, jest tyle samo ograniczeń ( jak nie więcej) ale wszystko da się jakoś zastąpić.... jeśli tylko ten nerwicowiec wykazuje chęci do leczenia to da się i można być szczęśliwym

wiola173, świetne zdjęcie....... chojrakowa, mądre, dostojne zwierzęta, kiedyś coś tam próbowałam jeździć konno, ale nie miałam kasy na to....aczkolwiek mogę patrzeć na nie godzinami....

paradoksy, a jak myślisz? Jak by na złość, ja będę w domu po 18 bo jadę po południu na zajęcia, ale pewnie na jakąś kolację wyskoczymy, ale tak po prawdzie....to nie obchodzimy specjalnie rocznic...sama nie wiem ........ ja jestem z tych osób które same mają problemy z datami ( imieniny, urodziny itd) poza tym, wolę na co dzień czuć ze jestem kochana a nie tak od święta

Takim to się ręki nie podaje bo nie wiadomo co w niej trzymała przed chwilą

wovacuum, dziękuję

9 lat razem......

Powiedziałabym, że to facetowi się zechce i pójdzie na bok prędzej....ale no skoro uważasz, że wszystkie dziewczyny są takie, to dobrze zastanów się nad tym, czy nie zostać sam do końca życia..... bo jak kiedyś wyjedziesz np służbowo to też może nie wytrzymać i się puści Rozumiem, że jak tobie zrobi to też fuuuj się z nią całować? [Dodane po edycji:] No a dziewice - studentki to już zaiste rzadkość

namiestnik, no przecież nie na raz

namiestnik, jego do jednej ( o ile zechce) a ciebie do drugiej przytulę ok?