Skocz do zawartości
Nerwica.com

linka

Użytkownik
  • Postów

    11 561
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez linka

  1. Trochę kac z rana, ale mam wrażenie, ze jak matula wróci z pracy to mi wypędzi z dupy kacowego lenia..... Dziś pierogi.....masakra.......
  2. nightwish, W tym nie ma nic dziwnego...to nie twoja wina....nie każdy musi wytrzymać s chorą osobą...z tym co się dzieje.....i nie ma w tym twoje złej woli.....jeśli i ty masz być przez niego chora....to szkoda życia....
  3. a może troszkę humoru dziewczyny? To w końcu nie muzeum narodowe, tylko internet.....bez przesady.....
  4. A czy jest taki wiek, kiedy już nie warto się starać? życie jest bardzo zamotane i tak jak potrafi kopnąć w dupę, tak potrafi zesłać taki prezent od losu........za który dziękujemy do końca życia
  5. LitrMaślanki, tylko między ideałem a człowiekiem chorym na schizofrenie jest wielka przepaść. Ja wiem, że serce nie sługa - ale trzeba zdawać sobie sprawę z tego co się na siebie bierze. Ty nie miałeś wyboru, żyjesz z tą osobą w domu, to twoja rodzina, uważam, ze to wspaniałe ze jesteś do tego tak nastawiony No ale sam wiesz co znaczy choroba psychiczna, pewnie, ze są osoby dobrze leczone które żyją normalnie ale wyobraź sobie, że chory zaprzestaje leczenia nagle....na to też trzeba być gotowym.....a co z dziećmi jeśli kiedyś będą? Kto będzie utrzymywał dom? Dodam jeszcze tylko tyle, że autorka tematu założyła też inny w którym cytuję : No takie zrozumienie choroby zapewne "pomoże" ..wypadałoby na wejście wybrać się do dobrego psychologa który wytłumaczy dziewczynie jak to wszystko działa, a w związku z rodziną prawdopodobnie przydałaby się terapia DDA........jak mówię, zastanowić się co dalej robić ze swoim życiem a nie świętami się przejmować.....
  6. refren, To gratuluję ci, ze o religii uczyli cię mądrzy ludzie... ja trafiłam na pieprzniętą zakonnicę w przedszkolu i podstawówce, nawiedzonego katechetę w szkole średniej i kilku nie całkiem normalnych księży...i takie mam doświadczenia z religią, niestety.
  7. Co widać w naszym katolickim społeczeństwie Tego samego można uczyć bez straszenie, że jak się tego nie zrobi to się wyląduje w piekle, tłumaczyć czemu to jest złe a to dobre ( nie dlatego, ze bóg tak chce) pokazywać, ze są inne - nie koniecznie gorsze drogi ( w Katolicyzmie jak wiadomo tylko jedna droga jest słuszna). Po kiego dzieciom w przedszkolu religia?? To rodzi tylko i wyłącznie podziały...
  8. Zobacz w Google co znaczy osobowość histrioniczna i dodaj do tego "lekko podwyższone tendencje".
  9. No z tym to różnie bywa...może to choroba przez niego przemawia.......ale tak czy inaczej zgadzam się z tobą agusiaww, trzeba się dobrze zastanowić ( rozumiem, ze on ma diagnozę psychiatryczną - a nie, ze twierdzi że ma ) . nightwish, ten człowiek może stwarzać zagrożenie dla ciebie, siebie, już do końca życia trzeba będzie pilnować, żeby brał leki.....posiadanie z nim potomstwa....musisz być pewna, że w razie nasilenia choroby poradzisz sobie sama...ciężka sytuacja. Biorąc pod uwagę, ze pochodzisz z patologicznej rodziny....to takie brnięcie w bagno......zastanów się, czy nie lepszym wyjściem dla ciebie byłoby zająć się teraz tylko sobą......
  10. nightwish, bez obrazy ale Ty się raczej zastanów co zrobić ze swoim życiem a nie ze świętami.... Jak tak dalej pójdzie to się wykończysz psychicznie.....i to szybciutko. Pomyśl nad przeprowadzką, nad zakończeniem tego związku ( lub próbą uratowania go) i nad terapią lub grupą wsparcia - która zapewne by ci się przydała.
  11. LonLuvois, nie nie pomyliłam się - na terapii grupowej jest leczona fobia społeczna. Jakie placebo....nie wiesz o czym mówisz, po raz kolejny........jaka eksplozja...eksplozja to była wtedy gdy czułam się taka zajebiście zdrowa bo mnie "leki " wyleczyły " wtedy nastąił nawrót, i znowu leki i znowu nawrót, to były eksplozje. Dlaczego twierdzisz, ze lęk jest niezależny od świadomości? Co to za bzdura? Oczywiście, że lęk jest zależny od nas.... Dlaczego piszesz, że nie zmniejsza się wraz z doświadczeniem - to też kłamstwo.........
  12. adhab, trzeba brać leki i chodzić na terapię wtedy poziom lęku powoli opada.
  13. więc proszę przedstaw mi dokładnie żebym zrozumiała, dlaczego terapia nie działa? Dlaczego nie jest w stanie wyrobić u mnie nawyku pozytywnego reagowania na pozytywne sytuacje, a nie jak dotychczas było - reagowaniem na wszystko lękiem. Dlaczego jest tak, ze po roku terapii i pracy nad sobą po raz pierwszy przy nawrocie choroby poradziłam sobie z nią sama i nie wróciłam do leków? Dlaczego osoby z fobią społeczną po terapii grupowej leczą się z tej przypadłości? Znasz jakiś lek na koszmary związane z PTSD ? Całe życie na lekach?
  14. LonLuvois, ale może inaczej, to co piszesz to głupota.....nie masz pojęcia o terapii bo nie mówiąc o prowadzeniu, ale w niej udziału nie brałeś. To nie jest placebo......a przypominam, ze jak dotąd to jedyny skuteczny "lek" na np . PTSD ....... Nerwice i depresje są chorobami psychiki, zaburzeniami psychicznymi - więc chyba logiczne że psychoterapia jest w stanie pomóc. Psychoterapia jest opartą na przesłankach naukowych metodą leczenia zmierzającą do zrozumienia i zmiany mechanizmów odpowiedzialnych za pojawianie się objawów chorób takich jak: nerwice, zaburzenia osobowości, zaburzenia afektywne (na przykład depresja). Jako metoda pomocnicza zalecana jest w leczeniu osób uzależnionych, w leczeniu i rehabilitacji chorych psychicznie i osób z chorobami somatycznymi (na przykład z chorobą wieńcową). Psychoterapia jest metodą leczenia, która budzi sprzeczne uczucia: z jednej strony zaciekawienie, z drugiej strach. Psychoterapia zajmuje się psychiką, czyli czymś w co boimy się ingerować. Myśl, że mamy analizować swoją psychikę i coś w niej zmieniać budzi naturalny opór. Często prowadzi do konkluzji, że „coś ze mną nie tak”, która bardzo rani miłość własną. Psychoterapia jest procesem leczenia, który ma prowadzić do zmiany sposobu myślenia i zachowania, i jako taka powinna być odróżniana od innych rodzajów psychologicznej aktywności klinicznej. Tylko widzisz, Ty odstawisz leki i nerwica czy depresja wróci...a ja po terapii wiem co zrobić żeby nie wróciła, nie boję się nawrotów wiem jak z nimi skutecznie walczyć........ chcesz całe życie jechać na lekach - twoja sprawa, ja chciałabym być od nich wolna a wiem że mogę
  15. LonLuvois, ale, ze jak? Ja mam ci udowadniać, że działa? Mam ci opisywać co robię na terapii? Ja to wiem, miliony ludzi to wie.....badania naukowe też coś świadczą....nie musisz wierzyć w skuteczność terapii, ale wykrzykiwanie takich "frazesów" jak to napisałeś, o niczym nie świadczy [Dodane po edycji:] psychoterapia-dziala-czekam-na-ka-dego-posta-z-wasza-opinia-t4853-742.html Poczytaj
  16. LonLuvois, Bo jest to zbiór metod leczenia zaburzeń lękowych i depresyjnych, sposób na poznanie siebie, poznanie choroby, poznanie mechanizmów nią rządzących. Mogę się wypowiadać na temat terapii behawioralno poznawczej - która dąży do zmiany wyuczonych reakcji na bodźce. Poza tym, hmm masa ludzi którzy dzięki pomocy terapii wyszła na prostą, wyniki badań naukowych, dla mnie to są dowody na to, ze terapia działa.
  17. dziewczynka24, moim zdaniem jest warte....bo przez te 3 miesiące dojdziesz do siebie i nauczysz się ile jesteś warta, że potrafisz sobie sama radzić, jesteś zdolną dorosłą inteligentną kobietą i tak trzeba cię traktować. Może matka zrozumie, że skończyło się jej władanie nad tobą, że już nie jesteś dzieckiem..... Nie pojedziesz to nigdy się tego nie dowiesz....co czeka na ciebie tam.... Poza tym, to świetne doświadczenie zawodowe !!
  18. LonLuvois, wiesz w ogóle na czym polega psychoterapia? Bo argumenty masz zaiste infantylne, nie bo nie i tak!
  19. dziewczynka24, zostaw to w cholerę i wyjeżdżaj, dziewczyno,, wyjeżdżaj to może być twoja życiowa szansa, nie bój się, matce i babce nic nie bedzie koniec końców a Ty może w końcu odetchniesz pełną piersią
×