Ja w dniu zakończenia terapii miałam silny nawrót objawów. Przykro mi było rozstawać się z grupą i terapeutami, poczułam taką pustkę, opuszczenie, byłam wściekła i smutna na zmianę, że terapia się zakończyła, a ja jeszcze o tylu sprawach nie powiedziałam, o których chciałam, by terapeuci wiedzieli, ale dało radę to przetrzymać. Dodam, że terapia jakoś nie zadziałała zbytnio i zastanawiam się nad kontynuacją, bo mam takie zalecenie. Nie wiem teraz tylko, czy warto, bo skoro jedną skończyłam i nie podziałała, to czy jest w ogóle sens kontynuować?
Mam mieszane uczucia.