Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pablo5HT1

Użytkownik
  • Postów

    448
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pablo5HT1

  1. miko84, Nie zmieniaj sobie, czas pokaże kto miał rację, buuhhaaaa:)
  2. mio85, Buspironu działanie przeciwlękowe jest takie co kot napłakał. Na monoterapii nim nie ujedziesz, no i działa słabo na lęk napadowy. -- 04 gru 2014, 21:19 -- Kimek, No to cienizna bo 44 dni to okres w którym deprechy nie powinieneś prawie czuć przy planowym działaniu ( tj. takim jak " odpala"). -- 04 gru 2014, 21:21 -- Ja męczę wenalfakynę, nie jestem nią zachwycony ( uboki są) ale czekam, biore dopiero 11 dni. Oceniam ją lepiej niż paroksetynę. -- 04 gru 2014, 21:32 -- mio85, Bzdury piszesz , nie jest tak. Nie da sie tak stestować leku bo to inny środek chemicznie. Na potwierdzenie tego powiem ci, ze buspiron ma zupełnie inną budowę chemiczną, działanie kluczowe tego leku " idzie" na antagonizm dopaminowych receptorów ( w małych dawkach wzrost dopaminy, w duzych spadek) plus antagonizm 5HT2a słaby i alfa2 także. Agonizm 5HT1a ten lek ma, ale częściowy, słaby i niepewny. Ja bym nie bazował na porównaniach do tego leku. Dla mnie to szajs po prostu.
  3. slow_down, Prawda, tylko co z tego? hhhaaa, pełno antydepów działa na różne receptory opioidowe. Ostatnio ogłosili, ze tianetyna działa na jeden z receptorów tego układu. Na dopamine wenla działa ale dość słabo, w takiej dawce, ze noradrenaliny za dużo, to samo wellbutrin-nasilenie lęków. Tylko IMAO podnosządopamine ja tak jak trzeba ale jedyny jaki u nas jest to moclobemid a to moim zdaniem lepszy szajs. Na pewno nie tek pokrój co fenelzyna, wycofana z użycia.
  4. miko84, Miko a libido też ryje ta wortioxetyna? -- 03 gru 2014, 21:25 -- Patryk29, Co takiego miałes po wenli?
  5. lucy1979, I ja tez nie. Parogówno :) rozłozyło mnie dokumentnie do gleby. Najbardziej przereklamowany ssri. Teraz od 10 dni biore wenlagówno i twierdzę, ze szybciej kręci serotoninę niż parówka, nie przeszkadza mi, ze ma działać tez na noradrenalinę, a niech sobie działa i tak nie czuje wkurwów bardziej niż po parówce. -- 03 gru 2014, 20:50 -- Popiol, Popiół ściśle to jest tak, jak chcesz się " zabawiać" trójpierścieniowcami to musisz brac pod uwagę fakt, ze w przeciwieństwie do SSRI i SNRI efekt terapeutyczny jest dawkozależny. W skrócie- okno terapeutyczne jest 150-300.
  6. miko84, Sęk w tym, ze paroksetyna jest gów... przeciwdepresyjna, najbardziej przeciwdepresyjne z g(ł)ównego nurtu są fluvoksamina i wenlafaksyna, zmień lekarkę Miko.
  7. Zbychu 1977, Fluvoksamina to dobry lek w mojej ocenie a brałem prawie wszystko, jest to lepsza opcja od Anafranilu.
  8. Kalebx3, A Ty go bierzesz bardziej na lęk ogólny czy może fobie, paniki itp?
  9. No to nieźle, a pierwsze efekty kiedy zacząłeś widzieć i czy to prawda, ze nie zaburza libido?
  10. Kalebx3, Jak oceniasz siłę przeciwlękową wortioxetyny? w stosunku np do wenlafaksyny?
  11. U mnie też potliwość dłoni po wenlafaksynie. A bo ja wiem czy to od noradrenaliny, raczej taki lek, po SSRI też niektórzy mają ten objaw. Poza tym biore dopiero tydzień.
  12. arahara, Deprywacja nie jako pomysł na bezsennosc tylko deprechę. I co ta alfa- coś tam nic Cie nie uspokajała?
  13. miko84, To skoro ten lęk w przypadku mirty jest równoważony przez blokade 2c to dlaczego u wielu pacjentów tak nie jest? Bez przesady SSRI nie robią drżeń, to nie neuroleptyki, brałem 60 mg paroksetyny i żadnych drżeń nie miałem, może sie za bardzo sugerujesz teoriami ad. hamowania dopaminy przez ssri. To wcale tak nie musi działać. Poza tym aż tak zbawienne to blokowanie 5HT2c nie jest, w wielu lękach nie jest aż tak bardzo korzystne. Nie musi byc tez wcale ta blokada tak wielka, tylko wzglednie duża. Jeśli to wogóle jest ten mechanizm. -- 19 lis 2014, 16:03 -- Anna P., Podobno mirta blokuje tez dopaminowe receptory nie tak słabo, może to od tego, na to moze pomóc lek antycholinergiczny plus lorazepam, ale to krótko brane powinno być.
  14. xcx, Wenle po jakim czasie odstawiłaś? Bo jeśli poniżej 4 tygodni to błąd, trzeba było ją " przetrzymać" do około 4 tygodni dodając uspokajacze np. hydroxyzyna lub małe dawki benzo.
  15. mio85, Można mieć lęki i senność ad. twojego pytania. Sennosc nie występuje non stop, poza tym może być tak, ze czujesz znużenie, zmęczenie a w tle nasilanie sie lęku. Lęk nie jest tożsamy ze snem, więc to, ze lek działa nasennie nie oznacza, ze działa przeciwlękowo. Lęk moze byc powodowany przez zbyt mocne hamowanie cun, nie chce się wymądrzać ale wydaje mi się, ze antagonizm 5HT2a to niekorzystne działanie w lęku a i często w depresji. Pomyśl na logikę takie działanie mają silne antypsychotyki jak rispolept a nie są one jakos szczególnie przydatne w lęku, wiele blokerów wydaje się nasilać lęki. Poza tym np. takie beta blokery sa przeciwlękowe ale weź zjedz taką dawkę żeby ci ciśnienie mocniej spadło a mozesz poczuć lęk. Kiedy obniża się mocno ciśnienie ( np alfa 1 blokery) to wzrasta mocno puls. A to może potęgowac lęk, nasilać go. W przypadku mirtazapiny napewno blokowanie czegoś za bardzo wywołuje lęk. Za mocno wyhamowuje niektóre ośrodki, lęk jednak często jest związany z zahamowaniem.
  16. arahara, Nie faszeruj się tak tą chemią i nie przypisuj jej zbawczej roli w wyleczeniu. Słuchaj sie reakcji organizmu na leki a nie lekarzy, którzy w twojej skórze nie siedzą a i często mają cie po prostu gdzieś. Z metod naturalnych popróbuj może deprywacji sensorycznej- bzdurna nazwa wymyślona przez medyków, po prostu spróbuj co jakis czas np. nie spać te 48-72 ha, to potrafi nieco przestawić neuroprzekaźniki, po takim niewyspaniu się potem śpisz jak zabity i nastrój lepszy nieco, do tego jakieś metody relaksacyjne, tutaj musisz sobie poszukać. Paroksetyna to najbardziej chamski i dehumanizujący ssri, ja bym na Twoim miejscu chyba nie szedł w wortioxetyne tą całą, lepiej próbować kombinacji moze wenlafaxyna zamiAst fluo plus np. agomelatyna lub duze dawki tianeptyny.
  17. suwak, Jeśli chodzi o blokowanie 2 a i 2c to ja nie zauważyłem u siebie korzysci z tych działań przeciwlękowych i rzekomego wzrostu agonizmu 5HT1a, to są takie teoryjki to co piszesz, mirtazapina nie jest zbyt przeciwlękowa, akurat leczę sie na lęki i mam porównanie. Bynajmniej tych korzysći nie miałem w przypadku mirtazapiny( nasilenie lęku i to po az 10 dniach-katastrofa) a branie doxepiny przez 5 tygodniu u mnie tez fiasko, dodatkowo próby amitrytyliny-fiasko. Nie wierze w ten mechanizm i nie ma sensu mieszać tu wątków a takim jest błąd poznawczy jaki tworzysz i kilku ujadaczy (na leki SSRI). To, ze SSRI nie działają za dobrze, ich skutki uboczne, to automatyczne NIE OZNACZA, że mirtazapina wypełnia lukę po SSRI. Tak nie jest, to dobry lek tylko na papierze. W praktyce średni zupełnie, owszem skuteczny w niektórych odmianach deprechy ale nie więcej niż woele innych leków. I nic nie da zaklinanie rzeczywistości, porównywanie receptorowych działań, teorii związanych z receptorem 5HT2c. To teorie i tylko teorie. A nawet brania mirtazapiny po 5 razy. To bezsensu.
  18. xcx, Spróbuj mixu: np. agomelatyna plus fluvoksamina w dawce juz nie tak dużej skoro mix ( patrz na poziom leków we krwi) do tego carbamazepina a nie debilny walproinian. Carbamazepina jest po prostu lepszym lekiem (o ile wogóle stabilizatory coś szczególnego dają w depresji) np. potrafi uwalniać serotoninę.
  19. Arnin, Podobno Baclofen daje przyzwoite rezultaty w FS. wiem to z netu, z amerykańskich opisów. Clonazepamu nie bierz bo jak go odstawisz po jakiś 3 miesiącach brania to twoja fobia będzie 5 razy taka plus panika plus etc. Także ja bym ci polecił na fobie społeczną baclofen, plus coaxil, ewentualnie pramolan dodaj. Doraźnie propranolol.
  20. devnull, Najbardziej wkurvia mnie to, że tak bardzo piętnują uzależnienie od benzodiazepin, ale to Gówno prawda, gówno prawda. Benzodiazepiny w zwłaszcza " słynna trójca" - lorazepam, klonazepam, alprazolam uzależniają niemiłosiernie, nie da się ukryć:) Ktoś kto je łyka i mówi, ze to zwykłe "cukierki" kłamie w żywe oczy albo już nie potrafi żyć bez okłamywania siebie i "sztachnięcia" porcji benzo, jest też oczywiście tchórzem moralnym. Jednym słowem: nie idzcie tą drogą. LPD nie uzależniają w typowy sposób jak benzo, alko, dragi etc. To jest efekt z odbicia bardziej, niwelowany przez bardzo stopniowe odstawienie leku, przy uzależnieniu od benzo to niemożliwe. Dopiero wielotygodniowe a nawet wielomiesięczna absencja benzodiazepin pozwala się lepiej poczuć. Jak tych chcesz sie dobrze czuć , jak za przeproszeniem napier.... tyle tej chemii włącznie z najgorszym benzo alprazolamem. Zdiagnozuj sie więc dobrze, unikaj nerwów, spójrz prawdzie w oczy, i .... poza tym, na cholere bierzesz tyle tego escitalopramu.
  21. arahara, ee tam wszystkie ssri prawie tak samo pogarszają pamięć itp, jeśli jest to wynik stresu to bynajmniej nie dają poprawy jakiejś tam, takze przesadzanie w temacie pamieć- po ssri jest bezsensowna i świadczy o wczuwaniu sie w rolę nerwicowca, taka drobiazgowosc neurotyczna. Jak by na mnie dobrze działała paro to bym nie zmieniał, sęk w tym, ze na mnie źle działa i to w full dawkach.
  22. a powiem tylko tak jako zawodowy lekoman - testoman , piewca chemii i farmakologii , coś ostatnimi czasy jakoś firmy farmaceutyczne nie wypuszczają na rynek nic ciekawego ,,, i to mnie martwi najbardziej , to mnie autentycznie wku---rwia ! Co Oni tam w tych laboratoriach robią i za co biorą kasę . Zadnych nowych porządnych leków , a jak coś puszczą,,, to za takie pieniądze niech sami żrą ten ryż . Bo kasę robia na szicie tym który jest a że maja do tego nadgorliwych konowałów psychiatrów, którym od czasu do czasu fundną jakąś wycieczkę to jest git , muzyka gra. Popatrzmy uczcwie na postęp w dziedzinie leczenia depresji i lęku. Jest kilka leków ale to wszystko to samo, prawie to samo. Ale popatrz ile jest preparatów, tu jest robiona kasa, mimo, ze te leki nei zasługują na robienie na nich takiej kasy.
  23. Patryk29, Mam nieco inne zdanie nt. antydepresantów. SSRI to nie są typowe antydepresanty, leki które podnoszą serotonine do rozmiarów niefizjologicznych nie mogą być antydepresantami. Najwyżej mogą specyficznie wyhamowywac okeślone reakcje behawioralne człowieka. W światku psychiatrii od czasu wynalezienia fluoksetyny, która jest przeciętnym, średnim co do skuteczności lekiem prym wiedzie gang wyznawców SSRI jako jedynej skutecznej terapi zaburzeń nerwicowo- lękowych. W depresjach to nawet nie trzeba udowaadniać, ze te leki są nieskuteczne. Bo albo coś jest skuteczne albo nie jest , a te środki są wciąż na granicy skuteczności i braku skuteczności.
×