-
Postów
5 760 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Arasha
-
???? Jakich? Tradzik czy co? Candy, no chyba nietrudno się domyślić... a trądzik przy tym to pryszcz
-
A wiesz, że ja tam wtedy bardzo często bywałam ale na pewno na siebie uwagi nie zwracałam bo siedziałaś w swetrze Ja nawet w zimie swetrów nie noszę, bo nie lubię... widocznie źle patrzyłeś I czemu płaczesz, skoro i tak Ci na tym specjalnie nie zależy Swoją drogą ja też nie lubię takich zatłoczonych miejsc, jak plaża w szczycie sezonu, dlatego przeważnie jeździłam przed ( w czerwcu ), albo już pod koniec ( zresztą to w sumie decyzja rodziców ) Bo za mało pijesz, proste
-
Jaki to problem... Bałtyk i tak jest brudny, to można sobie kąpiel odpuścić, a na plaży posiedzieć w T-shircie czy nawet koszulce na ramiączkach, a jak już ktoś bardzo chce się kąpać, to można wziąć sobie kilka koszulek na zmianę i po sprawie Ja wiem, że dla większości kobiet strój kąpielowy to żaden problem, ale dla mnie to bariera nie do pokonania... czułabym się w tym bardziej nago niż bez stroju bonsai, pierwszy ( a może drugi? ) raz muszę się z Tobą zgodzić Ja np. w domu, jak jestem sama, to często ściągam bluzkę, ale wynika to bardziej z natręctwa i silnego lęku, a to mnie w dziwny sposób jakoś to uspokaja... ale ostatnio mi przeszło
-
A wiesz, że ja tam wtedy bardzo często bywałam ale na pewno na siebie uwagi nie zwracałam
-
Taa, jasne Jeszcze mnie nie poznałeś Zresztą myślałam, że takie widoki na Ciebie nie działają...
-
właściciel fapoteki
-
wszystko szkodzi... do analizy chemicznej lepsze białko dżungla czy pustynia?
-
NN4V, mógłbyś rozwinąć myśl? Można akceptować swoje ciało, a nie akceptować nagości. Otóż to
-
robotnica, nie bardzo rozumiem drugiej części wypowiedzi edit - doczytałam w innym temacie
-
Dziękuję wszystkim za podjęcie dyskusji Cieszy mnie, że macie takie podejście ( w większości ) w sumie zbliżone do mojego ( żeby wyglądać gustownie, stosownie do sytuacji, jednocześnie samemu dobrze się ze sobą czując... też uważam, że to podstawa ). Tak myślę, że słowem-klucz jest w tym przypadku UMIAR Liczę, że może jeszcze jacyś panowie się wypowiedzą
-
Ja miałam kompleksy głównie w okresie dojrzewania ( wiadomo, z jakich powodów ) oraz jak miałam krótkie włosy, których nie akceptowałam ( w sumie to był ten sam czas ). Piersi zawsze chciałam mieć małe, a najlepiej, żeby w ogóle nie było widać, więc nosiłam koszulki XXL Jakby mi ktoś powiedział, że mam duże ( na szczęście nie mam ), to by zarobił w dziób! Z opowieści rodzinnych pamiętam, że dziadek wyśmiewał się z kobiet z dużym biustem, tzn. może nie wyśmiewał, ale miał takie żartobliwe określenie. Dobrze, że mnie się nikt nie czepiał, ale ubierałam się tak, żeby nie dawać powodu nikomu do zbędnych komentarzy. Jedynie cały czas była wojna, żebym ścięła włosy, bo wygodnie, praktycznie i modnie
-
Wolfx, wiedziałam Jednym słowem nie lubię epatować golizną, nawet w wersji soft!
-
Laila30, śpij dobrze Pamiętaj, że więcej osób w nocy czuwa, nie jesteś sama...
-
Bo niekomfortowo czułabym się w czymś takim... domyśl się dlaczego
-
Laila30, to rzeczywiście niewiele można poradzić Jedyny plus jaki widzę w tej sytuacji to, że nie jesteś sama i masz oparcie w mężu
-
Jak ubrać się na plażę Ja zawsze w szortach... nie uznaję kostiumów kąpielowych Ale nie ukrywam, że roznegliżowani faceci średnio mi się podobają, bo psują nadmorski krajobraz
-
na_leśnik, westchnień to nie jest najgorsze określenie i jeszcze do przebolenia Ale mnie chodzi o to, żeby poznać zdanie innych osób, czy są jeszcze konserwatyści i dziwaki wśród nas
-
Z tym się zgadzam, ale dobrze, żeby czuła się także komfortowo, przebywając w miejscach publicznych A jak swojemu facetowi będzie się przy okazji podobać, to chyba nie zaszkodzi
-
[videoyoutube=wgesU6MTzZE][/videoyoutube]
-
To na co faceci mają zwracać uwagę. Na jej "duchowość"? Ja uważam, że kobieta ma się podobać swojemu facetowi, jak takowego posiada, a jak nie, to musi się zadowolić swoim poczuciem wartości
-
Aranjani, ja też się ubieram dla siebie, ale nie chcę nikogo prowokować! Bez mini się obejdę, ale od paru lat zaczęłam nosić koszulki na ramiączkach, co jest dużym przeskokiem po T-shirtach XXL. I krótkie shorty też mi się zdarzają, bo o dziwo nawet się w nich dobrze czuję
-
Wolfx, nie da rady, choćbym chciała, bo czas edycji wynosi 10 min Po prostu postaraj się spojrzeć na to nie przez pryzmat stereotypów i programów interwencyjnych, ale jakie są Twoje osobiste odczucia na co dzień na_leśnik, ale nie każda kobieta chce, aby zwracano uwagę na jej cielesność, a upał to upał
-
Aranjani, dziękuję za zwrócenie uwagi Przez prowokowanie rozumiem celowe zwracanie na siebie uwagi, ale czasami ktoś może się ubrać bardziej skąpo, nie mając świadomości, że to może wzbudzać pożądliwe spojrzenia ( w tym drugim przypadku słowo prowokowanie należałoby wziąć w nawias ). Temat jest do dyskusji, chcę poznać zdanie innych osób, jak się na to zapatrują. Czy się nad tym w ogóle zastanawiają, czy ubierają to na co mają ochotę i wisi im, jak zostaną odebrane przez otoczenie?