Skocz do zawartości
Nerwica.com

bei

Użytkownik
  • Postów

    1 585
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bei

  1. Pytanie dotyczy chyba tego czy na forum jest możliwość wyświetlenia (wyfiltrowania) listy postów na które nikt nie odpowiedział. Na niektórych forach jest taka opcja.
  2. To nie działa u mnie tak, że pomyślę ok odłożę to na potem i myśli znikają i czekają sobie spokojnie, aż zechce się nimi zająć. To pomaga mi trochę obniżyć napięcie, wiem że to lepsza opcja niż nakręcanie się i próba robienia coś żeby się ich pozbyć. Niestety poczucie dyskomfortu pozostaje, godzę się na to, jestem pogodzona z tym,że ten lęk jest, nie staram sie go za wszelką cenę wyeliminować bo to przynosiło tylko większe cierpienie. Tak niestety jest, że czasami człowiek już nie wie czego bardziej się boi i czy coś jest przez coś czy na odwrót. Ja mam lekarza za tydzień. Na fuloksetynie byłam pewnie przez kilka lat. Choć leki nigdy nie zadziałały u mnie w 100% na myśli to ogólnie uważam, że warto próbować znaleźć lek który pomoże.
  3. A nie jest tak, że twoje natretne myśli dotyczą "natretnych mysli" bo to ich się najbardziej boisz, najbardziej się na tym skupiasz żeby tylko nie myśleć o tych natretnych myślach i tak koło sie toczy. Ale szukasz kogoś kto ma natretne myśli konkretnie na temat natretnych myśli? Uważasz że jak ludzie mają natretne myśli ogólnie to nie wiedzą mniej wiecej co przeżywasz? Ja im dużej jestem świadoma tego czym jest OCD tym tak jakby czuje sie mniej wyjątkowo pod tym względem, a zarazem uważam, że każdy jest indywidualnym przypadkiem, każdy ma swoją historię. U mnie OCD zaczęło się ok 20 lat temu. Od roku jesli chodzi o mysli to próbuje zrobić coś takiego ,że mówi sobie "pomyśle o tym potem" np. pomyślę o tym za tydzień, teraz nie chce się na tym skupiać. To trochę obniża napięcie i u mnie sprawdza się lepiej niż np. próbowanie za wszelką cenę nie myśleć. Obniżyłam też swoje oczekiwania, tzn. pogodziłam się z tym że tak mam. Czasami nawet pomyślę coś w stylu "dobra nie było tak źle, no dobra może i było, ale spodziewałam się, że będzie gorzej."
  4. Nie lubie sie myć. Nie sprawia mi to przyjemności. Myje się po to żeby odemnie nie śmierdziało i tyle. Nie cierpię sprzątać, nie sprzątam i mam bałagan. Ludzie robią w życiu wiele rzeczy np. bo tak należy, nie dlatego że sprawia im to jakąkolwiek przyjemność. Niektórzy spędzają 8 godzin w pracy której nienawidzą, bo np. musza wykarmić dzieci. Nie mieć ochoty, a nie móc to dla mnie różnica. Czasami człowiek po prostu nie może czegoś zrobić, bo jest chory.
  5. Oni już raczej za to zapłacili bo to było lata temu. Zresztą wyjaśniłyśmy to z mamą i powiedziałyśmy jak było, że nie byłyśmy świadome, że składki na mnie przestały być odprowadzane.
  6. No to ja wątpię żeby moja siostra takową płaciła. Wypadłam z ubezpieczenia jak byłam na studiach po tym jak podjęłam prace na zlecenie. Nie wiedziałyśmy z mamą, że za każdym razem po takim zleceniu trzeba się na nowo zgłaszać. Bałysmy się że pójdziemy z torbami jak NFZ upomni sie o kasę za wizyty. Na pewno bylam wtedy u dentysty, a reszty nie pamietam. Podpisywalam takie oświadczenie,że jestem ubezpieczona, bo nie byłam świadoma, że nie bylam. Dziwne, też trochę ze nikt mi nie podpowiedział w przychodni ze mogłam wypaść z systemu przez umowę zlecenie. Potem w NFZ jal poszłyśmy zapytać dlaczego ciagle pokazuje ze nie jestem ubezpieczona nam powiedzieli. że może nikt się o to nie upomni. Zresztą mogliby pobrać sobie z tych składek które teraz płacę.
  7. Żaluje, że się nie przykładałam bardziej do nauki języków i tego, że tak późno zaczęłam leczenie psychiatryczne.
  8. Za co sciga to NFZ jak nie korzysta się z leczenia nie będąc ubezpieczonym? Jest obowiązek bycia ubezpieczonym jak się nie pracuje i nie jest się zarejestrowanym w urzędzie? Terapeuta sie na coś powołał, ale nie pamiętam dokładnie na co.
  9. Zauważyłam, że im mam bardziej wolny dzień i możliwość zrobienia czegoś tym mniej zrobie, jeśli w ogóle cokolwiek. Nie mam motywacji, wszystko wydajeje mi sie że mnie przerasta. Zbliżają się święta, znowu trudny i bardziej stresujacy dla mnie czas. Czekam na wizytę u psychiatry... jeszcze niecały miesiąc. Chyba chcę nie czuć.
  10. bei

    Jakie masz plany na jutro?

    Great. I'm joking. Było w porzadku. Oni maja kilku etapowa rekrutacje, więc nie wiem czy mnie zaproszą na kolejny etap. Ogólnie w tym etapie sprawdzali ponoć czy osobowościowo pasuje do nich.
  11. Mi chodziło o to, że nie każdy miał w życiu tyle szczęścia żeby być w miarę przygotowanym do życia. @Cień latającej wiewiórkipoznałam bo terapeuta który jest psychiatrą mi powiedział. Z racji zawodu trudno żeby tego nie wiedział, ale jaki procent społeczeństwa o tym wie, bo myślę, że niewielki? W sumie pierwszy raz z psychiatrą miałam kontakt 11 lat temu, a dowiedziałam się teraz. Wiem, że nieznajomość prawa szkodzi, ale w Polsce mamy tyle przepisów że nie starczyłoby życia żeby się z nimi zapoznać, a w międzyczasie one się zmieniają. Ludzie czasami nawet nie wiedzą, że powinni coś wiedzieć, ani kogo ewentualnie mogliby zapytać. Tak jest w różnych obszarach życia.
  12. Skąd ludzie mają niby znać swoje prawa? Pewnie każda powinien zapoznać się z obowiązującym w Polsce prawem, zdobywać wiedzę w różnym zakresie samodzielnie, tylko nawet gdyby ktoś chciał to doba ma 24godziny, a ludzie startują z różnych poziomów. Nie będziemy alfa i omega z medycyny, prawa, finansów, budownictwa itd. no nie da się. Pewne podstawy powinno się wynosić z domu czy ze szkoły, ale się ich nie wynosi.
  13. R@Mic43wątek tyczy się przeżyć konkretnej osoby,nie jest teoretycznym rozważaniem. Nie podoba mi się sposób twoich wypowiedzi. Niby nic nie piszesz ale między wierszami można wyczytać różne rzeczy. Nie wiem w jakim ty jesteś stanie, ale może weź nie ciągnij w dół kogoś kto w tym dole jest. Piszemy o konkretnej sytuacji. Autor wątku jest w złym stanie psychicznym. Był w terapie ale z nie do końca znanych motywów zakończył ją po jakimś roku. To co można coś zrobić czy nie? Można zacząć kolejną terapie, poszukać odpowiedniego terapeuty, nurtu, itd? My piszemy tutaj o konkretnym przypadku, nie o uporczywej terapi.
  14. Są różne przypadki. Ludzie są odsyłani z izby przyjęć i w domu umierają albo słyszą żeby sobie dojechali autobusem gdy nie mogą dojść do łazienki. To że ktoś czegoś odnawia choć nie powinien to już obciąża jego sumienie. Generalnie chodzi o to, że ma się prawo do takiej wizyty, a ja np. tego wcześniej nie wiedziałam.
  15. Jaką naiwnoscią? Jak leczę sie od 10 lat to to jest naiwność? Chyba jak ktoś jest chory to się powinien leczć tak samo jak w przypadku innych chorób tak samo jest z psychiką tyle iel potrzeba rok, 2 czy 20 lat. Skutek nie musi wystąpić ale to nie oznacza, że nie warto próbować. Przecież nie chodzi o to żeby leczyć sie tylko w przypadku gdy ma się 100% gwarancji wyleczenia/poprawy. Nie, nie trzeba powiedzieć stop.
  16. bei

    Jakie masz plany na jutro?

    Jak sie umowilam to pójdę, ale w sumie wysłałam to cv chiciaz nie do końca spełniałam wymagania z ogłoszenia. Nie napisala w cv ze je spełniam, ale może myślą że tak. Teraz głupio mi powiedzieć że tego i tego nie spełniam, a jeszcze gorzej jak dadzą mi jakis test wiedz bo wtedy będą mieli czarno na białym, że jestem głupia.
  17. @Futilitywiem, że miałeś terapie. Nie chodziło mi o to że nie próbowałeś tylko, że odpuściłeś. Ja na swojej drodze spotkałam z 6 terapeutów+ 3 na terapi grupowej na oddziale dziennym na którym byłam pól roku. Ciągle sobie powtarzasz, że jestes beznadziejnym przypadkiem. Może terapia będzie wyzwaniem dla ciebie i terapeuty też. Jak chodzi o finanse to jest terapia na NFZ, trzeba poczekać, ale ty i tak czekasz wiec dlaczego nie czekać w kolejce. Na forum są osoby które są w terapi od kilku lat. To tak nie działa, że myślało się ze roczna terapia wystarczy, a nie wystarczyła wiec tyle, nie ma dalszych opcji. Dlaczego nie chcesz próbować do skutku? Ta terapeutka sama zrezygnowala z kontynuowania terapi? Czasami tak się zdarza, ja też usłyszałam żebym poszukala kogoś innego.
  18. bei

    Jakie masz plany na jutro?

    @Grouchy Smurfbrzmi jak dobry plan. Zazdro, że jesz śniadanie w domu. Mi się nigdy nie chce wstać na tyle wcześnie żeby zjeść. Zrobienie jedzenia do pracy ogranicza się u mnie do wyciągnięcia i zabrania jogurtu lub czegoś gotowego z lodówki. Ja mam jutro rozmowę o pracę i test z angielskiego. I trochę jestem zła że tak wypadło bo przygotowując się na jedno nie mogę na drugie. Choć zaczynam myśleć, że na tej rozmowie tylko się ośmieszę i stracę czas na pójście tam.
  19. Dostałam zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną. Cieszę się, że będę mogła zobaczyć jak wygląda tam rekrutacja, bo firma ma raczej dobre opinie, tylko trochę trudno mi uwierzyć, że będą mnie chcieli.
  20. Terapeuta odwolal terapię w tym tygodniu.
  21. Mój terapeuta powiedział, że można bez ubezpieczenia skorzystać z wizyty u psychiatry. Powiedział to gdy powiedziałam, że moja siostra nie ma prawdopodobnie ubezpieczenia, dodam że nie jest osobą uzależnioną. Jeżeli prawo daje taką możliwość, to jak mogą odmawiać, albo proponować płatną usługę?
  22. @Futility dlaczego nie podejmujesz terapi? Jeśli chcesz napisać, że nie wierzysz, że ci pomoże, że z tego wyjdziesz, bo juz próbowałeś to w sumie to była jedna z pierwszych rzeczy które powiedziałam teraz terapeucie, że ja już nie wierzę, że z tego wyjdę. 10 lat temu wierzyłam. Jak terapeutka powiedziała wtedy, że myśli, że leczenie zamnie rok to tak sobie wyobrażałam, że za rok nie będę tego miała i co... . Czy żałuję tych prób, czasu, wydanych pieniedzy...? Nie. Kto wie czy bez nich byłabym przynajmniej w miejscu w którym jestem teraz. Jedyne czego żałuję to, że tak późno zaczęłam się leczyć, że przez lata pewne schematy się utrwaliły. Terapeuta zapytał, po co przyszłam skoro nie wierzę w wyleczenie i odpowiedziałam, że chcę podnieść swój komfort życia. Ja nie wiem czy ta terapia mi pomoże, czy nie zaszkodzi, a jeśli tak to w jakim stopniu, ale warto coś robić zamiast trwać w miejscu w którym jest bardzo źle.
  23. Dzięki. Mam jeszcze teraz powtórkę przed zaliczeniem, ale jak coś nie będę ogarniać to się zgłoszę. Wczoraj np. nie do końca rozumiałam be used to+gerund. O ile jeszcze rozumiem, że w przykładzie 1. Carlos Has just moved to London. He isn't used to driving on the left i 2.Don't worry, you'll soon get used to it, mamy odmienione to be i gerund to w przykładzie 3 nie wiem dlaczego jest can't zamiast to be: I can't get used to working at night. I feel tired all the time.
×