cyklopka

Chyba po odstawieniu mirty jest trochę lepiej. Jakby jeszcze mniej objawów depresyjnych, więcej powodów do radości?

chocovanilla, w sumie moja kuzynka jest w takiej sytuacji, że mąż jej robi fochy, wyprowadza się do rodziców, nie zawsze daje na rachunki. Z tego co rozmawiałyśmy ostatnio, to powiedziała, że będzie szukać jakiejś pracy jak młodsze dziecko będzie już na stałe w przedszkolu, bo na razie chodzi tylko na takie zajęcia na parę godzin. Wszyscy ci tu lekką ręką się każą rozwieść, a ja świetnie wiem, jak to jest być za przeproszeniem udupionym przez rodzinę, kiedy się na prawdę nie ma pola do manewru. Długotrwałe życie w takim stresie. Ale sądzę, że z czasem zobaczysz inne możliwości. No, opracowałam sobie materiały do sprawdzianu z antybiotyków, już przymulam, ale mam ochotę jeszcze robić rzeczy. Mam śmieszną książkę. I złotą nić do wyszywania.

Hej, ja wpadłam tylko powiedzieć dobry wieczór i spadam dalej udawać, że się uczę. Antybiotyki są trudne, ale będzie ubaw, jak się będziemy uczyć o lekach psychiatrycznych, bo dużo już z forum wiem

OK :B Jakby mnie w tym tygodniu mało było na forum, to znaczy udaję, że się uczę i udaję, że pracuję. Trzymajcie się i bądźcie dobrej myśli

czarnobiała mery, bierzesz teraz jakieś leki? Po wielu lekach sny są bardziej realistyczne.

Depakiniarz, może się nie cieszysz, ale zrób, co masz do zrobienia, jak ci się nastrój zmieni, to sobie podziękujesz, że masz pracę.

kosmostrada, powiedziałam, że mogę napisać, ale tylko jeśli będę na siłach Jestem zmęczona, ale plus, że jednak poszłam na te warsztaty i serio ucieszyłam się widząc ponownie niektóre osoby. Czyli jednak jest inaczej. -- 12 sty 2015, 22:58 -- Ale teraz znowu się martwię, że mi przepadną fajne warsztaty jeszcze w środę, bo kurczę już się zapowiedziałam na tyle rzeczy w tym tygodniu, że już mam helikopter.

Zadzwoniliśmy na straż miejską, żeby nam zabrali menela z klatki Schodowa. Nocuje już któryś raz, ale tym razem mi przekroczył normę tolerancji zapachu. Kuzynka zadzwoniła, żebym jej przez telefon wytłumaczyła angielski, bo ona córce zadanie robi, a w podręczniku wszystko na odwrót a pani w szkole nie tłumaczy. Proszą mnie, żebym napisała na fejsie do tej "kuzynki", której ojciec umarł, ale serio się jakoś krępuję Raz na 6 lat ją widzę

platek rozy, ale ty znasz nazwy rodzajów koralików. Dla mnie to koraliki i to koraliki.

Musiałam na razie, bo dałam w podpisie link do piosenki i stwierdziłam, że trzeba również uhonorować piękne twarze autorów i wykonawców tego kawałka, aby można było dla pełnej jasności i posłuchać, i popatrzeć.

Zosia_89, nie wiem jak jej pierniczki, ale ten mój deser z cyframi ciętymi z okrągłych biszkoptów nie był za dobry. Ale byłam zadowolona z kroju czcionki

Dzwonili, że mam w czwartek dzień zdjęciowy, co by nie było najgorsze, ale w takim razie muszę jeszcze podejść przed czwartkiem do biura podpisać umowę. No to zapowiada się tydzień pełen wrażeń, za pół godzinki się zbieram na warsztaty. Tak że miłego poniedziałeczku

chocovanilla, bo styczeń to jest miesiąc złych wiadomości. Wkurzyłam się, bo pokazywałyśmy sobie z koleżanką na wzajem jakie robiłyśmy ciasta na nowy rok, i jak ona pokazywała, to ok, fajne, ładne, a jak ja pokazywałam to od razu "chciało ci się?", "ty nie masz co robić?. A na prawdę lukrowanie pierdolniczków jest bardziej czasochłonne niż położenie paru biszkoptów w kształt "2015". Swoją drogą, pytanie z jakiej okazji robiłam deser z napisem "2015". Pewnie, kurwa, urodzin albo zaręczyn

Cześć, obudziłam się koszmarnie niewyspana, myślałam terapeutce powiedzieć, żeby może siedzieć i paczeć, a ja się zdrzemnę Ale wyszło na to, że plotłam cokolwiek, bo zaspana byłam, a ona zaczęła w tym widzieć jakiś wzór. #prawiejakhipnoza Po drodze zdefraudowałam resztę z terapii na złotą mulinę, bo mam kanwę ze świętym obrazkiem, więc jadę na bogato, niech będzie jak prawilna ikona Dalej jestem niewyspana, mam się uczyć, ale zadeklarowałam się, że pójdę na te warsztaty wokalne, a jest konkretny plan przewidziany. Ogólnie bardzo dziwny dzień, akurat był u nas syn przyjaciółki mojej mamy jak zadzwoniła ona powiedzieć, że jej szwagier zmarł. Mało go znałam, ale bardzo miły facet, dużo chorował, tę "ciocię" zawsze lubiłam i mają córkę 20-letnią, ale o niej śmiało bym powiedziała, że to jeszcze dziecko.

Nom, to że włosy są grube to nie znaczy, że noszę się z nimi jak gwiazda. Nie umiem ich ani upiąć ani ułożyć, robią co chcą, ostatnio głównie spadają na twarz. Tak więc dla odmiany robię się w tym sezonie na krótko, niech ludzie mówią co chcą

Szubidka, na szkockie ludowe, bo to jest bardziej jednak zbliżone do muzyki jakiej słucham, poza tym nie tańczy się w parach tylko w grupie. Dalej się budzę nieprzytomna, ale popołudniu jestem wesoła i nawet się spotykam z ludźmi. Podobno mam dostać jakiś inny antydepresant na ustabilizowanie.

Ze mną to w ogóle szkoda gadać, bo mnie od dziecka mówiono, że jestem nadzwyczajnie szczupła i mam nadzwyczajnie gęste włosy, co mnie strasznie krępowało, bo nie rozumiałam czy to krytyka czy komplement. Tak że jestem jedną z niewielu osób, które wolałyby być grubsze i mieć rzadsze włosy

U mnie zupełnie na odwrót

kertyl, tak, dzisiaj mamy interwencję kryzysową, ale praktycznie to jest najspokojniejszy wątek na forum na takie luźne rozmowy. -- 11 sty 2015, 21:35 -- No nic, idę sobie jeszcze pograć ostatni raz w tym tygodniu, bo od jutro "kuję" (nie umiem kuć), muszę powalczyć o stypendium, akurat z zaoszczędzonych pieniędzy bym miała na kurs tańca i na rajstopy I jeszcze sobie poczytam, ale mi ciężko idzie, nie mogę zapamiętać nazwisk bohaterów i z każdym rozdziałem zastanawiam się o kim czytam. Norweskie kryminały jego mać.

Zalatana23, no ja czytałam, że to jakaś głupia fabuła stworzona po to, żeby przeinaczać fakty historyczne i oczerniać Polaków

kosmostrada, wolę krótki dzień z widoczny, słońcem niż długi i szary. Dlatego lubię nieprzepisowo ciepłe dni w listopadzie albo w lutym, a majowe czy lipcowe deszcze dołują mnie na maksa

Hans, dla mnie jest ok, do momentu zmiany czasu, wtedy jest za gwałtowne przyspieszenie, a jasne wieczory są dziwne

A tak z innej beczki, co mnie wkurza, jak koleżanki opowiadają o różnych fajnych (ich zdaniem) rzeczach, które robią i wszystko jest ok, a jak ja o czymś fajnym powiem, co zrobiłam, to od razu "nudzi ci sie?" :roll:

Na nowy rok przybywa dnia na zajęczy skok

Napisałam maila, żeby się dowiedzieć o kurs. Semestr się zaczyna za miesiąc, więc mam w sam raz czasu do namysłu.