
cyklopka
Użytkownik-
Postów
8 782 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cyklopka
-
Arasha, no raczej nie ma możliwości nie brać udziału, skoro ankieta już wisi natomiast komentarze są coraz mniej sympatyczne. A co do detektywmonk, to nie był argument ogólny, tylko z innego wątku uwaga, że jemu się wszystko podoba.
-
Z tym seksem w granicach zdrowego rozsądku chodzi o częstotliwość stosunków (że np. raz na 3 miesiące to nie grzech) czy o rodzaj (np. bez elementów przemocy, bez udziału zwierząt)?
-
detektywmonk, tobie się podobają nawet reklamy Media Expert, więc cię nie słucham
-
Słabo mi się zrobiło, a baterie w ciśnieniomierzu się wyczerpały, to nie wiem jak bardzo słabo. Leżę pod kocem przy otwartym oknie, co jest nawet przyjemne. Podobno jak byłam niemowlęciem to zawsze spałam w wózku na spacerze
-
Tak, ja zawsze śpię, tylko że do późna :/ Miałam siedzieć w domu, a może pójdę do kościoła.
-
Może wywalimy ten konkurs, bo wielu osobom się nie podoba.
-
Cognac, nie wiem, jak wygląda twoja praca, ale warto sobie ograniczać rozpraszacze jak się tylko da. A potem wrócić do nas i pogadać. A ja się znów boję spać. Na szczęście mam książki. I zeszyt.
-
A jednak, w diabły wierzo i diabłom się powierzajo!
-
Cognac, no ja widziałam dzisiaj najtańsze za 50
-
kosmostrada, raz jakieś rajstopy albo getry we wzory, sukienek nie mam prawie wcale, i koszulę jedną dżinsową jedną w kratę, czyli styl chłopięcy ale krój wolałabym damski. Dlatego się zdenerwowałam w tamtym sklepie, bo były przemieszane, np. damskie swetry koło męskich koszul, a damska koszula wranglera 200 zł -- 30 gru 2014, 18:55 -- W sumie inspiracje mam ze starych filmów
-
Oj, mentality trzeba mieć na pewno Dark Passenger, dzięki, to jak nowy serial komediowy w internetach
-
Ożesz, urwał, właśnie o tym czytam, dobre to jest, samemu można robić
-
Świetne zakupy były, oczywiście mamie się pomyrdało i to nie była hurtownia włoskiej odzieży, tylko zwykły drogi sklep jak w galeriach, rzeczy różnych marek, przemieszane damskie, męskie i dziecięce, tak że się nic nie dało znaleźć. A szalone promocje, buty z 1300 -30% = 1000 pieniędzy I koszulki za 100 czy 200. Chyba by mi ręka uschła No nic, po nowym roku będę musiała jednak tropić w okolicznych tańszych sklepach i szmaciarniach Poza tym jeszcze sobie zrobiłam mały spacer, kupiłam kalendarz (terminarz) do torebki. I umówiłam się z kuzynką, że do niej wpadnę w Nowy Rok, bo w sumie ona i tak z dziećmi siedzi, nie imprezuje, więc dzień dobry jak każdy inny, póki mam trochę wolnego.
-
Ja to zrozumiałam, że on w preparacie chorej tkanki wypatrzył pod dokładnym jak na owe czasy mikroskopem jakieś "kręciołki", które uznał za bakterie i nazwał oscylokokami (od tego ich kręcenia się), a podobne "kręciołki" wypatrzył w preparacie z kaczki, a więc podobne podobnym, grypę leczyć kaczką. Ale szczegół, ważne jest, że z jednej kaczki jest 2 miliony zysku. Jeden z lepszych biznesów na świecie. Obecnie wiemy, że nie istnieją żadne oscylokoki, ale pozwalamy (tzn. nie my tylko rządzący) wpychać do ustawy zapis umożliwiający zagranicznym koncernom wrzucać do polskich aptek preparat, w którym nie ma substancji leczniczych oryginalnie wycelowany w nieistniejące bakterie. Z tą różnicą, że z nieznanych powodów zgodnie z artykułem 21 ustęp 7 ustawy prawo farmaceutyczne leki homeopatyczne NIE wymagają dowodów skuteczności terapeutycznej podczas rejestracji na rynku w przeciwieństwie do wszystkich innych, konwencjonalnych medykamentów. Dziękuję, właśnie tego ondośnika potrzebowałam. Na szczęście tu jest forum dla ludzi o chorych zmysłach, więc mogę otwarcie pisać, że to jest francusko-niemiecki spisek przeciwko polskiej gospodarce.
-
Zaraz ci ktoś wyskoczy z tym, że psu sąsiadki pomogło, a pies nie mógł sobie nic zasugerować, a na akumulator nie działa, bo działa tylko na energie życiowe
-
Proszę o przywrócenie z kosza tematu o reklamie z Eweliną Lisowską ponieważ chcę o tym porozmawiać bardzo, kurwa jego mać, chętnie, ponieważ spotykają się tu dwa problemy, co się robi z karierą młodych ludzi w Polsce oraz jak nam się pogłębiają problemy psychiczne od słuchania reklam.
-
Chcą mnie dzisiaj wygonić na jakieś zakupy, a ja jestem tak strasznie niewyspana. I jeszcze próbują zmusić do jedzenia i zachowują się jakbym to ja chciała jechać na te zakupy
-
bedzielepiej, zupełnie inaczej to wygląda od zewnątrz, bo zawsze znajdziesz ludzi i psy, którzy zjedli i wyzdrowieli (chociaż następowanie po sobie zjawisk nie musi zawsze oznaczać więzi przyczynowo skutkowej). Natomiast z punktu widzenia chemii i farmakokinetyki te preparaty nie mają prawa działać, bo nie zawierają substancji leczniczej. Czyli albo nie działają wcale i pacjent zdrowieje z innych powodów, albo działają jakieś nieznane nauce moce i energie. Wierzyć albo nie, to można w anioły i diabły, natomiast to czy coś jest lekiem czy nie musi zostać wykazane naukowo. Odsyłam jeszcze raz do zapisu w ustawie, że dopuszcza się do obrotu w Polsce tylko leki o udowodnionym działaniu, a drobny dopisek zwalnia producentów homeopatyków z udowadniania czegokolwiek.
-
Ferdynand k, telefon mi strasznie zmienia słowa jak piszę
-
Znaczy, zeżarcie preparatu da mi większą wiedzę niż artykuły naukowe? Nie, nie czytałam "stronki" na której ktoś przekonywał do nie stosowania tylko wystarczy zapoznać się z definicją i opisem procesu wytwarzania, żeby zobaczyć, że nie ma to nic wspólnego z nauką. Nie będę teraz wklejać źródeł, bo robię teraz co innego, natomiast wujek Google i ciocia Wikipedia na pewno pomogą znaleźć ogólną definicję i status prawny homeopatii w Polsce. A jeśli chodzi o pytanie czy chciałabym zakazać obrotu to tak, jeśli chodzi o apteki. Natomiast mogą sobie sprzedawać w sklepach ze zdrową żywnością albo z amuletami, kadzidełkami i leczniczymi obchodami jaków tybetańskich. Moim zdaniem skrajnie nieetyczne jest sprzedawanie jako lek czegoś, co lekiem nie jest.
-
Pamiętam, mówiłaś, szkoda mi ciebie, bo przykro jak trzeba rezygnować z takich drobnych przyjemności. A ja za to nie mam ani męża, ani pieska. W ogóle zaczęłam się zastanawiać czy np. za rok miałabym siłę (i fundusze), żeby pójść na swoje, w ostateczności bym mogła wziąć współlokatorkę i może jakoś by się dało. Jeszcze nie dawno mówiłam, że nie uważam mieszkania z obcą osobą za cel i/lub sukces w życiu, ale mam terapię i leki, i myślę, że będę coraz spokojniej na pewne rzeczy patrzeć. Tak sobie głośno myślę tylko.
-
No to pogadałyśmy
-
A mnie dzisiaj jeszcze smutno. idę se powyszywać, bo mnie to uspokaja
-
Nie, wystarczyło przeczytać, co to naprawdę jest.
-
platek rozy, alle ja tak dokładnie nie wiem, gdzie mieszkasz, to się nie wypowiem :B