
cyklopka
Użytkownik-
Postów
8 782 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cyklopka
-
acherontia-styx, proszę. W domu mam różne mleka roślinne w proszku
-
acherontia-styx, żeby mi ją skórkojady zrobili bez śmietany Bo co z tego jak mi dadzą mleko sojowe, kiedy w mieszance smakowej i tak jest śmietana Się czuję normalnie jak hipsterka-weganka, a ja tylko jelito drażliwe jestem
-
O tempora, o mores! W internecie czeba takich rzeczy szukać, a nie uczyć się od starszych bardziej doświadczonych meneli? Dawnymi czasy się cedziło denaturat przez chleb.
-
Dzisiaj budziłam się kilka razy tak od 6-7 do 9, potem już spać nie mogłam, czyli poważna odmiana, kiedy w inny wolny dzień nie mogłabym się o tej porze obudzić. Ale nic fajnego, bo odbieram to jako objaw lękowy bądź depresyjny. Wszędzie tylko o polityce, na referendum chyba nie idę, bo to idiotyczne, emerytur nie będzie, świadczeń nie będzie, zamieszki będą i terroryzm. Wzięłam sobie poranną dawkę, chociaż obecnie niby nie muszę, kawusia, sudokun... zaraz jeszcze muszę wyłączyć subskrypcję z gry, bo nie będę miała czasu, a nawet jak będę miała, to będę się przejmować pracą/nauką i nie będę mogła sobie przysiąść przy grze i mieć wszystkiego gdzieś. Żal mi Plany na dzisiaj: umyć gufkę. Jest chłodno, ale jest lekkie podniecenie, że jesień. Jak mawiają amerykanie pumpkin spice season.
-
Herbatka Kino Zupa z soczewicy z cebulą, mlekiem kokosowym, kurkumą i czarnym pieprzem Teraz leci Twoja twarz brzmi znajomo
-
bonsai, "Nieracjonalny mężczyzna" Woody'ego Allena. Dobra obsada. Aurora88, piękne z dżemorem Ech, wspomnienia czasów kiedy się jadło mąkę i śmietanę. kosmostrada, bo pierwszy raz od dawna ktoś chce spędzać ze mną czas tak po prostu Siedzę teraz, bo się rozbudziłam jałową dyskusją w internecie z autorami programu kulinarno-dekoratorsko-stylowo-muzycznemu. Nagadałam im, że hej. No poza tym trochę mi tu chodzą po domu, a chciałabym być "sama", tj. wszyscy śpią, a ja mam zamknięte. Wysłałam moją recenzję debiutującej piosenkarce, bo siedzi na fejsie. Mam nadzieję, że odbierze ją dobrze.
-
Aurora88, chyba zostanie na weekend, biedaczysko, bo zwyczajnie klucza nie znalazłam. Przywiozłam całe pudełko pomocy naukowych do przejrzenia. Potem je po trochu zawiozę. W następnym tygodniu będę już wiedzieć, która klasa zostaje w sali, a która idzie na obiad, bo strasznie dzisiaj zmaściłam. Bardzo mi było miło, jak do mnie pani z biura napisała, że jej zależy, żebym wzięła jednego klienta, bo to stały klient i potrzebuje doświadczonego lektora. Ale będę musiała zrezygnować z gościa z zeszłego roku, bo mi w grafik nie wejdzie. Byleby mi terapia weszła. Jutro idziemy z przyjaciółką na curry, do kina i na frytki <3
-
kosmostrada, kosmostrada, jęczmień to chyba się robi na dolnej powiece przy wewnętrznym kąciku, a to jest tak kawałek za okiem. Delektuję się piąteczkiem. Nie wiem czy obejrzeć ostatniego Iron Mana, czy wziąć książkę, a jeśli tak, to którąś z nowych czy z zaczętych, a może rozwiązać sudokuny, pograć na foniku i chamsko iść spać No bo co jeszcze.
-
Sigrun, chłodno, zostawiłam bluzę w pracy i zamknęłam kubek z herbatą w sali
-
[videoyoutube=wkN67RxfqGM][/videoyoutube]
-
Purpurowy, tak trzymać Oczko mi załzawiło, wytarłam śpiochy z zewnętrznego kącika i pryszcz mi się tam zrobił
-
acherontia-styx, no u mnie ciut taniej, ale to mimo wszystko bardziej technikum niż studia. Purpurowy, kazać oddać, a jak nie, to walić do jego/jej rodziców. U mnie pewnego pięknego razu podziałało mirunia, a propos Ciała Pedagogicznego, niepisana zasada jest taka, żeby dzieci nie dotykać jak nie trzeba (chyba że przystopować jak biega), ale jak się same tulą, to też nie odpychamy
-
kosmostrada, jest w umowie zastrzeżone, że mogą podnieść czesne. A nie ma nowego rocznika, to jest nas tylko 12 albo 13. Nauczycielom też obcięli i chyba w czerwcu zamykamy ten teatrzyk Większość dni jestem w szkole rano, w poniedziałki i czwartki dłużej, bo kampię na świetlicy. To czy będę miała czas popołudniami zależy od tego, czy zeszłorocznych klientów jakoś upcham
-
Ja jeszcze mam oscylację między poczuciem bycia poczebną, a lękiem po co mi to wszystko Ale dzisiaj przyzwoity piąteczek, zaraz zalewam kawusię i kończę pisać artykuł.
-
"Pasja Życia" biografia Van Gogha pióra Irvinga Stone'a. Dobre studium choroby psychicznej, jeżeli ktoś oczywiście lepiej rozpoznaje objawy niż lekarze w XIX wieku. Zaskakujące portrety post-impresjonistów i ogólnie malownicza narracja.
-
Zła wiadomość, podnieśli nam czesne, bo nie ma nowej klasy. Dobra, zaczynamy dopiero za tydzień, więc jutro spędzę dzień z przyjaciółką. Zła wiadomość, popierniczyłam trochę w pracy z pakowaniem i przeprowadzaniem klas do świetlic i stołówki. Dobra wiadomość, były grupowe uściski.
-
kosmostrada, ja się boję, że wraz z ludźmi konflikty się przeniosą w inne rejony świata.
-
Zosia_89, ja niestety wieczorami się nakręcam, że powinnam coś jeszcze zrobić. kosmostrada, ja siebie też podziwiam, albo przynajmniej pytam, co ja tu robię. Chcę do apteki. A najbardziej to siedzieć w domu i grać w grę. No szkoda mi gier, bo dużo już w nich zdobyłam i postaci nie zostawię tak o. I obiecałam innym graczom, że coś razem porobimy. Teraz w ogóle unikam kompa jak ognia, bo boję się zasiedzieć jak również wydaje mi się, że powinnam się przygotować przed następnym dniem do pracy. acherontia-styx, ach, no ja mam tylko 100 podopiecznych. Uczę się 3-4 imion osób dziennie. Nikt mi nie poradzi, co z tą wojną? Zbroić się, czy brać więcej leków?
-
Zosia_89, szkoła, ale sześciolatki też są i w ogóle. Ogólnie nie pojmuję ludzi pracujących w szkole 20 lat, mnie po dwóch dniach łeb boli. Chyba będę musiała o jakieś dodatkowe lekarstwo poprosić, bo cały czas tylko w domu wiadomości w TV, a nawet na Fejsbuku w telefonie tylko artykuły o emigrantach w pociągach, obozach itd. I albo się będzie pomagać jednym ludziom kosztem drugich, albo się zaczną zamieszki. No to się boję. A matka ma Tranxene i się nie boi, chociaż ona to bardziej Ruskich. I tak w kółko. Dzisiaj jeszcze przejrzę materiały na jutro, a potem mam film. "Płynące wieżowce", bo jeszcze nie widziałam.
-
kosmostrada, no ja w dzieciństwie strasznie chciałam wierzyć we wszystko, co czarodziejskie, teraz świadomie unikam new age'owych czy okultystycznych nurtów, ale czasem fajnie pogadać o znakach, żywiołach, minerałach, bo to przedstawia znajomości i cechy w pozytywnym świetle, jakoś ludzi do siebie zbliża. Lubię alchemię, gdzie każdy kolor, metal, planeta są do siebie przypisane.
-
kosmostrada, też byk. Ale moje umiłowanie jedzenia jak i upór zostały w dzieciństwie złamane. Teraz się dopiero uczę robić uparta. Co za śmieszni ludzie, wyłączyli głos w czołówce "Ojca Mateusza", żeby mnie nie denerwować muzyczką. A musieli by wyciszyć cały odcinek, bo muzyczka jest w każdej scenie.
-
platek rozy, właśnie zamawiam z tej stronki próbki perfum dla mamy. A co do tych winogron, mogły się skórki poprzyklejać w środku człowieka, albo były czymś pryskane. Dzisiaj całe popołudnie w pracy, głównie paczenie godzinami, czy nikt nie wybiegnie z placu zabaw na ulicę. Przychodziły różne osoby i też paczyły, zamiast wziąć dziecko i nie robić sztucznego tłoku. Wielu rzeczy jeszcze nie rozumiem. Dyrektor do mnie mówi per "dziewczyna" Dopiero pod koniec dzieci się zmęczyły, to zaczęły siadać i mówić do mnie. Bo ja bardzo lubię słuchać jak 1 osoba mówi, a nie, kuna, 60. Dalej mam oscylację nastroju wg. schematu: jestem super --> ale nie utrzymałabym rodziny --> może to i lepiej, bo wojna i zamieszki. I tak w kółko
-
Sprzedałam kilka książek, jeden pacjent nie poinformował, że już wysłał przelew i wybraną kwotę wysyłki w poniedziałek, przelew odkopałam w piątek, mogłam wysłać dopiero w poniedziałek po pracy. Od wczoraj jestem zasypywana kulturalnymi mailami typu GDZIE KSIĄŻKA! !!! Powiedział by debil o wpłacie, to bym nie musiała szukać i wysłała przed weekendem. Nie wiem, po co książka komuś, kto nie umie pisać pełnymi zdaniami ani stosować form osobowych. A po tym wszystkim mi się wyświetliło "transakcja pomyślna"
-
Coś takiego było chyba w "Amelii", że marzyła, żeby czasem w codziennych sytuacjach pojawiał się sufler Ciekawe co na to Sergjei Nikałajewicz Schodow...
-
kosmostrada, dzieci w szkole nie były zbyt zainteresowane moją skromną osobą. Nie ma co przegadywać na terapii. Chamstwo to jest chamstwo, święty by nie wytrzymał. Druga rzecz, tępota nieziemska, że ślub lub dziecko się ma z racji samego wieku, a nie ze związku Rozumiesz? Przecież to idiotyczne Natomiast, że jeden czy drugi facet mówił o zakładaniu rodziny, a miał coś innego na myśli, albo w ogóle nie myślał, to nie będziemy wałkować w nieskończoność, bo żal pieniędzy. A że akurat wszystkie moje związki były żartem, którego nie załapałam, to też nie poradzę. Mogę się tylko uczyć rozumieć nowe relacje. A zła jestem, że nie zripostowałam od razu, to bym koleżaneczkę ustawiła, a teraz to mogę tylko się od niej odsunąć, bo mi pomysły na to co powiedzieć jak zwykle z opóźnieniem. No niestety taki refleks mam. Czasem mi się zdarzy coś wystrzelić w dobrym momencie, to się wtedy ludzie przewracają, nie wiem czy ze śmiechu czy z żalu.