cyklopka

mirunia, chciałabym być bardziej empatyczna, ale przy mojej chorobie to jest rzecz do nauczenia się od nowa Sigrun, u mnie za oknem jakieś dzikie lasery, trochę peniam, bo nienaturalna łuna na niebie. Gram sobie teraz miastem barbarzyńców, ale nie ma kryształów, nie ma cyklopów. Taki lajf.

Ja to nazywam zbieraniem sił Są ludzie, których nie da się nie lubić. Niestety ja do tych ludzi nie należę. Toteż czemu koś, kogo wszyscy lubią, miałby lubić akurat mnie, albo co moje lubienie miało by dla niego znaczyć. Chyba wracam do grania, bo wtedy nie myślę.

Raczej nie jestem zachorowana, tylko wolne dni mi trochę rozregulowują spanko. A że mnie mdliło, to albo z nerwów, albo jeszcze się regenerowałam po imprezie. Ale znalazłam fajne zdjęcia pana trenera, warto było w nocy grzebać w telefonie. Mogę na pół minuty pokazać Mam nadzieję, że ci motywacja wróci szybciej. Ja do pracy dopiero po nowym roku.

ZALEZNA, Znowu dzisiaj odsypiałam, wtedy mam fajne sny, takie że szkoda, że nie są prawdziwe. Też piję kawkę i zażywam lekarstwa. Może porozwiązuję krzyżówki. Od jutra będę już używać budzika, bo sama się nie budzę. Ḍryāgan, nie czekaj do lata. Może po nowym roku jak będzie więcej światła. mirunia, kosmostrada, tulam. Little Red Fox, oczywiście, że dzielna JERZY62, lucy1979, dobrze was widzieć.

Żebym ja się kiedy obudziła wyspana No, przynajmniej nocne tropienie w internecie wydało owoce. Już wiem, jak pan W. ma na nazwisko i znalazłam kilka zdjęć z treningów. Ale dane dotyczące wieku, wzrostu i wagi były niekompletne. Na jednym mało wiarygodnym portalu stało 25 lat, ale on tyle nie ma, bo musiałby mieć obsuwę ze studiami, co się nie zgadza. I nie ma facebooka, ale to domena ludzi, którzy są w stałym kontakcie ze swoją pracą i najlepszymi kolegami, więc nie potrzebują uwagi i usilnych prób skoordynowania znajomych z różnych miast i fanklubów. Nie muszą też być informowani na bieżąco o terminach warsztatów pieśni pogrzebowych z Podlasia.

zalezna, to że się wcześniej położę nie oznacza, że wcześniej wstanę. Czytam sobie w łóżku, ale chyba za szybko nie zasnę. Trochę mnie mdli Wracałam do domu, widziałam na przystanku chłopaka w kominiarce i trochę peniałam, i próbowałam się odsunąć na dystans, i nie paczeć. Siedziałam z tyłu autobusu, weszło 4 zadbanych, kulturalnie wyglądających studentów, a też się bałam na nich paczeć, czyli całkiem dobrze nie jest. Trochę lęk, czo ci ludzie dookoła... I Tęsknię za kolegą z pracy. Zobaczę go za 2 tygodnie. Ale to nie to samo, co pójście nieoficjalnie na herbatę, prawda Nie jestem aż tak interesującą, żeby iść ze mną na herbatę albo tonik 3

Hmmm, nie czuję się za dobrze. Idę poczytać w łóżku. Dobranoc!

Szczerze? Wolałabym być wypoczęta po 7-8 godzinach Z lekami czy bez zamulam równie mocno, tylko zapier*** rano na autobus do pracy mnie stawia do pionu. Nawet mniej, 100-150. Ja biorę 200 już jako p/psychotyczne. U mnie nie najgorzej

Nie było cię chyba na forum, kiedy opowiadałam o Sarsie W lecie była to dla mnie tylko piosenka za dużo puszczana w radiu, potem postanowiłam sprawdzić co to, kto to. Odkryłam kilka jeszcze lepszych piosenek. W listopadzie byłam na koncercie i na krótkiej konferencji. Okazało się, że mądra i bardzo wrażliwa dziewczyna. I wytulać się dała na spotkaniu z fanami. Dobrze się czułam w jej obecności. Marcin2013, coraz dziwniej piszesz

Ḍryāgan, no chyba po coś te wody i perfumy dla mężczyzn są kosmostrada, mieliśmy cały parter w barze dla siebie, więc było jak na przyjęciu. Coraz lepiej się znamy z ekipą. Jak zwykle jesteś surowa wobec siebie Ja nie robię końcoworocznych podsumowań, po prostu zbieram siły. Zaraz jadę do klientki, wieczorem pewnie jeszcze pogram. Natomiast ostatnie dni wykorzystam, żeby się totalnie wyciszyć, zrelaksować. Wymyśliłam sobie robić juro papierowe kwiaty

Ḍryāgan, powtarzam, walnij jakiś kolor/kolory, które będą budzić pozytywne emocje Carica Milica, piękną trzeba być dla siebie, a nie innym na złość

Lęk typu "po co mi to wszystko" pojawia się w wielu zaburzeniach. Zapisz się na tę psychoterapię, poczekaj spokojnie na termin, a w międzyczasie poczytaj jakieś dobre książki filozoficzne i popularnonaukowe, mnie zawsze dobrze robiły

nat520, kołatania, zawroty głowy, kłucia, derealki są dość typowe dla zaburzeń lękowych, nie dla wieku dojrzewania, więc masz podstawy, żeby sięgnąć po pomoc lekarza. Natomiast zimne dłonie i stopy mogą wynikać z czego innego, ja na przykład mam drobne naczynia krwionośne i niskie ciśnienie, więc ciężko mi doprowadzić ciepło do palców.

Ja ostatnio trafiam na grube przeceny w Rossmannie. Zamówiłam kolejną śmieszną koszulkę z takim wzorem:

A jebnę na czarno, żeby podkreślić swój nastrój :) Żartuję, a tak serio to nie wiem jeszcze. W sklepie się zdecyduję, Po prostu muszę zamalować pamiątkę po lokatorach. Wybierz jakiś kolor, który będzie miał pozytywną energię i nie będzie się kojarzył z tym, co było Sigrun, ja też jestem Pierwszym Wąchaczem kosmostrada, tulam! Myślę, że napięcia związane z przygotowywaniem świąt teraz schodzą. Stwierdzam, że wbrew pozorom byłam wczoraj grzeczna na imprezie, bo żadnej srogiej głupoty nie palnęłam, ani się do nikogo nie kleiłam Dostałam smsa od klientki, że chciałaby dzisiaj lekcję zrobić, to fajnie, bo mamy parę godzin zaległości i będę miała coś pożytecznego do zrobienia na początek tego z grubsza wolnego tygodnia.

Ale wygadałam się koledze, że chodziło o antydepresanty, chociaż nie sądzę, żeby tę wiedzę miał gdzie wykorzystać. Skąd wiedział, spryciarz. ..

Zosia_89, lubię z tobą rozmawiać, sądzę, że motywujemy się nawzajem. Było 17 osób w tym 4 dziewczyny i wszyscy z entuzjazmem gadali o GW przez 4 bite godziny do zamknięcia baru. Ciekawe czy bar czuje wdzięczność do mnie chyba nie, a ja wybrałam, bo chciałam degustować syropy. Kolega Ciacho #2 stał przy mnie, bo ciasno było, wprawdzie nie ma tętna 130 (jak przy panu W. ) Ale ciepło jak skur*** Inny kolega (wybitny historyk ) się na mnie lampił, więc musiałam CAŁY CZAS gadać, bo się paczył I poznałam jeszcze nowego kolegę :oops A nawet koledzy zajęci formalnie mi okazali trochę uwagi, jeden doprowadził do domu, jeden posmyrał po włosach na dowód podobieństwa do wybranej postaci. Wniosek -- dziwne piwo, bo po 4 nic mi nie jest. Dużo kolegów godnych zaufania. JAK SIĘ BAWICIE?

kosmostrada, znałam kiedyś człowieka, kierownik międzynarodowej firmy na Polskę, dziury na wylot w zębach przednich misty-eyed, głaszczę! Nio to lecem do baru Miłej reszty wieczoru!

Ja tego nie powiedziałam. Bo ja uważam, że jeśli chodzi o wygląd, to wszystko jest fajne, kiedy można, a trochę się buntuję, kiedy "trzeba".

Podobno koncept psychiki w antropologii wykształcił się z nadmiernego rozdziału pojęć duszy i ciała. Duszy, która powinna być rozumna, logiczna i moralna, i ciała, które było chaotyczne i podległe prawidłom przyrody. Silne emocje były przypisane bardziej ciału niż duszy. Pojęcie psychiki wprowadzono by badać emocje w oddzieleniu od ciała. Też czasem czytam książki o filozofii i kulturze

JERZY62, bo była mowa o poprawianiu urody od wieku 35 lat, to trzeba tyle mieć.

misty-eyed, podejmuję wyzwanie wyjścia za 5 lat z domu bez makijażu Ḍryāgan, ostatnio wracałam z pracy mocno osłabiona, wsiadam do autobusu, patrzę, cud! kilka wolnych miejsc koło siebie (to są małe autobusy), okazało się, że ludzie trzymali dystans od śpiącego menela, usiadłam na przeciwko po skosie, bo wolałam odpocząć w smrodzie niż jechać na stojąco. Okazało się dzisiaj, że wszystkie Ruchy i kolportery polikwidowali w okolicy, więc będę musiała zamówić łamigłówki przez internet. Kupiłam Angorę, bo tam są spoko krzyżówki i inne zabawy logiczne, herbatę o smaku wina (zielona z owocową) i piwo miodowe wcześniej mi nieznanej marki.

Ja uważam, że póki żyjemy jesteśmy niepodzielną całością, wszystkie aspekty są ze sobą zawile powiązane.

*Monika*, na razie 80 stron tego i 200 stron poprzedniego tematu jest o braku tolerancji dla subiektywnie pojętej brzydoty

Bo miło sobie pokonwersować na spamowej z miłymi osobami, żeby trochę stresu zeszło. Czyli jutro spacer i szukanie krzyżówek w kolporterze, a wieczorem konferencja przy piwie gruszkowym z przystojnymi nerdami. A dzisiaj jeszcze jakiś głupi film obrócę. Robię sobie taki mini maraton z Amandą Bynes, ona grała tylko w młodzieżowych komediach, a potem zachorowała psychicznie i już w ogóle nie gra Dobranoc! [videoyoutube=vCwcf9KN3s8][/videoyoutube]