
cyklopka
Użytkownik-
Postów
8 782 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cyklopka
-
Cześć. Całe szczęście że nie mam wanny. Mówiłam, częste mycie skraca życie
-
kosmostrada, ja tam daję wszystkie warzywa jakie są w domu i siup Tak, to dobry chłopak, a ja nie mam doświadczenia w postępowaniu z dobrymi chłopakami, dlatego czasem jestem zagubiona i zdziwiona, i zadaję dużo pytań. Chyba nawet lepiej, że lata za piłką, nie za dziewczynami, dla takich wszystko przychodzi w swoim czasie. Zamówiłam numery styczniowe z tego roku i lat poprzednich. Po weekendzie czekam na przesyłki: a) łamigłówki b) śmieszna koszulka c) pomarańczowe gogle :'> ale nie wymyślicie po co. Ktoś spróbuje?
-
mirunia, kalarepy ostatnio dużo miałam z pracy, bo przynieśli w ramach akcji "warzywa w szkole", a dzieci nie przeżarły, bo te kawałki były twarde i surowe Listek kapusty często jest w zestawie z włoszczyzną, pora zwykle nie daję (chyba, że jest w domu, to dowiązuję , ale przypaloną cebulkę jak najbardziej, ten magiczny rytuał nad palnikiem A czy najpierw wkładam mięso, czy warzywa, to mi akurat umknęło platek rozy, słyszałam, że na Długiej są sklepy z przecenioną bielizną, np. Triumph Muszę druknąć trochę dokumentów, a potem sobie zamówię te łamigłówki, żeby mi od razu po weekendzie wysłali. Swoją drogą, gdzie Zosia i Filip?
-
mirunia, dobre łowy Saszka, cześć! Ḍryāgan, platek rozy, dobrze prawi, kilka podstawowych domowych dań warto ogarnąć. Rosół to dobry początek, bo pożywna zupa i baza dla wielu dań. takie tam, dla mnie to wszystko nowe, ale udało mi się wznowić trochę znajomości. Ulżyło mi po tym wczorajszym smsie, już nie Tęsknię
-
platek rozy, ale fajnie, raz w życiu byłam na meczu hokeja, bomba. Chociaż może to były szwedzkie sztuki walki zakrzywionym kijem Ḍryāgan, do wody z łyżeczką soli wkładasz rozcięte na kilka kawałków marchewki (2-3), pietruszkę, plaster selera, plaster kalarepy (jak masz), nać pietruszki i parę liści kapusty zawiązujesz niebarwioną nitką, pół cebuli, parę ziarenek pieprzu, 2-3 kulki ziela angielskiego i liścia laurowego, to się gotuje, potem 2 kawałki mięsa (np. drób i wołowina). Po paru godzinach cedzisz, wywalasz warzywa, wkrawasz tylko marchew i nać pietruszki. Mięso możesz obrać i zjeść osobno. Albo smolić to i kupić rosołki w kostkach, bulionetkę albo gorący kubek
-
tez nie moge spac. jest ci goraco jak na zewnatrz -10 stopni? Im zimniej na polu, tym mocniej grzeją w kaloryferach w budynku, a budynek jest pokryty warstwą izolacji, więc ciepło nie uchodzi. Takie są prawidła przyrody.
-
takie tam, ale też muszę mieć na uwadze, że to działa w obie strony, czyli też mam prawo moralne ja zagadać do dawno niewidzianych znajomych. I to jest dla mnie totalnie nowe, że ja się komuś przypomnę, a ktoś mi i dzięki temu znajomość trwa. Natomiast jako dziecko/nastolatka/młoda dorosła miałam tendencję do startowania do osób, które mnie miały w głębokim poważaniu i najchętniej wysłałyby na pochylony bambus. Człowiek nie tratwa, do spławiania nie przywyknie. Tyle a tyle lat temu zależało mi na chłopaku, który powiedział, że mnie kocha i nigdy więcej nie odebrał ode mnie telefonu. (Dla mnie skala depresji to "nigdy więcej nie chcę się tak czuć"). Jutro miałam iść na spotkanie rodzinne i już się miałam pytać, czy on tam będzie, ale chyba nie muszę, bo kuzynka wyjechała, to co się będę bujać z samymi rodzicami. Tak że no, przeszłam w życiu parę rzeczy, w które mnie samej ciężko uwierzyć, teraz się uczę już normalnie wchodzić w relacje. Umiejętność podtrzymywania znajomości jest dla mnie całkiem nowa, że o rozwiązywaniu konfliktów nie wspomnę. Chyba nie zasnę, bo jest gorąco jak w czerwcu. Chyba się walnę przy otwartym oknie. takie tam, lepiej w żupanie niż w czym innym, nie-żupanie
-
Piszesz w dziale nerwica lękowa, a to antydepresanty są.
-
Odpisał, bo to przecież sympatyczny chłopak i koleżeński, a żeby komuś nawet "spoko, dzięki, na wzajem" to by trzeba było naprawdę żywic wielką niechęć. Miałam dużo tego typu doświadczeń, niechęci ze strony osób, które lubiłam czy nie dobierania telefonu przez osoby, którym podobno zależało. Stąd lęki na punkcie odpisywania. Lubię pisać z ludźmi, ale zawsze się boję, że mnie oleją albo odpiszą coś niemiłego. A to, żeby nie ustawiać się w pozycji osoby skomlącej o akceptację, to jest kawał roboty do zrobienia, hałda koksu do przewalenia. Wrzuciłam zdjęcie do "ludzi z forum" jako ostrzeżenie jak się wygląda po przeciwhistaminowych.
-
takie tam, odpisał, dwie godziny później W sam raz, żeby sobie popanikować jak ja to mam w zwyczaju. In plus, że zostałam odebrana pozytywnie z moim przekazem. In minus, że sama siebie jeszcze nie odbieram za dobrze, skoro spodziewam się ze strony innych najgorszego traktowania. Cieszę się, że wdrożyłam mechanizm "Tęsknisz--zadzwoń". Ale tylko jeden sms, już mu więcej blond gufki nie zawracam. Zobaczymy się za 2 tygodnie. Gufka mnie bolała, wzięłam APAP Noc (silny lek przeciwhistaminowy), wieczorną dawkę Kwety i resztę Mirty, i tak już mi się miękko chodziło, i szybko się musiałam kłaść. Bardzo fajnie, że można się czasem naćpać rzeczami, które są sprawdzone klinicznie i nie uzależniają Little Red Fox, niech gotuje, cwaniak Ja ci mogę dietę polecić, jadłospisu nie ułożę, ale podam Dlaczego wykluczanie niektórych produktów jest korzystne. kosmostrada, ja nie mam już żadnych przekąsek w pokoju. Jestem pozbawiona czekolady. Dzisiaj pierwszy raz posłodziłam kawę dwie łyżeczki, a nie 2,5.
-
No to sobie dowaliłam nerwów, bo mnie nie satysfakcjonowało poczucie pustki i zniechęcenia, to teraz mam żal i lęk. Albo jest jeszcze z kumplami za miastem (zasięg), albo odsypia, albo ma mnie szczerze dość. I całe moje "wypracowane" zdrowe nastawienie się poszło bujać
-
Wysłałam tego smsa. Cóż, będę miała za swoje
-
Ja to się boję, żeby kogoś nie osaczyć, nie zagłaskać, bo się zacznie bronić i może wtedy zranić
-
takie tam, jest bardzo miły, ale on jest ogólnie miły dla koleżanek z pracy i dla wszystkich. Z jednej strony sytuacja bezpieczna, z drugiej zaś bardzo wolno rozwojowa. Mój kierunek, to żebyśmy się lepiej poznali.
-
JERZY62, a już myślałam, że mi znowu problemów ze snem zazdrościsz. Książki i gry potrafią mnie wciągnąć na tyle, żeby problemy światów fikcyjnych całkowicie przysłoniły problemy świata rzeczywistego. Filmy tego nie potrafią. Tęsknię za W., nawet mi przeszło teraz przez myśl, żeby zamiast rozkminiać po prostu mu wysłać miłego smsa noworocznego. Ale wiecie, strach przed odrzuceniem, bo okazywanie przeze mnie sympatii nigdy się dobrze nie kończyło Znacie, prawda.
-
Ḍryāgan, to chyba 2 łyżeczki miodu i szczypta soli i można się takim czymś nawadniać. Ale sprawdź proporcje, bo nie jestem pewna. acherontia-styx, ok, to nie muszę ci nic sprawdzać w źródłach. My mamy w pewnym sensie lajtowo, bo testy po każdym dziale, a na egzaminie zawodowym mogą się pojawić pojedyncze pytania. JERZY62, a co jest fajnego w czytaniu książki w porach, kiedy zdrowi ludzie już dawno śpią? Chyba czytam dalej, bo co mam robić
-
acherontia-styx, a ty miałaś na studiach farmakologię jako przedmiot? platek rozy, nie myśl o lekach, PACZ jak fajnie czas spędzasz. Na kaca, jak w każdym zatruciu, woda i powietrze. Aspiryna przyspiesza usuwanie cząsteczek z organizmu. Izotonik uzupełnia elektrolity, pomaga przyswoić wodę, można się kopsnąć do sklepu albo zrobić domowym sposobem. Ja wypiłam 1 piwo w celu degustacji, granie mi nie szło, więc tylko czytałam do późna, fajna książka, ale poza tym brak ochoty na cokolwiek. Stwierdzam doła
-
Doba, wyłączam forum, fb i telefon. Tylko Heroesi, browar, jedzenie, a na deser książka Do następnego!
-
platek rozy, kosmostrada, no ja was widzę dzisiaj w wąskich spodniach i rockowych bluzkach z pierdolnikami. A ja się cieszę, że nie wychodzę, od południa jeszcze dziś nie jadłam, bo brzuch się wyłączył. Skończyłam ten durny film, to chyba prawda, że w latach 70-tych wszyscy w Hollywood ćpali. No to BEDE GRAĆ W GRE, co mi pozostało.
-
mirunia, dobrze przyprawione flaki nie są złe, niemniej jednak nie jestem w stanie przeżuć czegoś o takiej konsystencji. platek rozy, kobietą być acherontia-styx, dobrze cię "karmią" Ja ciągnę kawusię, już ból przeszedł tylko jeszcze się trochę rozkurczyć. Umawiamy się z przyjaciółką do kina po Nowym Roku.
-
detektywmonk, myślę, że gdzieś są kobiety, co nie oczekują, żeby im facet zapewniał rozrywki, tylko lubią oglądać telewizję jak i ty.
-
Ale spacer mi się udał, póki było jasno i mnie nie bolało. Zostawiłam papierowe kwiaty w miejscu idealnie się do tego nadającym i mam nadzieję, że zarządcy obiektu szybko ich nie wywalą. Turyści się trochę lampili, bo mieli przewodnik nagrany na słuchawkach i stali jak słupki. No nic, zdzierżyłam, przeszłam przez tłum i nic mi się nie stało, nikt nie pobił, nie zaczepił, nie wyśmiał Chyba lek zaczął działać. Skończę ten durny film i może będę już miała ochotę na bigos. Bo głodna się robię dopiero jak całkiem przejdzie.
-
Dobrze, że nigdzie nie idę, bo się zaczyna ciężki @ z przykurczami w udach, tak że jestem już po jednym przeciwbólowym, leżę jak krewetka na pancerzyku i macham odnóżami.
-
[videoyoutube=pjh7nsw5MVA][/videoyoutube]
-
Ḍryāgan, istnieją filmy tak słabe, że aż śmieszne, a tu jest tylko zastanawianie się dlaczego. Z filmów głupich ale śmiesznych to może być "Inna kobieta" albo "Asterix i Obelix: Misja Kleopatra". Dobra, idę na ten spacer zanim się rozmyślę i/lub zacznę źle czuć. Wrócę to się znieczulę i trochę ogarnę pokój.