
cyklopka
Użytkownik-
Postów
8 782 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cyklopka
-
Szwedom dać, to puszka na raz i płacz, że u nich nie ma. Ludzie mówią, że pomieszanie piwa z kawą daje smak kukułek.
-
platek rozy, ty, też miałam na wigilii "fit bigos" znany szerszej publiczności jako groch z kapustą. Ale gorzkie świństwo. Ḍryāgan, ja dzisiaj praktycznie też zabarykadowana. W drugi dzień świąt czasem dalsza rodzina zaprasza nas na kolędowanie, wstępnie się najeżyłam, ale chyba jednak zaproszenie nie padło. A jakbym nie była fanką leków, to bym nie poszła na studium farmaceutyczne Faktem ani wielkich górek, ani wielkich dołków nie mogę teraz zaliczyć. klaudek, tak, lubię jak jest więcej osób na spamowej. detektywmonk, fajna twoja wigilia z opisu O, i takie problemy mi się podobają. Obejrzałam kilka filmów animowanych i narysowałam mandalę z jeżami i jabłkami, szablon miałam ze świetlicy. Podobno wizerunek jeża z jabłkiem na kolcach zawdzięczamy średniowiecznej alegorii zła wykradającego nam owoce życia duchowego (w przyrodzie jeże nie noszą jabłek, mogą najwyżej grzebać w spadach w poszukiwaniu robaczków). torrentz.eu Co do picia, to wyklarowała mi się zeszłoroczna nalewka świąteczna, jest przegenialna. Tylko nie wiem, czy umiałabym powtórzyć proces, nie pamiętam ilości składników. Ale to jest raczej na smak niż na urąbanie
-
Jednak miałam wybitnie głupi pomysł z tymi smsami, na 10 miło odpisały 2 osoby, plus 2 z pytaniem "kim ty, k***, jesteś, pajacu?" (nie tymi słowami, ale wiadomo). A z własnej inicjatywy napisała jedna osoba. W. nie napisał, pewnie uważa, że wszystkim "Grażynom z pracy" już złożył życzenia na wigilii nauczycielskiej, to co się będzie. Oczywiście sama bym mogła napisać, ale nie będę się narzucać, skoro on jak widać o mnie nie myśli nawet przez 5 minut Jeśli się nie zgadamy do końca przerwy świątecznej, to serio mi będzie przykro. Dziś, jutro i może pojutrze będę oglądać filmy świąteczne i nie tylko, dla dzieci i dla dorosłych, dobre i głupie, i nie będę z nikim gadać Człowiek tak z sercem do wszystkich, a jak nie otagujesz na fejsie, to nikt życzeń nie złoży A ja mam tylko 3 życzenia w te święta
-
Coś mi dzisiaj nie idzie lepienie życzeń. Może każdy by powiedział sam, czego mu/jej życzyć? [videoyoutube=MHioIlbnS_][/videoyoutube]
-
Dobrze, że mi przypomnieliście, to leki wzięłam. Mnie się święta też kojarzą z rozstaniami, albo tym, że kogoś widziałam ostatni raz, i że nie spędzamy świąt z dużą rodziną, tylko w swoim bardzo wąskim gronie. Ale mam plana na samo Boże Narodzenie - będę oglądać filmy Disney'a i mogą mi wszyscy obtoczyć lekku
-
Dark Velvet, wpadaj do mnie do świetlicy
-
Carica Milica, dzisiaj mi się śniła Margaret, której nie lubię, i w tym śnie zazdrościłam jej, że ma takie jasne włosy, a potem sobie przypomniałam, że ja też mam. Boże, jak śmiesznie.
-
Nie posiadam
-
Skaczo, skaczo, jeszcze w zeszłym tygodniu skakali przy mnie, jak Bozię kocham, sama im gumę dawałam.
-
Mimo, że jestem już pół roku bez pszenicy i sera, to kawałek Mudzina, sernika i jakieś ucho obrócę, bo dobre będą i samym paczeniem się nie zadowolę
-
Pomoc koleżance na której bardzo mi zależy...
cyklopka odpowiedział(a) na wielbiciel temat w Depresja i CHAD
Wydaje mi się, że w starożytności,kiedy były kładzione fundamenty większości religii, ludzie nie mieli takich problemów z poczuciem własnej wartości i autoagresją jak teraz. Jeśli ktoś tłukł garnki, rwał włosy, darł szaty i rozdrapywał twarz, to na znak żałoby (śmierć kogoś ważnego), albo z powodu popełnienia faktycznej zbrodni. Przykazanie "kochaj bliźniego jak siebie samego" wyraźnie zakłada, że każdy chce dla siebie jak najlepiej (kocha siebie) i nie trzeba tego tłumaczyć, dopiero druga część jest "nowatorska" żeby chcieć też jak najlepiej dla innych. Czyli w społeczeństwie do którego było skierowane to zdanie praktycznie nie było osób o skłonnościach autodestrukcyjnych. Ale to już taka dygresja historyczno-socjologiczna. We współczesnym świecie musi być coś nie teges. Nigdzie nie pisałam, że dziewczyna, o której mowa nie potrzebuje lekarza. Osobiście nie przepadam za takim podejściem w psychologii, że neguje się każde poczucie winy. Wałkuje się, że wszystko przez rodziców/partnera/społeczeństwo i poczucie winy przerabia się na poczucie bycia ofiarą. Nie mówię tutaj o jakimś bardzo wyolbrzymionym czy kompletnie bezzasadnym poczuciu winy w głębokiej depresji, bo to trzeba ukrócić, ale w takich zwykłych sytuacjach - człowiek czuje, że coś źle zrobił, to niech się nauczy sobie wybaczać, a nie wmawiać, że nic nie zrobił. Sądzę, że nie zrobiłabym żadnych postępów, gdybym założyła, że wszystko z czym się czuję niekomfortowo to wina choroby/sytuacji, a ja sama żadnego błędu nie popełniłam. W skrócie: dla mnie schemat "wina - przebaczenie" jest zdrowy, trzeba się uczyć przebaczać sobie, bo to jest najtrudniejsze, a życie całkowicie wyprane z poczucia winy nie jest możliwe nawet u zdrowego człowieka, więc dziwi mnie, że niektóre terapie w to celują. A spowiednik powinien być trochę psychologiem, takim który pomaga się od pewnych rzeczy uwolnić, a nie prokuratorem, sędzią i katem, chyba że się mocno minął z powołaniem. No ale to też trochę wyjeżdża już poza temat, bo koleżanka to potrzebuje leków w pierwszej kolejności, a nie filozoficznego wsparcia terapii. -
No popacz, nie nadążam za ludźmi Przyszedł "brat" przyniósł mi zapłatę za pomoc w projekcie na studia (3 Ciechany Miodowe), teraz trochę gadamy o grach, marudzimy na święta i będę robić dudziego Mudzina jak się tylko kuchnia zwolni i ten pieprzony odświeżacz powiecza się wywieczy
-
Pomoc koleżance na której bardzo mi zależy...
cyklopka odpowiedział(a) na wielbiciel temat w Depresja i CHAD
Morphine90, chyba wiem o co ci chodzi. Cięcie też jest objawem choroby, ale jak dla mnie jest w tym jednak miejsce i czas na świadomą decyzję, zanim się usiądzie, wyjmie przybory itd. Nie jest to tak niekontrolowane jak na przykład walnięcie pięścią w ścianę. -
kosmostrada, ja za rok albo będę miała narzeczonego z fajną rodziną, do którego wbiję, albo będę sama i wykupię wczasy w Petersburgu, sama, bo tego co tu się dzieje, to ja nie Rano był płacz, bo się szklanka rozpuszczonej żelatyny wylała na podłogę. Lusesita Dolores, Ḍryāgan, na telefonie też nie widzę D. Zwykle mam proste sny, krążące w najbliższym otoczeniu, słabo je pamiętam, ale to co dzisiaj było mega symboliczne - ośmiornica - osiem lat. Ośmiornice uważam za mądre, to najbardziej rozwinięte mięczaki, przewyższają inteligencją wiele kręgowców. Pogrzeb się udał, byli wszyscy stali pracownicy, bardzo się ładnie ubrałam (prawie w to samo, co do kina na Star Wars, ale ćśśś), słońce dawało po oczach, ale ja uwielbiam takie słoneczne dni w środku zimy, nie jest szaro i smutno Pana W. nie było, ale bez przesady, czekam na smska jutro I przyrzekam, że już się więcej na ten temat nie odezwę. Do innych ludzi z chęcią też poesemesuję, w ostatnich latach tego nie robiłam. Dwukropek. Zamknij nawias.
-
Śniło mi się, że mi kazali zdjąć ośmiornicę z drzewa, była owinięta wokół pnia i mieli pretensje, że ona z mojej winy już tam osiem lat wisi. Myślałam, że trzeba będzie przymocować skalpel do kija, żeby ją odciąć, ale powiedzieli, że można ostrą krawędzią tablicy rejestracyjnej. Na innych drzewach też były jakieś resztki, ale tylko o to jedno się czepili. Genialna jest symbolika tego snu.
-
platek rozy, ano nie pomyślałam, że na wigilię może być bezmięsny. Ja nigdy się nie nauczyłam liczyć kalorii, więc liczby nic mi nie mówią. Ludzie to tak traktują kalorie jakby to były jakieś żuczki fizycznie obecne w jedzeniu, a tak naprawdę to są szacunki ile nasz organizm może wyprodukować energii z pożywienia. Bilans energetyczny nie wydaje się być najważniejszym czynnikiem tycia/chudnięcia i trudno go zmierzyć. Istotniejsze wydają mi się np. skoki poziomu cukru we krwi i gospodarka hormonalna. Tja, próbuję być mądra, się naczytałam artykułów naukowych. Dobra, Płatuś, schodzę już z twojego bigosu, na pewno będzie pyszny :* Ogólnie kapusta jest bardzo zdrowa, tylko czasem mnie po niej wiadomo co
-
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę) - cz. 2
cyklopka odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Off-topic
Na strychu zimno. Proszę do kotłowni. -
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę) - cz. 2
cyklopka odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Off-topic
Dziwne. No to nic, wsadź mi wersalkę do kotłowni. -
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę) - cz. 2
cyklopka odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Off-topic
Garaż? Składzik? Cokolwiek poniżej poziomu gruntu? -
platek rozy, Davin, prawilny bigos robi się po świętach i wrzuca do niego resztki mięsa ze świąt plus jakąś dobrą mocno uwędzoną kiełbasę. Nie wiem dlaczego bigos pozbawiony tego kawałka kiełbasy miałby mieć jakieś szczególne właściwości wyszczuplające, i tak nie jest to lekkostrawne cholerstwo. Alien81, pojęcia nie miałam, że to Zaucha, którego uwielbiałam ze względu na Gumisie. Ale po prostu lata 80-te to stan umysłu. Serwowali dzieciom rocka, electro ambient, archetypy jungowskie i system dwójkowy (pamiętam z jakiegoś programu). Wszyscy już doczytali, że buziaka dostałam? Wprawdzie koleżeńskiego i sama musiałam sięgnąć, ale się liczy. A nawet powinnam dostać gwiazdkę za inicjatywę. Dobra, już się zamykam. Pójdę jutro na ten pogrzeb. Powiem nawet, nie mam problemu z tym, jak kogoś mało znam to nie przeżywam tego osobiście, a ludziom jest przyjemnie, że ktoś więcej przybył. Tak zawsze jest. Zastanawiam się, dokąd mnie ta moja inna wrażliwość zaprowadzi. Bo ja jestem wrażliwa ale na zupełnie innych płaszczyznach niż normalni ludzie Muszę się dowiedzieć, czy ja mam w diagnozie coś z psychopaty...
-
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę) - cz. 2
cyklopka odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Off-topic
filip133, szykuj kuszetkę w piwnicy u rodziców -
mirunia, ale pisz, pisz Ja z kulinarnych rzeczy to te, warzywa włożyłam do gorącej wody
-
A bo masz co robić, decyzje podjęte, plany zrobione, więc sobie o tak płyniesz. Jeszcze mi ciepło na poliku Dotyk fantomowy A może mi tylko włosy spadają u_u Tak, do przyszłego tygodnia się będę tym chwalić, chyba że coś się ciekawego wydarzy w międzyczasie, albo świadomie zluzuję
-
Nooo I kto dostał buzi? Ciekawe, że się zjawił dopiero w tym dniu, kiedy już absolutnie nie czekałam/nie spodziewałam się Może jednak życie ma w zanadrzu jeszcze trochę (miłych) niespodzianek. I dostałam kolejnego kopa, żeby ruszyć z moją stronką o pochodzeniu wyrazów. To będzie moje zajęcie na przerwę świąteczną i postanowienie noworoczne. Mam ponad 60 przykładów, które muszę zilustrować i będę publikować na fb przynajmniej 2 razy w tygodniu.
-
Pomoc koleżance na której bardzo mi zależy...
cyklopka odpowiedział(a) na wielbiciel temat w Depresja i CHAD
Poczucie, że cięcie się jest złe, to ma być urojenie? Raczej karanie się cięciem za nie wiadomo co jest chore, a przekonanie, że cięcie się jest czymś złym to już przebłysk normalniejszej oceny. Obecnie księża-spowiednicy są przyuczani do rozpoznawania osób zaburzonych np. dziewczyna spowiadająca się z "grzechu obżarstwa" może być bulimiczką i trzeba ją odesłać do właściwej instancji. Poza aspektami religijnymi zgadzam się z koleżankami: Dużo było historii w stylu "osoba z problemami zakochana w osobie z większymi problemami chce ją leczyć z pomocą forum" niestety bez happy endu.