Skocz do zawartości
Nerwica.com

zaczarowana

Użytkownik
  • Postów

    852
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zaczarowana

  1. No to faktycznie, pozostałaby Ci tylko rozmowa z rodzicami i wyjazd na wizytę do innego miasta. Może jednak spróbujesz z nimi porozmawiać
  2. melatonina jest akurat bez recepty
  3. Leki typu trazodon, mirtazapina, mianseryna działają tak, że spokojnie obudzisz się o 6.00. Co najwyżej, przez pierwsze 2-3tygodnie będziesz bardziej zmęczona a z takich dostępnych ogólnie specyfików to może melatonina Podobno działa
  4. A psychiatra w ogóle o tym wie? Coś zaproponował?
  5. Mi ten lek spowodował tylko i wyłącznie agresję, żadnego pozytywnego efektu nie było. Denerwowało mnie na nim wszystko nawet stojąca szafa. Dosłownie miałam na nim wrażenie, że cały świat mi przeszkadza.
  6. Wiecie, co, a ten paraliż przysenny nie może być przypadkiem spowodowany branym antydepresantem U mnie np. po braniu antydepresantów pojawiły się mioklonie przysenne, których nigdy wcześniej nie miałam może spróbuj leków typu trazodon, mianseryna, mirtazapina, one działają wspomagająco na sen właśnie, a nie uzależniają. Nie zabieraj się za to za benzodiazepiny one uzależniają i to bardzo
  7. kobieta zachowuje się całkiem normalnie. Pamiętaj, że czy tego chcesz, czy nie nauczyciel to też człowiek i prawo do śmiechu, czy też chodzenia do pubu ma
  8. raczej chyba nie, prędzej, gdybyś miała wrażenie, że Twoje myśli w głowie słyszą inni. Takie powtarzanie tej samej myśli to może jakieś natręctwa bardziej?
  9. To jest najważniejsze i idź tym tropem. Nie masz się pod nikogo dostosowywać, jak będziesz naturalna to prędzej, czy później znajdziesz kogoś do rozmowy i wspólnego spędzania czasu i wcale nie musisz lubić imprez, czy posiadać takiego samego hobby jak inni ale zaraz zaraz.... przecież hobby wspólne w jakimś sensie już macie... to są studia, ten sam kierunek.
  10. jeśli jesteś pełnoletni, to kiedyś trzeba zrobić ten pierwszy krok nie ważne, czy pójdziesz za ich plecami, czy może jednak powiesz im, że idziesz, bez względu na to co powiedzą. Po prostu w pewnym momencie moim zdaniem, trzeba postawić na swoim i przestać się przejmować rodzicami. Oczywiście chodzi tu o zdrowe granice rozsądku, a w tym wypadku takie występują. Przecież psychiatra, czy psycholog Cię nie pobije, nie zabije, ani nie wyzwie. Nie namówią Cię też do picia, ćpania, ani palenia, więc niby czemu masz tam nie iść. Jeśli Ty nie widzisz przeciwwskazań do kontaktu z lekarzem lub psychologiem to tam idź.
  11. podobno ale mogę się mylić to jest mówienie nagłos myśli, których się powiedzieć by nie chciało, takie mówienie na głos wychodzi bez naszej woli.
  12. a nie uda Ci się ich jakoś namówić, tak delikatnie i stopniowo, może byłoby im akurat lepiej nie mówić o głosach, tylko jakoś tak delikatnie może depresja albo nerwica? Z psychologiem/psychiatrą mogłabyś może porozmawiać, bez rodziców i ewentualnie poprosiłabyś lekarza/psychologa, a by to on jakoś delikatnie przedstawił im diagnozę, gdy ta byłaby już pewna? tak w sumie, to, że teraz nie słyszysz głosów nie powiedziane, że znowu tak nie będzie. U mnie to też pojawia się i znika, co jakiś czas
  13. Mam tak samo i to trzeba mieć niestety sporo odwagi aby zdecydować się porozmawiać o tym z lekarzem. Ja niestety takiej odwagi nie mam ale z pewnością dobrze byłoby o tym porozmawiać. Co by się nie okazało u lekarza zawsze byłoby "lżej", a po za tym lepiej byłoby się leczyć zanim choroba sprawi, tak jak u Marcin20.04, że trafi się do szpitala.
  14. wątek, taki, czy inny nie ważne. Ja w nim wyraziłam swój pogląd w danej kwestii i moim celem nie było się wyśmiewanie z innych. Ja po prostu uważam, że to co pisałam o kamerach to prawda i tyle
  15. Załóż sobie dział w którym będziesz pisać o swoich urojeniach a nie w wątku Ahmy, która jest bardzo chorą osoba. Czy Ty rozumiesz jak w strasznym stanie ona jest? Twoje gadanie może pogłębić jej obsesje, strach? Czy sama jesteś chora lub może zwyczajnie głupia? -- 21 sty 2014, 14:49 -- Kalebx3, Ciebie nawet nie skomentuje. To nie są urojenia, tylko prawda. Jak chcesz być podglądana, bez Twojej wiedzy, to już Twój problem.
  16. ale z kamerkami to naprawdę prawda Mogą zaglądać kiedy chcą, a my o tym nic nie wiemy, nawet nie mamy jak tego sprawdzić
  17. z tymi kamerkami to jest prawda i nawet nie musi się włączyć dioda od kamerki, żeby podglądali
  18. Ja jak mam wrażenie, że wszyscy na mnie wrogo patrzą, to automatycznie staram włączać świadomość i ciągle sobie powtarzam w myślach, że to niemożliwe, bo nikomu by się nie chciało. Może też tak spróbuj
  19. Steviear, Teraz, to akurat jest już tam całkiem przyjemnie, tylko z początku to koszmar był. Fakt, że kłamać mimo przeprowadzanych testów idzie tam wzorcowo, mi to akurat pasuje Shantipriya, i jak tam wrażenia z pierwszej wizyty?
  20. Może, jak najbardziej. Tylko musisz dobrze po ściemniać ale tak, też z umiarem, żeby nie było, że musisz iść do szpitala. Idź tam z kimś najlepiej, niech ta osoba dodatkowo Ci pomoże ukoloryzować wszystko. Powiedz, że sama byś się bała przyjść i nie masz na to siły, popłacz się etc. kombinuj, pomysłów może być wiele -- 19 sty 2014, 18:46 -- ale tak w sumie myślę, że jak piszesz w dziale psychologia, to Tobie o psychologa chodzi, a ten to już zwolnienia wypisać nie może
  21. mam to samo uczucie i pojawiło się ono u mnie dopiero po tym jak rozpoczęłam przygodę z lekami przeciwdepresyjnymi m.in z grupy ssri i snri. Pewnie one niektórym pomagają ale potencjalnie niektórzy po nich odczuwają właśnie pustkę, zniechęcenie itp.
  22. Nie mam pojęcia ale przyjemne to nie było, na rozmowach kwalifikacyjnych o pracę czasem mniej atakują, a przynajmniej na rozmowach kwalifikacyjnych nie pytają po kilka razy o to samo
  23. Właśnie dlatego tak się zastanawiam, czy nie sprawdzali reakcji na stres, nie wiem. Na śmiech z ich strony też się śmiałam - bo z sumie co mi pozostało (właściwie to był taki śmiech przez łzy, bo czułam się jak zaszczuty piesek ). Ataki, powtarzane pytania odpierałam atakiem. Prawdę mówiąc, to gdybym miała fobię społeczną, to bym wyszła stamtąd w gorszym stanie niż przyszłam, ja i bez tego czułam się tam po wyjściu jak po opuszczeniu poligonu
×