izaa

Steviear, chciałabym ci coś zaradzić ale nie wiem co do końca. Na pewno nie powinnaś opuszczać zajęć bo wiesz że wcale ci to nie pomaga. Rób tyle ile jesteś w stanie i nie bój sie porażek. Jak się wydarzą to trudno. Można naprawiać błędy

"Chcę iść do szkoły ale nie potrafię...", Co robić, pytasz. Ja na twoim miejscu poszłabym do dobrego psychiatry. Po leki. Miałam podobnie, na ponad miesiąc opuściłam uczelnię. Załamałam się sprawami prywatnymi, potem zaczęłam bać sie uczelni. Dostałam leki i na drugi dzien, nie było zmiłuj- wypad w miejsca, których się panicznie bałam i siedzenie na siłę. Po 2 tygodniach od wzięcia leków wróciło wszystko do normy, a z egzaminów miałam najlepsze oceny. Nie bój sie psychiatry. Możliwe że masz depresję lękową, ale to może stwierdzić tylko lekarz. Lęk do szkoły musisz sam przełamać i radziłabym jak najszybciej iść na konsultacje do specjalisty a następnie do szkoły.

stx, jak zobaczyłam twój nick to od razu przypomniały mi sie toksyny Shiga , ale pewnie nie miałeś ich na myśli.

Posprzątałam mieszkanie, znowu można "oddychać" bo aż piętrzyło sie od kurzu

czarnobiała mery, panicznie boje się igły w dziąśle wszystkie borowania bez znieczulenia biorę. Całe szczęście że przyjemność leczenia kanałowego i wyrywanie mnie nie dotyczy (jeszcze)

dobras4, wszystko zależy od punktu widzenia. Niestety podchodzisz do szkoły jak do zła koniecznego. Stąd te lęki i niepokoje. Pracuj dla siebie, a nie innych, pracuj we własnym tempie. Dobrze byłoby byś miał wsparcie w równieśnikach. Plusem jest że korzystasz z pomocy specjalistów. Troche więcej wiary w siebie i będzie dobrze. Każdy boi sie o przyszłość, nie tylko ty tak masz. Ja jestem prawie na mecie własnej edukacji i teraz myśl skupia się- czy wogóle znajdę pracę, za co żyć. Trzeba w tym swoim życiu znaleźć złoty środek:)

amelia83, zdałam ten egzamin, na 4 :)

amelia83, egzamin to pikuś boję sie go w takim stopniu jak inni, w południe mam bardziej boje sie swoich myśli, że wszystko zniszczę co mam

amelia83, będzie dobrze :) Ja mam natrętne myśli, że wszyscy mnie zostawią, że sie do niczego nie nadaję, przyjęłam postawę ucieczkową. Chce mi sie płakać. Gorzej czuje sie od 1,5 miesiąca, chyba czas wskakiwać na antydepresanty

No i mi też no i to, że w biedronce są słodycze w promocji, kupiłam sobie co nieco

amelia83, trzeba wierzyć, że pomoże :) no i być bardziej upartym

Zalatana23, nom, trzeba działać :) Ja staram się bagatelizować lęki, chociaż jest ich sporo ostatnio, ale jak to bywa ze stresem i lękiem, nic nie trwa wiecznie i obniżają się, jest wyciszenie i podnoszą się za jakiś czas. Także jak są, to są, jak nie ma to jeszcze lepiej :) Mi pomaga fakt, że nie tylko ja sie np stresuję. A jak ktoś mi mówi: eeeeeee, przecież to takie proste jest, to szybko się zestresuję i włącza mi się perfekcjonalizm i złość na własne emocje. Także nie ma co. Warto zaakceptować siebie i swoje emocje, nawet te negatywne, nie bać się ich, a zaczną opadać

benzowiec84, a no, trochę ludzi tutaj jest,

czarnobiała mery, być może techniki relaksacyjne zadziałają. Może warto je wprowadzić tuż przed snem?

Skurczenie oskrzeli zna każdy chory na astmę oraz alergik stykający się z alergenem. Czuć wtedy, że te oskrzela są zwężone, często zaczyna w nich "grać". Oddech staje się płytki i chrapowaty. Jeżeli podejrzewasz u siebie, że spłycenie może być na tle alergicznym to możesz kupić leki dostępne bez recepty i wziąć w ciągu dnia. Jeżeli płytki oddech pojawił się po jakiejś wprowadzonej zmianie, to być może ona jest przyczyną i należy ją wyeliminować. Jeżeli to nie są objawy alergii to nie ma co brać żadnych leków tego typu.

JużTuByłem, nie do końca gadam głupoty. Każdy jest na swój sposób ładny, bo są tak różne gusta, że ja czy ty tego nie ogarniesz. Ja nie mówie, że każdy jest dla danego człowieka ładny. W każdym można zobaczyć coś ładnego. Bardziej mi chodziło, ze powinno sie zamknąć komentowanie tutaj. Część osób wylewa swoje żale. To że dla danego osobnika ktos jest najładniejszy, to nie znaczy, że dla wszystkich. Wg mnie nie powinny tutaj padać żadne komentarze.

Nie rozumiem was. Macie "ciężkie" żarty, albo ja sie na nich nie znam. Wszystkie kobiety, które wzięły udział są ładne. Ładne są pewnie i te, które nie wzięły udziału. Takie obstawianie że te co nie wzięły udziału to pasztety, albo że oddaje się ostatni głos z litości- troche żal. Każdy jest ładny na swój sposób, jesteśmy różni, i to jest świetne na swój sposób. Ile gustów tyle ludzi. Wszystkim gratuluje za odwagę i polecam- trochę dystansu do tego typu konkursów :)

Czemu nie ma do wyboru- Piwne?

Moje myśli są ostatnio coraz bardziej natrętne... pracuję nad tym by nie wpaść w koło lęków... ale samoocena szybuje w dół z każdym dniem. Że takie myśli się pojawiają, spinam się, a inni nawet by się tym nie przejęli.

Zrobienie zapiekanki ziemniaczanej z sosem beszamelowym

Poczucie wartości i środowisko życia ma wpływ na to z kim jesteśmy. Zastanów się czy jesteś z nim, bo masz niskie poczucie własnej wartości czy też dogadujecie się w wielu kwestiach i jest interesujący dla ciebie

amelia83, ty dasz radę, ja dam radę mnie też przerażają własne myśli. Będę uczyć w najbogatszej szkole w mieście. Ważne jest nastawienie a stresy jak są tak i były. Warto tak na nie działać by je obniżać rachu ciachu

To, że stresy trzymające od wczoraj opuściły mnie To że dzisiaj skończyłam szybko :)

Nez, to różnie bywa. Czasem terapeuta nie jest w stanie juz pomóc i trzeba najpierw włączyć leki, a potem dopiero terapię. To zależy, kto w jakim stanie się znajduje. Jeżeli człowiek ma dużo obowiązków to musi pomóc sobie od momentu pojawienia sie objawów (leki). A potem psychoterapia, by zejść z leków i nauczyć sie technik relaksacyjnych. Tak było w moim przypadku

Ale serce ma prawo walic i niech wali. Obstawiam, że w stresie każdemu wali. Na basenie jest głosno, także być może ten hałas sprawi, że sie nie skupisz na tętnie. Będzie dobrze, tylko uwierz w to