Skocz do zawartości
Nerwica.com

izaa

Użytkownik
  • Postów

    1 047
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez izaa

  1. Dziwne te wasze dyskusje, że aż sama sie wypowiem chociaż dawno sie w tym wątku nie wypowiadałam. Wenla na pewno nie zmienia myślenia i na pewno nie staniecie sie po niej odważniejsi. Leki tego typu mają zamiar redukować skutki uboczne, a bez pracy nad sobą to będzie do was wracać. Od ponad roku nie nic nie biorę i raczej nie zamierzam. No i nie każdego dnia czuję sie znakomicie. Ale radzę sobie z tym i innymi rzeczami. No i nie mam mniej zobowiązań niż miałam. Przebywam wśród ludzi, pracuję z nimi, poprostu inaczej podchodzę do problemów niż kiedyś. Dojrzałam, pewnie terapia dużo dała. Poprostu staram sie nie wyolbrzymiać pewnych rzeczy i nie katastrofizować. A lęki, stresy? Nawet ludzie zdrowi to mają. Każdy się czegoś boi. Ale nad sobą można pracować i pracujcie nad sobą każdego dnia.
  2. Do oliwy to chyba nie bardzo, bo drzewa jeszcze łyse i przez to smutno tam. Pomyślałam bardziej o spacerze nad morzem. A gdzie? Chyba tam, gdzie by każdemu odpowiadało
  3. Haha, mam nadzieje że pogoda dopisze bo po zeszłorocznym spacerze marcowym połowa z nas była chora
  4. Trójmiejskie ludki może w sobotę (o ile będzie znośna pogoda) można byłoby się wybrać na spacer? potem ew jakaś knajpa?
  5. W pewnej książce przeczytałam, że bohaterka skończyła medycynę i jak twierdziła- nie miała powodów by medycyny nie skończyć. Czasem i do siebie mówię, że nie mam powodów by się poddać, by uciekać od ludzi itd. Po to żyjemy by wyrażać emocje- jakie one by nie były. Czasem nie umiem skleić słów- ale nie mam powodu by uciec przed przemówieniem publicznym. Może warto przed jakimś wydarzeniem pomniejszyć jego wartość? Nie wyolbrzymiać, nie katastrofizować. Może warto poszukać wsparcia u specjalisty? Od innych ludzi warto czerpać inspirację
  6. Wnioskuje, że większość ludzi jest za braniem psychotropów. Ale to nie jest korzystne, szczególnie dla młodych osób (planujących mieć dzieci). Dlatego Ricah, zgadzam się z Tobą częściowo. Lekarz psychiatra może zdecydować o dodaniu nowych leków, bądź zredukować ich ilość. Nie widzę sensu dodawania dodatkowych leków(!) do obecnego leku, skoro autorka postu czuje się lepiej. Pewne jest, że powinna być pod stałym nadzorem psychiatry/psychoterapeuty i to razem z nimi ustalać dalszy plan działania.
  7. IcyBlues, bardzo mi przypominasz mnie :) ja też z wieloma rzeczami się pogodziłam i zaakceptowałam swoje uczucia, pomogła mi w tym terapia. I też w pewnym momencie stwierdziłam, że terapii mi starczy. Od roku nie biorę żadnych leków- nawet jak je brałam to była najniższa dawka wenflaksyny. Od prawie roku też nie uszczęszczam na terapię- razem z psychoterapeutką stwierdziłyśmy, że nie jest mi niezbędna- że mogę z niej zrezygnować ale kiedy będzie gorzej- wrócić. Twój strach to lęk przed lękiem. To czy jesteś gotowa na odstawienie leków powinien zdecydować lekarz psychiatra, chociaż pół roku to odpowiednio długi czas. Być może trzeba obniżyć dawkę leku. U mnie w ostatnim okresie brania leków- zauważyłam nadmierną senność- po odstawieniu dostałam speeda. Ale to najlepiej skonsultować odstawienie z lekarzem. Bardzo często pojawiają sie skutki uboczne i jest to naturalny stan rzeczy. U mnie została zaburzona praca ukladu pokarmowego i silne bóle głowy nastały, ale trwało to ok tygodnia.
  8. izaa

    Panowanie nad emocjami

    Hitman, sam sobie narzucasz ograniczenia. Muzyka dla buraków. Jedni uważają,że hip hop jest stworzony przez buraków, innym sie podoba. Każdy inny jest i lubi co lubi. Może zamiast skupiać myśli na życiowych celach to poczytałbyś książke? Albo polazł do szkoły, pracy. Najwięcej gadają ci, którzy nic nie robią i to widać.
  9. Śpiew kosów. Właśnie śpiewają. Wiosna nadeszła!!
  10. izaa

    Cześć

    Ryuuk, na forum pełno osób służących pomocą . Nie jesteś jedyna, a problemy da się rozwiązać. Może namówią cie na wizytę u specjalisty, ja ze swojej strony powiedzieć mogę, że takie wizyty przeważnie pomagają, mi pomogły.
  11. izaa

    Panowanie nad emocjami

    Masz poprostu problem w wielu płaszczyznach. A psycholog/ psychoterapeuta stwierdził, że nic nie poradzi, bo jak można poradzić coś komuś, kto nie czuje potrzeby zmiany? No nic. Nie ma leków, które zmienią cie wyłączą ci te myśli. Może to wredne, ale ja jestem za tym, by takich ludzi państwo nie wspierało finansowo. Trzeba nauczyć się żyć i radzić z problemami, a pieniądze podatników powinny być przyznawane osobom niepełnosprawnym fizycznie, rzadko psychicznie (bo dużo ściem tutaj powstaje) i tylko w przypadku niektórych chorób.
  12. izaa

    Panowanie nad emocjami

    Jest taki program, chyba leci/leciał na TVN style o tym jak pomóc ludziom wyjść z takiego błednego koła. Są pzykłady ludzi, którzy mieli swoje firmy, te firmy upadły. a oni żyjąc w luksusach nie umieli sie pogodzić z tym, ze nie są już "kimś". Do pracy żadnej iść nie chcieli, bo oni właśnie nie chcą być przeciętniakami. Dopiero do wsparciu psychicznym i rozpisaniu planów podejmowali pracę - i najczęściej pracę za najniższą krajową. Potem z czasem mieli siłę by sie rozwijać dalej. Łatwo jest powiedziec osobie niepracującej, że nie boi sie wyzwań. Nie boi się, bo nie sa one dla niej realne. Niezależnie czy to wyzwanie jakim jest skakanie ze spadochronu czy przemówienie publiczne. Dopiero po zdobyciu doświadczeń, następuje weryfikacja do czego człowiek sie nadaje a do czego nie. Mądrość życiowa wynika właśnie z przebytych doświadczeń. Mądrość życiowa to również podjęcie pracy mniej satysfakcjonującej, bo trzeba wyżywić rodzinę. A wracając do tych osób, które nie pracowały, z czasem ich zaniżona samoocena nie dawała im spokoju, pękali i mowili, że juz dawno by popełnili samobójstwo gdyby nie fakt, że mają dzieci. Ich błędne myslenie powodowało, że nie byli w stanie się rozwijać, bo chcieli więcej niz przeciętnośc, a z drugiej strony ten fakt doprowadzał ich do myśli, że sa nic nie warci. Pomyśl o psychoterapii
  13. izaa

    Panowanie nad emocjami

    A być może jesteś osobą lękową, która boi się wyzwań i ciężko jest ci się do tego przyznać. Człowiek jak i każdy organizm dąży do wydawania jak najmniejszej ilości energi. Zazwyczaj. Życie można przeżyć w sposób nudny, nie podejmując wyzwań, lub też w sposób bardziej ciekawy, podejmując wyzwania takie jak: podjęcie nowej pracy, nowego miejsca zamieszkania czy poznawania osób. To zależy od nas co chcemy osiągnąć i czy boimy sie em :emocji. Nawet w pracy wykonywanej przez "przeciętniaków" można poznać interesujących ludzi, którzy mają pasję i mogą cie zarazić pozytywnym myśleniem. W dzisiejszym świecie również mi sie wydaje, że związek utrzymać jest trudniej. A dlaczego? Otóż (na całe szczeście) zanika podział ról- kobieta do garów, facet do pracy fizycznej. Partner/ka ma być wspierający/a i zaradny/a. Być otwartym na kompromis i dzielić sie obowiązkami.
  14. oooooook teraz zrozumiałam, wystarczyło to magiczne "W"
  15. Żołądek mnie boli. Strach przed wszystkim. Nie wiem czy podołam. Nie wiem czy to wszystko jest warte. Nie mogę sie skupić, czuję jak radość mnie opuszcza.
  16. blah!blah!, wg mnie miałaś dużo badań robionych. Być może rzeczywiście coś tam w twoim życiu się zadziało, ze masz takie objawy. Zawsze możesz iść na psychoterapię poznawczo-behawioralną. Psychoterapeuta tłumaczy przyczyny występowania chorób. Ty mu opowiadasz, on mówi jak on to widzi i jak możesz sobie pomóc. Kiedyś miałam duzo objawów somatycznych. Psychoterapia sprawiła, że poznałam swoją osobowość i nad wieloma rzeczami panuję. Nie powodują mocnego obniżenia mojego samopoczucia, a z częścioma objawami pogodziłam się. Wychodzę z domu codziennie, czasem lęki sie pojawiają (stresujący tryb życia) ale nie panikuję np że boli mnie żołądek. To przejdzie. Ale kiedyś wpadłam w koło lęków, a od tamtej pory wiem jak z tym walczyć :)
  17. blah!blah!, trochę naiwne jest twoje myślenie. Fobie i depresje wg mnie nie pojawiają się znikąd. Nie wiem jakie badania miałaś robione. Czasami depresje czy jakieś lęki są wynikiem innych chorób np boreliozy. Rozważ przychoterapię ale też możesz poszerzyć gamę badań, być może gdzieś jest haczyk. Psychoterapia zaś może uświadomić powstanie fobi, nerwic czy depresji
  18. Sory, ale jak czytam wypowiedzi niektórych to włos się jeży na głowie. Dziwie się rodzicom, że na to przyzwalają, ja bym kazała niepracującemu 20-kilkulatkowi, który nie wyraża chęci zmian wyprowadzić się z domu. Może życie by go nauczyło, że życie to nie bajka, siedzenie w domu i surfowanie po necie.
  19. Orenda, chyba masz problem... lepiej jest nie pisać o wymiarach na forum, bo to może zaszkodzić innym dziewczętom z problemami łaknienia. Skoro masz tendncję do kontrolowania wymiarów ciała to nie myślałaś o wizycie u specjalisty? Mi dzisiaj zadowala fakt, że wrócilam wcześniej do domu, może wrócę do formy fizycznej jak odpocznę
  20. Praca z młodzieżą. Niektórzy maja tak trafne spostrzeżenia, że nawet ja bym na to nie wpadła starzeję sie chociaż do starości mi brakuje
  21. Kupienie książki (tanio!) i praca z młodzieżą
  22. Mam wrażenie, że autorka bardziej żałuje straconych "potencjalnych" pieniędzy niż utratę partnera. Tego nie wiesz, czy byś stworzyła szczęśliwy dom i rodzinę, miała super pracę, w której byś się spełniała. Skoro nie byłaś wstanie wytrwać w tym związku to widocznie coś ci przeszkadzało, byłaś zbyt niedojrzała. A może poprostu do siebie nie pasowaliście. Być może psychoterapia by ci pomogła.
  23. izaa

    Spamowa wyspa

    amelia83, rzucasz fajki? Powodzenia :)
×