-
Postów
745 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez pyzia1
-
Dostałam propozycję nie do odrzucenia. Od jutra będę pracować po 10 godzin dziennie ub więcej. Jako ostatnia w firmie starałam się pilnować swojej 8-godzinnej dniówki ale wygląda na to, że z tym już koniec. Powód: oczywiście podwyżka. Pytałam małżona o zdanie z głupią nadzieją, że usłyszę " jak to, przecież ciebie wogóle w domu nie będzie", natomiast usłyszałam, że to świetny pomysł. Tak więc żegnajcie sympatyczne popołudnia spędzone w parku, żegnaj słoneczko, od jura będę oglądać cię tylko przez szybę
-
Chyba wynika to z tradycji ale ciężko mi powiedzieć bo nie toleruję nietolerancji Czy płakałeś/aś kiedyś ze szczęścia?
-
poczucie własnej wartości, samoocena, pewność siebie itp
pyzia1 odpowiedział(a) na marmarc temat w Psychologia
adam_s, masz rację, powinnam z nią pogadać. Ale jakoś nie wiem jak, chyba się boję takich złośliwych ludzi Masz jakiś pomysł jak się nauczyć takiego dystansu? -
Nie sądzę. Czy gdyby nerwicę/depresję możnaby było wyleczyć na dobre bardzo ryzykowną operacją na mózgu (dajmy na to 50% szans na przeżycie), zdecydował/a byś się?
-
poczucie własnej wartości, samoocena, pewność siebie itp
pyzia1 odpowiedział(a) na marmarc temat w Psychologia
To chyba kiepski ten psycholog. Ja jestem krytykowana często, najczęściej nie jest to krytyka prosto z mostu tylko kpiny, źarciki, głupie komentarze. Chyba przyciągam swoim zachowaniem różne sarkastyczne uwagi. A każdą z nich przetrawiam parę dni zanim uda mi się o niej zapomnieć. Wczoraj właśnie spotkałam się z koleżanką, która właściwie przez cały czas rzucała takie uwagi dotyczące mnie i wszystkiego co robię. Poczułam się żałosna -
poczucie własnej wartości, samoocena, pewność siebie itp
pyzia1 odpowiedział(a) na marmarc temat w Psychologia
Od dawna walczę z niską samooceną ale co jakiś czas stwierdzam, że jest to walka przeze mnie przegrana. -
powtarzanie własnych wypowiedzi, powtarzanie czynności
pyzia1 odpowiedział(a) na marmarc temat w Psychologia
Cholera, też to mam. Najczęściej nie zdaję sobie sprawy, że się powtarzam, mąż mówi że potrafię w ciągu godziny 5 razy zapytać o to samo. Wydaje mi się, że dzieje się to u mnie gdy mam wrażenie, że osoba, z którą rozmawiam nie reaguje na to co powiedziałam (np nie odpowiada albo zmienia temat). Więc może to nie natręctwo? -
oka22, a może się mylisz? Może to tylko nieporozumienie? Ja wciąż staram się w to wszystko wierzyć. Boję się co będzie gdy stracę nadzieję na tą wieczną miłość. Wtedy chyba wszystko co robię straci sens.
-
Nie ukrywać jej,w sytuacjach kryzysowych nawet powiedzieć komuś o niej wprost. Im bardziej martwisz się, że wszyscy zobaczą że jesteś nieśmiały/a, tym jest gorzej. Jest wielu ludzi, którzy uważają, że nieśmiałość jest urocza Czy myślisz, że mógłbyś/mogłabyś zdradzić?
-
bethi, masz rację. Nic tak nie uczy jak osobista porażka i często jest tak, że właśnie dzięki tym porażkom spotykają nas dobre rzeczy, które by się nie zdarzyły gdybyśmy tylko siedzieli w kącie bojąc się działać. Ale mimo, że o tym wiem i doświadczyłam tego na własnej skórze to jednak zgadzam się też z ravenem. Nie ma co liczyć, że inni się o nas zatroszczą. Najlepszy jest złoty środek, nie być egoistyczną świnią lecz zdrowym egoistą
-
komp oczywiście:) Wierzysz, że po śmierci jeszcze coś nas czeka?
-
Toksyczne związki !!!! (związki które was wykańczają)
pyzia1 odpowiedział(a) na nadin-1 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Podoba mi się taki pogląd bo wściekłość w związku jest najbardziej piętnowana, zawsze myślałam że jest zabójcza dla związku, nawet jeśli jest uzasadniona. Rzadko pozwalam sobie na wściekłość, częściej właśnie czuję poniżona i zgnojona. A jak już nie wytrzymam i wybuchnę to zaraz zalewa mnie takie poczucie winy, że najchętniej bym sobie zrobiła krzywdę. Chyba nie umiem sensownie reagować na zachowania męża, które mnie ranią. Albo milczę i problem zżera mnie od środka, albo ryczę i słyszę wtedy "o co znowu płaczesz", albo mówię niby żartem co mi leży na wątrobie, a potem się wycofuję że to było tylko takie gadanie. Czasem próbuję spokojnie rozmawiać, ale wtedy słyszę, że się czepiam. W tej sytuacji nie wiem już co do cholery mam robić! A Wy jak sobie z tym radzicie? Co mówicie partnerom, kiedy Was ranią? -
U Was też tak strasznie leje? W Katowicach już czwarty dzień takiej wujowej pogody. Zimno jak pieron i nic mi się przez to nie chce
-
Mnie zawsze ciągnie do ludzi, gdy mam wolny czas robię wszystko żeby tylko się z kimś spotkać. Ale z drugiej strony kontakty z ludźmi mnie męczą, bo czuję że muszę się starać, żeby mnie zaakceptowali. Potem zdarza mi się analizować co kto powiedział i co to mogło znaczyć. Wielokrotnie jest mi przykro, bo wszystko biorę do siebie i dlatego myślę sobie, że taka samotność byłaby dla mnie wybawieniem. Może wreszcie przestałabym zamartwiać się pierdołami i skupiła na tym, co w życiu najważniejsze.
-
Toksyczne związki !!!! (związki które was wykańczają)
pyzia1 odpowiedział(a) na nadin-1 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
asiula82, za takie gadki to należą mu się takie bęcki, żeby już nie wstał! Nie pozwól się tak traktować i nie trać pewności siebie przez kilka głupich słów. Ja też tak miewam, że całe moje samopoczucie zależy od tego, czy czuję się w danym momencie akceptowana przez męża chociaż wiem, że to mnie najbardziej wykańcza. Może cały sukces w związku polega na tym, żeby bezwarunkowo akceptować samego siebie. Wtedy dopiero można tworzyć zdrowe związki z innymi. -
rajstop kabaretek, gorsetu, różowej spódniczki/spodni. Lepsza wielka awantura czy ciche dni?
-
Można pokochać kiedy tyle razy sie zawiodło i źle wybierało?
pyzia1 odpowiedział(a) na Nadziejaaa temat w Depresja i CHAD
Odpowiadając na pytanie zawarte w tytule tematu : można. Ja potrafię i co więcej w każdy kolejny związek angażuję się tak samo mocno, tak samo kocham i ufam. To już leży w charakterze, jeśli ktoś jest nieufny i zdystansowany to mając złe doświadczenia chyba może mieć z tym problem. Ja taka nie jestem i czasem tego żałuję. -
Chodzi o muzykę? Lubię wielu wykonawców, np Comę. Jeżeli pytasz, kogo lubię słuchać "w życiu" - to nikogo Wolisz domówkę czy koncert w plenerze?
-
Ja tam lubię ponarzekać na lekarzy, bo już kilka(naście) razy miałam z nimi takie przejścia, że z butów mnie wywaliło. I przekonałam się jeszcze, że można z chorobą chodzić do lekarza na NFZ wiele razy i bez skutku, a pójdzie się prywatnie raz, zapłaci stówkę lub dwie i okazuje się nagle, że da się to wyleczyć. Oczywiście mówię o chorobach, które nie ciągną się latami bo kogo na to stać. Niestety, tak to jest, że jeśli się zapłaci to lekarz potrafi potraktować Cię z empatią, uprzejmie i do tego postarać się, żeby Cię wyleczyć. A spotkałam się z takimi lekarzami na NFZ, którzy nie dość, że mieli w d... co mi dolega, to jeszcze byli chamscy i oburzeni, że zawracam im głowę. Nie wiem, ile zarabiają, może za mało, ale to ich nie usprawiedliwia. Oczywiście, nie należy ogólniać, bo trafiają się też naprawdę dobrzy w tym co robią, ale jest ich tak mało, że nie sposób się do nich dostać bo mają pozajmowane terminy kilka miesięcy do przodu.
-
co wam pomaga w zapomnieniu o problemach ???
pyzia1 odpowiedział(a) na azaroth114 temat w Nerwica natręctw
Czasem dobra książka albo film. Czasem dobra zabawa. Najbardziej alkohol niestety, szkoda że tylko na chwilę. I muzyka, prawie w takim stopniu jak alkohol, pod warunkiem że jest wywalająca z butów -
"Efekt motyla" największy sukces w życiu?