Skocz do zawartości
Nerwica.com

piterotr

Użytkownik
  • Postów

    395
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez piterotr

  1. Candy14, Tak to prawda, tylko szkoda, że nie idzie podtrzymać dłużej np. chwilowej pewności siebie.
  2. macieywwa, Wybacz źle odczytałem dialog
  3. Candy14, Czasem się komuś wydaje, że się coś ma, a jednak to jest ulotne uczucie. Ja przynajmniej tak miałem nie raz..
  4. Kokojoko, To tekst Hukosa z tego kawałka Ale chyba troche tekst przekręcił
  5. Dlatego właśnie nie pale, kilka lat wstecz paliłem i zawsze było fajnie, dobre żarty, fajne rozkminy itp... aż do pewnego momentu. Potem miałem cieżkie dołki, cały czas jakieś czarne myśli i w ogóle nie było przyjemnie już więc przestałem palić. Przez ostatnie dwa lata paliłem dwa razy. Zdaje sobie sprawe, że są ludzie którzy spożywają to z jakimś rozsądkiem, i są kompletne debile, którzy nie potrafia nad sobą zapanować, palac jedna lufke na czterech xd Chciałem tym tylko uogólnić sprawe. Pokazać jeden chociaż by przykład gdzie Temida głosu nie ma " Palisz, masz swoje jazdy nikogo nie mordujesz, nad nikim się nie znecasz - masz powazne konsekwencje prawne." "Pijesz - robisz awantury, wstrzynasz bójki, rozwalasz rodzine, zostawiasz piętno swoim bliskim na całe życie - smerfy w mudnurach wypiszą ci conajwyzej mandat" :v chociaz w przypadku gdzie u mnie w domu był po tym syf, czasami nawet do tego ograniczały ich procedury xDD Śmiać się i płakać na raz! -.-
  6. Aurora92, Dobre śniadanie to u mnie podstawa
  7. neon, A co/w co chciałbyś pukać?
  8. carlosbueno, To jednak nie na darmo masz taką range na tym forum?
  9. Otóż to panowie, gdzie znaleźć tą granice zadowolenia, a nie rozczarowania. To jest jedna z niewielu rzeczy przy których język obcy to jednak pestka Zobaczy się co dalej, ale fajnie, że są tutaj przykłady co mają odmienne zdanie niż ja. To jednak daje jakąś iskierke nadziei jeszcze
  10. kupmitrumne, To już pewnie dla Ciebie sukces i powód do dumy Pogratulować. Candy14, Candy mój problem polega na tym, że ja chce się nauczyć tego języka i może jakbym był bardziej konsekwentny w jego nauce to po czasie też by to była dla mnie bułka z masłem.. Dzisiaj co drugi zna w miare dobrze angielski z tego co widze, i wstyd mi, że ja nie umiem się nim posłużyć.. -- 09 lut 2014, 22:49 -- Nie mówiąc już o porannym wstawaniu, o paleniu (o którym rzuceniu na razie nawet nie zaprzatam sobie głowy) i o kilku innych złych nawykach
  11. Powiem tak, w pewnej dyskotece ten właśnie hipnotyzer dawał pokaz, wybierał chętnych do hipnozy i szczęsliwie wybrał również mnie I powiem tak: Nie wszystko zadziałało tak jak mówił, bo miałem nic nie pamietać a pamietam praktycznie wszystko, co robiłem i wgl, jednak czułem pewne fale odpreżenia które przebiegały przez moje ciało, ogólnie fajna sprawa. No i wrażenie wywarł na mnie motyw który później zobaczyłem na filmiku. Facet kazał mi zesztywnieć jak kamień, mówił mi na ucho jakieś regułki że każda część ciała staje się sztywna i bla bla bla... Potem położył mnie na dwóch wysokich krzesłach, jedno miałem przy nogach a druga przy potylicy i facet normalnie stanął mi na brzuchu i zaczął po mnie skakać a ja tego nawet nie czułem Tak więc coś w tym na pewno musi być -- 09 lut 2014, 22:44 -- Podobnie z reszta jak na filmiku teraz widze
  12. Łapa, Wysłałem wiadomość na PW. kupmitrumne, Ale pytałem jak u Ciebie z tą płynnością wykonywania tych zajęć, czy jest tak ciężko jak na początku? Czy teraz to już część twojego życia i nie wyobrażasz sobie dnia bez ćwiczeń i trzymania się diety? Candy14, jednak prawko wydaje mi się banalnym zadaniem w stosunku do nauki angielskiego
  13. Luktar, Dawno nie liczyłem, właśnie mi uświadomiłaś, że już ponad 7 lat ;o wcześnie zacząłem...
  14. Candy14, uważasz, że w wieku 20 lat moge załóżmy: opanować perfekcyjnie język obcy? Skoro na chwile obecną jestem w tym temacie totalnie zielony? -- 09 lut 2014, 22:03 -- kupmitrumne, Od jakiego czasu wiecej ćwiczysz? Po czasie jest łatwiej podejść do takich ćwiczeń albo odmówić sobie niezdrowego jedzenia?
  15. Łapa, No ja jeszcze akurat nie mam rodziny, wiec nie moge sie nią motywować. Ale coraz więcej rzeczy mnie przeraża, skupiajac się na jakimś celu, widze po drodze tyle przeszkód, że paraliżuje mnie na samą myśl. Siadam przy książkach wszystko mnie rozprasza, po chwili odpuszczam, albo (tak jak dzisiaj) nawet do nich nie zaglądam... A czas ucieka, i coraz więcej rzeczy będę żałował... -- 09 lut 2014, 21:56 -- Luktar, też przy alkoholu pale więcej, wtedy fajki idą jak cieple bułeczki -- 09 lut 2014, 21:58 -- Nie wiem... ja wiem, że wiele tracę, i łatwo się mówi "poprostu zacznij działać" jestem pewien, że w czymś tkwi problem... I wydaje mi się że jest bardzo głęboko ukryty. Dlatego zalezy mi na kontakcie z osobami które dokonały wiele zmian wzgledem swojego charakteru.
  16. mark123, U mnie też z wiekiem coraz gorzej, coraz bardziej zaczynam się o siebie bac, bo jednak moje ambicje są przeciwne do działania jakie wykonuje. Coś mnie zatrzymuje. Zauważyłem, że mam strach przed zmianami, myśle, żę już jest za późno, że zawsze będę miał zaległości no i juz wybiegam w przyszłość, że i tak się poddam jak zawsze... Strasznie utrudnia życie. Wolałbym już mieć na to olew, no ale nie da się
  17. Łapa, Takiej osoby szukałem Na czym opierała się twoja zmiana? Co było jej motywem? I przede wszystkim jak sobie radziłeś z takimi trudniejszymi momentami gdzie na prawdę chciałeś wrócić do starych nawyków? Bo nie uwierze, że takich stanów nie miałes
  18. monk.2000, Mam podobne marzenia jak ty. Czynna postawa, osiągać wciąż progres w jakiś dziedzinach... No ale jakoś nie idzie. Candy14, Niby można, ale jest wiele osób, na przykład ja, którym nie przychodzi to łatwo. Ja nawet nie wiem dlaczego. Ale na chwile obecną nie wyobrażam sobie nawet, że to jest u mnie możliwe. Wydaj mi się, że np. odkładanie wszystkiego na potem, zawsze będzie mi doskwierać, zawsze się tym będe spierać, mimo, że wyrobienie nowego nawyku zajmuje "podobno" 21 dni...
  19. Uważacie, że idzie na dobre wyzbyć się cech które nam przeszkadzają? Można ze zwykłego lenia zmienić się w pracującego, progresywnego człowieka? Albo z agresywnego na kogoś spokojnego? Bardzo chciałbym pogadać z kimś kto poczynił takie zmiany w swoim życiu.
  20. No tak, brakuje nam tego luzu Ale wszystko idzie zwalczyć.
  21. Też zależy na kogo trafisz, często wszystko zależy od szczęścia, od tego jakiego egzaminatora dostaniesz, od sytuacji na drodze, bo czasem możesz nie zdać np. przez jakiegoś głupiego rowerzyste który wyjedzie Ci nie wiadomo skąd na droge (tak miał właśnie mój kolega). Ale nie ma co się ograniczać. Sam siebie nakręcasz. W końcu Ci się uda obojętnie czy za pierwszym czy za dwudziestym ale w końcu zdasz uwierz Ja też jestem bardzo nerwowy, od razu to po mnie widać, ale zdałem za trzecim, a na drodze uważam, że radze sobie bardzo dobrze. Więc troche więcej optymizmu radziłbym Jeśli chodzi o lęk przed ludźmi, też miewam z tym malutkie poblemy więc nic Ci nie doradze. A co do pytania w temacie. W pewnym sensie jesteś, ale jednak każdemu dolega coś innego. Nię będe diagnozować co Tobie dokucza, bo nie jestem aż tak biegły w tych sprawach. Ale wydaje mi się, że masz fobie społeczną. Pozdrawiam! :)
  22. piterotr

    Witam

    Witam! Co Ci dolega?
  23. Z wygladu jesteś chodzacym aniołkiem, ale wiedzac o tym co napisalas powyżej nawet bym sie nie odwazył na podryw Z calym szacunkiem
×