Skocz do zawartości
Nerwica.com

Indifference1

Użytkownik
  • Postów

    1 694
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Indifference1

  1. Rozpętałam niepotrzebną dyskusję na temat "sierot". Nikt z was nią nie jest. Zresztą to nie temat o charakterach tylko o dziewicach wiec pisze po raz kolejny żeby to zakończyć, proszę. I przepraszam
  2. One dwie, o których mówimy się uczą, tak samo jak ja. Więc tak samo nic by się nie stało jakby sobie odpuściły jakiś sprawdzian raz na ruski rok. Nie o nich mówiłam, tylko o reszcie klasy która się nie uczy a ściąga całe 3 lata. To od nich jestem pilniejsza Wiem, to najistotniejsze w tym temacie i jako jedyne go dotyczy ale... sama już nie wiem co o tym myśleć, pogubiłam się w swoim myśleniu. Tak mnie głowa boli, że ja już powoli nie wiem o czym my rozmawiamy Musiałam przeczytać po 5 razy moje ostatnie posty żeby zrozumieć co ja w ogóle miałam na myśli.
  3. Żadna inna nazwa, jeśli chodzi o te dziewczyny nie przychodzi mi do głowy. Ale masz rację, też jednak nie chciałabym żeby ktoś mnie tak nazywał... Nie no to nie jest tak, że ktoś je wyśmiewa. One po prostu nie istnieją. To nie wygląda tak, że jest grupka nas którzy stoją i palcem wskazują ze śmiechem na kogoś, boże przecież nie jesteśmy w gimnazjum... Dlatego że ja się uczę praktycznie zawsze a 80% mojej klasy nigdy. Dlatego jak ja RAZ dostanę niezasłużoną ocenę to chyba nic takiego się nie stanie, a jak ktoś przez 3 lata jedzie na ściągach... to chyba inna bajka. -- 21 lut 2014, 22:48 -- Na mnie też czasami mówią kujonka bo się uczę jako jedna z nielicznych w tej klasie i mam dobre oceny. To nie ma nic do rzeczy... I ktoś też wspomniał o fobii społecznej. Nie, nie, nie. Mówię, że ciężko to wyjaśnić... One mają swoich jakiś tam znajomych, śmieją się i gadają między sobą. Ale innym z klasy notatek już nie pożyczą, nie powiedzą co było na sprawdzianie, ani nic z tych rzeczy. Najwidoczniej coś do nas wszystkich mają... Ale jak chcą żeby przełożyć sprawdzian to przyjdą do nas bo same nie potrafią nic załatwić. Jeśli je o coś ktoś pyta to nie potrafią odpowiedzieć "nie pójdziemy bo was nie lubimy" tylko będą stały i się chichrały. Nie każdy musi mieć od razu fobię społeczną, nie wiem co by było z tym światem jakby każdego takiego od razu na to leczyć. Generalnie proponuję skończyć temat bo tutaj się on nie nadaje.
  4. carlosbueno, miałam nadzieję, że nikt tak tego nie odbierze ale jednak. One nie są zaburzone, nie mają depresji, nerwicy, są mądre-mają dobre oceny, mają znajomych-poza naszą klasą. Nie współczuje im, nie sądzę żeby miały w życiu jakieś wielkie problemy, kłopoty w domu. Ich zachowanie nie wynika z czegoś takiego. Zresztą czasami zachowują się dumnie, jakby były lepsze od nas-imprezowiczów, palaczy itd. A one takie święte i im się należy więcej. Nawet nasza wychowawczyni często się z nich śmieje, że 3 lata w jednej klasie a ona nie słyszała jeszcze nigdy ich głosu. Dobra, chyba tego nie wytłumaczę bo nie wiem jak, ale to są całkiem inne dziewczyny niż osoby zaburzone tutaj na forum. Tutaj nikogo, ale to nikogo nie nazwałabym "sierotą". Wybacz carlos jeśli cię uraziłam
  5. Wkurza mnie, że moja stara przepija dziennie tyle kasy a ja na urodziny nie dostałam ani gorsza :/
  6. Poszłam se dzisiaj ze sprawdzianu z biologii bo się nie nauczyłam... Przestałam się w ogóle uczyć! Niech ktoś mi karze się wziąć w garść i siąść do tych głupich książek, w maju matura a ja nic nie robię !!!
  7. Też. W 1 klasie na pewnym sprawdzianie wszyscy ściągali jak leci, gadali i jedna z nich siedziała przede mną. Wołałam ją z 5 razy żeby mi pomogła-zero reakcji. Od tamtej pory jej nie lubię Ja też nie zawsze daje ściągać bo też mnie to wkurza, że ja siedzę całymi dniami i wkuwam a te nieuki se ściągają na każdym sprawdzianie. Ale skoro ja zawsze się uczę i ten jeden jedyny raz nie, to na prawdę nie mogła mi pomóc? Jaki to jest problem?... Pewnie byłyby zdziwione ale komentarze zostawiłyby dla siebie. Tylko myślałyby o mnie w kategoriach "sierot". Ale tego też pewna nie jestem bo raczej między mną a tymi dwoma jest dosyć spora przepaść... Więc może na prawdę nic by się nie stało?
  8. tosia_j, mają mają. One po prostu takie są. Zapytasz je no nie wiem, czy chcą iść ze wszystkimi w piątek na karaoke to będą stały i się do siebie głupio uśmiechały, nawet nie potrafią powiedzieć "nie"
  9. Aurora92, chryste przecież nie o to mi chodzi. One dwie są takie, że choćbyś je chciała zaprosić na kawę to będą się wykręcały. Cała klasa chce się zgrać, gdzieś razem wyjść a one kręcą nosem. Albo na przykład chcemy pojechać na wycieczkę a one nie BO NIE i nie obchodzi ich, że brakuje nam osób i cała klasa przez nie nie pojedzie. A no i na sprawdzianie nie podpowiedzą bo się boją nauczycielki. No błagam... -- 21 lut 2014, 16:07 -- Poza tym ty nie pijesz jak sądzę z powodu ojca. To przecież jest dla mnie całkowicie zrozumiałe. Chodzi mi o zupełnie inne osoby niż ty, spokojnie
  10. Nie no wiem, że nic takiego by się nie stało. Aczkolwiek należę w klasie do tych osób, z którymi da się pogadać (i chcąc nie chcąc wysłuchuję czasami o wspólnych nocach, planowanych ślubach, ciążach, tabletkach i innych takich), potem patrzyliby na mnie w kategoriach tych dwóch sierot, z którymi ani nie pogadasz ani na piwo nie wyciągniesz bo chyba nawet nigdy nie piły... Ale jakby się dowidziały to bym nie płakała, to przecież nie jest taka wielka sprawa
  11. tosia_j, faktycznie, nie zauważyłam Ale to akurat było mało ważne, najistotniejsza jest druga część mojego postu
  12. Właśnie, 10 lat temu. Nie chcę żeby patrzyły na mnie jak na kogoś kogo nikt nie chce
  13. neon, ale wyjście na piwko zamiast lekcji religii rozważałam -- 20 lut 2014, 00:01 -- Idę spać, dobranoc
  14. neon, dzisiaj nie piję. Będę w piątek i sobotę. Bez przesady, jest środek tygodnia, ja chodzę do szkoły xD -- 19 lut 2014, 23:51 -- A no i dziękuje
  15. neon, nie wiem ile masz lat, ja jestem młoda to mogę Chociaż nie popieram picia 5 dni pod rząd w żadnym wieku. Byłam za mała i głupia i miałam nieodpowiedzialnych znajomych.
  16. neon, wtedy było nawet 5 dni pod rząd. Złe towarzystwo, bardzo złe.
  17. neon, nie piję tylko piw i nie liczę tego Ale ogólnie nie potrzebuję dużo alkoholu ;P -- 19 lut 2014, 23:07 -- kupmitrumne, no dokładnie. Ale przynajmniej wyrwałam się z uzależnienia od jednej osoby
  18. neon, zrozumiałam to w ostatnią sobotę Aczkolwiek moim problemem zawsze były kontakty z innymi ludźmi, byłam przyzwyczajona tylko do obecności mojego przyjaciela. A jednak sobie radzę bez niego, z chęcią wychodzę z domu do ludzi i czuję się na prawdę ok. Mam nadzieję, wielką nadzieję, że to nie jest chwilowe.
  19. Aranjani, korzystam korzystam Przypomnijcie mi to w razie czego jakbym kiedyś bardzo marudziła
  20. Wiecie co wam powiem? Ostatnio zostawił mnie przyjaciel i myślałam, że jedyne co mi pozostaje to samobójstwo z powodu samotności a teraz się martwię tym, że idę pić dwa dni pod rząd
×