Skocz do zawartości
Nerwica.com

Virginia

Użytkownik
  • Postów

    507
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Virginia

  1. Jezeli ten facet jest taki anemiczny w chwilach relaksu to ja wspolczuje jego kobiecie! O matko!!!!!! A moze ktos z forum dysponuje glebokim seksownym glosem (meskim) co by pokusil sie nagrac dla zestresowanych forumowiczek?? i forumowiczow??
  2. Aga1 to cudownie, oby tak dalej!! Najlepiej poszukac sobie jakies ulubione zajecie i dac sie pochlonac przez nie gdy czujesz, ze natlok mysli zaczyna Cie przytlaczac. Ja szoruje, wszystko co sie da. Pomaga mi tez calkowita koncentracja np nad jakims zadaniem po 2 godzinach, zaczyna bolec mnie glowa i moj umysl zaczyna odmawiac przyjmowania nowych porcji informacji. Wtedy wiem, ze jestem bezpieczna od glupich mysli. Mozna tez uczyc sie czegos na pamiec, najlepiej zeby to byly jakies sensowne afirmacje, ktore potem mozna recytowac w chwilach relaksu... Pozdrawiam, zycze zdrowia!
  3. Jak ja nie cierpie takich ludzi. Nazywam ich wampirami energetycznymi. Na szczescie pozbylam sie ich ze swojego otoczenia. Ale byl czas, ze po rozmowie lub spotkaniu z taka osoba bolala mnie glowa, nie mialam sily... jak gdyby ktos cos ze mnie wyssal. Najlepiej wiec nie chwalic sie za bardzo swoim szczesciem, chronic je przed niektorymi ludzmi, wiem to straszne, ale najpierw trzeba stanac mocno w swojej skorze. Najlepsze okreslenie wolnosci to moim zdaniem bycie panem samego siebie.
  4. tak ten ostatni rodzaj aktywnosci jest zdecydowanie najlepszy!!!! Potwierdzam i wiem co mowie!!
  5. To prawda trzeba wykorzystac mysli, by pokierowac je na pozytywne tory. Warto wiec afirmowac. Uprawiac jaka kolwiek aktywnosc fizyczna, sport, ogrodek, spacery ...milosc? Zeby odrywac sie od destruktywnych mysli. Po prostu mozna je zagluszac, nie zwracac na nie uwagi po pewnym czasie odejda. to w myslach rodza sie wszystkie problemy. Trzeba nauczyc sie nad nimi panowac. To trudne, ale nie niemozliwe.
  6. no cos Ty. Przeciez nerwica lekowa nie odbiera czlowiekowi poczytalnosci. Jesli popelni sie przestepstwo idzie sie do paki, jak kazdy inny obywatel. Wcale nie uwazam, ze latwo jest trafic do wiezienia, jesli sie tego nie chce. Nawet jezeli spowoduje sie wypadek, nie trzeba od razu isc do paki. Co innego gdybys prowadzila pod wplywem, alkoholu, albo lekow, o ktorych wiesz, ze zaburzaja zdolnosc reakcji.
  7. Tylko, ze ja po takiej sesji wyszlabym po prostu wkurzona. Glos tego goscia mnie irytuje. Najlepiej wykorzystac tresc i nagrac sobie te formulki samemu. W wiekszych odstepach czasu. Bo ja nie umiem sie tak blyskawicznie relaksowac, zwlaszcza gdy np milam starcie z szefem, albo stalam 2 godziny w korku. albo nie daj boze przypalil mi sie obiadek
  8. dziekuje. No tak metafora blyskotliwa, ale przesadzona. Ludzie wiedza, ze sa wolni. Tylko maja tendencje do zycia na latwizne, bo wolnosc wymaga wysilku. Granice wolności danego człowieka są zakreślone nie tylko przez jego dostęp do prawdy, lecz także przez jego dostęp do miłości. Miłość nadaje bowiem nie tylko sens ludzkiej wolności, lecz także dodaje siły, motywuje, czyni zdolnymi do niezwykłej wytrwałości, odwagi, nadziei i wierności. Człowiek, który kocha i jest kochany, staje się kimś zdolnym do heroizmu, do wzniesienia się na takie szczyty wolności, które nie są osiągalne w żaden inny sposób. Miłość wyzwala od zmęczenia, zniechęcenia, rozpaczy, od utraty nadziei. Miłość wyzwala od bolesnej przeszłości, od lęku, niezdecydowania, egoizmu, rezygnacji. Miłość jest doskonałym wypełnieniem ludzkiej wolności i właśnie dlatego św. Augustyn odważa się powiedzieć: „kochaj i rób, co chcesz”. Ostatecznym sensem ludzkiej wolności jest dobrowolne opowiedzenie się po stronie Boga oraz dążenie do błogosławionej doskonałości. Wolność wyrażana w dojrzały sposób to umiejętność szlachetnego poruszania się w świecie wartości. To zdolność opowiadania się po stronie miłości i prawdy, czyli po stronie prawdziwej miłości. Z tego właśnie powodu „im więcej człowiek czyni dobra, tym bardziej staje się wolnym. Prawdziwą wolnością jest tylko wolność w służbie dobra i sprawiedliwości”
  9. Oj i tu sie nie zgodze!!! Po pierwsze kobiety maja lepsze zdolnosci adaptacyjne do sytuacji, latwiej potrafia sie odnalezc w nerwicy faceta. Sa bardziej empatycznie nastawione i bardziej zaradne zyciowo, zeby pchnac go na wlasciwe tory. Poszukac terapeuty. Lepiej definiowac i nazywac problemy. W zyciu nie pomyslalabym, ze facet sie rozkleil, bo ma nerwice. Po prostu kombinowalbym jakby tu go jeszcze wyslac na terapie, zeby bardzo pracowal nad poczuciem wlasnej wartosci. Niskie poczucie wlasnej wartosci moze byc wtorne do nerwicy. Z drugiej jednak strony plec moze nie miec zadnego znaczenia. Po protu to zalezy od ludzi. Od poziomu ich relacji. Dobrej woli. Charakterow. Wszystkiego.
  10. Nie!!!!!!!!!!! Powinno byc ono wzajemne BO LUDZI LACZY MILOSC, a nie rownouprawnienie! Jezeli budujesz swoj zwiazek na rownouprawnieniu, to daleko nie zajedziesz. Bo co bedziesz stawiac zadania i spelniac cudze zadania w imie rownouprawnienia? Wiesz ja mam calkowicie inne podejscie do tych spraw. w moim przypadku nie mam problemow zwiazanych z oczekiwaniami, ukrytym egoizmem pod plaszczykiem wsparcia o ktorym piszesz. Byc moze jest to mozliwe i zdaza sie, sama tego nie doswiadczam, wiec nie wiem jak to jest. Wiem za to jak rozwija sie milosc. I ze polega ona przede wszystkim na trosce, poczuciu odpowiedzialnosci, posznowaniu i poznaniu. Jezeli realizuje sie ja w ten sposb po prostu takie zagadnienia o ktorych piszesz nie istnieja.
  11. Nie Kochajacy, zle to zrozumiales. Widzisz w zwiazku w ktorym facet ma problemy i to on jest "slabszym ogniwem", zostaje zaburzona czasowo zgodnosc poziomow o ktorych pisalam wyzej. (oczywiscie sytuacja moze byc odwrotna, to facet moze byc zdrowy, a kobieta nie) Kiedy czlowiek jest chory, ma tendencje do tego zeby skupiac swoja uwage calkowicie na sobie. Staje sie bardziej egoistyczny, nastawiony tylko i wylacznie na swoje problemy. A przeciez zycie dwojga ludzi sie toczy i bynajmniej nie konczy sie jedynie na nerwicy. Sile i wsparcie daje to, ze od czasu do czasu wychodzi ze swojej zbolalej skorupki, OKAZUJAC (zadne wyuczone formulki tutaj nie dzialaja) zrozumienie dla drugiej zdrowej strony. Jak ona sie z tym czuje. W jakim kierunku zmierzamy. Co jeszcze mozna zrobic by sobie pomoc. To swojego rodzaju aktywnosc i zaangazowanie, udowadnia, ze warto tkwic w tym zwiazku. Warto podwajac wysilki, zeby pokonac to. Uwierz mi gdybym miala faceta chorego na nerwice, ktory bylby calkowicie pasywny, tzn tkwil w tej chorobie i nie probowal nic z nia zrobic, bez wachania wycofalabym sie z takiego zwiazku. Bo to za duze obciazenie. Tylko wspolnymi silami mozna do czegosc dojsc. Ale wklad musi byc po obydwu stronach. Nerwica to choroba emocji a nie inteligencji. Milosc to nie wymiana korzysci ale nieustanne budowanie i oferowanie drugiej stronie wszystkiego co w nas najlepsze, nawet w chorobie. Oczywiscie punkty ciezkosci sie zmieniaja... to tyle tytulem wyjasnienia.
  12. Pokazuj tylko tej jedynej. Nie znam kobiety, ktora by dobrze wyrazala sie o swoim bylym... chociaz czekaj, ja mam takiego jednego w swoim czerwonym notesiku, ktory uciekl ode mnie zosatawiajac sama w Kopenhadze. Coz moglabym na nim psy wieszac, ale do dzisiaj zostal mi sentyment... serce nie sluga. Bylam bardzo zakochana. To byla ostatnia moja milosc z zakochania...ehhhhhhh moze dlatego.
  13. jasne najlepiej jest wrzucic wszystkie kobiety do jednego worka Widocznie to Ty miales takie szczescie/nieszczescie (niepotrzebne skreslic!), ze wylacznie takie spotykales Anito27 zgadzam sie z Toba calkowicie :)
  14. Virginia

    Witam wszystkich

    Witaj na forum!
  15. A to niespodzianka!!!! Witaj Aniele spod Ciemnej Gwiazdy!
  16. Straszny ten glos, facet w ogole sie nie nadaje do takiego nagrania....
  17. jak sie za duzo mysli to staje sie to nie produktywne i wrecz szkodliwe. Ja mecze sie fizycznie, zeby za duzo nie myslec. Chociaz znam ludzi dla ktorych myslenie jest jak hobby i wcale im z tym zle nie jest.
  18. Oczywiscie, ale musi tez wziasc odpowiedzialnosc za ta wolnosc, a tym samym za cale swoje zycie. Wolnosc to odpowiedzialnosc. Ja i tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje zycie. Czy ide na dno, czy wspinam sie na wyzyny, czy po prostu egzystuje pobierajac tlen. Wszystko jest konsekwencja moich wczesniejszych wyborow. Moge siebie zniszczyc, ale takze ja sama moge siebie uratowac. Bog nie wtraca sie do naszej wolnosci i to jest dowodem jego najwiekszej milosci i madrosci. Zeby byc wolnym, (mam tu na mysli robienie z wolnosci dobrego uzytku, bo tak naprawde wolni jestesmy nawet wtedy kiedy zniewolimy sie na wlasne zyczenie) trzeba stanac w prawdzie przed soba samym.
  19. No niestety na medycynie jest teraz tak, ze kazdy bierze specjalizacje jaka jest a nie jaka sobie wymarzyl. Oprocz tzw. bananowych dzieci, ktore od poczatku maja wszystko obstawione. Stad zapewne bierze sie duza czesc miniecia z powolaniem. Smutne ale prawdziwe.
  20. Wolnosc jest zjawiskiem przerazajacym, jesli zdac sobie sprawe co ona oznacza. Bo tak naprawde nie wiadomo co z ta wolnoscia zrobic. Dla mnie wolnosc, to moje prawo do zycia w zgodzie z soba sama. To odnalezienie, waznych i uniwersalnych prawd, zrozumienie ich i poznanie. Wolnosc to swiadomy wybor woli. Nadawanie zyciu dowolnych ksztaltow. Wolnosc jest najwazniejsza wartoscia dana nam ludziom. Caly czas jestesmy wolni i jednoczesnie uwiezieni w okowach swojego umyslu. Nic nie ogranicza naszej wolnosci bardziej niz my sami.
  21. Kochajacy, przyznam szczerze, ze troche sie zgubilam. Co wlasciwe chcesz udowodnic? Cale mechanizmy dzialania? przeciez w ten sposb mozna cale tomy zapisac. Nie mozemy po prostu luzno sobie podyskutowac. W jaki sposob rozwinela sie w nas wolnosc i czym ona dla nas jest. Łopatologiczny przyklad z autopsji....? Jak uwazasz, ale pojecie wolnosci to gora lodowa. Dotyka wszystkiego, praktycznie w kazdym kontekscie. I napisz mi skad u Ciebie takie pomysly, zeby sie tak szczegolowo w to zaglebiac. Jesli chcesz podam Ci ksiazke, na bazie ktorej napisalam mature na (cenzura, nie bede sie chwalic!) Tam wszystko jest pieknie wytlumaczone. Pozdrawiam
×