Skocz do zawartości
Nerwica.com

eurydyka1

Użytkownik
  • Postów

    656
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez eurydyka1

  1. hania33, z grypą to pewnie że lepiej nigdzie dziś nie wychodź, daj sobie czas na wyleczenie i regenerację. Ja zaraz lecę, może chociaż jedną/dwie rzeczy uda mi się zrealizować z dzisiejszego ambitnego planu.. Miłego dnia wszystkim, hania33 kuruj się i zdrowiej!
  2. Też witam wszystkich, dzisiaj o nienaturalnie wczesnej porze, jak na mnie.. Źle spałam, ciągle się budziłam, ale przynajmniej dzięki temu zacznę dzień o normalnej porze.. A u Ciebie hania33?
  3. eurydyka1

    Czy masz?

    Nie mam, przy mnie wszystko usycha, bo nie chce mi się podlewać (aloes tylko został) Czy masz wrażenie, że wszystko wokół jest "na niby"?
  4. "Veni, vidi, vici" pierwszy raz z kijkami do nordic walkingu zaliczam do udanych! Ach i to czyste, świeże powietrze, i te krople deszczu odbijające się o kant mojego kaptura! (Sorry, chyba endorfiny mi podskoczyły, zaraz mi przejdzie) lubudubu wlasnie wiem, lekarka mi powiedziala, ze nie moze mnie juz wyleczyc, tylko "usprawnic" (bardzo zlowrogo to zabrzmiało). Od dziecka mam z tym problem, ale niewiele robiłam w kierunku wyleczenia, a w wieku 14/15 lat miałam skierowanie do sanatorium na turnus rehabilitacyjny, ale z powodów pogłębiających się problemów emocjonalnych olałam to i nie pojechałam.. (balam sie, ze bede sama wsrod nieznanych ludzi i inne sprawy, przeroslo mnie to). Hahaha zdjecie rtg powiadasz... ;p w jakim sensie sie tym zajmujesz? Jako hobby? Edit: już nic nie zostało z chwilowego podwyższenia nastroju..
  5. amelia83, ok to nic, myślałam, ze to jakaś taka standardowa skala.. to nie wiem skąd to wzięłam, na prześwietleniu mi pisało i się tego oczywiście uczepiłam..może lepiej się nie skupiać na procentach, tylko na ćwiczeniach.. a propos, w ramach rozruszania się idę na spacer, bo już się duszę bez świeżego powietrza. na razie. lubudubu, jak wrócę to odpiszę
  6. amelia83, w czerwcu byłam zapisać się do nowego ośrodka rehabilitacji w mojej okolicy, myslałam, że przez wakacje sobie pochodzę..a tu zapisali mnie na styczeń(czy nawet luty? już nie pamiętam, ale mam gdzieś zapisane) przyszłego roku.. ale mam zaklepane miejsce, to już coś, to tylko 4 miesiące... napisz proszę, czy te 19 stopni to coś poważnego, czy nie... bo jeden lekarz powiedział, że to poważne, a inny że to nic takiego (?) AnYa88, wierzę, że Ci pomoże
  7. amelia83, dlaczego nie mieszkasz bliżej mnie ja się zmagam ze skoliozą (19 stopni- to sporo?) i okresowym "rwaniem" w okolicy krzyżowo-lędźwiowej i oczywiście trudno się zebrać na jakaś rehabilitację.. chodziłam w zeszłym roku na miesięczne masaże + ćwiczenia, ale niewiele to dało. Wiem, ze ważne jest ćwiczenie również w domu, codzienne, ale ja najczęściej zmuszam się do tego, gdy już mnie naprawdę boli
  8. AnYa88, to trzymaj się tej terapii i nie odpuszczaj tym razem. Musi coś pomóc.. Rebelia, ja teraz właśnie pokładam największą nadzieję w terapii, planuję chodzić na te otwarte spotkania grupy terapeutycznej, a poza tym wybieram się do ośrodka i mam nadzieję uda mi się znaleźć terapię indywidualną, na czym mi teraz najbardziej zależy.
  9. AnYa88, skoro niewiele pomagają te naturalne metody, to może pomyśl o wybraniu się do lekarza..po co masz się tak męczyć. Ja też nie mam jakiegoś większego doświadczenia z lekami, tylko 2 miesiące brałam i sama przerwałam, teraz myślę, żeby wziąć się za to już na poważnie. No i terapia, próbowałaś?
  10. eurydyka1

    Co teraz robisz?

    Znam to uczucie, niestety.. na szczescie dzis udało mi się nie zasnąć po południu. Co robię? Siedzę przy rozgrzanym piecu i ogrzewam zamarznięte dłonie (mam ochotę wejść tam cała) + jem podgrzaną właśnie pizzę.
  11. AnYa88, trzeba przetrwać te chwile i mieć nadzieję, że szybko miną.. wiem, że to banalnie brzmi, ale co możemy innego zrobić. Trzymaj się i nie trać nadziei. A jesteś teraz na jakiś lekach, bo nie pamiętam?
  12. To, że wreszcie, pierwszy raz w życiu, mam zasięg w telefonie i mogę odbierać smsy leżąc w łóżku, a nie wychodząc na balkon, co w sezonie jesienno-zimowym bywało zawsze ciężkim przeżyciem. Nie wiem co się stało, ale widocznie poprawili zasięg na moim zadupiu (co zapowiadali miesiąc temu, ale im nie wierzyłam) i to mnie niezmiernie cieszy. Ta.
  13. Aranjani, rella, to super, dzięki za informację! A więc ambitny plan- jutro idę do OIK..
  14. Aranjani, właśnie słyszałam o tym, ale wydawało mi się, że jest to już ostatnia deska ratunku w skrajnych przypadkach, typu próba samobójcza itp, ale czytam, że wcale tak nie jest.. korzystałaś z pomocy tego ośrodka? trzeba pewnie zadzwonić, żeby przyjść na wizytę, tak?
  15. Aranjani, nie wiem co to jest stary port, ja byłam tutaj: https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/1231225_339415146194818_2046412544_n.jpg rella, właśnie nie zapisałam się, poddałam się już po dwóch dniach dzwonienia (czy nawet jednym dniu?), muszę na nowo zacząć poszukiwania.. już mam odhaczone te, w których nie ma miejsc na najbliższy rok, więc zadanie ułatwione.. tylko trzeba wstać w miarę wcześnie (na pewno przed południem), bo znów rejestracja będzie już nieczynna. Mam nadzieję, że nowe leki Ci pomogą!
  16. rella, nie sama znalazłam, dzięki forum oczywiście :) to są spotkania otwarte, każdy może przyjść kiedy ma ochotę, w ostatnim poście w temacie krakowskim jest dokładniej opisane topic-t1439-1680.html A co u Ciebie?
  17. rella, nawet ok, szłam tam bez żadnych oczekiwań, ani wizji "jak to będzie", bo nie chciałam potem się rozczarować. Miejsce przyjazne, taki mały pokoik w podziemiach, tylko 5 osób (łącznie ze mną) + Pani psycholog. Byłam trochę zaskoczona formą, ale to dlatego, że nigdy na czymś takim nie byłam- wyglądało to tak, że każdy po kolei opowiada o problemie (stali bywalcy mówią o tym, co ich spotkało w ostatnim tygodniu) i potem każda osoba-słuchacz musiała się ustosunkować do tego, co usłyszała, ale bez żadnych dodatkowych pytań, ani bez porad, tylko takie refleksje na podstawie tylko tego, co usłyszała. Musiałam się wysilać, bo ostatnio mam ogromne problemy ze skupieniem uwagi, skupieniem na czymś, co ktoś do mnie mówi. Ale taki trening umysłu myślę, że wyjdzie mi na dobre :) A Wy macie jakieś podobne doświadczenia, chodziliście na spotkania grup terapeutycznych? Też podobnie wyglądały?
  18. AnYa88, hej. Nie wiem co nalisac, pusto mi jak zwykle. Wczoraj zrobilam niby jakis krok, pierwszy raz na terapii grupowej, ale nie wiem jakie to ma teraz znaczenie, czy w ogole ma..nic znow nie robię, a już prawie 15.00. A Ty jak sie czujesz?
  19. Cześć wszystkim Kolejny pusty dzień, normalka.
  20. eurydyka1

    Co teraz robisz?

    Wreszcie jem śniadanie o normalnej porze..trochę na siłę, bo już w nocy mi było niedobrze, jak zwykle z głodu.
  21. nigdy tu nie piszę, bo mam świadomość tego, że nie umiem odczuwać czegokolwiek, a już na pewno nie radości. Ale dzisiejszy dzień był naprawdę dobry (w porównaniu do ostatnich dni) i dawno nie miałam tyle okazji do uśmiechu, głównie jest to zasługa mojej bratanicy :) pomimo ciągłego uczucia, że wszystko jest nierealne i dalekie itd, to jednak przynajmniej kilka godzin o tym nie myślałam i po prostu.. miałam chwilowe uczucie, że faktycznie żyję i że jest dobrze. (teraz już to niestety powoli opada..)
×