Robinho, rozmowa nie wchodzi w grę, zapewne zakończyło by się to awanturą, a i tak by nic z tego nie wynikło. Zapewne pokłóci się z mamą jeszcze kilka razy dziś. O w pól do 1 w nocy sfrunął wreszcie do domu, a teraz znowu naprawia. Musi odstawić swoją szopkę, bo inaczej nie przeżyje.