
nerwa
Użytkownik-
Postów
4 912 -
Dołączył
Treść opublikowana przez nerwa
-
to znaczy tyle, ze moga byc po drodze zawirowania ale jest tendencja wzrostowa, czyli wszystko bedzie szło ku lepszemu
-
a w ogole to widzieliscie ten obrazek, o procesie zdrowienia? :)
-
wieslawpas, no i bardzo dobry dzien! Co z tego, ze potem wszystko szlag trafil - ale za to w tylu miejscach gdzie zawsze Ci sie zaczyna - czules sie dobrze! Wiec postęp jest i pewnie bedzie coraz lepiej!
-
Walka z samym sobą...
-
kasiątko, podziwiam Cie z tymi artykulami To jest cos, czego nie znosze robić - a musze Siedze nad jednym od kilku miesiecy i juz mnie szlag trafia. Szefowi sie zmienia koncepcja co chwile, i wszystko potem wywalam i pisze od nowa, albo zmieniam. Maskara... juz patrzec na to wszystko nie moge :-/ Niby caly czas nad tym siedze, a w ogole nic sie nie posuwa do przodu Ale to chyba tez trzeba miec takie powołanie i lubić pisac po prostu... ja na pewno nie mam :)))
-
nic :) ja wtedy dostalam tylko cos na tachykardie doraznie (bisocard), ale bralam tylko na poczatku, potem juz przez wiele lat nie. I w sumie mialam to stwerdzone jakies 12 lat temu, i od tamtego czasu nie mialam wiekszych problemow. Czasem jakies kołatanie sie zdarzylo, ale ostatnio nawet nie :) -- 10 gru 2013, 16:33 -- ale to czesto tez nie daje zadnych objawow...
-
Dalia.O, heh dokladnie! dobry sposob :) Ja pamietam, ze kilka razy w czasie paniki powiedzialam sobie - a dobra, jak mam umierac, to prosze bardzo - niech tak sie stanie. I wtedy wszystko przechodzilo raz dwa :) A co do wypadania zastawki, mi lekarz powiedzial, ze życ normalnie... ze to taki defekt ktory moze powodowac te kołatania ale nie są one niebezpieczne i tez nie stosuje sie przy tym zadnych leków. Po prostu to jest odmienna budowa troche zastawki i bardzo wiele ludzi tak ma.
-
ja tez takie mam zmeczenie dziwne, jak po adrenalinie. Ze sennosc, zmeczenie a jednoczesnie nerwy i pobudzenie. I ucisk w zoladku. Nie moge usiedziec w spokoju, i nie wiem czy nie odloze rozmowy z szefem na jutro, bo dzis nie dam rady
-
hania33, a tak w ogole ostatnio mi znowu zaczely nogi w nocy sprawiac problemy :-/ a z miesiac mialam spokoj.
-
ladywind, ale jeszcze niedawno mialam tu takie dni, ze bylam przerazona. Nie bylam w stanie wyjsc z domu, balam sie ze tam umre w tym mieszkaniu, nie mialam nawet do kogo zadzownic, zeby przyjechal. I wiedzialam, ze nie dam rady jechac do Polski nawet - straszne to bylo... Nie wiedzialam co robic i jak to sie skonczy. Ale na szczescie troche przeszlo :)
-
hania33, dzisiaj mam taki dzien, ze mnie to wszystko przeraza (i bycie tu, i powrot) i zastanawiam sie - jak ja sobie dam z tym wszystkim rade? Ale juz miewalam dni, ze mialam sile i mysalam, ze bedzie dobrze! :) wiec mam nadzieje, ze tak bedzie.
-
ladywind, juz 2,5 roku jestem. Wyjechalam na stypandium na rok, a ptoem mi zaproponowali przedluzenie (kilkakrotnie) i tak dociagnelam do prawie 3 lat :) Ale wlasnie mam dosyc i dlatego zbieram sie do rozmowy z szefem zeby zapytac czy moge juz wracac wczesniej jednak. Chociaz tego tez sie boje (tego powrotu) bo jednak tak po 3 latach to tez wielkie przezycie peniwe :-/
-
patrycja_81, ja kiedys trafilam z tachykardia do szpitala, pare dni lezalam na OIOMie, nei wiedzieli co mi jest. Potem chodzilam do kardiologa prywatnie i ostatecznie odkryli to wypadanie zastawki i tyle :)
-
patrycja_81, ale taka wypadajaca zastawke ma bardzo wielu ludzi (wlacznie ze mna), duza czesc w ogole o tym nie wie i zyje. I w sumie nie przeszkadza to w zyciu z tego co wiem, mozna miec kolatanie czasem itd.
-
ladywind, sama calkiem tu jestem Przez rok bylo super, duzo zwiedzlam, jezdzilam i zadowolona bylam, potem drugi rok juz coraz gorzej, bo tylko dom - praca. A teraz czuje sie tu jak w jakims wiezieniu, daleko od wszystkich. Tak mam dosyc tego kraju, ze zadne pieniadze nie sa mi w stanie tego zrekompensowac
-
ladywind, w Szwajcarii :) hania33, w sumie to caly czas mam :) wczoraj tez mialam z rana (w ciazy nie jeste, od razu zaznaczam )
-
no wlasnie... a ja tak siedze w pracy, nie mam nic do zrobienia tak naprawde. A wiem, ze jak nic nie robie to potem dostane opier...ol od szefa za to Wiec mam stresa i ze nic nie robie, i ze mi sie za to dostanie. Musze do niego zagadac i zapytac jak on widzi moja dalsza prace i co mam robic, ale boje sie tego Bo w stresie gorzej mi sie po angielsku gada, nieraz nie umiem powiedziec tego co chce albo zapomne i tyle z tego. -- 10 gru 2013, 14:40 -- albo on i zarzuca jakies rzeczy, ze czegos nie zrobilam, ja sie z tym nie zgadzam, ale jak z nim gadam w stresie to nie jestem w stanie o tym powiedziec, tylko wole siedziec cicho i potem takie efekty..
-
patrycja_81, o kurde Ja mimo wszystko mysle, ze opcja z nerwicą bardzo prawdopodobna. Kiedy wyniki?
-
ladywind, wiesz co, ja nie wiem czy to nie ogolnie od stresu jakos? Bo pamietam, ze na studiach mialam tak notorycznie, z rana mdlosci, w sumie w LO chyba tez. Potem mi juz przeszlo na kilka lat, a teraz znowu.
-
ja dotarlam do pracy, mysallam ze bede wymiotowac po drodze :) od dwoch dni czuje sie jak na studiach, kiedy to dzien w dzien rano zbieralo mi sie na wymioty
-
a ja nie rozumiem, jakas dziwna sennosć mnie dopadla. Wlasnie pije kawe - chociaz boje sie, ze po kawie bede sie kiepsko czula - jak zwykle :-/ ale juz nie wiem co to robic. Dzisiaj naprawde sie wyspalam... ehh. No jak slowo daje, ciagle COŚ. chybawszystkozajete, ja bym na Twoim miejscu porozmawiala z nauczycielka jak sie sprawy maja. Chociaz z drugiej strony wiem, jacy potrafia byc nauczyciele moze Ci powiedziec, ze dramatyzujesz i tyle. Ale moze zrozumie jednak?
-
gosiulek, cisneinie to masz idealne, ja prawie zawsze mam 100/60 albo i mniej :) A puls tez jeszcze "w granicach normy" - wiec nie jest zle! :)
-
Mi z kolei bardzo pomogla psychodynamiczna - nie mialam potem lęków 10 lat! I w ogole witam wszystkich :) ja dzisiaj troche pospalam, niedawno wstalam, ale i tak jakas senna sie czuje... mam nadzieje, ze bedzie ok, bo wczorajszy dzien calkowicie na straty, nie bylam w stanie zrobic nic (przez tą sennosc). Zaraz trzeba sie szykowac do pracy.... :-/
-
A ja pamietam, ze tez zawsze najwiecej przemyslen (najbardziej wartosciowych) mialam wracajac z terapii. Wtedy przez jakas godzine czy dwie mialam tyle waznych mysli! Nawet chyba kiedys gdzies czytalam, ze tak naprawde to jest najwazniejszy czas (te przemyslenia PO).
-
poza tym, jak tu isc spac... na Wieslawa ktos musi zaczekac przeciez! :)