
nerwa
Użytkownik-
Postów
4 912 -
Dołączył
Treść opublikowana przez nerwa
-
Ale jak masz dokładnie - masz np. ataki paniki po wyjściu na zewnatrz ? Ja na swoim przykladzie moge jedynie powiedziec, ze mi np. nie pomagały takie "behawioralne" metody - wychodzenie najpierw na 2 minuty, potem na dluzej i coraz dalej. Tzn. to działalo, i z dnia na dzien wychodzilam coraz dalej, ale wystarcyzla potem 1 dzien przerwy i wszystko wracalo. Mi najbardziej pomoglo jakies takie swiadome myslenie... (ktorego nauczylam sie podczas terapii). Pamietam, ze jak po kilku miesiacach wsiadlam pierwszy raz sama do tramwaju, i nagle... zaczelo sie! gorąco, itd. no sami wiecie jak to jest. I ja wtedy zaczelam myslec... ok, jade gdziestam, troche sie obawiam tego i tamtego - zaczelam sie skupiac na realnych rzeczach jakich sie obawiam. Bylo to juz wiele lat temu, wiec dobrze nie pamietam, ale pamietam za to, ze takie myslenie natychmiast odsuneło te lękowe stany (w tamtym momencie), i jakos wtedy sobie uswiadomilam, ze mozna nad tym panowac (chociaz nie jest to wcale latwe... :-/ ). I u mnie, z czasem, bylo wtedy juz coraz lepiej. A przez wiele miesiecy nie bylam w stanie wyjsc nawet pare metrow od domu, za to teraz jezdze sama po swiecie, mieszkam za granica, i jest w miare ok :) (dodam jeszcze, ze ja nie bralam akurat zadnych leków wiec nie mam doswiadczenia, chociaz moze na poczatku jest to dosyc pomocne? - np. na wytlumenie lęku).
-
Tak , mam podobnie :) A dodatkowo, czesto mam tez tak, ze jak pojde na zakupy, np. do jakiegos centrum handlowego, na poczatku ciezko mi w ogole chodzic po sklepach, cos wybierac itd. (nie moge sie skupic kompletnie na niczym i nie moge na nic patrzec), ale... jak juz cos uda mi sie kupic, to czesto po tym jakis przelom nastepuje, i wpadam w taki "amok" zakupowy i wtedy juz nie odczuwam tego wszystkiego! Tylko nagle chce mi sie chodzic, wybierac, przymierzac itd.
-
Tak , mam podobnie :) A dodatkowo, czesto mam tez tak, ze jak pojde na zakupy, np. do jakiegos centrum handlowego, na poczatku ciezko mi w ogole chodzic po sklepach, cos wybierac itd. (nie moge sie skupic kompletnie na niczym i nie moge na nic patrzec), ale... jak juz cos uda mi sie kupic, to czesto po tym jakis przelom nastepuje, i wpadam w taki "amok" zakupowy i wtedy juz nie odczuwam tego wszystkiego! Tylko nagle chce mi sie chodzic, wybierac, przymierzac itd.
-
bvb25 ja tez bardzo dobrze Cię rozumiem i znam z doświadczenia to o czym piszesz :) I zawsze sobie mysle, ze gdyby to było cos takiego prawdziwiego, to pewnie nie byloby momentow kiedy zapominamy, nie? Ja sie kiedys łapałam nawet na tym, że zaczynałam coś robic (angazującego bardzo) i nagle sie zaczynalam zastnawiac... "zaraz, zaraz.. ale cos mi dolegalo.. co to było?" i za chwile sobie przypominalam, ze aha, np. ciezko mi sie dzisiaj oddycha :) i znowu wszystko wracało. Wiec wynika z tego, ze oczywiscie najlepszym rozwiazaniem byloby o tym nie myslec i starac sie zyc normalnie (w pewnym momencie moze by przeszlo), ale z drugiej strony, jak zyc normalnie skoro światło razi, cieżko sie patrzy itd. :-/ Ze wzrokiem to o tyle klopotliwe bo cały czas na coś patrzymy i jak przed oczami są mroczki czy snieg optyczny, to nawet ciężko o tym zapomniec...
-
bvb25 ja tez bardzo dobrze Cię rozumiem i znam z doświadczenia to o czym piszesz :) I zawsze sobie mysle, ze gdyby to było cos takiego prawdziwiego, to pewnie nie byloby momentow kiedy zapominamy, nie? Ja sie kiedys łapałam nawet na tym, że zaczynałam coś robic (angazującego bardzo) i nagle sie zaczynalam zastnawiac... "zaraz, zaraz.. ale cos mi dolegalo.. co to było?" i za chwile sobie przypominalam, ze aha, np. ciezko mi sie dzisiaj oddycha :) i znowu wszystko wracało. Wiec wynika z tego, ze oczywiscie najlepszym rozwiazaniem byloby o tym nie myslec i starac sie zyc normalnie (w pewnym momencie moze by przeszlo), ale z drugiej strony, jak zyc normalnie skoro światło razi, cieżko sie patrzy itd. :-/ Ze wzrokiem to o tyle klopotliwe bo cały czas na coś patrzymy i jak przed oczami są mroczki czy snieg optyczny, to nawet ciężko o tym zapomniec...
-
Tez wydaje mi sie, ze to głownie psychiczne podłoże jest.... I nawet byłoby to logiczne, osoba zestresowana, lękowa, z nerwicą i tym podobnymi - niestety na wszystko bardziej zwraca uwage i te bodzce wydaja sie pewnie przez to ze 20 razy mocniejsze, niz gdy postrzega je osoba zdrowa. A potem jeszcze dochodzi nakręcanie się tymi objawami... Ja niedawno, w pewnym momencie powiedzialam sobie - dobra olewam, nie zwracam uwagi na to dziwne widzenie, zajmie się robotą! :) I w sumie przez pare dni bylo troche lepiej, ale teraz znowu mam jakis nawrót... I znowu myslenie, ze to pewnie jednak nie od nerwicy tylko jakas poważna choroba itd. Ehh.... A jeszcze co do wzorków na ubraniach, ja nie jestem w stanie rozmaiwać z ludzmi, któzy np. są ubrani w koszule z małymi paskami :) W ogole ja mam wrazenie, ze najlepiej widze po zmroku, jak nie ma zadnych wiekszych zrodel swiatla po jednej stronie.
-
Tez wydaje mi sie, ze to głownie psychiczne podłoże jest.... I nawet byłoby to logiczne, osoba zestresowana, lękowa, z nerwicą i tym podobnymi - niestety na wszystko bardziej zwraca uwage i te bodzce wydaja sie pewnie przez to ze 20 razy mocniejsze, niz gdy postrzega je osoba zdrowa. A potem jeszcze dochodzi nakręcanie się tymi objawami... Ja niedawno, w pewnym momencie powiedzialam sobie - dobra olewam, nie zwracam uwagi na to dziwne widzenie, zajmie się robotą! :) I w sumie przez pare dni bylo troche lepiej, ale teraz znowu mam jakis nawrót... I znowu myslenie, ze to pewnie jednak nie od nerwicy tylko jakas poważna choroba itd. Ehh.... A jeszcze co do wzorków na ubraniach, ja nie jestem w stanie rozmaiwać z ludzmi, któzy np. są ubrani w koszule z małymi paskami :) W ogole ja mam wrazenie, ze najlepiej widze po zmroku, jak nie ma zadnych wiekszych zrodel swiatla po jednej stronie.
-
A to ciekawe, czyli że u Ciebie jest podłoże typowo fizjologiczne wszystkiego (w związku z tym hipokampmem) ? A co do wielkości źrenic (roznej w kazdym oku), moj znajomy ma to samo - przebadali go dokladnie i lekarze nie wiedzą skąd mu się wzieło coś takiego. A ma po prostu jedna źrenice wieksza od drugiej (co jest dosyc klopotliwe, np w sloneczny dzien).
-
A to ciekawe, czyli że u Ciebie jest podłoże typowo fizjologiczne wszystkiego (w związku z tym hipokampmem) ? A co do wielkości źrenic (roznej w kazdym oku), moj znajomy ma to samo - przebadali go dokladnie i lekarze nie wiedzą skąd mu się wzieło coś takiego. A ma po prostu jedna źrenice wieksza od drugiej (co jest dosyc klopotliwe, np w sloneczny dzien).
-
A mieliście może kiedyś taki efekt "dziwnego widzenia", ze obraz z obojga oczu nie jest jakby "spojny" ? Ja wlasnie tak mam, i zastanawiam się czy to tez jakis efekt... Jak patrze jednym okiem - jest ok , a gdy patrze dwoma -mam takie dziwne wraznie. Ciezko to nawet okreslic, troche tak jak przy astygmatyzmie i zmianie okularów - kiedy wzrok musi się przyzwyczaić do innego kąta patrzenia. No ale okulary zmieniałam jakiś rok temu....
-
A mieliście może kiedyś taki efekt "dziwnego widzenia", ze obraz z obojga oczu nie jest jakby "spojny" ? Ja wlasnie tak mam, i zastanawiam się czy to tez jakis efekt... Jak patrze jednym okiem - jest ok , a gdy patrze dwoma -mam takie dziwne wraznie. Ciezko to nawet okreslic, troche tak jak przy astygmatyzmie i zmianie okularów - kiedy wzrok musi się przyzwyczaić do innego kąta patrzenia. No ale okulary zmieniałam jakiś rok temu....
-
no niby tak... ja za to, mimo mega hipochondrii, mam ten problem, ze strasznie nie lubie lekarzy :) I kończy się na tym, że mam całą historie co mi dolega itd. ale nie ide sie przebadac. I i tak wszystko po jakims czasie mi mija. Ale z oczami to już czuje, że muszę iść, bo jeśli to jakaś jaskra - to nie ma żartów. Trochę też już się przyzwyczaiłam, że nerwica może być wszystkim. U mnie to jest też często tak, że "rzuca się" na jedną rzecz. Czyli np. mam zawroty głowy, senność, nieogarniecie. Potem jak mi się zacznie kołatanie serca, to juz mijają zawroty. Teraz ze wzrokiem problem, to chociaz kołatania nie ma :) A raz miałam właśnie taką sytuacje, z tymi dodatkowymi uderzeniami serca, trwało to z tydzien albo i dłużej, i były naprawde dokuczliwe (chyba w każdej minucie wystepowaly). Nagle przez przypadek uderzyłam głową w mur na ulicy - no i zaczał się stres, czy guza jakiegoś nie mam , czy nic mi sie nie stało itd. Ale... kołatanie nagłe znikneło - jak ręką odjął. Ja takie rzeczy mam już od... hmm może 10 lat? Więc już troche się przyzwyczaiłam, chociaż za kazdym razem się boje, szukam na forach i ogolnie na necie - co to moze byc. No ale do lekarzy nie chodze :) bo ich sie jeszcze bardziej boje.
-
no niby tak... ja za to, mimo mega hipochondrii, mam ten problem, ze strasznie nie lubie lekarzy :) I kończy się na tym, że mam całą historie co mi dolega itd. ale nie ide sie przebadac. I i tak wszystko po jakims czasie mi mija. Ale z oczami to już czuje, że muszę iść, bo jeśli to jakaś jaskra - to nie ma żartów. Trochę też już się przyzwyczaiłam, że nerwica może być wszystkim. U mnie to jest też często tak, że "rzuca się" na jedną rzecz. Czyli np. mam zawroty głowy, senność, nieogarniecie. Potem jak mi się zacznie kołatanie serca, to juz mijają zawroty. Teraz ze wzrokiem problem, to chociaz kołatania nie ma :) A raz miałam właśnie taką sytuacje, z tymi dodatkowymi uderzeniami serca, trwało to z tydzien albo i dłużej, i były naprawde dokuczliwe (chyba w każdej minucie wystepowaly). Nagle przez przypadek uderzyłam głową w mur na ulicy - no i zaczał się stres, czy guza jakiegoś nie mam , czy nic mi sie nie stało itd. Ale... kołatanie nagłe znikneło - jak ręką odjął. Ja takie rzeczy mam już od... hmm może 10 lat? Więc już troche się przyzwyczaiłam, chociaż za kazdym razem się boje, szukam na forach i ogolnie na necie - co to moze byc. No ale do lekarzy nie chodze :) bo ich sie jeszcze bardziej boje.
-
Czy osoba z nerwicą lękową może skończyć studia?
nerwa odpowiedział(a) na Martuska_83 temat w Nerwica lękowa
Studia można skończyć :) Ja pamietam, że faktycznie czasami ciężko było mi na egzaminach (taka typowa sytuacja z której nie ma ucieczki, czasem przez kilka minut miałam atak paniki, nie mogłam o niczym myśleć itd.). Katorgą były też wystąpienia ustne. Ale teraz ja (osoba która przy mega agorafobii nie wychodzila z domu przez pare miesiecy), mieszkam sama za granicą, chodze do pracy, też mam wystąpienia różne (choc to nie jest niestety łatwe i wykańcza mnie dalej psychicznie). No ale ogolnie.. da sie. -
Czy osoba z nerwicą lękową może skończyć studia?
nerwa odpowiedział(a) na Martuska_83 temat w Nerwica lękowa
Studia można skończyć :) Ja pamietam, że faktycznie czasami ciężko było mi na egzaminach (taka typowa sytuacja z której nie ma ucieczki, czasem przez kilka minut miałam atak paniki, nie mogłam o niczym myśleć itd.). Katorgą były też wystąpienia ustne. Ale teraz ja (osoba która przy mega agorafobii nie wychodzila z domu przez pare miesiecy), mieszkam sama za granicą, chodze do pracy, też mam wystąpienia różne (choc to nie jest niestety łatwe i wykańcza mnie dalej psychicznie). No ale ogolnie.. da sie. -
Mi też się wydaje, ze mam to od zawsze... Nie pamietam, kiedy mnie to nie draznilo. Chociaz czasem (a w szczegolnosci wieczorem), jest calkiem ok. No ale, wieczorem jest zawsze lepiej ze wszystkim :) Mnie tak samo razi światło, nie moge patrzeć na snieg, a od paru dni w ogóle dziwnie widze... jakos tak hmnm krzywo? i oczywisce sie zastanwaiam, czy to nerwica, czy może - jaskra czy coś w tym stylu. I pewnie wybiorę się do okulisty na wszelki wypadek.. co mnie będzię sporo kosztować, bo jestem aktualnie za granicą :-/ No ale takie życie z tą nerwicą, nigdy nie wiadoo czy to "tylko" to, czy coś poważnego. Własnie.. wiecie co, to jest najgorsze, normalny człowiek jak mu coś dolega, to chociaz wie, że coś jest nie tak i trzeba leczyć, a u nas nigdy nie wiaodmo.. ehh
-
Mi też się wydaje, ze mam to od zawsze... Nie pamietam, kiedy mnie to nie draznilo. Chociaz czasem (a w szczegolnosci wieczorem), jest calkiem ok. No ale, wieczorem jest zawsze lepiej ze wszystkim :) Mnie tak samo razi światło, nie moge patrzeć na snieg, a od paru dni w ogóle dziwnie widze... jakos tak hmnm krzywo? i oczywisce sie zastanwaiam, czy to nerwica, czy może - jaskra czy coś w tym stylu. I pewnie wybiorę się do okulisty na wszelki wypadek.. co mnie będzię sporo kosztować, bo jestem aktualnie za granicą :-/ No ale takie życie z tą nerwicą, nigdy nie wiadoo czy to "tylko" to, czy coś poważnego. Własnie.. wiecie co, to jest najgorsze, normalny człowiek jak mu coś dolega, to chociaz wie, że coś jest nie tak i trzeba leczyć, a u nas nigdy nie wiaodmo.. ehh
-
Wiem dokladnie o czym piszecie.... te markety, tzw. "nieogarniecie" jak sie patrzy na polki z produktami. Ja mam jeszcze takie wrazenie jakby i mozg i oczy nie były w stanie tego wszystkie "przetworzyc". To samo mam z wycieraczkami, koszulami, i generalnie z takimi wzorzystymi strukturami. A macie cos takiego przy patrzeniu przez okno w oklejonym (reklamami) autobusie? Od wewnatrz to jest taki posiatkowany wzor i on mnie razi dokladnie w ten sam sposob Ale co dziwne, czasami (rzadko bo rzadko) zdarza się, że jest ok. Ale musze byc wtedy albo bardzo zmeczona, albo np. po alkoholu :) (wydaje mi sie, ze wtedy jest lepiej).
-
Wiem dokladnie o czym piszecie.... te markety, tzw. "nieogarniecie" jak sie patrzy na polki z produktami. Ja mam jeszcze takie wrazenie jakby i mozg i oczy nie były w stanie tego wszystkie "przetworzyc". To samo mam z wycieraczkami, koszulami, i generalnie z takimi wzorzystymi strukturami. A macie cos takiego przy patrzeniu przez okno w oklejonym (reklamami) autobusie? Od wewnatrz to jest taki posiatkowany wzor i on mnie razi dokladnie w ten sam sposob Ale co dziwne, czasami (rzadko bo rzadko) zdarza się, że jest ok. Ale musze byc wtedy albo bardzo zmeczona, albo np. po alkoholu :) (wydaje mi sie, ze wtedy jest lepiej).