
nerwa
Użytkownik-
Postów
4 912 -
Dołączył
Treść opublikowana przez nerwa
-
stx, zajrzyj do wątku który jest dokładnie pod Twoim "Chcesz się pozbyć nerwicy lękowej w parę tygodni?" tam jest sporo na ten temat. -- 13 lip 2013, 10:26 -- Mi osobiscie magnez pomagal na kołatania serca :)
-
tez mam od czasu do czasu takie sny! Albo jak w nocy jest jakis wiekszy halas (typu wlasnie samolot czy cos innego - co mnie budzi, to tez w pierwszej chwili mysle, ze to koniec swiata :) )
-
Chcesz się pozbyć nerwicy lękowej w parę tygodni?
nerwa odpowiedział(a) na tomakin temat w Nerwica lękowa
Ok, zgadza sie, ze bez grupy kontrolnej w sumie trudno cokolowiek mowic. Ale jesli Ty porownujesz z placebo, to tutaj jest artykul gdzie porownuja to z relaksacja. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17267789 I okazalo sie, ze wieksza redukcja atakow paniki byla po terapii niż po treningu relaksacyjnym. Ok, ale nie ma co sie tutaj kłócic. Ja osobiscie ciesze sie, ze poszlam na psychoterapie, i nie chodzi mi tylko o aspekt lękowy (i pozbycie się np. ataków paniki), ale ogolnie, ciesze sie, ze zrozumialam bardziej siebie, mam większy wgląd itd. I np. jesli mialabym wybierac - nigdy nie miec lękow i nie nauczyc sie na terapii i dowiedzieć tego czego sie dowiedzialam, to bym chyba jednak wybrała te męczarnie, ale i profity jakie z tego przyszły w pozniejszym czasie. A to, ze kosztuje itd. No ok, jesli ktos chce w to zainwestowac, pomaga mu i uwaza, ze jest to warte wydanych pieniedzy, to czemu nie? A jesli ktos uwaza, ze nie warto (jak ty) to są też inne metody, o ktorych wspominasz w tym wątku. Troche mnie dziwi, ze piszesz caly czas, ze to "choroba ktora przechodzi sama" - to ciekawa jestem dlaczego tylu ludzi meczy sie z nia latami ? Ja sie nie spotkalam raczej z jakims cudownym naglym ozdrowieniem. -
Chcesz się pozbyć nerwicy lękowej w parę tygodni?
nerwa odpowiedział(a) na tomakin temat w Nerwica lękowa
tomakin, ja wiem chyba lepiej, jaka terapie mialam? :) Poza tym, ja nie zamierzam się spierać o nic, mi cos pomoglo, ciesze sie z tego i tyle. I ciesze sie, ze nie byly to jakies zewnetrzne dodatkowe rzeczy - typu leki. I nie zamierzam nikogo przekonywac do skutecznosci - bo wlasciwie po co? Niech kazdy znajdzie to co dla niego dobre. I jak komus np. po braniu magnezu, potasu czy czegokolowiek polepszy sie - no to tez super! -- 02 lip 2013, 09:52 -- Tylko wlasnie w przypadku terapii jest mały problem z badaniami, bo jest to bardzo indywidualna sprawa. I zalezy nie od samej metody dzialania (jak np. podanie leku) tylko od np. zaangazowania pacjenta (czy od jego trudnosci). Wiec wg. mnie ciezko tutaj byloby z metodologia... (dlatego jesli są publikacji to więszkosc dotycza CBT, ktora działa czesto na zasadzie warunkowania i jest dość łatwo mierzalna). Ja akurat (w przeciwienstwie do ciebie), znam wielu ludzi ktorym terapia pomogla. -- 02 lip 2013, 09:57 -- I jeszcze jedno: tomakin, czy bierzesz pod uwage to, ze zaburzenia lękowe czy ataki paniki mogą być spowodowane najrozniejszymi rzeczami? I pewnie moze to byc czasem: - niedobor magnezu, potasu etc. Unormuje się wszystko i jest ok. - moga byc jakies uszkodzenia mozgu moze, czy bog wie co, zle dzialanie chemiczne - i wtedy np. taka osoba moze musi brac leki? - a moze niektorzy na poziomie emocjonalnym maja jakies problemy i powiedzmy maja stłumione wszystkie emocje, przez co uaktywnia się (w zamian) lęk. Ja tam dopuszczam wszystkie mozliwosci (i pewnie jest ich jeszcze o wiele wiecej), i w zaleznosci od problemu, pewnie rozne rzeczy pomagaja. Najwazniejsze - znalezc odpowiednia metode dla siebie :) - czego wszystkim zycze! -- 02 lip 2013, 10:07 -- A co do opierania sie na dostepnych badaniach.... Nie mam teraz czasu za bardzo, ale na szybko sprawdzilam, ze jednak jest wiele naukowych publikacji na temat skutecznosci psychoterapii.. (i dynamicznej i CBT), pierwsze z brzegu, z American Journal of Psychiatry (Impact Factor = 12 , czyli calkiem niezle czasopismo). Leichsenring et al. (2009) : Short-term psychodynamic psychotherapy and cognitive-behavioral therapy in generalized anxiety disorder: a randomized, controlled trial.. Wnioski: "Both CBT and short-term psychodynamic psychotherapy yielded significant, large, and stable improvements with regard to symptoms of anxiety and depression." Czyli jest istotna statystycznie poprawa u pacjentów. Jak bede miala wiecej czasu, zrobie moze wiekszy przegląd najnowszych publikacji :) -
Chcesz się pozbyć nerwicy lękowej w parę tygodni?
nerwa odpowiedział(a) na tomakin temat w Nerwica lękowa
wiesz, czesto tez jest tak, ze ludzie maja takie podejscie do terapii - ze chodza i wydaje im sie, ze samo chodzenie powinno pomoc. Albo, że taki terapeuta da gotowe rozwiazanie. A tu niestety na czym innym troche to wszystko polega... Mi tez zajelo troche czasu , zeby zrozumiec pewne rzeczy, zaczac zwracac uwage na co innego itd. Moja terapeutka np. w ogole nie zwracala uwagi na objawy (to jakby bylo poboczna rzecza - mimo, ze dla mnie poczatkowo najwazniejsza, i to tego chcialam sie pozbyc), a jak zaczelam sie skupiac na innych rzeczach i nad tym "pracowac" to wtedy objawy same zaczely zanikac. Ale tutaj niestety duzo zalezy od czlowiek, od jego checi do wspolpracy z terapeuta, od dogadywania sie miedzy nimi itd. Takie jest moje zdanie. Nie, behawioralnej nie mialam - ta wg. mnie kiepsko dziala (mimo, ze wiem, ze naukowo jest najlepiej udokumentowana) Ale dla mnie jest to wyuczenie się reakcji. Poza tym, pamietam jak raz postanowilam sprobowac i wychodzilam codziennie z domu, coraz dalej i dalej. I faktycznie, z kazdym dniem bylo lepiej. Ale potem przez jeden dzien nie wychodzilam i wszystko od nowa. Wiec dla mnie taka desensytyzacja.. hmm ok, pewnie dziala ale jakos wole inne sposoby (bardziej trwale). I to wcale nie bylo tak, ze poszlam na terapie i nagle zaczelam czuc sie lepiej. Ja po prostu zaczelam zwracac uwage na ktore nauczylam sie zwracac uwage wlasnie na terapii. I nawet nie masz pojecia jakie bylo moje zdziwienie, kiedy po raz pierwszy udalo mi sie w ciagu 3 sekund zakonczyc atak paniki :) Ale tak jak pisalam, wydaje mi sie, ze ludzie maja rozne problemy i pewnie dla jednego dobre jest to, a dla drugiego co innego. Ja wiem, ze dla mnie taka metoda dziala bardzo dobrze. -
Chcesz się pozbyć nerwicy lękowej w parę tygodni?
nerwa odpowiedział(a) na tomakin temat w Nerwica lękowa
tak, pomogla :) ja np. przez kilka miesiecy nie bylam w stanie wychodzic z domu, i tylko po psychoterapii (bez zadnych leków, ani behawioralnych metod, ani tez suplementow czy zmiany diety). Oczywiscie moze zalezec kto ma jaki problem, ale ja akurat wierze w to, bo sama na sobie zobaczylam, jak latwo mozna poprzez samo myslenie czy emocje i tym podobne rzeczy - nagle zatrzymac konretny atak paniki. Czy nawet pozbyc sie ich calkowicie, zaczac jezdzic autobusami itd. Wiec wiem, ze akurat mi pomaga. Ale pewnie są też rożne przyczyny ataków paniki... -
wczoraj dzien mozna by powiedziec - bezlękowy, a dzis.. poszlam do sklepu i znowu to samo ehh
-
Moj sposob, ktorego nauczylam sie przez wiele lat terapii byl taki, ze zaczelam skupiac sie nie na objawach, tylko na przemysleniach, czy emocjach. I szczerze mowiac - pomagalo to - serio. Kiedy np. raz mialam atak w tramwaju, nagle zaczynalam myslec - ok. ale czego ja TAK naprawde sie boje. Wtedy dochodziam do wniosku - no tak, jade na spotkanie i boje sie, ze to czy tamto. Po takim znalezieniu realnej przyczyny, momentalnie konczyl mi sie atak. Za pierwszym razem bylam tak zdziwiona, ze az myslalam, ze to nie mozliwe :) No i tak skupialam sie na swoim mysleniu i przezywaniu pewnych rzeczy i przez wiele lat to wystarczylo, zeby nie miec atakow. teraz mam znowu troche problemow, ale mysle moze, ze są jakies nowe okolicznosci, jakies nowe rzeczy powstaly ktorych sobie nie uswiadamialam i dlatego one powodują te lęki... W kazdym razie to dzialalo. A drugi sposob wczoraj powiedziala mi kolezanka. Ze jak bede sie zle czula i bede miala atak paniki, i lęk ze umieram czy mdleje, to zebym powiedziala sobie - ok, jak mam umierac, to niech umieram :) I wiecie co, pomoglo wczoraj! CZekalam na przystanku, zaczynalam czuc sie coraz gorzej - i nagle pomyslalam, a w sumie dobra... mam mdlec to neich mdleje albo umieram, przynammniej spokoj bedzie - i momentalnie mi sie poprawilo :)
-
Mogę tylko potwierdzić , że to tak czasem bywa . Jednego dnia pojawiał się ścisk głowy ,a drugiego dnia ból w klatce piersiowej. Ja tez potwierdzam :) Co wiecej, zauwazylam, ze zazwyczaj jest jeden organ na raz. Jak jeden przechodzi, to sie rzuca na inny. Ja np. mialam z sercem spokoj, przez kilka lat. Tzn. bywaly kołatania itd. ale np. raczej nie miewalam wysokiego pulsu (jak kiedys). A teraz znowu, puls wysoki non stop, mierzenie co 5 min... Za to jakos mnie troche swiatlo przestalo razic jak serce sie zaczelo.
-
Czyli wychodzi na to, że najlepiej spac co 2 dni ? :) Wtedy to wieczorne lepsze samopoczucie, powinno sie utrzymac jeszcze przez caly kolejny dzien. Chociaz szczerze mowiac, czarno to widze - ja np. po nieprzespanej nocy, czuje sie wrecz fatalnie i wydaje mi sie, ze wszystkie objawy sa duzo gorsze niz po dobrym snie. Ale ciekawa metoda! musze o tym poczytac.
-
ala1983, no wlasciwie masz racje... (chociaz oczywiscie nie obywało sie w ciagu tych lat calkowicie bez zadnego lęku - np. pełnego koszyka w markecie nigdy bym nie kupiła, albo mialam czasem stres w samolocie - no ale umowmy sie... to jest NIC :) ). Ale po prostu myslalam, ze po wieloletniej terapii nauczylam sie jak reagowac na pewne rzeczy, jakas taką hmm samoświadomość nabyłam, zauwazylam, ze np. jak skupiam sie na tym co czuje (tak emocjonalnie a nie odczucia z ciala) - to to pomoga bardzo przy lękach - bo skupiamy sie na tym co ważne i realne i uswiadamiamy czego sie naprawde obiawamy czy co przezywamy i wtedy lęk po prostu nie występuje. No a teraz sie okazuje - ze to nie dziala nagle po latach To jest wlasnie zalamujace....
-
*Monika*, no wlasnie nie kilka miesiecy :) Chodzilam i na grupowa i na indywidualna, w sumie.. 4 albo 5 lat :) I jak pisalam - pomoglo na tyle, ze przez jakies 8 lat mialam spokoj.
-
Dzisiaj przez cala droge do pracy czulam sie fatalnie (lękowo), puls pewnie powyzej 120. Jakos dojechalam, w pracy puls tak samo wysoki (teraz po bodzinie, troche lepiej, juz bez lęku i puls ok. 100). Ehhh A przez 10 lat mialam wzgledny spokoj! I znowu sie zaczelo.
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
nerwa odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
No wlasnie, tez mam ten problem, zawsze po jakichs imprezach, w ogole nie moge spac, skacze mi puls, nie jestem w stanie zasnac i tyle z tego i przez takie powiedzmy 2h dobrej zabawy potem sie mecze cala noc i kolejny dzien do niczego (a inni spią zazwyczaj jak zabici po imprezach). A jeszcze co do alkoholu, ostatnio zaobserwowalam, ze czasami po wypiciu jest lepiej (wiadomo mijaja lęki i czlowiek (na poczatku)sie nromalnie czuje przez jakis czas), ale... jak jest gorszy dzien, to mozna uzyskac wrecz odwrotny skutek. Bo jak sie zaczyna lekki rausz, np. kreci sie w glowie, jest podwyzszony puls, dla organizmu to informacja - ze "cos sie dzieje" no i atak paniki gotowy Dokladnie!!! Mam takie same obserwacje. Ja co prawda pracuje, ale jak np. nie pojde do pracy to nic wielkiego sie nie dzieje. I nie raz jest wiecej roboty nieraz nie ma za duzo. I zauwazylam, ze kiedy mam zaplanowany caly dzien - od rana do wieczora jakies rzeczy, to to robie i nie mysle o niczym innym i czuje sie super. Z kolei kiedy siedze w domu, nie mam nic do zrobienia, zaczynam chyba sie wkrecac i skupiac na mysleniu o sobie - i wlasnie to jest zgubne :-/ Wtedy wsluchujemy sie w kazdy objaw, caly czas uwaga jest skierowana do wewnatrz i takie tego efekty. Ja jeszcze dodatkowo mieszkam sama, i to za granica wiec jak tak siedze to nikogo w domu nie ma i boje sie, ze w jakis obled popadne niedlugo :) A teraz mam problem taki, ze sa mega upaly, i jak wychodze na dwor, momentalnie odczuwam lęk , bo upał i gorąco kojarzy się z atakiem paniki, wiec jest w sumie idealnym triggerem. Juz od dwoch dni nie bylam w pracy bo wychodze i tak mi puls skacze od razu i zaczynam sie denerwowac , ze nie ma opcji. Z drugiej strony wiem, ze im dluzej tam nie chodze tym pewnie bedzie coraz gorzej.. ehh -
Uczeszczalam kilka lat (to bylo z 10 lat temu) i w sumie pomoglo, przez kolejne lata bylo stosunkowo dobrze. Teraz mam jakis nawrot :-/ z psychoterapia sprawa troche utrudniona, bo mieszkam obecnie za granica... Najgrsze jest to, ze na terapii nauczylam sie pewnych rzeczy i wydawalo mi sie, ze "oragnelam" lęk, ale jak widac - niekoniecznie... ehh
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
nerwa odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Ja bym obstawiala Hipochondrie. Bo cancerophobia to chyba tylko lęk przed nowotworem, a wmawianie to juz chyba pod hipochondrie podchodzi? Chociaz i tak pewnie masz obydwie -
Fajne sposoby - szczegolnie ten z zimna woda :) (szkoda tylko, ze ciezko dostepny "na miescie") - poki co nie mialam okazji wyprobowac. Ja z kolei ostatnio zastanawialam sie nad innym sposobe (co prawda nie najzdrowszym). Ale zastanawialam sie, jak w takiej sytuacji dziala palenie papierosow (pewnie są na forum jacys palacze?). Bo teoretycznie palenie powoduje takie wymuszone spokojne oddechy (glebokie i powolne), czyli cos troche jak podczas relaksacji. Wiadomo - mozna to robic bez papierosa, ale ciezej sie zmusic a jak ktos pali to go automatycznie zmusza do takich oddechow. Czy ktos ma jakies obserwacje w tym temacie? :)
-
Poczuć raz jeszcze ten spokój umysłu, beztroskość i życie ;)
nerwa odpowiedział(a) na maestro_ temat w Nerwica lękowa
Śnieg optyczny tez mam niestety czesto W ogole czasem mam takie dni, ze strasznie razi mnie swiatlo sloneczne, i ciezko mi wytrzymac w pokoju z duzymi oknami. Ledwo na cokolowiek patrze... A z kolei czasem jak sie trafi lepszy dzien - jest w miare ok, mimo takiego samego slonca. Ehh. A wczoraj nagle zaczelo mnie wszystko razic dookola, oczywiscie pojawily sie nerwy, ale zalozylam okulary przeciwsloneczne i po chwili przeszlo. -
Majkel86, Ja kiedys mialam tak, ze wlasnie wolalam z kims, wtedy sie czulam lepiej. A od jakiegos czasu mam odwrotnie - jesli jestem sama, jestem w miare spokojna, a z kims jest gorzej :-/ Nie wiem skad taka odmiana.
-
Poczuć raz jeszcze ten spokój umysłu, beztroskość i życie ;)
nerwa odpowiedział(a) na maestro_ temat w Nerwica lękowa
Ja juz mam dosyc tych mętów Mam ich naprawde dużo, okulistka na to nie powiedziala nic... I juz szlag mnie trafia, bo staram sie o nich nie myslec, przyzwyczaic sie itd. Ale wystarczy, ze na cos patrze to juz je widze, wiec nawet nie mam jak nie zwracac uwagi. Kiedys jak mialam ze 2, to ok, tylko czasami zwracalam uwage, ale teraz one sa wszedzie. Az tesknie za czasami kiedy ich nie mialam i normalnie moglam zyc.. (no dobra, normalnie to za duzo powiedziane, bo wtedy byly inne akcje ) -
Miro - blog walki z atakami paniki, dla potomnych...
nerwa odpowiedział(a) na Miro temat w Nerwica lękowa
Miro, ja to nie wiem jak Ty to robisz... Szczerze mowiac, ja juz nie mam atakow paniki (zazwyczaj) jak np. - musze isc do pracy, czy ide po cos do sklepu, czy ogolnie jak ide gdzies w konkretnym celu, jak jezdze samochodem tez nie. Ale strasznie mnie mecza takie wyjscia - tak o :) Czyli, na jakis spacer, czy zeby dojsc gdzies tak sobie i wrocic. Wtedy naprawde ogarnia mnie lęk. Ale dzisiaj idąc za Twoim przykladem, wyszlam sobie poczytac na pobliską ławke (wcale nie tak daleko - ze 3 min od domu!). Siedzialam z 15 min, ok, ataku paniki nie bylo, ale nie powiem zeby sprawialo mi to przyjemnosc.. 100 razy bardziej wolalabym siedziec w domu. Nie moglam poczuc zadnej satysfakcji, ze siedze na zewnatrz :-/ Dodatkowo slonce grzalo, goroco bylo, swiatlo razilo itd. Kiedy postanowilam wracac, wstalam i nagle zrobilo mi sie goraco, no i atak paniki gotowy! (cale szczescie, ze bylam blisko domu - wiec jakos doszlam, co prawda z trzesacymi sie rekami). Ale to jest bez sensu... bo jednoczenie, czesto mam prezentacje przed ludzmi, latam samolotami, chodze do pracy - i przewaznie jest ok. A tu, takie drobne wyjscie i taka akcja :-/ hmm -
Miro - blog walki z atakami paniki, dla potomnych...
nerwa odpowiedział(a) na Miro temat w Nerwica lękowa
słonko1, oczywiscie, ze dasz rade. Ja latam dosc czesto, i szczerze mowiąc lepiej to znosze, niz wizyte w markecie :)) Dla mnie najgorsze jest pierwsze 10-15min, wtedy faktycznie sie troche denerwuje. Ale potem juz jest ok. Do Francji pewnie lot trwa 2h, z czego kolowanie itd. 30min. Czyli tak naprawde godzina. Ja jeszcze czasem robie tak, ze zakladam juz na samym poczatku okulary przeciwsloneczne - jakos lepiej sie wtedy czuje. -
Miro - blog walki z atakami paniki, dla potomnych...
nerwa odpowiedział(a) na Miro temat w Nerwica lękowa
Pewnie, że sie da :) Co wiecej - da się latac samolotami, miec wystapienia publiczne (raz mialam przed 150-osobami! No ale ok, tutaj juz musialam sie wspomóc benzo). Takze - pewnie wszystko jest do zrobienia - co nie znaczy, że jest to łatwe :) A co do ciepla, to podobnie mam. Kiedys moglobyc super goraco i sie czulam dobrze, a teraz wole jak jest taki orzezwiajacy chłod.. albo taka nautralna pogoda 22 stopnie, bez slonca. Nie wiem, moze to dlatego, ze w czasie atakow robi sie goraco, i jak jest cieplo, to organizmowi jakos sie z tym kojarzy automatycznie? (tak jak ze zmeczeniem po sporcie). -
Miro - blog walki z atakami paniki, dla potomnych...
nerwa odpowiedział(a) na Miro temat w Nerwica lękowa
Ja mialam kiedys taka sytuacje u dentysty, i po prostu powiedzialam, ze jest mi gorąco i czy moge na chwile wysjc do lazienki :) zgodzil sie, poszlam i ochlonelam... A dodatkowo - nigdy nie biore znieczulenia (no chyba, ze to konieczne) i wtedy tak boli, ze czlowiek jest na tym skupiony a nie na nerwicy -
ale czekaj, czekaj... nie znam sie na tężcu, ale na wikipedii napisali, że "W miejscu zranienia występuje ból i skurcz mięśni.". A Ty masz skurcze mięsni nóg, a ukułaś się chyba w palec, tak? Ale to u nogi czy u ręki? Bo jak u ręki, no to nie pasuje...