
deader
Użytkownik-
Postów
4 886 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez deader
-
South Park Tour! [videoyoutube=w24Xd8fVlTU][/videoyoutube] [videoyoutube=sChi0Bsb2fw][/videoyoutube] [videoyoutube=-VILgSsesD0][/videoyoutube]
-
A ja się załamałem bo mimo takiej hot-nowości torrent pokazuje mi 12 h zasysania :/ Może się rozkręci, ostatnio Tomb Raider poleciał w jakieś 2,5 godziny... No ale entuzjazm opadł i nastawiam się że dopiero jutro odpalę...
-
Haha ten tekst o tym że "na twoje stanowisko jest sto chętnych" to tak standardowy tekst szefa przy sprzeczkach że przestałem na to zwracać uwagę, usłyszałem to dziesiątki razy a jakoś mnie nie zwolnił dotąd. Wie że gość z branży na moje stanowisko za taką kasę to by go wyśmiał, a robotę swoją robię dobrze. No, ale ten tekst to można powiedzieć manifest XXI-wiecznego kapitalizmu :/
-
To nawet nie tylko takie podejście Ot, przed chwilą miałem właśnie kolejną "geniuszkę" - przychodzi baba z pendrajwem, z plakatami do druku formatu 80x100 cm, i mówi że chce tego zrobić 4 sztuki. Na dzisiaj. Zaznaczę wyraźnie że przyszła do nas o godzinie 15:18 a na firmie jest wyjebiście wielka tablica PRACUJEMY OD 7 DO 16. Jakim trzeba być "geniuszem" żeby przyjść z taką robotą myśląc że zdołamy ją wykonać w 42 minuty? I jakim arogantem, żeby zakładać że jest jedynym klientem na świecie i moja maszyna tylko czeka aż raczy się zjawić, na pewno nic innego nikomu nie drukuję akurat pod koniec piątkowego dnia, przecież któżby był takim idiotą żeby drukować coś w piątek pod koniec dnia?
-
Najgorsze że niektórzy nie myślą tak w kategorii żartu...
-
A mnie tam nie przeszkadza, ważne że gra się fajnie :)
-
Ale to prawdziwe nie fake? A masz taką machinę żeby to udźwignąć? ;] Pewnie że tak. Xbox 360 + TV 42" Potwierdzone że nie fake bo na xbox360iso już ludzie zweryfikowali i pykają. Farciarscy amerykańce Ale niech no ja tylko wrócę z pracy...
-
Hmm jak jesteś na uczelni to nie jesteś taki stary Praca, jeśli nie jest to praca w banku, też dziwnym argumentem dla mnie... Ja tam za rok łamię trzydziestkę i zasuwam w bojkach cały czas, najlepsiejsze spodnie ever! MNIE! Rozbrajają mnie takie akcje, bo to tak jakby pójść do pizzerii i znaleźć się w takiej sytuacji: - Dzień dobry, macie państwo w ofercie pizzę mexicana? - Tak, mamy... - To ja poproszę jed... - ...tu ma pan ciasto, tu ser, tu fasolkę, piec jest tam...
-
K = kilient J = ja Dzwoni telefon. Odbieram. K = Dzień dobry, chciałbym zamówić [wieloetapowa praca zajmujaca zazwyczaj ze wzlędów technologicznych kilka godzin], na za godzinę J = Poproszę o nazwę firmy K = Urząd Miasta w... (zaprzyjaźnieni z szefem) J (zaciskając zęby) Ok. Uda się. Mają państwo gotowy projekt? K = Tak... J = Ok, proszę przesłać na adres... K (wchodząc mi w pół zdania) = ...więc chciałbym żeby pan zrobił taki tekst, i do tego dołożył taki obrazek.... Ręce opadają.
-
Sorry ale istnieje coś totalnie anty-pedalskiego czyli bojówki i te spodnie akurat znajdziesz we wszystkich rozmiarach i wzorach Porządne M-65 są nie do zdarcia czyli inwestycja na lata plus bonus w postaci pojemności maksymalnej kieszeni wynoszącej około 12 browarów
-
GTA 5 już na torrentach. Szykuje się weekend nerda
-
Marilyn Manson "Długa droga z piekła" - totalnie odjechana, porypana, zaćpana i zarzygana autobiografia artysty którego nie słucham ale książka mnie dosłownie "przyssała"
-
Mlehehe dobree To i tak nic w porównaniu do fanów Gwiezdnych Wojen, którzy wiedzą że powstaną kolejne części ale boją się tego jak będą wyglądać A nawiasem mówiąc - ja doświadczyłem czegoś podobnego z Diuną, żałuję że Herbert napisał tylko kilka tomów. Te kontynuacje pisane przez jego syna to już "nie to".
-
Nie, spoko. Muszę odpowiedzieć wymijająco: że to co proponujesz - przerabiam w gabinecie u lekarza
-
Owszem, przepraszam, poniosło mnie. Mamy inny wątek, gdzie bluzganie jest dozwolone i tam powinienem był się wyżyć. Albo policzyć do dziesięciu i nic nie pisać... Jedyne co mam na "usprawiedliwienie" to że ten temat jest dla mnie mocno drażliwy, mój "przypadek" to właśnie nie "defekty" snu spowodowane zarywaniem nocy, czy rozregulowanie zegara biologicznego. Próbowałem już przez lata wiele rzeczy i różnych sposobów na "ustawienie" owego zegara podłóg trybu życia "normalnych" ludzi i cały czas nie jestem zadowolony z efektów. Przez kilka ostatnich miesięcy było lepiej dzięki lekom, teraz mam wrażenie że przestają działać i panikuję. Jeszcze raz sorry. Zamiast bluzgać powinienem był raczej napisać o tym jak sprawa wygląda u mnie. Jakby co - nie mam nic przeciwko "ocenzurowaniu" tamtego posta jeśli zbyt razi w oczy.
-
Dziś rano o tym pomyślałam, ale nie chciałam proponować, bo do Sylwestra jeszcze tak dożo czasu Mnie powstrzymywało obawa odzewu "nieee, bez przesady, w Sylwestra to idę się bawić z bliskimi znajomymi"
-
No i takie "niekanoniczne" podejście do wiary ja szanuję, serio, niewielu "chrześcijan" ma odwagę myśleć samemu, w taki sposób. Eh, gdyby więcej było wierzących jak Kalebx to dużo mniejszy hejt na religię by był...
-
też myślałem o sylwestrze. W tym przypadku mógłbym rozpatrywać nawet południe Polski tj. góry. A wiecie że też mi niedawno po głowie chodził taki pomysł i to w dokładnie takiej lokalizacji? Ja chyba już teraz mógłbym się "pisać" na takiego Sylwka; jedyne kryterium: co najmniej 10-osobowa ekipa, tak, żeby można było jakieś konkretne party rozkręcić
-
Jakby co, jakby jednak piekło istniało i dostałbyś tam jakąś super funkcję to pamiętaj o użytkownikach nerwica.com i załatw jakiś wygodny kociołek z hydromasażem Spoko, kocioł z napierdzielającymi po plecach tabletkami hydroksyzyny - załatwione
-
jak ja się mylę , to i tak niczym nie ryzykuję , gorzej jak Ty W pewnym sensie - ryzykujesz. Życie "niegrzeszne" jest dość mało atrakcyjne - ani papierosa nie można zapalić (bo to zabijanie siebie a to wbrew nakazom kościoła) ani dupeczki w wakacje poznanej przelecieć (bo seks to tylko w małżeństwie i to po kościelnej ceremonii) i tak dalej i tym podobne... Żyjąc "po bożemu" odmawiasz sobie sporo przyjemności No, chyba że zbijesz to argumentem spowiedzi. Ale wtedy - ponawia się problem który nie dawał ci spokoju - bo teoretycznie w takim razie Hitler mógłby się wyspowiadać przed śmiercią, odbyć odpowiednią pokutę i popijac drinki w niebie. Jestem niewierzący, ale moim zdaniem, gdyby Bóg istniał, to sądziłby ludzi sam osobiscie po śmierci, nie zważając na spowiedzi i inne takie, ustanowione przez ludzi. Bowiem jest szansa że mylimy się i my, i ty :) i że wszystko działa jeszcze inaczej. Hie hie hie
-
Przewrotnie odpowiedziałbym: to samo, co jeśli ty się mylisz - przerypane To pytanie to trzebaby zadać odpowiednim organom, bo na przykład dla mnie brak kary śmierci i więzienia z luksusami t parodia sprawiedliwości.
-
Nie wierzę, choć czasem bym chciał. Bo łudziłbym się że w imię zasług dostanę u Szatana apartament na samym szczycie piekielnego wulkanu i gotował w kotle ludzi którzy mnie nawkurwiali za życia
-
Z rana to wstałem nogą prawidłową. Ale jak się zdrzemnąłem w robocie to wstałem już noga lewą, bo wszystko mnie wkurwia. WSZYSTKO!!