
deader
Użytkownik-
Postów
4 886 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez deader
-
1. Usunięto z YT film który zgłosiłem a który trącił pedopotencjałem 2. Wymyśliłem patent na zaoszczędzenie około 5 godzin dodatkowej pracy w jednym ze zleceń więc zarobimy dużo praktycznie za nic 3. Za pół godziny wybijam do domu... 4. ...gdzie "nadejdzie zima" w nowym odcinku South Parku
-
Operacja mózgu wyeliminuje nerwicę natręctw!
deader odpowiedział(a) na khaleesi temat w Nerwica natręctw
jetodik, nie wiem, ale może zrobić o tak: [videoyoutube=U3RjP6_TV0E][/videoyoutube] i ja też tak chcę -
Marzę o tym żeby dzisiejszy dzień był piątkiem. Bezskutecznie.
-
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
deader odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki przeciwdepresyjne
Kolejny raz - podziwiam i zazdroszczę. Ja rano mam czas na umycie zębów, to wszystko - wstaję kwadrans przed autobusem.., jak dobrze pójdzie -
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
deader odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki przeciwdepresyjne
MalaMi1001, "sowa" i "ranny ptaszek" nie wzięły się znikąd Ja jestem właśnie "sową" i też najlepiej mi się funkcjonuje w godzinach 20:00-3:00/4:00 rano. Tyle że na 8 mam do roboty no i robi się niefajnie, przez pierwsze pół dnia jestem nieprzytomny... -
Czy Was też to wkurza ?
deader odpowiedział(a) na Schwarzi temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Tak, równanie wszystkich swoją miarą też jest denerwujące. Ale tu się przyznam bez bicia, że też bez winy nie jestem, zdarzało mi się tak robić, zdarza pewnie nadal choćby nieświadomie. Robię sobie teraz szybki rachunek sumienia i fakt, winny jestem. Mamy w robocie typa alkoholika, którego częściej nie ma niż jest. Wkurza to, bo gościu ma jakiś radar i znika zawsze akurat wtedy jak jest nawał pracy. I ja się na niego wkurzam że nie przychodzi, z chłopakami gadamy i wyłania się generalnie podsumowanie w stylu: "nie wiem jak on tak może, ja też przecież czasem wieczorem idę się nachlać, nawet w tygodniu, jak coś mnie wkurzy w pracy, ale następnego dnia przywlekam się do roboty". A przecież skoro facet nie przychodzi, to widocznie w jego przypadku nie jest to takie proste. Może ktoś zaraz powie że to się nie liczy bo alkoholicy to "inna kategoria", ale ja tka po zastanowieniu nie uważam. Wydaje mi się że niekoniecznie zawsze tak jest. Raczej skłaniałbym się ku wersji że w większości przypadków to odmiana tzw. "niedźwiedziej przysługi" - ludziom zdaje się że są w ten sposób pomóc, niestety się mylą. Ale intencje wydaje mi się często mają pozytywne. Gorzej z wykonaniem... -
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
deader odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki przeciwdepresyjne
Mnie też zamulają, ale jak patrzę jak małe dawki cię "koszą z nóg" to zazdroszczę. Co do wybudzania to z tego samego powodu mam do miansy dołożone hydro i prometazynę - minus jest właśnie taki że rano czuję się jak wyjątkowo nieruchliwe zombie. -
Candy14, sorry, mam dzisiaj jakąś wenę chyba Ale niestety koniec bo trzeba spać iść
-
Czy Was też to wkurza ?
deader odpowiedział(a) na Schwarzi temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Wkurza mnie i to niezmiernie. Wiem że jest to spowodowane tym że dana osoba nie zaznała tego co ja i po prostu tego nie pojmuje, ale nic nie poradzę - wkurza mnie. Jeden z przykładów który mi najbardziej utkwił w pamięci - trzy miesiące z hakiem (bardzo dokładnym, co za chwilę wykażę) po tym jak umarła moja dziewczyna, przyszedłem do pracy wyjątkowo przybity. Siedziałem ponury, odpowiadałem monosylabami - w końcu mój kumpel (który ją w dodatku znał) strzelił pytaniem co mi jest. Westchnąłem i powiedziałem że właśnie mija 100 dni od kiedy moja M. umarła. Jego reakcja po prostu rozpiździeliła mi mózgownicę. "Stary, ty liczysz dni? Nadal się tym przejmujesz?" NO KUURRWAA miałem ochotę go zatłuc wtedy... Nie zapomnę mu tego nigdy i zawsze podświadomie będę miał - możecie zhejtować mój prymitywny odruch "zemsty" - nadzieję że przytrafi mu się coś podobnego i wtedy też będę mu mógł zjadliwie powiedzieć "ile się można przejmować" Ludzie takich rzeczy nie ogarniają, jak sami nie przeżyli... Tak samo nie potrafią pojąć w pracy czemu mam nieustanne problemy ze spóźnianiem się do roboty. Mówię że to przez furę leków które biorę, ale oni nie potrafią objąć mózgownicą i pierdzielą że "nie może być tak strasznie" Kilka razy nie wytrzymałem i się spytałem czy może mają ochotę sobie spróbować, choć raz, połowy leków które biorę przed snem. I jak się będą czuli następnego dnia rano. Jak "łatwo" im się wstanie. Jakoś się zawsze wykręcają sianem z takich propozycji. I żeby nie było - ja im nie chcę jakichś strasznych psychotropów zapodawać. Ot, choćby 100 mg hydroksyzyny, co i tak jest 1/3 leków nasennych które biorę. Wiem bardzo dobrze jakby to na nich podziałało bo kiedyś kumpel (nie z pracy) mnie poprosił o tabsy na sen bo mu były potrzebne. Dałem mu 100 mg hydroksyzyny - mówił później że zasnął jak niemowlak, ale następnego dnia nie mógł ogarnąć swojego ciała bo czuł się jakby był z gumy zrobiony. Nauczyłem się już (choć w pewnym stopniu nadal się uczę) że takich ludzi, takie opinie, trzeba zlewać, bo nie wiedzą co pier*olą a tylko sobie można niepotrzebnych nerwów narobić. -
Ja generalnie nie jestem ponoć nerwicowcem (nic takiego przynajmniej mi psychiatra nie zdiagnozowała) ale samo uczucie znam. Przy silnym stresie, takim naprawdę, naprawdę solidnym - mam wrażenie że zwymiotuję. Druga rzecz - przez lata każda wizyta w stolicy dłuższa niż pół godziny wywoływała wkurzający ból głowy. To musiało być bezwzględnie powiązane z tym hałasem, pędem i resztą warszawskich atrakcji, które mnie przytłaczały - od kiedy przed podróżą wszamię jakieś benzo, bólu głowy nie doświadczam. Całe szczęście że bywam może ze cztery razy w roku lub mniej
-
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
deader odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki przeciwdepresyjne
MalaMi1001, dżizas, jak zazdroszczę... 30 mg miansy + 50/75 hydroksyzyny + 25/50 prometazyny i dopiero mniej wiecej usypiam :/ Uczucie "gumowego ciała" miałem jak za pierwszym razem prometazynę łykałem, zabawny stan - umysł trzeźwy, ciało pijane -
U nas w firmie znana jako "wynagroszenie"
-
NieznanySprawca, najkrzywsze spojrzenie napotkałem kiedy w jednej aptece poprosiłem naraz o Antidol i Apap Noc. - Czy to dla jednej osoby..? - Tak, dla mnie. - Bo wie pan... - Tak, wiem, trzeba ostrożnie bo tyle paracetamolu może zajechać wątrobę. - Chodziło mi o to że kodeina uzależnia... - Tak, wiem, ile płacę?.. Normalnie czasem mam ochotę na takie teksty odpowiedzieć że biorę ten Antidol bo mam zamiar rozpocząć podbój niezbadanych rynków narkotykowych - homeopatycznej kodeiny. Przefiltruję, rozpuszczę w 10 litrach wody i będę sprzedawał wege-ćpunom
-
Tak, przecie to żadna skomplikowana chemia, ale do ćpania to faktycznie bym musiał z dziesięć pak kupić bo biorę SSRI a one sprawiają że przerób kodeiny w wątrobie jest mocno nieekonomiczny. "Normalnych" ludzi jedna paczka "grzeje", ja kiedyś przefiltrowałem cztery i tylko lekkie ciepełko poczułem. Ja to autentycznie na ból głowy czy karku kupuję.
-
W mojej mieścinie otwarto nową aptekę. Postanowiłem sprawdzić "jakość obsługi". Wchodzę, za ladą dwie panie z których spokojnie dałoby się wykroić cztery kobiety, emanujące pulchną sympatycznością. Podbijam do okienka. - Dzień dobry... - Dzień dobry! - Proszę pani, ja z taką nietypową sprawą... Mają panie Antidol? - Mamy! - No to teraz pytanie za tysiąc punktów - czy jakbym chciał się zaopatrzyć w zapas to potraktują mnie panie jak ćpuna..? - Hahaha, a dlaczego niby? - Wie pani, co nie pójdę do apteki i poproszę o Antidol to widzę zmarszczone brwi i teksty sugerujące że kupuję to żeby się naćpać... - Hahaha, przecież równie dobrze można sie naćpać Solpadeiną, Thiocodinem, Cirrusem... pełno tego! - (ucieszony) Wow... pierwsza apteka gdzie słyszę coś takiego! - Hihihi, to co, ile pan chce opakowań? Dziesięć? - (w szoku) Nie-e... myślałem o trzech... - Ueeeee, to co z pana za ćpun? Poprawiły mi humor dość skutecznie
-
Drzewo bez liści. Butelka z resztką whisky na dnie i popielniczka pełna petów. Grób. Wyblakłe zdjęcie. Cokolwiek w kolorystyce sepii. Pusta huśtawka. Zachód słońca nad morzem. Rozdeptany ślimak.
-
Operacja mózgu wyeliminuje nerwicę natręctw!
deader odpowiedział(a) na khaleesi temat w Nerwica natręctw
Od zawsze nie mogłem się doczekać czasów kiedy będzie można zostać cyborgiem - więc jestem "na tak" Teraz niech tylko opracują taki czip który będzie pozwalał wyłączać/włączać konkretne emocje i świat stanie się piękniejszy -
Szef wrócił do roboty i pierwszego dnia rozpoczął Armageddon - znów powrócił temat sprzed prawie roku, czyli opcja przejścia z wynagrodzenia godzinowego na - cytując - "pensje będą zależne od wkładu pracy mierzonego w kartach pracy". Co oznacza że albo jeśli facet podejdzie do sprawy uczciwie to będę zarabiał sporo więcej niż obecnie, bo prowadzę dział o relatywnie wysokich zyskach, albo będę zarabiał dużo mniej bo prace które robię wymagają relatywnie mało czasu roboczego. Cholera wie co ten zjeb ma na myśli, znów wracam do stanu permanentnego stresu i niepewności co do swoich zarobków. Po prostu kurva cudownie, a już od kilku miesięcy żyliśmy wyluzowani
-
Obawy co do leczenia farmakologicznego
deader odpowiedział(a) na nemesis206bw temat w Depresja i CHAD
Miejmy trochę wyrozumiałości - ja przed pierwszą wizytą u psychiatry, zanim poczytałem o lekach cokolwiek, to też myślałem że jak dostanę Prozac to po połknięciu świat zamieni się w tęczę spowitą motylkami -
Candy14, no właśnie jak dla mnie dziecko a pies to jest kosmiczna różnica... A w ogłoszeniu nic o złej sytuacji finansowej pisać nie musiała - raz że to by nie było już ogłoszenie sprzedaży tylko zakamuflowana prośba o jałmużnę, dwa - chyba nikt kto nie ma problemów z kasą by psa nie sprzedawał tylko oddał - do schroniska czy komuś chętnemu. Może mamy inne odczucia z tym związane bo jak dla mnie zwierzęta są po to żeby do nich strzelać i zjadać, a nie trzymać w domu. Psów zaś nie znoszę wyjątkowo, od małego, jeśli miałbym pistolet przystawiony do głowy - to koty toleruję. Osobiście mam u siebie tylko pająki, ale wcale nie celowo, w dodatku z każdemu znalezionemu funduję aquapark w toalecie.
-
Nie, no, ty chyba żartujesz W dzisiejszych czasach, kiedy są takie problemy z pracą i mieszkaniami, piętnujesz kogoś bo życie zmusza do takich sytuacji? Może to jedyne mieszkanie na które ją stać? Może to jedyne wystarczająco blisko jej szkoły / pracy? Kurde, przecież chce tego psa sprzedać, a nie zostawia go w lesie przywiązanego do drzewa... Poza tym pies to pies, nie człowiek, pokocha po miesiącu każdego kto mu daje żreć... Agghh, we mnie się gotuje jak widzę że ktoś przedkłada problemy zwierząt nad problemy ludzi
-
I teraz pytanie: śmiać się, czy płakać...
-
Ja sam i moja permanentna niemożność podniesienia dupy z wyra na czas żeby zdążyć do roboty. Dzisiaj chciałem zrobić "dobre wrażenie" w pierwszy dzień powrotu szefa do pracy więc nastawiłem kupę budzików na godzinę wcześniej niż normalnie przychodzę do pracy. Efekt? "Chciałem dobrze, wyszło tak jak zawsze" a nawet w pewnym sensie gorzej, bo do roboty pojechałem taksówką (!!!) żeby spóźnić się "tylko" pół godziny a nie godzinę jak to bym zrobił jadąc autobusem. Wkurza mnie ten brak władzy nad własnym ciałem, bo kiedy wreszcie się "sam" budzę, to wszystkie budziki są wyłączone, co znaczy że wyłączam je automatycznie przez sen.
-
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
deader odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki przeciwdepresyjne
MalaMi1001, zazdrościć -
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/rosja-podano-przyczyne-katastrofy-boeinga-737-w-kazaniu/3lffe Konkurs: zgadnij ile dni minie zanim powstanie pierwsza teoria łącząca to ze Smoleńskiem