Skocz do zawartości
Nerwica.com

deader

Użytkownik
  • Postów

    4 886
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez deader

  1. Głowię się i głowię i nie mogę tego ogarnąć umysłem Mówisz że masz wzmożony apetyt a godzinach nocnych, a jednocześnie - że zaraz po zażyciu walisz w kimono. Więc jak to jest - lunatykujesz do lodówki?
  2. deader

    Na co masz ochotę?

    Żeby już była 13 i żeby prąd wyłączyli na czas
  3. deader

    Filmy i seriale

    UWAGA SPOJLER Strzelanka sama w sobie nie była dla mnie jakąś super atrakcją, w co drugim filmie ludzie do siebie strzelają, najbardziej ucieszyło mnie że po "odjechaniu" od fabuły komiksowej - serial obecnie znalazł się w bardzo zbliżonym do oryginału punkcie: "nasza" grupa się rozbija, Rick i Carl sami uciekają, Gubernator nie żyje, więzienie rozpieprzone. Co prawda nadal trochę żałuję że w przeciwieństwie do komiksu Gubernator nie uciachał Rickowi ręki, ale sądzę że skoro zrobili coś takiego Merle'owi to głupie byłoby gdyby w serialu pojawiały się dwie postacie z brakującą dłonią. Z drugiej strony - Woodbury w serialu było pokazane moim zdaniem dużo ciekawiej, może przez to że było go naprawdę "dużo", pokazano nam zarówno codzienne życie mieszkańców, opowiedziano kilka osobistych historyjek - można było się "zżyć" z tym miejscem. W komiksie Woodbury pojawia się dużo "mniej", Gubernator jest dość mocno inny od serialowego... Dręczy mnie nieco to, że idealnym obrazem sytuacji jest dopiero serial "nałożony" na komiks, w sensie - w obu przypadkach czegoś mi zabrakło jeśli chodzi o atak na więzienie. W komiksie - Gubernator ma niezbyt przekonującą motywację; po prostu wkurza go że Rick'owi udało się wydostać z niewoli, przechytrzyć go - zaczyna go wiec ścigać. Dzięki temu odkrywa więzienie i postanawia zagarnąć je dla siebie. Zbiera więc prawie całą populację Woodbury i rusza do ataku. W serialu - Gubernator miał jak najbardziej zrozumiałą motywację do ataku - zemsta za zniszczenie miasteczka, utrata "posady", "powtórna" śmierć córki... Tyle że nie przekonuje mnie to że dopiero co poznanych ludzi udało mu się namówić na tak drastyczną akcję. W dodatku - "zwykłych" ludzi w większości; w komiksie Woodbury było zamieszkane w znacznym stopniu przez napakowanych testosteronem zakapiorów, nie dziwiło mnie że z ochotą ruszyli na "imprezę". Co do taktyki - nie zapominajmy że Gubernator był zaślepiony rządzą zemsty i faktem posiadania "argumentu" w postaci czołgu, dodatkowo jego "armia" składała się w dużej mierze z nieprzeszkolonych cywilów. Był tak pewny że Rick odpuści, że kiedy gówno wleciało w wentylator - nie dziwi mnie że taktyka poszła na piwo i zapanował totalny chaos. W komiksie operacja była przeprowadzona bardziej "z głową", dość powiedzieć że mimo strat i śmierci Gubernatora, więzienie zostało przejęte... No, ale to szczegóły które dręczą tylko nerda mojego pokroju Generalnie serial utrzymuje wysoki poziom - i bardzo dobrze, teoretycznie wedle "zasady serialowej" powinien właśnie zaczynać schodzić na psy, na szczęście tutaj się to nie sprawdza - może dlatego że ma znakomity materiał źródłowy, który w dodatku jest sporo "do przodu" jeśli chodzi o postęp fabuły, więc twórcy serialu mogą korzystać z pomysłów z komiksu nawet jeśli bohaterowie nie dotarli jeszcze do danego miejsca (stąd na przykład sądzę motyw z uciętą ręką Merle'a). Jeśli serial podąży teraz nieco bliżej komiksowej fabule niż przez ostatnie półtora sezonu, to w najbliższym czasie czeka nas ciekawa grupka czarnych charakterów - byłbym zachwycony gdyby się tak stało, ale też niestety coś mi się zdaje że małe na to szanse... Nie będę pisał o co chodzi konkretnie, żeby nie spoilować czegoś co nie zostało jeszcze nawet nakręcone ale chyba każdy kto czytał - wie o co mi chodzi. A jak ktoś nie czytał... to co do cholery jeszcze robi czytając te moje wypociny, śmigać na chomika i ściągać i czytać!!! BTW - skończyłem drugi sezon Homeland i muszę powiedzieć że końcówka mnie rozczarowała. po całym sezonie znakomicie igrającym z napięciem - końcówka była zaskakująco mało klimatyczna. No ale serial dalej się kręci, więc zobaczę jak się sprawy mają w sezonie trzecim...
  4. Yup, u nas na codzień pracuje w Instytucie Badań Jądrowych, teraz właśnie skończył trzymiesięczny wyjazd do CERNU, pracował przy usprawnieniu systemu chłodzenia w akceleratorze mniejszym (który też mały wcale nie jest) - ale szczegółów technicznych to nie znam, dla mnie humanisty to czarna magia Nie wiem czy do końca można to nazwać pracą naukową, nie brał udziału w żadnych badaniach w CERNie, ale też trudno mi kogoś zajmującego się konserwacją takiego urządzenia nazwać zwyczajnie "panem konserwatorem" Wiem że u nas zajmuje się generalnie bardziej projektowaniem jakichś niezrozumiałych dla mnie maszyn niż teoretyzowaniem o bozonach Higgsa
  5. Mój tatko rządzi Skończyli już to co mieli do zrobienia w CERNie, ale jako że uwinęli się trochę wcześniej to postanowił jeszcze kilka dni przesiedzieć w Genewie. Ojciec jest pasjonatem zegarkowym. Udał się więc do jednego zegarmistrza (marka ponoć dość elitarna, ja niestety nie znam się na tym w ogóle), wparował mu do sklepu, wdał się w gadkę z właścicielem i... zatrudnił się na godzinę jako stażysta Więc gdzieś tam na świecie kilku bogaczy kupi zegarki z trybikami poskładanymi przez mojego ojca Jedyne co mi psuje radochę z tej akcji jest fakt, że za tą godzinę stażu zarobił więcej niż ja przez 8 godzin pracy tutaj... Ale to zupełnie inny temat, nie na ten dział
  6. deader

    Papierosy relaksacyjne

    hyperactive, żeby nie robić off-topu we własnym temacie, odpowiedzi na pytania - prześlę przez PW. Bo na razie cały czas interesuje mnie sprawa takich "papierosów" od strony prawnej. Wczoraj zrobiłem pierwsze "partie" i jestem pozytywnie zaskoczony efektami, niby wiedziałem czego mniej-więcej się spodziewać, bo kręciłem z tych ziółek skręty już wcześniej, ale w przeciwieństwie do hyperactive proces skręcania uważam za katorgę, brrr. Może nie mam naturalnych zdolności do kręcenia blantów, nie wiem, ale strasznie mnie irytuje że trwa to z kwadrans w moim przypadku, z jednej strony się sypie, z drugiej - filterek wypada... Maszynka do nabijania gilz - to jest TO! 1 fajek = 1 - 2 minuty roboty... Na razie robiłem tylko z mieszanki damiana + marshmallow (plus, w połowie "nakładu" - tytoń Black Devil), maconha jeszcze nie dotarła (a jest najbardziej "magicznym składnikiem" mieszanki), pali się bardzo przyjemnie. Fajną sprawą jest to że dym ma zupełnie inny aromat niż ten tytoniowy - idealna sprawa na zimę, kiedy na dworze pizga, a nie chce się mieć w domu zawiesiny tytoniowego smrodu.
  7. Inna sprawa że dobrze wiedzieć na przyszłość takie rzeczy Radochę sprawił mi dzisiaj fakt że znów coś kombinują z prądem na ulicy przy której znajduje się firma, dzięki czemu wychodzę 3 godziny wcześniej z roboty!
  8. Z jednej strony - faktycznie... Z drugiej - nie bardzo... No bo - żeby zrobić e-skręta należałoby rozpuścić w tym glikolu substancję która nas interesuje, czyli THC. Największe stężenie (większe niż "tradycyjna" marycha czy haszysz) THC jest w tzw. olejku haszyszowym, teoretycznie można to bez zaplecza ukradzionego z sali chemicznej w domu przygotować (http://www.haszysz.com/haszysz/181-wyrob-olejku-haszyszowego-za-pomoca-butanu)... Ale wydaje mi się że stężenie THC w finalnym produkcie, czyli liquidzie do e-fajka, byłoby bardzo małe... Chociaż - to tylko moje gdybanie, kto wie..? Hmm, w sumie powinniśmy to opatentować, jeśli nikt jeszcze tego nie zrobił - z tego może być fortuna (w Holandii lub Kalifornii...)
  9. deader

    Papierosy relaksacyjne

    hyperactive, na pewno wyjdzie cię to taniej niż jakbyś miał kupować ode mnie
  10. deader

    Papierosy relaksacyjne

    Aha, czyli "rytuały" wchodzą w grę No cóż, nie powiem, rozumiem. Rozumiem też odstawienie MJ ze względu na odloty, choć szczerze mówiąc częściej spotykam się z sytuacją że ludzie rezygnują z marychy ze względu na wywołaną nią ospałość, apatię itp. a nie ze względu na same "loty". Polecam ci przejrzeć ofertę Magicznego Ogrodu: http://www.magicznyogrod.pl/ w szczególności polecam wspominane wyżej damianę i maconhę: http://www.magicznyogrod.pl/index.php?page=shop.product_details&flypage=flypage.tpl&product_id=27&category_id=6&keyword=damiana&option=com_virtuemart&Itemid=54 http://www.magicznyogrod.pl/index.php?page=shop.product_details&flypage=flypage.tpl&product_id=1090&category_id=29&keyword=maconha&option=com_virtuemart&Itemid=54
  11. na_leśnik, o proszę, a myślałem że to jakaś większa operacja chemiczna Inna rzecz że trzeba te 2 tygodnie przeczekać... No ale ktoś kto takie coś robi na bank ma "zapas rozruchowy" żeby na czymś "przetrwać" ten okres. Miałem kiedyś e-fajka, ale po miesiącu wróciłem do palenia normalnych. To było ze 4 lata temu, wiem że dziś są już modele oferujące więcej pod tym względem, ale mi najbardziej przeszkadzał "brak dymu w dymie", znaczy, jak się zaciągałem to nie czułem że się zaciągam... Pierwszy atomizer "zajechałem" w tydzień, próbując ściągać jak największe "chmury", ale okazało się że to nie pomaga. Szkoda że nie ma e-marihuany To byłoby coś...
  12. Wczoraj mieli promocję "darmowa wysyłka" więc skorzystałem i zamówiłem 2x 5mg maconha brava. W domu mam jeszcze damianę, kocimiętkę i marshmallow. Maconha z tych wszystkich ma zdecydowanie najwyraźniejsze działanie, niestety jest też najdroższa (20 pln / 5g) i w połowie składa się z łodyg :/ W tym miesiącu ograniczają mnie nieco fundusze, ale jeśli sprawdzi się mój plan oszczędnościowy (redukcja kasy wydawanej na fajki poprzez produkcję własnych) to niedługo pewnie "uzupełnię zapasy" - oprócz damiany i marshmallow które są taniutkie oraz na pewno jakiejś ilości maconhy, zamówię też pewnie ekstrakt baybean i kannę. Ale to pewnie na początku 2014 dopiero
  13. deader

    Papierosy relaksacyjne

    Obawiam się że trzeba by było sobie wkręcić niezłe placebo, żeby zrekompensować tym sobie odstawienie trawki, albo produkować z tak drogich ziół że taniej wyszłoby palenie MJ Generalnie "kompozycja" którą planuję wbijać w szlugi powinna mieć lekkie działanie relaksacyjne - piszę "teoretycznie", ponieważ dotąd nie paliłem wzmiankowanej mieszanki na tyle żeby ją obiektywnie ocenić. Paliłem sporo samej damiany oraz sporo samej maconhy; damiana działanie ma znikome, za to bardzo ciekawy smak i lekki dym; maconha za to działa dość wyraźnie (przynajmniej palona w fajce wodnej mniej więcej 0,5 g na raz) lecz ma trochę gryzący smak i dym. Wydaje mi się że po połączeniu w proporcjach 2:1 (2x damiana, 1x maconha) powinienem uzyskać papierosa który nie zawiera nikotyny, nie powoduje żadnych "odlotów", ale odczuwalnie relaksuje. Idealna sprawa do pracy, gdzie stres jest powszechnością a jednocześnie nie można sobie pozwolić żeby cały czas latać "na bani" i nic nie ogarniać. Generalnie jeśli te fajki mają komuś "rekompensować ból po odstawieniu..." to prędzej tym którzy chcą rzucić palenie - dla mnie na przykład jako palacza bardziej chyba liczy się odczucie towarzyszące wciąganiu dymu do płuc oraz rytuały związane z fajkami, niż sama de facto nikotyna - "przepaliłem" raz tydzień na prawie samych skrętach z damiany i nie czułem jakiegoś straszliwego nikotynowego głodu... No nic, pozostaje poczekać aż przyjdzie zamówiona maconha i zobaczę co mi z tego wyjdzie Dziś wieczorem zaś ponabijam pierwszą paczkę damiankowych szlugów
  14. deader

    Papierosy relaksacyjne

    Zastanawiam się nad pewną kwestią. Zamówiłem zestaw do robienia fajków - nabijarka, gilzy, tytoń... Sęk w tym, że mam też w domu sporo różnych ziółek z Magicznego Ogrodu (a w drodze jeszcze kilka) i mam zamiar "produkować" także "papierosy relaksacyjne", tj. niezawierające tytoniu, a specjalnie skomponowaną mieszankę ziół. Nad czym tak wytężam mózg? Nad kwestią: czy taki papieros pod względem prawnym kwalifikuje się jako produkt do obłożenia akcyzą? Nie zawiera tytoniu/nikotyny, nie jest to więc produkt tytoniowy... Czy mógłbym sprzedawać coś takiego na Allegro? Czy mógłbym to jawnie nazwać papierosem czy kombinować naokoło w stylu "mieszanka ziół w unikatowym opakowaniu - replice papierosa"..? Rozważania czysto teoretyczne bo zapewne nigdy nie będę miał w sobie tyle siły i zapału żeby otworzyć swój biznes, ale ciekaw jestem czy ktoś wie jak to wygląda od strony prawnej? Zaznaczam że wszystkie zioła znajdujące się w fajku są legalne (stawiam głównie na mieszankę damiana + maconha brava), działają autentycznie relaksacyjnie (efekt jest nieporównywalnie słabszy od marihuany, ale odczuwalny) oraz naprawdę można z nich zaparzyć "herbatkę"
  15. deader

    Filmy i seriale

    Poczytaj komiksy, mniejsze ryzyko ekspozycji na spoiler
  16. deader

    Filmy i seriale

    Sorry, było tak zajebiste że musiałem się podzielić Kończę też drugi sezon "Homeland" - dziwne zjawisko, zazwyczaj z serialami jest tak że pierwszy sezon łapie za włosy, ściska pysk i przykleja go do ekranu, drugi sezon jeszcze utrzymuje poziom, natomiast od trzeciego - zaczyna lecieć w dół. Tutaj pierwszy sezon był IMO nie tak bardzo ciekawy, oglądałem bardziej z "musu", "tyle osób mówiło że zajebisty, to pewnie mają rację"... Natomiast sezon drugi to już bomba (badabum-tss)!! Uwielbiam taki przebieg akcji (podwójny agent, nie wiadomo co za chwilę się stanie), przypomina mi zarówno Battlestar Galacticę jak i Desu Noto. Dziś pora na finałowy odcinek, a trzeci sezon już pędzi do mnie światłowodem
  17. deader

    Sylwester 2013/2014

    Zazwyczaj o tej porze (tj. na początku grudnia) nie tylko wiedziałem gdzie spędzę Sylwestra, ale już miałem w głowie listę alkoholi i narkotyków do kupienia W roku obecnym na razie całkowita cisza w temacie. Albo spędzę Sylwka u znajomych w towarzystwie 3 osób, albo spełni się wreszcie wersja "Sylwester z Polsatem" czyli w domu, absolutnie nie przed Polsatem...
  18. deader

    Filmy i seriale

    Wczoraj obejrzałem półfinał The Walking Dead, i... WOOOW!!! Awesome!!! W ostatnich odcinkach serial odbiegł mocno od komiksu, ale teraz powoli widzę splatają wątki w taki sposób, że bohaterowie powoli dochodzą do sytuacji znanej z komiksu. Jak czytelnicy TWD wiedzą, ekipa musiała opuścić więzienie w pośpiechu, wtedy też ginęły Judith i żona Ricka. Jedyne co mi nie pasowało, to fakt że Gubernator atakował więzienie z pomocą dopiero co poznanych ludzi, których zdołał namówić na zbrojną akcję moim zdaniem zbyt łatwo... W komiksie szturm przeprowadzali mieszkańcy Woodbury, co miało więcej sensu... Ale nie czepiajmy się szczegółów, TWD rządzi i już wyczekuję lutego
  19. Customowe fajki to banał jeśli chodzi o wykonawstwo (wrzuca się w maszynkę tytoń zmieszany z ziołami w dowolnych proporcjach, lub wręcz same zioła) ale jak się robi liquidy do e-papierosów..? Nie mam najmniejszego pojęcia... Anyway, mam nadzieję ze pozwoli mi to nieco przyoszczędzić na fajkach w najbliższych miesiącach, obawiam się tylko jednego - strasznie przyzwyczaiłem się do "klikanych" papierosów, a o ile mentolowe gilzy jeszcze udało mi się znaleźć, tak gilz "klikanych" już nie...
  20. Po wielu wyliczeniach, rozważaniach za i przeciw, rozmyślaniem nad pośrednim wpływem palenia papierosów na moją psychikę oraz bezpośrednim na portfel - postanowiłem w końcu coś z tym zrobić!!! Zamówiłem maszynkę do nabijania, gilzy, tytoń oraz ziela z Magicznego Ogrodu - będę robił "customowe" szlugi
  21. deader

    Marihuana

    Ja tak mam, tylko zamiast "przepalonym" można w moim przypadku wstawić "przepracowanym"...
  22. deader

    Wkurza mnie:

    Na wszystkich przeglądarkach ci się tak robi?
×