Skocz do zawartości
Nerwica.com

freda

Użytkownik
  • Postów

    986
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez freda

  1. freda

    Witam!

    Haldol, w twoim przypadku lepiej zadziałałyby leki typu ssri.to co bierzesz to bardziej uspokajacze,uzależniające do tego.pogadaj z psychiatrą
  2. systems, witaj,no niestety narkotyki to nie miodek.często ich zażywanie staje się przyczyną lęków i nerwica gotowa.zamiast czytać o chorobach poczytaj o wpływie narkotyków na organizm .no i do lekarza prędziutko
  3. freda

    Witam!

    Haldol, witaj,a leki pomagają?
  4. a ja chcę fotel bujany,z wikliny i poduchą. ale co tam fotel,byle gorzej nie było
  5. freda

    czesc

    Progressive, pierwsze kroki już powziąłeś.wiesz,że masz problem i trafiłeś na to forum nawet nie wiesz ile masz w sobie siły by zawalczyć o lepsze życie.powiem tak-marsz szybciutko do lekarza.dzięki lekom i terapii wyjdziesz z tego
  6. freda

    czesc

    Progressive, póki twój stan się nie poprawi nie będziesz miał siły na działanie.leki ci pomogą to osiągnąć.potem można pomyśleć o psychoterapii,bo teraz nie masz na to siły i ochoty.leki mają nam pomóc przetrwać to najgorsze,kiedy zaczniesz czuć się lepiej przyjdzie i siła do działania
  7. freda

    czesc

    Progressive, ja biorę leki i leczę się od 10 lat.bez leków nie dałabym rady,biorę potem odstawiam i czekam co będzie.nerwica wraca,ale w międzyczasie wyszłam za mąż,urodziłam dzieci.czyli nie jest źle,a szkoda życia na chorobę.dlatego pomyśl o psychiatrze i leczeniu,bo z tego da się wyjść,a leki mają nam pomagać.a co brałeś?
  8. freda

    czesc

    Progressive, witaj,nowoczesne leki nie uzależniają.sama biorę paroksetynę od półtora roku i właśnie odstawiam.bardzo mi pomogła,teraz spróbuję trochę dać coś z siebie
  9. Patrykeight, a nie pomyślałeś,że może to być spowodowane chorobą ,bo u ciebie paro nie zaczęło nawet działać
  10. piotr31, jaki niewdzięczny lek,mi ratuje życie od 10 lat,wchodzę i schodzę z niego,robię przerwy i działa super.żaden lek nie wyleczy nas do końca.wszystko dzieje się w głowie,a leki pomagają przez to całe dziadostwo przejść.nigdy nie ma pewności,że lek zatrybi,pomoże czy przetrzepie.trzeba spróbować i się nie poddawać ani chorobie,ani lekom
  11. od 3 tygodni zmniejszam paro,biorę 10mg.mam ochotę rzucić w cholerę i zobaczyć co będzie.na razie jest naprawdę dobrze
  12. johny24, 2 tygodnie to mało.musisz wytrwać co najmniej miesiąc.to normalne,że się pogorszyło.cierpliwości,te leki długo się rozkręcają
  13. butterfly_may, pożyjemy zobaczymy w każdym bądź razie ja życzę Ci wszystkiego naj
  14. butterfly_may, jaka tam masakra,to te chłopy do dupy,ja też swoje przeszłam.a dziś mam kochanego męża,dzieci,dom z ogrodem i jest fajno.i zaufasz,zaufasz
  15. dziwne,odkąd zmniejszam dawkętj.ok 3tygodni czuję się super.na 10 mg czuję się lepiej niż na20.samopoczucie super,lęków brak,ochota na wszystko co do tej pory odwlekałam.fajne to paro
  16. Kalebx3, odstawię,ale wiem,że wrócę do paro.to mój czwarty raz .jak będzie trzeba to znów spróbuję
  17. butterfly_may, czyli poczucie humoru ci dopisuje,no widzisz nie jest tak źle
  18. Kalebx3, wiedziałam,że jeśli chodzi o paro to się odezwiesz dzięki za info.czyli co ,mam zejść z 10mg i koniec?
  19. Stifler19, dzięki za info o tonisolu,muszę poczytać najgorsze to dzielenie tych tabletek,cholery idzie dostać.biorę paroxinor,a to małe dziadostwo i problemy z podziałem.a co sądzisz o braniu 5mgtj.1/4 tabsa co drugi dzień?gdzieś czytałam,że niektórzy tak robią,ale czy to ma sens,no i czy działa?
  20. butterfly_may, pewnie że będzie dobrze,robisz wszystko by tak było.trzymaj się cieplutko
  21. nie jestem lekomanką,właśnie odstawiam paro.jeśli ktoś nie chce brać leków to jego sprawa,widocznie nie jest jeszcze tak źle by się skusić mam pracę,dwójkę dzieci,stado zwierząt i duży ogród,nie mogę pozwolić sobie na leżenie w łóżku i umieranie,choć tak bywało.jestem zrobić wszystko,łącznie z łykaniem prochów by spróbować czuć się lepiej
  22. Arnin, ja trzeci raz odstawiam.zawsze było ok.brałam 25mg,potem 20mg.trzy tygodnie temu zeszłam na 15mg,od tygodnia biorę 10 i jest ok.chcę trochę pobyć na 10mg,mam wizytę u lekarza i zapytam się jak długo brać tą 10-kę.zastanawiam się czy wchodzić na 5mg,czy sobie darować.nie pamiętam jak kiedyś schodziłam.najgorsze jest to,że wiem ,że kiedyś do leku i tak wrócę .ale chcę trochę pożyc bez leku.mam teraz fajny okres w życiu i dlatego odstawiam.no i ciekawe jak będzie na jesieni
  23. a ja odstawiam paro biorę półtora roku.od tygodnia zmniejszyłam dawkę do 10mg.powoli zejdę do 5mg i koniec. oczywiście do czasu aż wszystko wróci
×