Skocz do zawartości
Nerwica.com

barsinister

Użytkownik
  • Postów

    860
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez barsinister

  1. Od prawie roku brałem wyłącznie kombo lamotryginy z kwetiapiną i zajebiście je sobie chwalę, wyrównało mi nastrój jak nic przedtem. O tianeptynę poprosiłem sam - jednym z nieprzyjemnych efektów brania lamotryginy było u mnie pogorszenie pamięci i zdolności poznawczych. Kwetiapina nie miała u mnie żadnego wpływu na libido. Co do snu, sam zobaczysz. Wstawanie po kwetiapinie może być ciężkie, musiałem się pogodzić z półgodzinnym uczuciem przymulenia, podobnym do kaca. Ale śpię dobrze, bez wybudzania się, więc nie marudzę.
  2. no, standardowo fluoksetyna zaczyna działać po 5-6 tygodniach, to prawdopodobnie najdłużej rozkręcający się SSRI potwierdzam, wątroba i morfologia były bez zmian
  3. Solo było ok, brałem przez większość czasu 30mg, działanie było zauważalne po jakichś 3-4 tygodniach. Miks z fluoksetyną trochę za bardzo podbijał nastrój. Jedyny (i bardzo upierdliwy) skutek uboczny brania mirty to wydłużenie snu do 11-12 godzin dziennie, ale gdzieś po drodze zacząłem brać kwetiapinę, więc niekoniecznie była to wina samej mirty. Z zastrzeżeniem - z najgłębszej depresji wyszedłem na samej fluoksetynie, więc nie wiem, czy mirta w takiej sytuacji byłaby równie skuteczna. W zwalczaniu stanów depresyjnych i subdepresyjnych była rewelacyjna.
  4. albo upijasz się mocniej niż zwykle albo słabiej, jakieś grubsze jazdy przy braniu SSRI zdarzają się rzadko
  5. wszystkie klasyczne dawki, mianseryna od 10 do 120, mirtazapina od 15 do 45 mirty od prawie roku nie biorę bo nie mam depresji, tianeptynę traktuję bardziej jako lek przeciwstresowy i poprawiający zdolności poznawcze, które pogorszyły mi się na stabilizatorach
  6. Mianserynę brałem ponad pół roku, mirtazapinę również. Oba leki solo i z fluoksetyną. Mianseryna w ogóle na mnie nie działała, mirtazapinę oceniam jako najlepszy z wszystkich antydepresantów, jakie brałem. Po mianserynie tyłem, po mirtazapinie nie. Nawet na sen oba leki działały inaczej. Więc nie wierzę w to, że te leki mają identyczne działanie.
  7. to wersja skandynawska, miała tytuł "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet"
  8. bardzo podoba mi się rezultat
  9. barsinister

    Pomocy błagam

    przede wszystkim to musisz porozmawiać z facetem - bez wsparcia z jego strony nie będzie lekko z lekami jest różnie, nie zaczynają działać od razu, mają skutki uboczne, trzeba je dobierać itp. - to może potrwać kilka miesięcy, nie ukryjesz tego po prostu
  10. kolejny plus tianeptyny - zmniejsza chęć na alkohol i picie większych ilości nie przynosi oczekiwanej satysfakcji
  11. brałem kilka tygodni - działanie oceniam jako niezłe, ale nie wytrzymałem tycia - po 14 dniach +5 kg przeszedłem na lamotryginę i bardzo ją sobie chwalę
  12. zolpidem to nie benzo, jest lekiem pokrewnym mocniejsze leki na sen to właśnie prawdziwe benzo - np. estazolam lub midazolam (dormicum)
  13. przecież chodziło mi o to "daj sobie spokój ze związkami,permanentnie,szkoda psuć krwi sobie i tylu ludziom" a terapia nie zawadzi, to jest rzeczywiście borderlinowa historia
  14. Kestrel, a jakie ty masz doświadczenie w związkach, żeby się tak wypowiadać? Wnerwia mnie ocenianie i moralizowanie w takich wątkach - ktoś ma problem, opisuje go (chaotycznie czy nie, jakie to ma znaczenie) i raczej nie chce słuchać komunałów typu "jesteś zdrajczynią" i "nie nadajesz się do związków". Zwłaszcza, że wyraźnie pisze, że jej działania powodują w cholerę bólu i jej samej i partnerom w tych skomplikowanych układach, więc przynajmniej w tym jest szczera.
  15. Schwarzi, bardzo mądrze do tego podchodzisz. Masz możliwość skonsultowania się z innym psychiatrą? Niektórzy rzeczywiście stawiają diagnozy szybko (ale podchodzą do nich roboczo, sprawdzają jak działają leki itd.) ale w życiu nie słyszałem o diagnozowaniu Aspergera na pierwszej wizycie u lekarza. To jakiś kosmita jest, RUN Schwarzi RUN
  16. wenlafaksynę się na ogół ciężko odstawia, zmniejszaj dawkę powoli - i poproś o jakąś benzodiazepinę, to pomoże przetrwać ten okres
  17. skutki uboczne litu nie są gorsze niż choćby depakiny, zła sława wzięła się zapewne z nieciekawego wpływu na nerki i z powodu upierdliwego dobierania dawki i licznych badań krwi; skuteczność leku to wynagradza, zresztą na forum - jak się okazało - jest kilka osób biorących lit i tolerują go nieźle z topiramatem jest jeden problem, strasznie ogłupia - na lamotryginie mam lekkie problemy z pamięcią i koncentracją i po prostu nie wyobrażam sobie brania tego typu leku
  18. 250 mg to bardzo wysoka dawka, w przypadku ChAD nie przekracza się na ogół 200 mg. Z oceną działania wstrzymaj się pół roku, stabilizatory bardzo długo się rozkręcają. A jak nie wyjdzie, nie bój się litu, to jeden z najbardziej sprawdzonych leków w psychiatrii ever. Jeśli u mnie lamotrygina przestanie działać, to od razu proszę o lit.
  19. poszukałem, masz rację, rzeczywiście działa na rapid cycling
  20. a tak w ogóle przy ultra-ultra-rapid-cycling (wielka rzadkość, nawiasem mówiąc) nie bierzesz żadnych leków przeciw manii?
  21. siejesz panikę, wrzucasz jakieś stronki, pokazałem ci twarde badania - na 12 tys. prób samobójczych przy pomocy sertraliny JEDEN zgon zespół serotoninowy nie jest na ogół śmiertelny, wystarczy odstawić tabletki - ile osób na całym świecie bierze SSRI? dwieście milionów? pewnie nawet więcej ile osób zmarło z powodu zespołu serotoninowego? trzysta? policzysz sobie te promile? pewnie nie policzysz, bo nawet tabelki w badaniu nie umiesz znaleźć jeszcze dodam, że u nas lekarze bardzo rzadko wypisują więcej niż dwa antydepresanty działające na serotoninę, w Stanach mnóstwo ludzi bierze pięć lub więcej
  22. dobra - to jest ten moment, w którym muszę pokazać twarde dane: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3550116/pdf/13181_2009_Article_BF03161207.pdf Tabela 1: pierwsza kolumna - liczba podjętych prób samobójczych, czwarta kolumna - liczba zgonów, piąta kolumna - ocena ryzyka Dla sertraliny - 12002 prób, jeden zgon czy to ci wystarczy? (w tabeli widać zresztą, że praktycznie wszystkimi antydepresantami ciężko się śmiertelnie zatruć, nawet w przypadku TPLD)
×