Skocz do zawartości
Nerwica.com

barsinister

Użytkownik
  • Postów

    860
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez barsinister

  1. z doświadczenia mogę powiedzieć, że po zolpidemie powinno się spać 5-6 godzin nieprzerwanym snem i wtedy rano nie ma żadnych sensacji
  2. Do diagnozy ChAD musisz mieć stwierdzone zarówno epizody manii jak i ciężkiej depresji - do tego ChAD z bardzo szybką zmianą faz (mania-depresja-mania-depresja w ciągu jednego dnia czy nawet tygodnia) to jest naprawdę rzadkość. W dodatku manie niemal zawsze łączą się z drażliwością i agresją, o których nie wspominałaś. Tego typu jazdy mogą wynikać z zaburzeń osobowości. Lekarka wpisująca do karty to, co sobie zażyczysz, jest łagodnie mówiąc niepoważna, ChAD nie diagnozuje się na pierwszej wizycie, to jest ciężka choroba psychiczna, która wymaga brania leków dożywotnio, w dodatku leki te mają duże skutki uboczne.
  3. najtańszy jest chyba polsen (18-19 zł), nasen koło 20 zł. a stilnox 25 zł - i nie ma sensu przepłacać, bo działanie niczym się nie różni
  4. podrzucam przy okazji - http://www.currentpsychiatry.com/home/article/antidepressants-in-bipolar-disorder-7-myths-and-realities/28adf6772d8571edeae95566f07950c3.html (o antydepresantach w terapii ChAD)
  5. nie próbowałem, od początku jadę na jednym neuroleptyku zmulenie mam bezpośrednio po obudzeniu się, mija po 30 minutach, generalnie skutki uboczne są niewielkie (poza wpływem na cholesterol i - prawdopodobnie - na tarczycę, która mi ostatnio szaleje) potencjał antydepresyjny przy dawce 300mg jest zauważalny i wyraźny
  6. brałem bupropion i za bardzo mnie spidował, takiego prawdziwego kopa nie było, wyłącznie podkurwienie moklobemid podoba mi się, bo z dostępnych źródeł widzę, że nie ma nieodwracalnego wpływu na receptory i najprawdopodobniej można robić przerwy w braniu bez ryzyka zmniejszonej skuteczności (co jest np. zmorą przy mirtazapinie) kwetiapina wchodziła ok, ale nie wszedłem od razu na zalecaną dawkę 300mg, bo za bardzo mnie ogłuszała, przez jakiś czas brałem 200 i w końcu organizm się przyzwyczaił z bezpośrednich skutków ubocznych pozostały problemy z wybudzaniem się i czymś w rodzaju kaca przez jakieś 20-30 minut
  7. lamotrygina solo tak na mnie niestety nie działa (choć nie wiem, co by się działo przy zwiększonej dawce, np. 300mg), z kwetiapiną nie ma sensu schodzić z dawki, bo 300mg to jest optymalna porcja, działająca w obie strony (działanie antydepresyjne + lekkie ściąganie w dół) w dodatku nie wiem, który z tych leków bardziej obciąża organizm, bo zmęczenie i brak koncentracji to jest wspólny objaw uboczny, lamo dodatkowo źle działa na pamięć no i to są w sumie różne filozofie, moja lekarka niemal zawsze proponuje mi dodatkowo antydepresant (a nawet dwa), ale jest też szkoła minimalistyczna - nawet w oficjalnych zaleceniach terapeutycznych są góra dwa leki
  8. jeszcze przekleję posta, bo Dark Passenger raczej do wątku o ChAD nie zagląda, a bardzo ciekaw jestem opinii: z tym moklobemidem to jeszcze zobaczymy - raczej zaczekam do następnej wizyty (w przyszłym tygodniu) i zobaczę, co się będzie działo po odstawieniu tianeptyny potrzebuję aktywizacji i poprawy koncentracji, tianeptyna dość szybko przestała działać w tym zakresie no i teraz mam zgryz -bo z jednej strony lamo + kwetiapina to genialny zestaw - zapewniający stabilność psychiczną i emocjonalną, z drugiej - jednak upośledza funkcjonowanie (uczucie zmęczenia, cyrki z cholesterolem i tarczycą) jest coś w rodzaju remisji, więc strach w tym zestawie cokolwiek ruszać (np. zamienić kwetiapinę na inny neuroleptyk typu abilify) a dołączenie regularnego antydepresantu też niesie za sobą pewne ryzyko
  9. z tym moklobemidem to jeszcze zobaczymy - raczej zaczekam do następnej wizyty (w przyszłym tygodniu) i zobaczę, co się będzie działo po odstawieniu tianeptyny potrzebuję aktywizacji i poprawy koncentracji, tianeptyna dość szybko przestała działać w tym zakresie no i teraz mam zgryz -bo z jednej strony lamo + kwetiapina to genialny zestaw - zapewniający stabilność psychiczną i emocjonalną, z drugiej - jednak upośledza funkcjonowanie (uczucie zmęczenia, cyrki z cholesterolem i tarczycą) jest coś w rodzaju remisji, więc strach w tym zestawie cokolwiek ruszać (np. zamienić kwetiapinę na inny neuroleptyk typu abilify) a dołączenie regularnego antydepresantu też niesie za sobą pewne ryzyko
  10. ty się na razie psychoterapią nie przejmuj, przede wszystkim musisz mieć ustawione leki, jesteś tak niecierpliwy, że może rzeczywiście oddział dzienny jest lepszym wyjściem
  11. a jak to jest z wpływem moklobemidu na pamięć i zdolności poznawcze? parę badań w sieci sugeruje, że można zanotować poprawę w tym względzie
  12. 1-2mg czyli minimalne dawki i już objawy pozapiramidowe. ryzyko chyba minimalne. w przypadku abilify jest całkiem spore, no ale to tak na marginesie dwa neuroleptyki to o jeden za dużo
  13. dwa neuroleptyki to byłoby za dużo, kwetiapina ma dla mnie tę zaletę, że nie powoduje objawów pozapiramidowych, których się mocno boję - z tego względi odpadają u mnie fluanxol i abilify
  14. Główny problem z teoriami spiskowymi polega na tym, że odciągają uwagę od rzeczywistych problemów - są więc bardzo na rękę rządzącym, ponieważ najłatwiej utrzymać władzę za pomocą umiejętnego zarządzania strachem. Ktoś, kto wierzy w illuminatów, zdalne wysadzenie WTC przez Żydów, depopulację za pomocą szczepionek oraz trujące smugi w powietrzu nie będzie zadawał pytań o sprawy naprawdę ważne - powszechną inwigilację przez służby, ograniczanie prywatności, dofinansowywanie przez państwa banków i międzynarodowych korporacji, cięcia wydatków socjalnych, prywatyzację służby zdrowia i tak dalej.
  15. Minesweeper94 oto Niktita, niezrównoważony typ, który wierzy w teorie spiskowe Pomyśl, czy chcesz być taki jak on
  16. no to nie jest cudowny i uniwersalny środek, czasem działa a czasem nie poproś o lit (jako dodatek albo samodzielny stabilizator) - to jest jednak złoty standard w leczeniu (jeśli u mnie lamo przestanie działać - co niestety może się zdarzyć, to będę właśnie cisnął na lit, mimo skutków ubocznych)
  17. walproinian to depakine poza tym stabilizatory nie działają od razu, rozkręcają się miesiącami i dopiero wtedy można oceniać ich działanie
  18. Już nie przesadzajcie z tymi szpitalami, niektóre mają dobrą opinię no i zupełnie inaczej wygląda sytuacja kogoś, kto się tam zgłasza dobrowolnie w określonym celu. Jak się boisz szpitala zamkniętego, to rozważ oddział dzienny, tam ci ustawią leki i - być może - zaczną terapię.
  19. na stronie głównej forum na samym dole po lewej masz "usuń ciasteczka" i to pomaga na bad gateway
×