Skocz do zawartości
Nerwica.com

barsinister

Użytkownik
  • Postów

    860
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez barsinister

  1. od ponad dwóch lat biorę pół tabletki (bardzo rzadko dorzucam drugie pół, jeśli jestem w złej formie), nigdy nie przekroczyłem 10 mg zażywam mniej więcej 40 minut przed planowanym zaśnięciem a co do trittico - są leki typowo nasenne (Z-drugs - stilnox, imovane, morfeo), leki stosowane nasennie (głównie benzodiazepiny - lorafen czy estazolam, rzadziej neuroleptyki typu chlorprothixen, kwetiapina czy tisercin) i właśnie antydepresanty pomagające zasnąć i regulujące sen (np. trittico, mirtazapina) - te ostatnie poprawiają jakość snu, nie działają typowo nasennie i efekt zwalania z nóg - jeśli występuje - to z czasem mija mała (!) dawka zolpidemu + trittico po jakimś czasie może pomóc, ale trzeba mieć dyscyplinę, zażywać te same dawki o tej samej porze i wtedy efekt pojawi się po jakimś czasie
  2. wystarczy sobie poczytać ten wątek dokładniej, ile tu już było historii typu "odstawiłem leki i czuję się zajebiście!" a dwa miesiące później zwała, szpital na horyzoncie i tak dalej z tego co pisałeś marwil - twój przebieg choroby był zwyczajnie nietypowy, więc takie uogólnianie tym bardziej mnie śmieszy, a co do wiedzy - wiem, jak wyglądało moje życie przed stabilizatorami (a długo leciałem na antydepresantach) i jak wygląda po i nie widzę tu sprzeczności z teoriami na ich temat
  3. chodziło mi o to, że godzina zasypiania może nie mieć żadnego znaczenia dla długości i jakości snu, jeśli ktoś się regularnie od lat kładzie o czwartej i wstaje o 13, to - o ile praca mu na to pozwala - nie ma żadnego problemu no ale wieslawpas kładzie się późno, ale zasnąć i tak nie może, więc sprawa się komplikuje
  4. opinie o zaleplonie są takie, że ma dużo mniejszy potencjał uzależniający, ale działanie jest nieco słabsze chyba wypróbuję niedługo
  5. godzina zasypiania nie ma nic do rzeczy por. https://pl.wikipedia.org/wiki/Zespół_opóźnionej_fazy_snu (sam to mam od wczesnej młodości) a co do 2 tabletek zolpidemu - to jest już bardzo ryzykowna dawka a uzależnienie potrafi być straszne
  6. normalnie, jestem mniej zmęczony, nie zdycham po wyjściu na miasto, mam więcej energii i generalnie czuję się lepiej nie wiem, czy jest sens takiego dopytywania, bo u każdego to będzie inaczej wyglądać, są ludzie którzy funkcjonują lepiej właśnie na wysokich dawkach kwetiapiny mam już trochę lat, trochę przypadłości zdrowotnych, duży staż alkoholowy i to ma na pewno bardzo mocny wpływ na tolerancję efektów tego leku
  7. ok, jest decyzja, zmniejszamy w miarę możliwości do 25 mg, wyłącznie nasennie forma fizyczna rośnie, zobaczymy co będzie z jakością snu i czy sama lamotrygina udźwignie stabilizację
  8. skoro jest mała wymiana zdań na temat - Kestrel, jesteś trochę zbyt łagodny, jak się zaczyna wyzywanie od szmat to powinieneś ciąć od razu a nie upominać, niestety uczestnicy w takich wypadkach najczęściej olewają moderatora i przydałoby ci się więcej respektu
  9. Depakiniarz, współczucie współczuciem ale smutnymi wpisami na forum nie popchniesz spraw do przodu, jest oczywiste, że świadomość długów praktycznie uniemożliwi ci wyzdrowienie - to jest i będzie źródło przewlekłego i bardzo silnego stresu Masz podstawę prawną do działań - z kodeksu cywilnego: Art. 82. Nieważne jest oświadczenie woli złożone przez osobę, która z jakichkolwiek powodów znajdowała się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Dotyczy to w szczególności choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego albo innego, chociażby nawet przemijającego, zaburzenia czynności psychicznych. To nie oznacza oczywiście możliwości anulowania wszystkich długów, ale jak najbardziej jest opcja, że wyjdziesz ze spirali - np. dług nie będzie się zwiększał. Dlatego wal jak w dym do prawnika - jak pisałem, w każdym mieście są prawnicy udzielający darmowych porad prawnych. Staranie się o rentę jest bez sensu, jeśli od razu zajmie ci ją komornik.
  10. lekarka zdecyduje, zapewne coś regulującego sen, już o tym pisałem (mirta? trittico?) - nie wiem jaka będzie skala zaburzeń po całkowitym odstawieniu
  11. lit to złoty standard, najlepiej przebadany lek w historii wątpię, żeby skutki uboczne były bardziej dotkliwe niż w przypadku depakine Depakiniarz, z taką historią choroby jest pewna szansa wyjścia z problemów - to jest w końcu choroba psychiczna w każdym mieście można znaleźć prawników, którzy udzielają darmowych konsultacji prawnych pro bono, na twoim miejscu bym się tym zainteresował
  12. nie wiedziałem, że tu buzują aż takie emocje fascynująca lektura
  13. powolne odstawianie daje radę, z 300 zjechałem na 100 i niedługo albo odstawka albo jakieś 25 na sen, lekarka zdecyduje samopoczucie fizyczne od razu w górę, łeb też mniej zmulony, mam nadzieję, że się to utrzyma
  14. leczenie ChAD dziurawcem - oryginalne jak ci szkodzi wenla to ją odstaw, ale bez stabilizatora nie pociągniesz długo
  15. nie mogę tak dalej, po prostu nie jestem w stanie funkcjonować na kwetiapinie, prędzej czy później i tak muszę odstawić, więc teraz próbuję bardzo powoli no i problem ze snem jest murowany, więc z wszystkich leków regulujących sen mirtazapina jest u mnie najbardziej oczywistym wyborem no, może jeszcze trittico, ale nie wiem czy nie będzie za słabe
  16. powoli odstawiam, na razie zjechałem z 300 do 200, jakoś na dniach zmniejszę do 150 sen na pewno będzie zrujnowany, więc chyba poproszę o mirtazapinę, którą kiedyś brałem i bardzo dobrze tolerowałem zolpidem tu nie pomoże
  17. znam kilka osób z BPD, jestem z dziewczyną z BPD i zapewniam, że nie jest to "gówno wymyślone na poczekaniu" właściwie trudno o bardziej charakterystyczne zaburzenie osobowości stabilizatory czasem sprawdzają się w borderline, zwłaszcza lamotrygina
  18. mnie z takiego stanu wyciągnął właśnie convulex, po paru tygodniach zmieniłem na lamotryginę podejrzewam, że twoja dr dorzuciła ci kwetiapinę właśnie w celu wyspania się, w takich stanach sen jest bardzo ważny taka kombinacja (stabilizator o właściwościach przeciwmaniakalnych) + coś na sen ma sens jeśli convulex nie działa, to jest jeszcze sporo opcji - abilify, lit, karbamazepina
  19. niskie dawki stosuje się raczej nasennie lub w celu wyregulowania snu
  20. niedużo, tak niska dawka jest zalecana ze względu na rekreacyjne właściwości tianeptyny (z tego względu jest też zapewne sprzedawana w małych opakowaniach)
  21. ach no, skojarzyłem nicka z NSBM soraski
  22. to nie jest wcale dużo, dawka 37.5 może być za słaba
  23. We wszystkich zalecanych schematach masz: Pierwszy dzień - 100 Drugi dzień - 200 Trzeci dzień - 300 (ew. w przypadku manii do 800)
  24. haha, poczytaj sobie o życiu literackim w PRL (Dygat i Jędrusik, Iwaszkiewicz itd.) w środowiskach artystycznych są takie układy, że ten trójkąt wydaje się całkiem niewinny
×