
refren
Użytkownik-
Postów
3 901 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez refren
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
refren odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Mi na początku brania wyskoczył dość silny lęk, ale to trwało dzień/dwa, potem wenla działała przeciwlękowo. -
Przyczepiono mi etykietkę z napisem "borderline"
refren odpowiedział(a) na ratille temat w Zaburzenia osobowości
Dlaczego niewłaściwe? Zależy od sytuacji, czasem lepiej wyjść niż zostać, zmuszać się do czegoś. Owszem, takie zachowanie nie buduje relacji, ale nigdzie nie jest powiedziane, że musisz budować akurat z nim i że coś mu jesteś winna. Ani że wina jest po Twojej stronie. Pytanie tylko czy Twoja reakcja nie wynikła z nieprawidłowej, wykrzywionej interpretacji jakiejś sytuacji i czy to nie jest jakiś Twój schemat utrudniający Ci życie, ale też nie wychodzimy bez słowa z miejsca, w którym czujemy się bezpiecznie. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
refren odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Tak, dla mnie bardzo dobry lek, skuteczny na depresję, nawet w małej dawce, czułam się wyleczona, szkoda tylko że po odstawieniu wpadłam w stan mieszany, zaczynając tym samym życie z CHAD... -
A dlaczego uważasz, że pieniądze miały tu coś do rzeczy? Pisałeś im o swoich zarobkach? Pierwsze co bym pomyślała, to że Twój dyslektyczny styl pisania i błędy zniechęcają. Mogą to być też inne rzeczy, dlaczego akurat pieniądze? Może słabo zagadujesz albo masz w profilu coś, co zniechęca.
-
Przyczepiono mi etykietkę z napisem "borderline"
refren odpowiedział(a) na ratille temat w Zaburzenia osobowości
Też się tak zastanawiałam czytając Twoją wypowiedź, aż do momentu: Tak mimochodem o tym wspominasz, a dla mnie to alarmujące, po pierwsze picie do utraty kontroli, po drugie zastanawiam się co to za facet, bo jakoś to co piszesz nie brzmi tak, jakbyś była w relacji i czuła się w niej dobrze, bezpiecznie, zastanawiam się też, czy alkohol się przyczynił do tej wspólnie spędzonej nocy. Nie chodzi o to, żebyś się tłumaczyła na forum, ale zastanów się czy wszystko z tym ok. Piszesz, że masz niskie poczucie własnej wartości, to się chyba odbiło w Twojej reakcji na zerwanie - chęci zatrzymania kogoś za wszelką cenę. Wierzysz, że możesz stworzyć prawdziwy związek oparty na miłości, szacunku, wsparciu, akceptacji i otwarciu się dwojga ludzi na siebie? Nie można się zadowalać byle czym. Co do bordera - nie ma się co tym zadręczać, po pierwsze kategorie zaburzeń to tylko konstrukty stworzone przez psychiatrów do pogrupowania osób z podobnymi zachowaniami, cechami czy problemami - ale można widzieć między różnymi osobami podobieństwa i na nich się skupić, a można widzieć różnice - bo każdy jest inny. Po drugie border to wyjątkowo nieścisła kategoria, kiedyś słyszałam od lekarza, że to worek, do którego się wrzuca osoby ciężkie do zdiagnozowania, poza tym w Polsce np. jest to zaburzenie osobowości, a w USA zalicza się do schizofrenii- więc widać różnie można na nie patrzeć. A po 30 roku życia o wielu osób (nie pamiętam jaki procent) występuje samoistne "wyleczenie", więc może to są jakieś trudności w rozwoju osobowości. Po trzecie diagnoza postawiona w tak młodym wieku może się jeszcze wiele razy zmienić, tak samo jak Twój sposób radzenia sobie z trudnościami. Po czwarte z borderem można normalnie żyć (jak też z diagnozą bordera, o ile się nie patrzy na nią deterministycznie). Po piąte chyba potrzebujesz terapii, ciężko żyć z niskim poczuciem własnej wartości, trudno z nim zbudować jakieś konstruktywna relacje z innymi. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
refren odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Kiedyś się tak spóźniłam do kościoła, że weszłam na kazanie. Ksiądz właśnie mówił "w życiu chrześcijanina nigdy nie jest za późno". Przekonał mnie -
Trochę mniej
-
Michellea, umiesz.
-
Nie, nie i nie. :// Młoda i piękna przynajmniej byłam kiedyś, bogata nigdy, żeruję na rodzinie, bo wysokość mojej pensji sytuuje mnie w sferze ubóstwa (tzn. wydaję wszystko na bieżące potrzeby, nic nie oszczędzam). Ale nie narzekam, jakoś sobie póki co żyję. I cieszę się, że mam pracę, którą można wykonywać, nawet kiedy się zdycha w depresji.
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
refren odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Najpierw coś zbuduj. -
detektywmonk, rozwijasz się, tytuł tego wątku jest całkiem chwytliwy. Jeśli chodzi o mitologię sukcesu, to polecam na odtrutkę tę stronę. https://www.facebook.com/magazynporazka/ Tutaj w artykule są ich memy- dla tych, którzy nie mają fejsa. http://natemat.pl/178789,nie-dla-coachow-i-mediow-life-stylowych-magazyn-porazka-jest-satyra-na-swiat-wymyslany-przez-media-i-agencje-reklamowe
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
refren odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Może być dobrze. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
refren odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
INTEL 1 i zdiagnozowana, po pierwsze Intel jesteś skrajnym przypadkiem, nawet jak na CHAD. Zwykle ludzie z tym zaburzeniem żyją w lepszym stanie, zresztą Ty też byś był, gdybyś nie pokomplikował sobie życia (wisi nad Tobą wyrok, zdrowy by się z tym źle czuł, a co dopiero chadowiec). Mówisz też, że leki na Ciebie nie działają, zwykle jednak działają, lepiej czy gorzej, mało kto żyje w permanentnej depresji, jak Ty. Znam osoby, które mają dzieci i CHAD i sobie radzą. Po drugie zdiagnozowana nie bierze teraz leków, ale jak urodzi dziecko, to zacznie się leczyć. Po trzecie, nie wiem jak dawno zdiagnozowana została zdiagnozowana , ale jeśli stosunkowo niedawno, to ma prawo być w depresji, bo na początku jest się zwykle przybitym po tej wiadomości. Poza tym instynkt macierzyński jest u kobiety raczej silniejszy niż depresja, nawet poporodowa. zdiagnozowana, jednak niepohamowany seks, mimo że łączy się z chorobą, pozwala przypuszczać, że Twoje małżeństwo się rozpadnie, a dziecko przeżyje koszmar. Musisz to jakoś ogarnąć terapią i nie mówcie, że to część choroby, są osoby w hipomanii, które nie robią takich rzeczy. Wiem, że popęd rośnie, ale musisz sobie jakoś to wybić z głowy. Nie jest tak, że się nie ma żadnej kontroli, sąd nie stwierdziłby w hipomanii niepoczytalności, może ograniczoną. Podobnie z impulsywnym wydawaniem pieniędzy - a co jak kupisz sobie ciuchy i zabraknie na kaszkę i pieluchy? Co jak wpadniesz w długi i będziesz mieć komornika na karku? Może lepiej się na razie ustabilizować lekami i się zastanowić nad dzieckiem, przemyśleć za i przeciw, przygotować się bardziej psychicznie? -
W krajach bardzo liberalnych też mają myśli samobójcze. Owszem, niektóre badania są stare czy nierzetelne, jednak z pewnością nie zmieniła się biologia, budowa ciała, metody zarażania różnymi chorobami. Nie zgrubiała np. otoczka odbytu i podejrzewam, że praktyki seksualne są mniej więcej cały czas takie same. Z racji kręcenia się przez pewien czas w temacie profilaktyki miałam różne szkolenia, bynajmniej nie związane z Kościołem czy chrześcijańskimi organizacjami, miałam m.in zajęcia z edukacji seksualnej ze streetwalkerem i partywalkerem z nurtu redukcji szkód (rozdawanie czystych strzykwek, rozdawanie prezerwatyw, badanie substancji psychoaktywnych itp) i mówił bez ogródek o seksie odbytniczym, fekalnym, urynalnym i praktykach sadomasochistycznych u osób homoseksualnych oraz zagrożeniach.
-
W świecie wirtualnym i lukrowanej propagandy może. W realu niekoniecznie. http://cossack888.blog.pl/badania-dot-homoseksualizmu-uwaga-drastyczne-informacje/ Uwaga, bardzo niepoprawne wyznania: http://www.tajemnicamilosci.pl/gwiazdy-mediow/michael-glatze-byly-przywodca-ruchu-praw-gejow-na-swiecie.html
-
Ja mam wrażenie, że kocham gorszą część siebie i nie chcę się zmieniać na lepsze, rozwijać, bo musiałabym się z nią rozstać i to mnie utrzymuje w stanie konfliktu. (To nie znaczy, że "natręctwa mają rację")
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
refren odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Tylko że nie ma sposobu, żeby się przebadać, nie ma żadnych badań, co najwyżej testy. Diagnoza zawsze może być błędna. Żeby stwierdzić CHAD nieraz trzeba znać kogoś przez wiele lat, choć czasem jest to chyba oczywiste, o ile ktoś ma w danym momencie wyraźne objawy mani, hipomanii, jeśli nie, to gorzej. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
refren odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
A która to ta idealna? -
Czy jedne natręctwa mogą przechodzić w drugie?
refren odpowiedział(a) na madelajn temat w Nerwica natręctw
Niestety tak jest, że jedne natręctwa przechodzą, ale w to miejsce przychodzą inne, dopóki nie umiemy sobie z nimi poradzić. To nie jest podświadomość, podświadomość to zdaje się coś, czego człowiek sobie nie uświadamia, co jest przed nim samym ukryte. To o czym piszesz, to po prostu zdrowa intuicja, umysł jest zawikłany, ale intuicja niekoniecznie. Jeśli zrobiłaś coś złego, to nie znaczy, że jesteś złym człowiekiem, zwłaszcza, że tego nie akceptujesz- człowieka kształtują świadome wybory, mówiąc "to jest złe" kształtujesz w sobie właściwe wartości. Z tym, że myśli, że coś tam kiedyś zrobiłaś nie są raczej zgodne z rzeczywistością, poza tym gdybyś zrobiła to świadomie, to byś to pamiętała, a za zło popełnione nieświadomie nie ponosi się winy. -
Natręctwa, jak mi się wydaje, wynikają w istocie z problemów leżących obok tego, co jest ich treścią i niejako przykrywają prawdziwe problemy. Gdyby to były na przykład prawdziwe słabości (nie w znaczeniu największych lęków, ale skłonności), to nie budziłyby takiego poczucia uwikłania i poczucia absurdu. Jeśli ktoś czuje, że może być homoseksualny, to może się z tym źle czuć, nawet wpaść w depresję, ale traktuje to jako coś realnego: próbuje poznać samego siebie, analizuje różne sytuacje, ale nie w sposób przymusowy,myśli o tym, jak będzie wyglądać jego życie, jeśli przekona się, że ma pociąg do osób tej samej płci, czy to zaakceptuje itp. W jego myśleniu jest miejsce na niewiadomą - nie ma jeszcze pewności, jak z nim jest, ale nie musi tego rozstrzygać natychmiast, ma przestrzeń psychiczną na czekanie, co przyniesie życie, zbieranie informacji. Gdyby problemy dręczące w nerwicy były realne, to można by się było z nimi zmierzyć na płaszczyźnie realnej i nie byłoby nerwicy. A czy natręctwa odzwierciedlają największe lęki? Na terapii spotkałam się z teorią, że za nimi kryje się jakiś jeden lęk podstawowy, którego nerwicowiec nie jest świadomy.
-
moja historia, dla szukających ukojenia w śmierci.
refren odpowiedział(a) na Łazarz temat w Depresja i CHAD
A nie brałeś w tym czasie lamileptu? Brałam sam ketrel przez kilka lat i wydaje mi się, że specjalnie źle nie działał na pamięć, mogłam się na nim uczyć i całkiem nieźle mi to szło. Natomiast lamilept mi płucze bańkę, nie pamiętam np. nazwisk znanych osób, a czasem i zapomnę swój numer telefonu. W dużym stopniu się odnajdywałam w tym co piszesz. Najbardziej mnie zaciekawiło to, że napisałeś, że się Twoje samopoczucie zupełnie zmieniło w ciągu godziny. U mnie było podobnie w szpitalu przy eksperymentach z lekami, ze stanu w którym nie miałam siły wstać z łóżka, nie łapałam co się dzieje dookoła, ze spowolnionych myśli czasem szybko przechodziłam w stan prawie normalny, by znowu wpaść w to pierwsze. Trafiłam do szpitala z akatyzją, która była taką udręką, że pomyślałam że jeśli będzie trwać dłużej niż tydzień, to będę się musiała zabić, bo nie da się tego wytrzymać. I nagle po jednej tabletce poczułam ulgę na godzinę, a po kolejnej ten stan się zaczął dalej rozpuszczać, zszedł mi potworny ucisk z głowy, wcześniej miałam wrażenie, że kopie mnie prąd elektryczny, każda minuta trwała wieczność. Zaczęłam się normalnie kontaktować z ludźmi, przez te kilka dni wcześniej byłam jak zranione zwierzę, miotałam się w tę i z powrotem, płakałam, waliłam pięściami w łóżko. Było też tak, że czułam się pozbawiona emocji, niczym drewno, nie docierały do mnie dźwięki muzyki, nie czułam najmniejszego smaku życia, w związku z czym na nic nie miałam siły (nawet żeby się przejść dookoła budynku) ani żadnej motywacji. I przy kolejnej zmianie leku coś nagle drgnęło, słuchałam w nocy radia, tak z nudów i nagle zauważyłam, że znowu czuję muzykę, to było "whisky bar" doorsów, a ja miałam ochotę tańczyć. Rano lekarze byli w szoku. Miałam dwa razy taki moment, że myślałam, żeby się zabić. To znaczy właściwie nie myślałam, tylko byłam w takiej udręce, w jakiej nie da się wytrzymać i myśli o unicestwieniu się były reakcją układu nerwowego na ból, która pojawiała się sama, jakby poza mną. Kiedy mi się udawało wyjść z kryzysów i wrócić do życia, byłam wdzięczna Bogu za to, że mnie z tego wyciągnął i że dal mi tyle ile mogłam wytrzymać (czasem jeden dzień dłużej i już bym przeszła tę granicę). Uczucie wdzięczności było we mnie silne. Obecnie lekarz leczy mnie na CHAD, mam szybkie zmiany fazy w ciągu dnia (lub jest to stan mieszany). Może te nagłe zmiany kiedyś, podczas pierwszego pobytu w szpitalu, które opisywałam, ujawniały, że mam taką tendencję, -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
refren odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Jak jest dobrze, to może nie psuj? -
Amen
-
Zapewne z tej przyczyny katolicka hierarchia w czasie II wojny popierała nazizm. Bomby latali i hałas był. NN4V, mam wrażnie, że to u Ciebie jest za głośno. Późniejszy Pius XII został nuncjuszem apostolskim w Niemczech. Z 44 przemówień, jakie wygłosi w Niemczech w tym czasie, 40 będzie potępiać jakiś aspekt rodzącej się ideologii nazistowskiej. > W 1928 roku Pius XI wydał pierwsze ostrzeżenie przed faszyzmem. > W lutym i marcu 1931 r. kard. Faulhaber i biskupi bawarscy, biskupi metropolii kolońskiej i fryburskiej oraz kard. Bertram z Wrocławia ogłaszają trzy listy pasterskie potępiające narodowy socjalizm za podejście do spraw rasowych i państwowych. W niemal wszystkich „katolickich” okręgach wyborczych – w wyniku ostrzeżeń przed zagrożeniem hitlerowskim płynących z ambon – partia nazistowska otrzymuje wyniki dużo gorsze od przeciętnych w Niemczech. > W 1933 roku Stolica Apostolska wezwała do przeciwdziałania nienawiści rasowej. Kardynał Faulhaber wygłasza głośne „kazania adwentowe” w których odrzuca propagandę antysemicką. Następuje podpisanie (przygotowanego już w latach 20-tych) konkordatu pomiędzy Niemcami a Watykanem. Hitler zagroził – w wypadku niepodpisania – zamknięciem wszystkich szkół katolickich. Papież miał tez nadzieję iż konkordat przyczyni się do zapobieżenia utworzenia aryjskiego „Niemieckiego Kościoła Narodowego”. Niestety, choć szkół nie zamknięto, jednak tak dalece zastraszono rodziców, iż bali się wysyłac do nich dzieci. W rezultacie np. w Bawarii (land katolicki) w 1937 roku będzie objętych szkolnictwem katolickim tylko 3% dzieci (wcześniej było 65%). > Dzień po Kristallnacht (Nocy Kryształowej) Bernard Lichtenberg (proboszcz katedry berlińskiej) modli się za Żydów – zginie za to w Dachau. L’Osservatore Romano publikuje obszerne sprawozdanie z „nocy krysztalowej”. > W roku 1934 Młodzież zrzeszona w Hitlerjugend podczas zlotu norymberskiego śpiewa: „Żaden podły ksiądz nie wydrze z nas uczucia, że jesteśmy dziećmi Hitlera Czcimy nie Chrystusa, lecz Horsta Wessela Precz z kadzidłami i wodą święconą Kościół nie rozumie, co jest naprawdę cenne Ta swastyka przynosi zbawienie światu Chce podążać za nią krok w krok” Papież w Przemówieniu wigilijnym potępia faszyzm. > W roku 1935r. Pacelli pisze list otwarty do biskupa Kolonii i nazywa nazistów fałszywymi prorokami o pysze Lucyfera. Tego samego roku atakuje ideologie opętane przesądem rasy i krwi wobec olbrzymiego tłumu pielgrzymów w Lourdes. Likwidacja modlitwy w szkołach. Rozpoczęcie usuwania księży ze szkół. W samym 1935 roku pozbawiono 700 duchownych prawa nauczania religii. Rozpoczęto nagonkę stawiając przed sądem – pod sfałszowanymi zarzutami – tysiące katolików świeckich i księży (ślady tej nagonki można znaleźć nawet w literaturze pięknej – i to u autorów niechętnych Kościołowi. Przykładem jest tu wzmianka o człowieku katowanym przez hitlerowskie władze za przekonania katolickie w „Łuku Triumfalnym” Remarque). Rozpoczęto także usuwanie krzyży ze szkół i zakazano bicia w dzwony kościelne. > W roku 1937 Papież potępia nazizm w encyklice „Mit brennender sorge” („z palacą troską”). Encyklika ta, ogloszona w 11500 katolickich parafiach na terenie calej III Rzeszy, sprowokowala Goebbelsa do zapisania w dzienniku: „Teraz ksieza beda musieli poznac nasz porzadek i nasza nieustepliwosc” Pius XI mówi delegacji niemieckiego episkopatu : „Celami i metodami narodowi-socjaliści niczym nie różnią się od bolszewików. Powiedziałbym to nawet panu Hitlerowi” > W roku 1938 Pius XI wypowiada słynne zdanie wobec grupy belgijskich pielgrzymów: „Antysemityzm jest niedopuszczalny; duchowo wszyscy jesteśmy Semitami”. Kardynał Innitzer z Wiednia wypowiada się pozytywnie o Hitlerze. Natychmiast zostaje wezwany do papieża i zostaje zmuszony do podpisania publicznego sprostowania. > W roku 1939 Encyklika „Summi Pontificatus” będąca wołaniem o pokój. New Yor Times w numerze z 28.X.1939 tak na pierwszej stronie komentuje tę encyklikę : „Papież potępia dyktatorów, gwałcicieli traktatów, rasizm” . Była ona na tyle jednoznaczna, że alianckie samoloty zrzucały ją na Niemcy w celu wzniecenia nastrojów antynazistowskich. > W roku 1940 W styczniu papież wydał instrukcje dla Radia Watykańskiego, aby ukazano straszliwe okrucieństwa niecywilizowanej tyranii wobec Żydów i Polaków. „Jewish Advocate” z Bostonu pisał o tej audycji iż była otwartym potępieniem niemieckich zbrodni dokonanych przez nazistów w Polsce, stwierdzając, że znieważają one moralne sumienie ludzkości. „New York Times” napisał: Oto Watykan przemówił, z autorytetem, którego nie można zakwestionować, i potwierdził najgorsze wieści o terrorze, które napłynęły z polskiej ciemności. „Manchester Guardian” obwołał Radio Watykańskie najpotężniejszym stronnikiem umęczonej Polski. Papież udziela audiencji Joachimowi von Ribbentropowi, niemieckiemu ministrowi spraw zagranicznych (był to jedyny wysoki funkcjonariusz hitlerowski na audiencji u papieża). Ribbentrop atakuje papieża za opowiedzenie się po stronie antyhitlerowskiej. Pius XII w odpowiedzi odczytuje listę faszystowskich zbrodni. New York Times komentuje to wystąpienie „W żarliwych słowach przemawiał do Ribbentropa, bronił Żydów w Niemczech i Polsce.” > W roku 1942 Pius XII wysyła nuncjusza do Vichy, by zaprotestował przeciw „nieludzkim aresztowaniom i deportacjom Żydów z zarządzanej przez Francuzów strefy na Śląsk i do Rosji”. Francuscy biskupi wydają list pasterski przeciw deportacjom, szeroko omawiany przez Radio Watykańskie.New York Times pisze „papież wstawiał się za Żydami przeznaczonymi do wywiezienia z Francji” . > W roku 1943 Za pośrednictwem hiszpańskiego ambasadora przy Stolicy Apostolskiej Domingo de las Barcenasa przedstawia plan mający na celu zawarcie pokoju na Zachodzie i użycie nazizmu w obronie cywilizacji przed komunizmem. Pius XII odpowiada iż zarówno nazizm jak i komunizm są ateistycznymi naturalizmami wrogimi duchowości chrześcijańskiej. Dodaje iż Trzecia Rzesza może ustąpić jedynie przed siłą i wyraża nadzieję że stanie się to pod presją koalicji angloamerykańskiej. Dodaje też „Nazistowskie prześladowania są bardziej niebezpieczne niż którekolwiek z poprzednich” 2 czerwca papież wygłasza przemówienie, w którym stwierdza : „Chciałbym zwrócić waszą szczególną uwagę na obecne tragiczne położenie Polaków (…) Błagamy Królową Niebios, aby tym ludziom wystawionym na tak straszną próbę, jak i wszystkim innym, którym dane było spożywać ten kielich goryczy wojny, zechciała zapewnić przyszłość harmonizującą z prawowitością ich pragnień i wielkością ich ofiary, w Europie odnowionej na podstawach chrześcijańskich, w jedności państw wolnych od błędów i wypaczeń przeszłości”. Niemcy wkraczają do Rzymu. 28 września Kappler żąda od Żydów w mieście okupu w wysokości miliona lirów i pewnej ilości złota pod groźbą wywozu do obozu zagłady. Pieniądze zostają zebrane, jednak Żydzi nie mieją tyle złota (brakuje 15 kg). Rabin Rzymu zwrócił się do papieża, który nie wahał się : okup zostaje zapłacony. Nie ujawniono źródła pochodzenia złota, jednak twierdzi się iż papież nakazał stopienie konsekrowanych naczyń. (Niektórzy twierdzą iż papież wydał stosowne polecenie, ale między 27 a 29 września Żydzi otrzymali złoto od bliżej nie ustalonych wspólnot katolickich). > W roku 1944: Po wyzwoleniu Rzymu grupa Żydów przybywa do papieża, by mu podziękować. Nic dziwnego – dzięki jego staraniom, we Włoszech ocalało 80% Żydów (w Europie ocalało ok. 20%). Pius XII mówi do nich „Przez stulecia Żydzi byli traktowani niesprawiedliwie i pogardzani. Czas, by traktowano ich w sposób sprawiedliwy i ludzki; pragnie tego Bóg i pragnie tego Kościół. Św. Paweł mówi nam, że Żydzi są naszymi braćmi. Powinni być również przyjmowani jako przyjaciele.” > Ogólnie: Zlikwidowano całą prasę katolicką w Niemczech. Minister spraw zagranicznych Mussoliniego mówi o Piusie XII „gotów raczej pozwolić się deportować do obozu koncentracyjnego, niż uczynić coś wbrew swemu sumieniu” . W wyniku apelu papieża, instytucje koscielne we Włoszech (klasztory, rezydencja papieska w Castel Gandolfo, Uniwersytet Gregoriański, piwnice Papieskiego Instytutu Biblijnego itd.) chronią i ukrywają Żydów. Kardynał Pietro Palazzini (przyjmując w 1985 roku od Yad Vashem tytuł sprawiedliwego) powiedział : „zasługa leży całkowicie po stronie Piusa XII, który nakazał nam, żebyśmy robili co tylko możliwe, aby ocalić Żydów od prześladowania” . http://deusexlibris.pl/kosciol-i-hitler/
-
A skąd dokładnie wiadomo, czego nie możesz jeść?