Skocz do zawartości
Nerwica.com

refren

Użytkownik
  • Postów

    3 901
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez refren

  1. detektywmonk, spokojnie tłumaczyłam, w tym co napisałam nie ma emocji i nerwów, więc słowo "gorączkować się" jest nieadekwatne.
  2. ben rei, ustawiam na Ciebie funkcję "ignoruj".
  3. refren

    Natręctwa myśli...

    Odwracanie uwagi powoduje, że napięcie nie narasta i jeśli natręctwa wracają, to znowu się zaczyna napięcie od 0, a nie kumuluje. Taką wersję mam po swojej poznawczo-behawioralnej
  4. refren

    Natręctwa myśli...

    Nie podoba Ci się to, tylko wymaltretowana psychika nie mówi Ci prawdy, bo jest zaburzona. Badasz sama siebie, żeby się przekonać czy jesteś pedofilem czy nie, tymczasem zarówno to, co badasz, jak i to czym badasz jest znerwicowane i zamącone. Z dystansu, kiedy minie lęk i natręctwa nie będą dokuczliwe, wszystko będzie wyglądać inaczej --> dlatego trzeba odwracać swoją uwagę od natręctw. Kiedy się czegoś neurotycznie boję, też mi się wydaje, że tego chcę. Miałam jazdy, że jestem alkoholiczką i patrząc na bary, puby wydawało mi się, że mam nieodpartą, zniewalającą chęć, żeby sobie walnąć drinka. To było nerwicowe i chwilowe, taka wkrętka. Jeśli boję się, że na przykład identyfikuje się z magicznym myśleniem, to zaraz to myślenie mi się pojawia i mam wrażenie, że mu się "oddaję".
  5. Tak, tak. (lekarz kazał przytakiwać).
  6. Po prostu nie wiesz czym jest modlitwa. Może nie wyszedłeś sam poza "klepanie paciorków", ale nie rzutuj tego na innych. Tak od podstaw, pierwsza lepsza definicja: modlitwa jest aktem religijnym, w którym człowiek całym swym jestestwem (uczucia, rozum, wola) oddaje cześć Bogu w nawiązywanym z nim kontakcie, osobistej w nim rozmowie - Leksykon socjologii religii Modlitwa to poddanie się Bogu, odczucie obecności Boga, rozmowa z nim, dążenie do zjednoczenia, przedstawienie mu swoich pragnień.
  7. Pytasz Monka w co wierzy i czy wierzy w Wielki Wybuch... możliwe, że to się z czymś u Ciebie łączy, ale nie jest na temat. Oczywiście nie mogę nikomu zabronić pisać w jakimś wątku, ale takie dyskusje ciągną się przez wiele stron w innych wątkach, w co kto wierzy i dlaczego, ewolucja, Wielki Wybuch, a tu może ktoś by chciał znaleźć coś na temat natręctw.
  8. Ej no, nie ten wątek. Wiara/niewiara i męczenie kotka za pomocą młotka - w innych wątkach.
  9. " jeśli CELOWO i DOBROWOLNIE Pan niczego nie zataił, nie ma sensu do tego wracać." http://www.spowiedz.pl/skrupuly005.htm
  10. Spowiedź kończy się formułą "więcej grzechów nie pamiętam" a nie "więcej grzechów nie popełniłem".
  11. refren

    ottt345

    Nie wiedziałam, że można się dopatrzeć czegoś złego w napinaniu i rozluźnianiu mięśni.
  12. Hans, ale za to mamy Marsze Niepodległości, żołnierzy wyklętych, hipsterów i ani jednej tęczy na pl. Zbawiciela
  13. A ja się może przeprowadzę tam, gdzie zamiast "dzień dobry" mówią "niech będzie pochwalony", podoba mi się :)
  14. take, to sama natura, nie Twoja wina. Nie mówił Ci nigdy tego spowiednik? Przyjemność seksualna nie jest grzechem jako taka, tylko jest zła, kiedy zaczynasz ją instrumentalnie wykorzystywać. Rano mężczyznom rośnie poziom testosteronu i potrzeby seksualne, poza tym jeśli nie realizujesz potrzeb seksualnych świadomie i je kontrolujesz, to się uaktywniają kiedy śpisz - bo wtedy ich nie możesz kontrolować, a natura się nie daje zbyć. Nie wydaje mi się, żeby cokolwiek uzasadniało tak częstą spowiedź, to jest coś, jak ciągłe obsesyjne mycie rąk. Czy żaden ksiądz Ci nie mówił, że za często chodzisz do spowiedzi?
  15. Zastanawiam się, skąd u wielu osób jakaś paranoiczna mania prześladowcza względem Kościoła (brzmicie jakby niektórym ksiądz siedział pod łóżkiem i odłączał komputer, jeśli wejdą na zakazaną stronę) i skąd wyższościowy ton typu "ja, inteligentny, światły człowiek w przeciwieństwie do ciemnoty..." i mam kolejne koncepcje: kompleks wiejskiego pochodzenia i uraz w wyniku wychowywania przez nadopiekuńczych rodziców, wtrącajacych się w wybory życiowe dzieci i narzucających poglądy, dalsza od nich zależność, mimo dorosłości - antykleryklizm to taki spóźniony bunt przeciwko autorytetom. Przy czym być może nie rozumiem uwarunkowań społecznych w małych miejscowoścach, bo w Warszawie raczej trzeba się ukrywać z byciem praktykującym katolikiem, zwłaszcza w większości miejsc pracy, a nabijć się wolno tylko z PiSu.
  16. Nie są dla mnie denerwujące. To Ty się z nimi męczysz. Te emotikonki mają zwrócić uwagę na Twoje szczelne zamknięcie się na informacje z zewnątrz i brak sensu w niektórych Twoich działaniach, które niepotrzebnie powtarzasz, które nie sprzyjają Twojej równowadze i w które nie są wcale zalecane przez Kościół, a są neurotyczne. Chodzisz do spowiedzi co tydzień - co absolutnie nie jest zalecane. Jednocześnie się żalisz, że nie powinno się od Ciebie wymagać rachunku sumienia. A może najpierw spróbuj powalczyć ze swoim neutorycznym chodzeniem do spowiedzi, bo nikt od Ciebie nie wymaga rachunku sumienia co tydzień. Piszesz, że w ogóle nie powinno się wymgać od Ciebie spowiedzi, a chodzisz do niej co chwila- gdzie tu sens?
  17. A ateiści nie są tolerancyjni wobec cudzych przekonań?
  18. Który jest wystarczająco zdrowy, żeby nazywać katolików ciemnymi, prymitywnymi, zacofanymi ludźmi oraz na różne inne sposoby ich obrażać.
  19. Jak się chodzi do spowiedzi co tydzień, to nawet Duch Św. nie pomoże, żeby znaleźć nowe grzechy.
  20. take, znowu to samo Czemu chodzisz do spowiedzi co tydzień? To jest stanowczo niewskazane w Twojej sytuacji (i chyba w niczyjej, to neurotyczne)
  21. detektywmonk, "nazwanie kogoś mianem „fundamentalisty” we współczesnym społeczeństwie zwykle skutkuje przeniesieniem sporu ze sfery merytorycznej dyskusji na płaszczyznę emocjonalną." https://pl.wikipedia.org/wiki/Fundamentalizm Jeśli potrafisz jednak zdefinować czym jest fundamentalizm i jaki jest jego stosunek do religii katolickiej, to chętnie przeczytam. Jesteś starym koniem koło 40stki, a potrafisz napisać z dumą na forum o tym, że się postawiłeś rodzinie i nie poszedłeś w świeta do kościoła. Czy jesteś dojrzały i samodzielny? Przemyśl to, a potem pisz o klepaniu paciorków, jak dla mnie to mega infantylne. Może masz w sobie dużo frustracji życiowej, ale dowartościowanie się kosztem katolików nigdzie Cię nie zaprowadzi, jest też bardzo widoczne.
  22. refren

    Natręctwa myśli...

    Zło się robi świadomie, ale jeśli się coś robi świadomie, to się o tym pamięta. Dla mnie to tak, jakbyś się zastanawiała co zrobiłaś we śnie. Naprawdę nie ma? I co wtedy? Standardy moralne i sposób ich rozumienia powinny nadawać Twojemu życiu sens, a z tego co piszesz, jest przeciwnie, masz poczucie absurdu: Nie akceptujesz czegoś teraz, ale martwisz się, że kiedyś to akceptowałaś. Świadomość zła służy temu, aby je naprawić...więc jaki to ma sens?
  23. refren

    Natręctwa myśli...

    Michellea, jeśli coś odrzucasz moralnie, to nie powiedziałabym, żeby to coś wyrażało prawdziwą Ciebie. Masz pobudliwą wyobraźnię, zdolną wytwarzać różne obrazy, ale nie jesteś jej więźniem, żeby Ci mówiła, kim jesteś. Ogólnie zresztą mamy zdolność do myślenia o rzeczach pięknych, ale też do tworzenia obrazów przemocy czy perwersji (ktoś obiecywał, że nie będziemy mieć?) i do odczucia w związku z tym jakiejś chorej przyjemności. Gdyby tak nie było, nikt by się od tego nie uzależniał. Możliwe też, że myśli o przemocy są na bazie popędu, z punktu widzenia biologii skuteczne stosowanie przemocy jest potrzebne i zwiększa szansę na przetrwanie. W każdym razie nie jesteśmy monolitami, mamy odruchy „brzydkie” „niskie” i musimy z nimi żyć, bez rozdrabniania się nad tym i bez specjalnego rozwijania ich i bez przerażania się nimi. Mamy wpływ na kształtowanie swojej wrażliwości, możemy zdążać do tego co dobre, oczyszczać z tego co złe. Sprawdzanie czy coś sprawia Ci przyjemność moim zdaniem ją prowokuje. Dajesz sobie hasło „przyjemność” i sama na nie odpowiadasz, tworząc ją (nieświadomie). To coś jak myślenie czy mnie czasem nie swędzi pod łopatką – jak zaczniesz sprawdzać, to zaswędzi. Nie wiem po co zatrzymujesz się nad tym, co czułaś kiedyś w przeszłości, bo po pierwsze nie odtworzysz tego, a po drugie dlaczego ta chwila miałaby być ważniejsza niż inne i o czymś decydować? Być może coś zaśmieciło Ci wyobraźnię albo złe obrazy są formą udręczenia, ale to Cię nie determinuje.
  24. W artykule jest napisane "Ministerstwo Zdrowia Brytyjskiej Kolumbii przyznało, że ciała dzieci zniszczonych przez aborcję w zakładach zdrowia Brytyjskiej Kolumbii kończą w zakładach zajmujących się odpadami przeznaczonymi do wytwarzania energii w Stanach Zjednoczonych, dostarczających energię elektryczną dla mieszkańców Oregonu." Nie wytłumaczę Ci tego na gruncie fizyki, chemii i technologii, bo się na tym nie znam. Łączysz to jakoś ze sobą?
  25. Katolik jest wezwany do tego, żeby czytać Pismo Św i Katechizm Kościoła, nie można powiedzieć, że Kościół ukrywa coś, co jest tam napisane. Nie jest też tak, że nigdy się o dosłownej, pełnej wersji nie wspomina w kościele ani na lekcji religii, bo są do niej odniesienia. Jeśli coś jest dla Ciebie tak ważne, to oczywiste jest, że powinieneś w tym temacie zasięgnąć informacji, poszerzyć wiedzę. Pozostanie przy książeczce do nabożeństwa nie koniecznie tym jest. Z tym że nie uważam, że wersja dłuższa zawiera istotne treści pominięte w krótszej, dowartościowanie dłuższej to dla mnie przerost formy nad treścią. Z drugiej strony, po Twojej choćby wypowiedzi widać, że wymaga ona dla współczesnego człowieka jakiegoś komentarza. Myślę, że poczucie spisku bierze się u Ciebie stąd, że uważasz, że te dwie wersje są ze sobą sprzeczne. Według mnie nie są.
×