
refren
Użytkownik-
Postów
3 901 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez refren
-
Dla mnie ta wypowiedź kardynała nie ma specjalnie wartości, bo nijak tej tezy nie uzasadnił. Chyba że do czegoś nie dotarłam. Jeśli ktoś ma całość wypowiedzi i jest uzasadnienie, to chętnie poznam. Filmu obejrzałam kawałek, cały trwa godzinę, więc sorry, na razie nie obejrzę. Jeśli ktoś uważa, że nacjonalizm to herezja, powinien najpierw zdefiniować to pojęcie (nacjonalizm można różnie rozumieć), a potem uzasadnić w jakim konkretnie punkcie jest on sprzeczny z nauką Kościoła/Ewangelią. Jak dla mnie jest to przejaw konformizmu niektórych przedstawicieli Kościoła. Owszem, Kościół nie może się podpisywać pod hasłami "śmierć wrogom ojczyzny" w momencie kiedy mamy pokój i ustrój względnie demokratyczny ani pod antysemityzmem (choć to pojęcie jest nieraz naciągane). Nie może uznać, że sam fakt takiej a nie innej narodowości czyni człowieka lepszym od innych. Ale nie rozumiem tendencji niektórych katolików, aby wykluczać ludzi, którzy sami się garną do Kościoła i widzą wartość wiary. To samo dotyczy libertarian. Moim zdaniem Kościół powinien otoczyć takich ludzi opieką, zauważyć to, co wartościowe w ich postawie, docenić i rozwijać. Bo jest w nich potencjał. Jeśli są jakieś błędy, to je czyścić w pracy duszpasterskiej, ale nie radykalnie odrzucać postawę tych ludzi. Jeśli Kościół oczekuje na liberałów spod znaku wyborczej, Petru i KOD, to się przeliczy, bo oni do Kościoła nie przyjdą, chyba że Kościół najpierw zdradzi Ewangelię.
-
W kwestii ubrania - przede wszystkim powinno pasować do okoliczności.
-
Moim zdaniem niekoniecznie to zadziała. Pytanie już na wstępie czy dziewczyna się z Tobą umówi nie jest takie dobre. Po pierwsze, poza Twoim wyglądem (a i tak nie wypada kogoś zlustrować od stóp do głów) nie ma ona żadnego materiału by stwierdzić czy raczej chce czy raczej nie. Pierwszy raz Cię na oczy widzi (chyba, że nie). Wypadałoby chociaż z 5 minut porozmawiać o czymkolwiek. Może się czasy zmieniły, ale za "moich" nawet w miejscu przeznaczonym z zasady do podrywu (klub) przeprowadzało się jakąś wstępną rozmowę zapoznawczą, żeby obie strony mogły stwierdzić czy chcą się umówić czy nie. A dokładniej wziąć/dać numer telefonu, umawiało się już w kolejnych dniach przez telefon (co miało swoją logikę, bo człowiek zdążył wytrzeźwieć). Dziewczynie jest głupio się zresztą umówić z kimś, kto tylko podszedł i zapytał, bo wyjdzie na desperatkę, która się umawia z każdym. Nawet na portalu randkowym najpierw się chwile pisze, żeby wymienić jakiekolwiek informacje i zobaczyć, czy ktoś nie jest kompletnie z innej bajki. To znaczy nie wszyscy tak robią, ale z tego co wiem, to dziewczyny są raczej poirytowane lub zlewają komunikaty w stylu "cześć, fajna fotka, chcesz się umówić?" Jest oczywiście możliwość podrywu na tupet i pewność siebie i wtedy można zacząć od propozycji randki, ale to musi być moim zdaniem z humorem, a i tak się rzecz na tym nie kończy, bo trzeba dziewczynę zbajerować, a propozycja to zagajenie, w pierwszym momencie dziewczyna odmówi i trzeba się przekomarzać.
-
Globus hystericus, gula/ucisk w gardle.
refren odpowiedział(a) na Motio temat w Pozostałe zaburzenia
Spoks, nie dopadł, zresztą już się tego nie boję. Owszem, u mnie wynikał z ciągłego napięcia i rozbicia oraz obsesyjnych myśli. Było tak, że na każdą swoją myśl miałam antymyśl, a na każde odczucie impuls hamujący i wszystko się we mnie "kisiło". Ogólnie trzeba z sobą dojść do ładu, bo jeden objaw będzie zastępował kolejny, ale na niektóre objawy psychofizyczne dobrze jest znaleźć doraźne antidotum, żeby nie zwariować. Mój układ nerwowy jest podatny na "blokowanie": zdławienie emocji, globus, zatamowanie myśli - najdziwniejsze rzeczy przeszłam, które były zbyt oryginalne, żeby je dobrze opisać i żeby psychiatrzy rozumieli Odtykałam się różnymi rzeczami, na przykład słuchaniem muzyki ludowej. Może kiedyś wydam pracę okołonaukową o tym Człowiek ma duże możliwości stymulowania się, choć to niekoniecznie prowadzi do jakiegoś globalnego poczucia sensu, a tego nic nie zastąpi. Powodzenia w szukaniu wyjścia. Zrobił się off top, czyli zeszliśmy z tematu. Rozważania raczej ogólne niż o kimś konkretnie, choć z pewnymi przytykami, które niewiele wnoszą, bo się nie odnoszą. -
Dobre dialogi są w niektórych filmach i książkach, ale na pewno nie są to poradniki. Moim zdaniem nie da się udawać kogoś, kim się nie jest i sobie dorobić sztucznej osobowości, po dwóch tekstach na zagajenie i tak jesteś skazany na bycie sobą. Nie ma też uniwersalnego klucza do wszystkich kobiet, zwykle ludzie się łączą z kimś o podobnym stylu życia, gustach, wychowaniu, wykształceniu, poglądach itp. Ten sam żart może kogoś rozbawić, a innego urazić, a trzeci go nie zrozumie. To co w jednym środowisku jest ok, w innym będzie obciachem.
-
Globus hystericus, gula/ucisk w gardle.
refren odpowiedział(a) na Motio temat w Pozostałe zaburzenia
atic, może i zostałeś skrzywdzony, ale to nie znaczy, że wszyscy pozostali zostali cudownie potraktowani przez świat i los. Problemem nie jest samo takie stwierdzenie, ale umiejscowienie na stałe źródła swoich niepowodzeń na zewnątrz, niektórzy mają taką tendencję, żeby zawsze oskarżać kogoś/coś o swoje problemy. Jest to według mnie wadliwe, bo taka osoba nie robi tego, co należy do niej, tylko koncentruje się na tym, czego się nie da zmienić, zwykle też jest niereformowalna w zachowaniach, które powodują jej trudności i sztywna w trzymaniu się swoich przekonań i strategii, nawet jeśli się nie sprawdzają. Kiedy ktoś mówi o sobie, że jest wybitny, to zapala mi się lampka, bo nie słyszałam o nikim wybitnym, kto by tak o sobie mówił, natomiast znam egotyków uważających się za wybitnych i za wyjątkowo na przykład wrażliwych, ale tę wrażliwość w praktyce mają głównie na swoim punkcie. Nie twierdzę, że taki jesteś. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
refren odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
zdiagnozowana, super wiadomość, gratulacje! Nie mów sobie ciągle "muszę wytrzymać, muszę, muszę...", moim zdaniem można sobie zrobić za dużą presję. Z depresją da się żyć, zwłaszcza na zwolnieniu, można ją przespać, przeleżeć, przeoglądać (seriale) itp. Gorzej ze zmiennym nastrojem i napędem, choć stany hipo mogą być fajne. Mi na lekkie nakręcenie pomaga muzyka (stabilizuje mnie blues). Czasem też wchodzę w smutek kontrolowany, to znaczy myślę o czymś smutnym, słucham emocjonalnej lub wyciszającej muzyki - ale to coś smutnego nie może odnosić się do mojego teraźniejszego życia i mi zagrażać, powoduje tylko lekką melancholię, która zbija nakręcenie. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
refren odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Zbadaj sobie cukier. -
Globus hystericus, gula/ucisk w gardle.
refren odpowiedział(a) na Motio temat w Pozostałe zaburzenia
Dam Ci dobrą radę: zacznij od siebie. Popieram, z tego zdania Motio wyglądasz jak ktoś, kto uważa się za wybitną jednostkę skrzywdzoną przez bezduszny świat. Zwykle takie osoby mają sztywną osobowość i mało samokrytycyzmu, przez co ciężko im zmienić swoje wadliwe schematy. Ale może się mylę, w końcu Cię nie znam, mam tylko swoją typologię. -
Globus hystericus, gula/ucisk w gardle.
refren odpowiedział(a) na Motio temat w Pozostałe zaburzenia
Jako absolutna amatorka i nieprofesjonalista proponuję następujące rzeczy. 1. Wyobraź sobie, że wydajesz z siebie okrzyk. Krzyczysz w myśli, na przykład "ha!" Wydobywając go, wyobraź sobie, że umieszczasz ten okrzyk w określonym miejscu, na przykład w górnym rogu pokoju. 2. Przypomnij sobie coś, co wywołuje w Tobie uczucie "jeah!", na przykład muzyka, przy której tak się chce tańczyć, że nie da się usiedzieć, rock'roll, uderzenie bitów, cokolwiek. Chodzi o to, żeby psychicznie wpaść i jak najdłużej utrzymać się w stanie "jeah", wydobyć go z siebie. 3. Idź na basen. Ciało zajmie się pływaniem, oddychaniem i może zapomnieć o ucisku. A to początek, by się od niego odzwyczaiło. 4. Fundnij sobie masaż relaksacyjny. 5. A u mnie działało... Skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą -
Globus hystericus, gula/ucisk w gardle.
refren odpowiedział(a) na Motio temat w Pozostałe zaburzenia
Nie rozumiem tego, ktoś odpowiada za Twoją chorobę? Po to, żeby się wyleczyć. Jak rozpoznasz u siebie zapalenie wyrostka, to na tym poprzestaniesz? Nie wiem czy jest tabletka, która usuwa taki objaw. Myślę, że to nie jest takie proste. Sama kiedyś miałam taki ucisk i nikt mi nie dał żadnej tabletki. Ten ucisk w gardle to ciekawa sprawa. Ja to miałam jakieś 9 lat temu, ale po przeczytaniu tego wątku znowu to czuję. Ciekawy jest ten związek z psychiką, wystarczy że o tym pomyślę i się pojawia. Nie jest tak, że tego się nie da kontrolować, po prostu nie jest to oczywiste (jak np. kontrolowanie ruchu ręką), trzeba znaleźć klucz do tej kontroli. Problem w tym, że terapeuta szuka "przyczyn" czyli zupełnie spsychologizuje ten objaw. Według mnie prawda jest taka, że na dłuższą metę trzeba usunąć źródło niepokoju psychicznego czy przytłoczenia, bo jak nie ten objaw, to pojawi się jakiś inny. Problemy psychiczne trzeba jakoś rozwiązać. Ten objaw może świadczyć moim zdaniem o tym, że tłumisz jakieś napięcie. Ale w usunięciu konkretnie odczucia fizycznego ucisku terapia może nie pomóc, przynajmniej u mnie tak było. To jest odczucie na pograniczu psychiki i fizyczności, może są terapeuci, którzy się na tym znają, prowadzą np. jakieś techniki relaksacji. Mój się uczepił innych rzeczy, psychologizowanie, osobowość, dzieciństwo - guzik to coś dawało w doraźnym pozbyciu się globusa, sama musiałam wpaść na to, jak się go pozbyć, bo to jest oddziaływanie myśli na ciało, a nie zmiana osobowości. Są poradnie zajmujące się chorobami psychosomatycznymi, chyba poszukałabym jakiejś na Twoim miejscu. -
Zawsze jest jakaś szansa, że jak odejdziesz, to się otrząśnie. Jak nic nie zrobisz, to raczej nie ma.
-
[videoyoutube=CuApuXSMfLA][/videoyoutube]
-
A Ty,czy myślałaś o związku z innym mężczyzną ? wiejskifilozof, badasz grunt?
-
Dokładniej stan negacji, istnienia Boga i często sensu obiektywnego. Układ nerwowy jako coś materialnego podlega prawom materii, ale to tak jakbyś mówił, że treść rozmowy zależy od budowy telefonu. Nie wiem czemu nazywasz tę koncepcję libertariańską, nie rozumiem tej maniery. Libertarianizm to doktryna polityczna, późniejsza od koncepcji wolnej woli, która jest filozoficzna (metafizyczna), a przede wszystkim religijna. Rozbawiłeś mnie z tym "korzystna dla doktryn katolickich", mam wrażenie, że znajdą się ludzie gotowi wejść pod pociąg na złość księdzu, bo mówi, że samobójstwo to grzech. Wolność jest istotą bycia człowiekiem, jest "korzystna" dla zrealizowania naszej ludzkiej natury, bycia w pełni autentycznym, dla rozwoju osoby ludzkiej. Problem w tym, że wraz z uznaniem wolnej woli stajemy się odpowiedzialni za nasze czyny, dobre lub złe. Współcześnie ludzie tak boją się odpowiedzialności i jakiejkolwiek powinności, że tworzą sobie zastępniki i zamiast klasycznej etyki roztaczają mgłę. Od Kartezjusza się zaczęła alienacja człowieka od rzeczywistości, choć nie od razu to było widoczne. Kartezjusz uznał, że jedyne, co możemy poznać, to własny rozum, własną świadomość, reszta to być może, mówiąc po naszemu, byt wirtualny. Nie doprowadził tej myśli do skrajnych konsekwencji, bo zgłębiając rozum, odkrył ideę Boga, z idei wydedukował istnienie Boga (skoro ta idea jest w świadomości człowieka, to ktoś ją tam musiał umieścić, człowiek jako istota skończona nie mógł w sobie zaszczepić idei istoty, która jest nieskończona- dość wątły już był to punkt zaczepienia). Bóg stał się dla niego gwarancją istnienia i racjonalności świata. Ale następni już doprowadzili alienację do końca. Tymczasem człowiek nie jest jedynym bytem, istnieje niezależnie od niego świat, który człowiek może poznawać i przekształcać dzięki temu, że istnieje w nim ład, porządek, stałe prawa. Ten świat odsyła nas do Stwórcy. Człowiek nieskażony bełkotem nowoczesności odnajduje to w sposób naturalny. Choć rozwój nauki tym bardziej powinien go skłonić do poznania Boga, a zwłaszcza poznanie zasad działania kodu DNA.
-
PS. Koncepcja wolnej woli nie jest z pochodzenia libertariańskata, jest to koncepcja grecko-łacińsko-chrześcijańska. Klasyczny humanizm.
-
każdy proces umysłowy skorelowany jest z procesem w mózgu więc cżłowiek jest tak samo zdeterminowany przez prawa fizyki jak drzewo czy wiatrak. libertariańska wersja wolnej woli, którą promujesz to absurd. Nawet patrząc na neurologię wiadomo, że działanie jest dwustronne, człowiek wpływa na stan swojego mózgu, inaczej wszelka terapia nie byłaby możliwa. Żeby wyjść z nerwicy czy depresji, trzeba zwykle zmienić swoje myślenie. Nasz mózg się zmienia w ciągu życia. Jeśli będziesz chlać, to Ci się zmieni jego działanie i wpadniesz w nałóg. Ale można się z niego wydobyć. Absurdem jest pojmowanie człowieka w sposób absolutnie mechanicystyczny. To jest ślepa uliczka naszej cywilizacji, regres. Sęk w tym, że nie muszę się nad tym zastanawiać. Skoro sklep był wczoraj, to jest i dziś, chyba że zamknęli, to pójdę do innego.
-
Problem z przyjaciółką i hydroksyzyna
refren odpowiedział(a) na Matheo99 temat w Pozostałe zaburzenia
Hmm. Akurat nie mam lęków społecznych i związanych z wychodzeniem z domu. Natomiast znam takie rzeczy jak wycofanie, problem z koncentracją, brak sił do rozmowy, owładnięcie obsesyjnymi myślami, zamulenie polekowe. To wszystko bardzo utrudnia kontakt, ale siedząc w domu nie mamy potrzebnej stymulacji, inspiracji by wyjść z depresji, nie rozmawiając z ludźmi coraz trudniej jest z nimi rozmawiać. Koło się zamyka. Można się na przykład pogodzić z tym, że kontaktom z innymi ludźmi będzie towarzyszył dyskomfort, ale traktować to jak lekarstwo i zażywać, mimo że trochę gorzkie. A może okazać się słodkie, jeśli uda się nawiązać zażyłość, bliskość. -
Dowód matematyczny, że schizofrenia jest niewyleczalna.
refren odpowiedział(a) na one man show temat w Schizofrenia
Niektórzy uważają inaczej http://www.swietywalenty.pl/hot-news-1/wyleczenie-i-wyzdrowienie-jest-realne Przy okazji, znam panią psycholog, która twierdzi, że jej pacjentka wyzdrowiała ze schizofrenii, kiedy przestała oglądać telewizję. -
Kobieta, żeby być pewną siebie potrzebuje mieć stabilne poczucie własnej wartości.
-
Oczywiście, że jest, wystarczy zapytać dowolnego psychologa lub poszukać literatury na ten temat. Tella, dalej siebie oszukujesz.
-
Problem z przyjaciółką i hydroksyzyna
refren odpowiedział(a) na Matheo99 temat w Pozostałe zaburzenia
Przeglądam neta, czasem w coś zagram, pisze z innymi znajomymi. A coś w realnym świecie? Spotkać się z kimś na żywo? Na rower wyjść? -
Problem z przyjaciółką i hydroksyzyna
refren odpowiedział(a) na Matheo99 temat w Pozostałe zaburzenia
Matheo99, mam pytanie. Co robisz w przerwach między pisaniem do tej koleżanki, czekaniem aż wyświetli wiadomość, czekaniem aż odpisze, pisaniem na naszym forum czy odpisała czy też nie, pytaniem jak interpretować to, co napisała lub jak interpretować to, że nie napisała? -
Problem z przyjaciółką i hydroksyzyna
refren odpowiedział(a) na Matheo99 temat w Pozostałe zaburzenia
A Ty to pewnie odkryłeś o 2.01. Teraz już wiesz o której odpaliła komputer. W Twoich postach nie ma progresu. -
Ja mam niepotrzebny.