Skocz do zawartości
Nerwica.com

refren

Użytkownik
  • Postów

    3 901
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez refren

  1. Więc co Cię skłoniło do powrotu??
  2. Kasia55, masz chyba zaniżone poczucie własnej wartości i wbite przekonanie, że inny facet Cię nie zechce. Może przez to, że nie możesz mieć dzieci. Ale zasługujesz na normalny związek i miłość. A lepiej i być samą niż z takim typem, bo on zamiast wspierać, poprawiać Twoje myślenie o sobie, wkopuje Cię w dół. To, że kiedy chciałaś odejść starał się, żebyś tego nie zrobiła, nie jest oznaką wielkich uczuć. W związkach toksycznych jest pewna dwubiegunowość, facet potrafi się na chwilę przemienić w czułego i kochającego, bo nie chce stracić swojej ofiary, która go akceptuje i się nim opiekuje, nie che zostać sam w swoim piekle. Ale potem jest znowu tak samo i jej nie szanuje. Zresztą miłość każdy przeżywa inaczej, on pewnie coś czuje na swój sposób, ale zachowuje się w sposób toksyczny i ta miłość jest chora razem z nim. Jeśli chcesz to ciągnąć, musisz wrócić do sprawy terapii, to jest absolutna podstawa, dla chcącego jakiś sposób się znajdzie, są nawet terapie przez skajpa. Jesli chodzi o uzależnienie od miłości, tutaj można to sprawdzić rozwiązując testy. http://www.kobieceserca.pl/testy-diagnostyczne/
  3. Mówiła ileś razy, że ma dość, ale Matheo99 nie do końca tego wysłuchał. Komunikacja fajna sprawa, ale tych dwoje nie jest ze sobą w związku, moim zdaniem dziewczyna nie ma obowiązku ciągłego, pogłębionego tłumaczenia się. I nie wiem jak ta rozmowa wyglądała, ale to że raz ma chyba żal, że kolega nie chce z nią rozmawiać, to nie jest coś, czego się trzeba za wszelką cenę uczepić.
  4. Może rzeczywiście się wyprowadź, myślałaś o tym? Może otrzeźwieje, a jak nie, to nie będziesz się męczyć tak.
  5. Ten problem niekoniecznie jest dla niego fundamentalny, ponieważ żoną się nie przejmuje, a przy porno ma erekcję. A jeśli będzie szukał sam informacji, to znajdzie wszystko co możliwe, tylko nie pornografię, bo wypiera problem Swojej kobiety i tak nie słucha, więc warto, żeby powołała się na jakieś informacje niezależne. Takie jest moje zdanie, co nie znaczy, że artykuły uleczą całą sytuację lub w ogóle coś wniosą, ale zawsze można spróbować.
  6. Może chce trochę gadać, ale nie za dużo. Taka jest wypadkowa, z dominacją "nie za dużo". Nie oczekuj zresztą, że ludzie są zawsze konsekwentni i przejrzyści, sytuacja może się zmieniać. Ale jeśli ktoś wykłada Ci kawę na ławę, to trzeba przyjąć. Piszesz trochę jak osoba autystyczna.
  7. Bo to się nie dzieje od razu i automatycznie, tylko wraz z upływem czasu i oglądaniem porno robi się zapotrzebowanie na coraz silniejsze bodźce i normalny seks może się stać za mało atrakcyjny, pobudzający. Ale może wszystko Ci się tylko wydaje, mąż jest poirytowany, bo zupka była za słona, te gołe baby tylko tamtędy przechodziły, a problemem jest Twoja nadwrażliwość. Kto wie.
  8. Masz jak na dłoni obraz uzależnienia. Jak nie ma dostępu do pornografii, to narasta w nim frustracja, agresja. Rozumiem, że teraz, mimo że jesteś w domu, ma dostęp? On się czuje cudownie, tylko Ty chyba nie... Nie doszukuj się sensu. On nie kontroluje swojego zachowania, nie robi niczego "po coś". Dla mnie głupią myślą jest, że masz tolerować jego oglądanie porno. Jednym ze skutków oglądania pornografii są problemy z erekcją. Może podrzuć mu link do jakiegoś artykułu o tym, może to nie jest mu obojętne. Wrzuć w google "pornografia problemy z erekcją" i znajdź coś sensownego (dużo jest o tym artykułów). Oczywiście jeżeli Ci się chce, bo to Twój facet ma problem, a nie TY.
  9. Kasia55, o matko, dziewczyno, uciekaj czym prędzej, bo będziesz mieć zjechaną psychikę, przemoc i poniżanie zostawia ślady. Nie jesteś w stanie pomóc chłopakowi, jeśli on uważa, że wszystko jest w porządku. Nie wyleczysz się za niego, możesz za to zaszkodzić sobie. Poprzednie dziewczyny zapewne też próbowały mu pomóc, ale nie dały rady. Więc dlaczego Tobie miałoby się udać? Nigdy nie będzie tak, że ten "zły" zniknie i zostanie tylko "dobry", dobry on jest, kiedy jest najarany, nie będzie całe życie palił. W realu sobie nie radzi z emocjami.
  10. Nie obrazi, bo nie ma o co.
  11. Kocham, ale szorstką miłością bliźniego z akcentem wychowawczym.
  12. Ty jak coś pierdykniesz to i bez upału słabo się robi. Zmierz sobie gorączkę. wiejskifilozof ma tak na stałe, u niego to nie jest infekcja, tylko choroba przewlekła. Ale kochamy go takim, jaki jest, nie jego wina.
  13. Nie można chyba z góry przekreślać tego związku, ważne są decyzje chłopaka i Wasze porozumienie. Sytuacja z rodziną jest trudna, ale jest jeszcze szansa, że chłopak się uniezależni, emocjonalnie i finansowo (dobrze, jeśli chociaż to pierwsze na razie). Nakłaniałabym go jednak do poszukania pracy, to ze byście się widywali rzadziej mnie nie przekonuje. Ważna jest jakość związku, powinien się zdystansować od rodziny. Jak będzie zarabiał, może będzie jeździł na tydzień, nie na trzy. Ja bym się nie zgadzała na 3 tygodnie bez kontaktu. Udawanie, że nie istniejesz do niczego nie prowadzi. Mógłby się przeciwstawić presji, a jeśli nie potrafi, to wyjść na spacer, gdziekolwiek, żeby zadzwonić.
  14. "Pismo dla praktyków" - to chyba dla nas, nie?
  15. Nie zrozumiałeś, NN4V nie powiedział, żebyś się jej spytał, kiedy jej przejdzie, tylko żebyś jej napisał, żeby się odezwała do Ciebie, jak jej przejdzie. Uzależniłeś się od tej dziewczyny, to wzbudziło w niej naturalną w tym przypadku, negatywną reakcję. Nikt nie lubi osób, które się na nim uwiesiły i nie mają swojego życia. Naprawdę jesteś nachalny. Znajdź sobie jakieś rozrywki, zainteresowania na najbliższy czas, które Cię odciągną od myślenia od niej, spotkaj się z kimś innym, idź do kina. Świat się nie kończy na jednej osobie.
  16. Są dwie definicje zapłodnienia. Według producentów pigułek, za zapłodnienie uważa się moment zagnieżdżenia zarodka (zapłodnionej komórki jajowej) w macicy. Czyli usunięcie zarodka, który się nie zagnieździł, nie jest poronieniem i dlatego mówi się, że tabletka nie jest wczesnoporonna. Według nauki Kościoła, zapłodnienie to połączenie się komórki jajowej z plemnikiem i powstanie zarodka, bo od tego momentu ma on kod genetyczny, który decyduje o unikalnych cechach osobowych i nie należy go intencjonalnie niszczyć. Czego Ty nie zrobiłaś. Nie rozdrapuj, to się zagoi.
  17. To nie jest problem tylko psychiatrii, ale całej medycyny, że lekarz nie interesuje się terapią naturalną (np. uzupełnieniem poziomu minerałów, witamin), musi działać ściśle według procedur i schematów, a jeśli je złamie, może stracić prawo wykonywania zawodu, mimo że przykładowo pomógł 50-ciu pacjentom i są zadowoleni. Przypisuje się też nadmierną rolę nauce, podczas gdy psychiatria ciągle leczy objawowo, z lekarza czyni się współczesnego Boga, który zna odpowiedzi na wszystkie pytania. A jednak nie sposób przecenić medycyny w ratowaniu ludzkiego życia i leczeniu. Mam sporo zastrzeżeń do leczenia, psychotropów, a jednak będąc w szpitalach widziałam, jak ludzie, wydawałoby się obłąkani, po paru tygodniach kompletnie się zmieniają, odzyskują kontakt z rzeczywistością i można z nimi normalnie rozmawiać. Zawsze mnie to napawa zdumieniem. Chyba chodzi o to, żeby zachować we własnym leczenia podmiotowość, a nie czynić psychiatrów winnymi za całe zło świata.
  18. Oj, żebyś Ty wiedział, co ja o katolikach się nasłuchałam. O, no właśnie.
  19. Blondynki i brunetki. Jak zawsze odkrywcze refleksje i rozmowa na temat czyli http://www.nerwica.com
  20. To dobrze, że Twój mąż jest super, tylko nie wpadaj czasem z tego powodu w poczucie winy - że on Ci daje tyle miłości, a Ty masz jakieś problemy, zamrożone uczucia. Drugi człowiek jest lekiem na dużo zła, ale nie na całe. A jeśli mąż Cię kocha i akceptuje, to po co przed nim coś ukrywać?
  21. bedzielepiej, przy każdym leku na ulotce będzie napisane coś takiego, że będziesz się bała, jeśli to potraktujesz zbyt serio. Jeśli ktoś wziął ketrel i akurat zmarł, to pewnie muszą wpisać w ulotkę, choć to nie ma związku ze sobą, albo ktoś miał jakieś specyficzne schorzenie i coś mu się stało. Z tym że ketrel nie wydaje mi się szczególnie skuteczny na depresję, może na niepokój. Spróbuj wenla może, naprawdę dobry lek, tylko nie panikuj. No chyba że będziesz się wkręcać na efekty uboczne, to pozostają ziółka.
  22. Jeśli chcesz każdy lek wypróbowywać po jednej tabletce, to powodzenia... Też mnie ścinało po ketrelu, ale ta siła działa za pierwszym razem lub po przerwie. Przy stałym braniu znika, ja biorę 300 dziennie i jakoś żyję. Ale jeśli czujesz się lepiej bez leków, to nie bierz.
×