Skocz do zawartości
Nerwica.com

refren

Użytkownik
  • Postów

    3 901
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez refren

  1. Ludzie zachowuja sie w jeden okreslony sposob, jesli ktos nie jest fer do partnera/ki nie bedzie fer w drugim zwiazku i trzecim ... Ludzie nie zmieniaja sie na zawolanie, zeby cokolwiek w swoim zachowaniu zmienic trzeba nad tym pracowac. Kobieta lub mezczyzna w stalym zwiazku romansujaca/y z Toba , jesli zmieni partnera/ke po niedlugim czasie zacznie zdradzac nowego partnera... Ludzie ktorzy mysla ze przy nich akurat i wlasnie przy nich sie zmieni... doswiadczaja olsnienia po fakcie. Masz rację, że myślenie "moja miłość go zmieni" to kanał. Ale chodzi mi o to, że niektóre zachowania wynikają z braku zaangażowania, a druga osoba uważa, że to nieuczciwe. Czasem uznajemy, że każdy ma podzielać nasze uczucia, a jak nie, to "zły mężczyzna, nikomu nie można ufać". Człowiek zachowuje się tak, jak mu pozwalają na to emocje. Inaczej się nieraz traktuje kogoś, na kim nam zależy i kogoś, na kim nie. Lepiej też więcej oczekiwać od siebie niż od innych. Świat nie istnieje po to, żeby nikt nas nie ranił. Co nie znaczy, że mamy znosić jakiegoś toksyka i jego patologiczne zachowania i jeszcze brać na siebie winę, że mu nie zależy, bo się za mało staram.
  2. Dla mnie to oczywiste, że jeśli ktoś szukał przygód i nie miał oporów w szybkim pójściu do łóżka, to przywykł do takiego stylu, a niekoniecznie do nawiązywania więzi, budowania relacji. Można się obawiać związku z taką osobą, przyzwyczajenia, mentalność tak łatwo się nie zmieniają, co nie znaczy, że należy automatycznie skreślać taką osobę. Dziewczyna z kompleksami to w sumie też nic dobrego.
  3. Czyli te mniej niż "zbyt ładne" nie mają za dużych wymagań? Możliwe, ale w mojej głowie se ubzdurałem że im ładniejsza tym ma większe wymagania. Takie myślenie (nie mówię że w Twoim przypadku) niektórych doprowadza do chamstwa, bo oczekują, że dziewczyna, którą uznają za mniej atrakcyjną, nie ma prawa mieć wymagań i powinna od razu iść z nimi do łóżka, a nie wymagać iluś tam randek. Słyszałam takie gadki u facetów.
  4. Taki mamy schemat kulturowy, który wcale nie jest głupi, bo mężczyźni łatwo uznają kobiety wychodzące z inicjatywą za desperatki. A już samo korzystanie z portalu naraża na takie miano. Jakoś tak jest, że inicjatywa i bajer to męska domena, choć podejście "zabawiaj mnie" to już co innego. Kobiety potrzebują większej pewności siebie (czy desperacji) niż mężczyzna żeby zagadać. Łatwiej im kliknąć na przykład, że coś się im podoba w Twoim profilu i wtedy dobrze zadziałać. Ważne chyba czy kobieta podtrzyma rozmowę, kiedy ktoś do niej zagada czy będzie odpowiadać półzdaniami trzy słowa na krzyż. Mężczyźni niektórzy zresztą też się nie wysilają i widziałam zagajenia w stylu "co słychać?" "siema :)" "fajna fotka, umówimy się?". Nie jestem wielką zagorzałą fanką portali, nie płacą mi też za reklamę, przedstawiam to tylko jako jedną z możliwości i dzielę się doświadczeniami.
  5. Nie sądzę, żeby to było powszechne przekonanie. Czasem jednak można się spotkać z opinią, że z mężczyznami się łatwiej pracuje, bo nie plotkują i nie snują tylu intryg co kobiety. Może coś w tym jest, że skupiają się w pracy na innych rzeczach (na zadaniach), inaczej rywalizują i są mniej emocjonalni. A może to tylko stereotyp. Jednak tak samo potrafią być nie fair, wkopać kogoś, pozbyć się odpowiedzialności, podlizywać przełożonym itp. Może za to mniej ich obchodzi życie prywatne Kryśki, charakter Zośki i to że Maryśka za często wychodzi na papierosa. Nie powiedziałabym jednak, że nie plotkują, owszem, plotkują na potęgę, jak nie w pracy, to na piwie po pracy. Ogólnie wszelkie idealistyczne przekonania o świecie, w którym nikt nie będzie zraniony, a jednocześnie ludzie będą szczerzy (nie do pogodzenia), balony w kształcie serc będą fruwać w powietrzu, wszyscy będą niczym kochający miś i zawsze będą fair, musi prędzej czy później runąć. Ta sama osoba może kogoś ranić, odrzucać w relacji, nie angażować się, wykorzystać, a przy kimś innym zachowywać się odmiennie - ponieważ będzie bardziej zafascynowana, zaangażowana. Nie ma dobrych i złych ludzi. Świat nie jest fair.
  6. Jeśli zależy Ci na koszeniu loszek, to faktycznie możesz mieć żal. Jeśli na normalnej dziewczynie, to może potrzeba czasu i wysiłku, żeby taką znaleźć. Nie wiem gdzie mieszkasz, ludzie w dużych miastach mają lepiej, bo mają więcej możliwości, żeby kogoś znaleźć i większą różnorodność typów. Najłatwiej jest na studiach. Z drugiej strony mam wrażenie, że fajne i niezmanierowane dziewczyny są częściej z mniejszych miejscowości. Portal można zmienić, jeśli chodzi np. o Sympatię, to słyszę same złe opinie, moja koleżanka była i dużo chamstwa. Może trzeba bywać w miejscach, gdzie są ludzie z zainteresowaniami intelektualnymi, jakieś wycieczki z przewodnikiem, pokazy filmów itp. O zgrupowaniach religijnych boję się wspomnieć, bo niektórzy dostaną gorączki, ale mam koleżanki mądre i wrażliwe, katoliczki. Nerwica.pl też jest nie najgorszym portalem randkowym, można poznać czyjeś opinie, poglądy i znaleźć kogoś pokrewnego duchowo, choć to może oczywiście być mylące i wymaga weryfikacji. Ale na własnym doświadczeniu mogę powiedzieć, że czasem działa. Co do wyglądu modela, byłam krótki czas na portalu (nie Sympatia) i odwalałam nieraz gości z adnotacją "za przystojny", nie dlatego, żebym sama wyglądała jak ropucha, ale przystojni mają za łatwo w życiu i się nieraz nie wysilają, by coś sobą reprezentować, a niektórzy wyglądali jak nieskażeni myśleniem. Myślę też, że część dziewczyn boi się, że nie mają u takich szans. "za każdym yebanym razem" - ha ha ha
  7. Znawca kobiet :/. Zbytnie "zużycie" nie dla każdej jest atrakcyjne Mnie to nie pociąga, kiedy mam być kolejną po kilkunastu czy kilkudziesięciu kobietach, bo to oznacza, że facet dość przedmiotowo traktuje seks czy po prostu jest playboyem. Albo ma problem z zaangażowaniem się lub inne problemy, przez co ciągle mu się rozpadają związki i musi szukać nowych dziewczyn. Jeśli facet miał bardzo wiele partnerek, to znaczy że umie zarywać dziewczyny, zwykle ma jakieś cechy uważane przez kobiety za atrakcyjne, ale to może być dość płytki wymiar atrakcyjności niezwiązany z jakimiś istotnymi zaletami charakteru i postaw życiowych. Kiedyś na takich leciałam, ale mi przeszło.
  8. Są takie dziewczyny. Pytanie gdzie szukasz dziewczyny i czym się kierujesz w pierwszym odruchu. Jeśli lecisz na dziewczyny, które emanują seksem, ich największym atutem jest wygląd, to potem może się okazać, że miały nazbyt bogate życie seksualne (z Twojego punktu widzenia). Nie mówię, że masz szukać brzydkich i zakompleksionych, ale zwracać uwagę na to, co dziewczyna sobą reprezentuje poza wyglądem. Może dobry byłby portal randkowy, bo tam wypełniasz test osobowości, określasz swoje wymagania (choć nie jest to oczywiście ilość partnerów w przeszłości, ale zainteresowania, poglądy czy tam postawy) i system wybiera osoby, które je spełniają. Jeśli zaczynasz od kontaktu nie na żywo, to możesz podejść do sprawy bardziej racjonalnie. Choć oczywiście wygląd i atrakcyjność są ważne.
  9. refren

    Aborcja

    O poronieniach, ciąży pozamacicznej i innych kłamstwach na temat ustawy. http://www.ordoiuris.pl/projekt-stop-aborcji---pytania-i-odpowiedzi,3882,i.html
  10. refren

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=hmr61k5zFyc][/videoyoutube]
  11. refren

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=RDJ8TGX879E9w#t=10][/videoyoutube]
  12. refren

    Aborcja

    Przez takie mówienie być może jakaś kobieta podejmie złą decyzję, bo nie dość że będzie w złej sytuacji życiowej, to jeszcze będzie się obawiała, że ludzie zamiast ją zrozumieć, jeśli już nie pomóc, będą mówili sobie w duchu "a dobrze ci tak". I właśnie tak osoby, które chcą matkom dzieci niepełnosprawnych "oszczędzić cierpień" przez aborcję, nieraz im tylko dokładają cierpienia, podważając wartość życia ich dziecka i uważając, że to może być jakaś kara.
  13. refren

    Aborcja

    Żeby się zajmować zdrowym dzieckiem też trzeba dużo poświęcić, jakieś 20 lat życia. Jeśli ktoś chce mieć dziecko, to wybiera opiekę nad nimi i w taki wybór wliczone jest też to, że dziecko może się urodzić chore. Nikt nie ma gwarancji, że będzie zdrowe. Nie każdy musi mieć dzieci.
  14. refren

    Aborcja

    To były dorosłe osoby. Ale nie muszą takie osoby być słitaśne, nie można od tego uzależniać ich prawa do życia. Tak samo jak od swojej wygody. Powinniśmy się skupić na tym, żeby ułatwić życie osobom upośledzonym i ich rodzinom. Nie można stwierdzić, że jedni mają prawo się urodzić inni nie. Łoł. Nie ma jak rozwiązać problem.
  15. refren

    Aborcja

    Myślę że wyobrażamy sobie i oceniamy życie osób z zespołem downa według naszych kryteriów szczęścia, ale te osoby wcale nie są czy nie muszą być nieszczęśliwe. Miałam kiedyś trochę styczności z nimi, to wesołe i ciepłe osoby, które potrzebują dużo uczuć, ale też same dużo ich dają. Mają taką samą wrażliwość i godność jak inni ludzie, są to osoby świadome, twórcze, rozwijające się, wchodzące w relacje, z własną indywidualnością. Nie wiem jakim prawem mamy ich życie czynić zależnym od czyjegoś kaprysu. Nie wiem czy powiedziałabyś dziecku z zespołem downa, że takie osoby jak ono, można poddać aborcji. Tak nieraz myślę, Żydzi jako naród mają traumę Holocaustu, kolejnym pokoleniom ciężko jest żyć ze świadomością, że ktoś kiedyś uznał, że Żydzi nie zasługują na życie, że są podludźmi i z powodu samej narodowości należy ich mordować. A to dotyczy historii, a nie teraźniejszości, teraz świat się od tego odżegnuje, nazizm został potępiony. A jak się ma czuć osoba z zespołem downa, kiedy dorasta i się dowiaduje, że współcześnie na etapie płodowym można takie osoby jak ona zabijać z powodu upośledzenia. Że jakby trafiło na inną matkę, to może by się nie narodziła, bo jej prawo do narodzin jest warunkowe. Że w tym samym szpitalu, gdzie są mili lekarze, którzy się uśmiechają i żartują, mogła zostać uśmiercona.
  16. To już nie wiem, trochę dziwna reakcja na gnębienie, ale niektórzy mężczyźni tak mają Może jak zacznę być miła, to Ci przejdzie.
  17. Szczerze mówiąc nie słyszałam w kościele, by biskup czy w ogóle jakiś ksiądz namawiał do przyjmowania uchodźców. To jest raczej osobliwe hobby naszego brata-papieża Franciszka. Słyszałam natomiast księdza misjonarza, który ostrzegał przed islamizacją.
  18. refren

    książka do podrywania

    Czasem usuwam spam. Taka praca.
  19. refren

    książka do podrywania

    Zbliżone do gestów mężczyzn w tych okolicznościach.
  20. refren

    książka do podrywania

    "cześć księżniczko, w którym zamku straszysz, jeśli wolno zapytać?" - czyli teksty na poryw według Sympatii http://sympatia.onet.pl/tips/wybrane-teksty-na-podryw,5588118,advice-detail.html
  21. Miałam do czynienia z różnymi terapiami i terapeutami, psychodynamiczni byli najgorsi. Spotkałam nawet gościa, który widząc mnie pierwszy raz i nic o mnie nie wiedząc zaczął mi wmawiać swoją interpretację moich problemów, a interesował się głównie moim życiem seksualnym. Zapytałam czy powie mi coś o swoim. Przy czym wcale nie zgłosiłam się do niego na terapię, tylko kiedy byłam na oddziale całodobowym, rozważałam propozycję dziennego i mnie "konsultował". Po pierwszej rozmowie miałam dość. Byłam też na psychodynamicznej u innego t., parę lat, słyszałam też trochę opowiadań innych. Ogólnie jak dla mnie to nurt, w którym się cały czas przerzuca ciężar za jakość terapii na pacjenta, nawet podtrzymanie kontaktu, masz sobie gadać, a terapeuta się łaskawie odniesie zadając pytania. Jak nie gadasz, twój problem, ewentualnie zacznie roztrząsać, co znaczy milczenie. Terapeuta nieustannie tropi twój "opór", jak nie ma rezultatów, to twoja wina. Są też stałe interpretacje pewnych zachowań niezależne od osoby. Spóźnisz się - to znaczy że ostatnia terapia poruszała istotne problemy, o których nie chcesz rozmawiać, a już na pewno jest w tym jakieś znaczenie, chcesz czegoś uniknąć. Nie chcesz o czymś rozmawiać - to znaczy, że na pewno jest to bardzo istotne. Poza tym terapia się koncentruje na dzieciństwie i na rzeczach, których zrozumienie nic nie zmieni w twoim aktualnym życiu, pomijając to czy interpretacje są słuszne. Zakłada się, że we wszystkim co robisz są ukryte motywy i naprawdę dążysz do czegoś innego niż ci się wydaje. Takie rozbicie podmiotowości. Terapia nie podsuwa żadnych pozytywnych wartości, które mogłyby być motywacją do zmiany.
  22. Nie mam za sobą świadomych prób medytacji, ale zatrzymanie myślenia kojarzy mi się depresyjnie, z momentem kiedy każda minuta trwa wieczność i jest koszmarem. A nie lepiej te myśli czymś zastąpić i bardziej żyć w realnym świecie niż je zatrzymywać? Jak dla mnie myślenie to proces, który musi się toczyć, nie będzie tu próżni, można tylko zajmować umysł różnymi treściami. Fajnie, że jesteś otwarty, ale nie wiem czy wpisy na katolickich portalach Cię zbudują. Są tam rzeczy na pewno bardzo wartościowe, ale też dużo szalonych. Wielu komentujących czy blogerów wypowiada się z pozycji władzy (oni najlepiej wiedzą, czym jest "prawdziwy katolicyzm" a czym nie), choć naprawdę reprezentują tylko siebie. Jak dla mnie np. Aleteia i Gość Niedzielny są ok.
×