Skocz do zawartości
Nerwica.com

refren

Użytkownik
  • Postów

    3 901
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez refren

  1. refren

    Brak sensu zycia

    Deprnerw, więc starzy schorowani ludzie, inne osoby cierpiące, nawet ludzie ze zwykłą grypą nie mieliby szans na poczucie sensu życia, ale tak nie jest.
  2. take, do tego samego księdza? Nie powiedział Ci że za często? Nie sugerował, że wymyślasz sobie grzechy?
  3. refren

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=K5KAc5CoCuk][/videoyoutube]
  4. refren

    Zniszcz życzenie

    Masz je. Od strony kuchni ciągle lecą zapachy, których nie możesz znieść, starego tłuszczu, ryb i rzeczy, o których nie chcesz wiedzieć. Para, która ciągle tam leci przy gotowaniu wchodzi w ściany, więc masz pięknego grzyba. W dodatku od rana do nocy jest głośno, ciągle słyszysz głosy klientów i ich dzieci, wieczorem śmiechy i gromkie "sto lat" - nigdy nie możesz odpocząć. Od dań, które ciągle jesz masz zgagę i gazy. Obiady i wynajem pochłaniają prawie całą pensję, chodzisz w dziurawych butach i wszędzie musisz chadzać na piechotę, bo nie stać Cię na bilet na autobus. Jedynym wyjściem dla Ciebie jest zatrudnić się w lokalu, nad którym mieszkasz. Robisz to, poznajesz go od kuchni i wiesz już na pewno, że nie chcesz jeść rzeczy tam podawanych. W dodatku jesteś ciągle pod ręką i kierownik zawsze przychodzi po Ciebie kiedy trzeba kogoś zastąpić (zwolnienia, wypadki losowe). Twoje życie to jedna wielka śmierdząca kuchnia. Chciałabym więcej zarabiać.
  5. Bardzo wyidealizowany obraz. Choć w moich wieloletnich związkach nigdy się nie zdarzyło żadne darcie na siebie czy wyzywanie. Ale w sytuacji kiedy np. oboje są niewyspani i padnięci, bo zarywają noce przy małych dzieciach, emocje mogą puścić i ktoś się wydrze. Rzadko kto chyba też potrafi przerwać kłótnie, żeby się nie dać ponieść emocjom, choć idea słuszna. Mój dziadek tak robił, jak był za bardzo wkurzony na babcię, to szedł na spacer albo mykał na działkę (taką do uprawiania z drzewkami i ziemią) . :) Ale nie znam więcej takich przypadków.
  6. take, to bardzo dobrze, że nie życzysz nikomu męki po śmierci. Możesz się np. modlić za innych, za dusze w czyśćcu, za swoją rodzinę. Bóg nie chce nikogo potępić. Nie bój się piekła, jesteś ukochanym dzieckiem Boga. Najważniejsze jest to, że nie chcesz iść do piekła ani grzeszyć. Każdy grzeszy, tylko Jezus i Maryja byli bez grzechu. Jeśli podejmujesz walkę ze swoim grzechem, Bóg to widzi. W dodatku sam wiesz, że masz skrupuły i dopatrujesz się grzechu tam, gdzie go nie ma. Ciągłe myślenie o piekle to pokusa, która zabiera Ci radość bycia dzieckiem Bożym. Zaufaj Bogu, że chce dobrze dla świata i zbawienia dla wszystkich ludzi. Widzisz tylko kawałek z tego co jest, nie masz oglądu całości, a Bóg ma, patrzysz ze swojej perspektywy - nie musisz się zgadzać na piekło, nie musisz być sędzią. "Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana. Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje - nad waszymi drogami i myśli moje - nad myślami waszymi." Iz 55.8
  7. Tella, a z jakiego jesteś miasta/województwa?
  8. refren

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=23EIjQ4Nxnw][/videoyoutube]
  9. Poczucie sensu nie powinno być oparte tylko na jednym motywie i od niego zależne.
  10. Nie ma reguły. A jeśli chodzi o silną psychikę, to u kogoś, kto tak wygląda mogą to być pozory, silną psychikę ma moim zdaniem ktoś zdolny do autorefleksji, elastyczności, weryfikacji poglądów, rozwoju, choć taki ktoś może sprawiać wrażenie osoby delikatnej. Czasem problemy psychiczne wzmagają w człowieku elastyczność i szukanie nowych rozwiązań, a czasem łączą się ze sztywnością osobowości. A sztywności nie należy utożsamiać z siłą. Taka nocna refleksja. Jeśli chodzi o depresję, to np. ja kiedy ją mam, to jestem najbardziej łagodną, pokorną i zgodną istotą na świecie, natomiast wraz ze wzrostem poziomu serotoniny w mózgu rośnie mi nastawienie konfrontacyjne i przekonanie o własnej nieomylności
  11. To zdanie jest niestylistyczne, powinno brzmieć "Chodzi o to, że ubzdurałem sobie, że stanie się coś, co sobie pomyślałem" Krócej, czytelniej, gramatycznie. Nie istnieje związek między istnieniem Jezusa, rzeczą, którą zrobiłeś i rzeczą, która ma niby na Ciebie spaść. Twoje myśli nie tworzą tego związku.
  12. Palant. A stanie w miejscu Cię prowadzi do coraz większych upodleń, nie lepiej było się wyprowadzić na własne życzenie?
  13. Expresia, wygląda na lęk przed bliskością, może wynikać z doświadczeń w dzieciństwie, często się zdarza u dzieci alkoholików, ale nie tylko, może też chyba wynikać z doświadczeń w poprzednich związkach, niskiego poczucia własnej wartości - lęk przed odrzuceniem. Ameryki nie odkryję, ale pomógłby pewnie dobry terapeuta. Co do zaufania, to wydaje mi się, że należy je stopniować wraz z pogłębianiem znajomości, kiedy kogoś poznajemy i widzimy, że na nie zasługuje, możemy je zwiększać. Zbyt duże zaufanie na początku ani totalna podejrzliwość nie są dobre, to powinno być jakoś urealnione- w zależności od rozwoju znajomości i wiedzy, jaką gromadzimy o drugim człowieku (warto dużo pytać). Myślę też, że dobre by było zrównoważone angażowanie się - to znaczy niezbyt szybkie, żeby nie wytwarzać w sobie presji (poczekać z wyznaniami, wspólnymi planami) i też nie zupełne trzymanie na dystans. Nie rzucaj się od razu na głęboką wodę.
  14. refren

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=MEU_iiXcyPc][/videoyoutube]
  15. To może się ućpaj jakoś do połowy? Z kwetą u mnie jest tak, że ścina po przerwie i brana nieregularnie oraz w nierównych dawkach. Mogę być w śpiączce albo chodzić jak zombi. Do regularnych dawek (tyle samo w dzień i w nocy) mogę się przyzwyczaić i nie jestem aż tak zamulona. Mam wrażenie też, że bardziej zamula poniżej 150 niż powyżej.
  16. A co, nie możesz się skupić?
  17. refren

    Gorsza osoba?

    Aha, Twój wspaniały men znowu Ci dowalił, a Ty się zastanawiasz czy słusznie. Możesz mnożyć wątki, pytać o kobiece włosy, czy kobiety muszą więcej sprzątać itd., ale problem główny zostanie. Zbiorczo odpowiadam: nie jesteś gorsza i nie powinnaś się dać traktować jak osoba gorsza, a przede wszystkim sama siebie tak traktować. Jeśli chodzi o znajomych, to dobrze dla samej Ciebie, jakbyś takich miała, a najlepiej przyjaciół, którzy będą Cię wspierać. Jest po prostu łatwiej złapać dystans do wielu spraw. Natomiast to, co o tym myśli Twój facet, to jego problem. Prawdopodobnie nie masz znajomych, bo zasuwałaś na okrągło, nieraz w dwóch pracach, poza tym zajmujesz się domem i jesteś zaabsorbowana swoim wiecznie niedojrzałym mężem. Ale czy warto? Możesz się zastanowić, ale jeśli Twój facet Ci to wytyka, to jak dla mnie jest bezczelny, jednego dnia się czepia, że nie sprzątnięte, a innego, że siedzisz w domu. I dlatego właśnie bym się nie przejmowała jego gadaniem. Posiadanie znajomych nie zawsze jest pozytywne, jeśli np. facet ma kumpli od kieliszka, z którymi się spotyka zamiast pomóc żonie z małym dzieckiem (sytuacja hipotetyczna) to wcale nie jest to rzecz pozytywna. Ważna jest jakość znajomych, wartości jakie wyznają, czy można na nich liczyć, czy nas wspierają czy nie wykorzystują itp. Nie tylko ilość. Choć można też rozróżnić znajomych i przyjaciół.
  18. To zdanie nawet gramatycznie nie ma sensu, a życiowego to już w ogóle. Nie może być powodem coś, co jeszcze nie istnieje. Przyszłość nie może być powodem, bo jej nie znamy i jeszcze się nie wydarzyła. Jeśli już, to powodem mogła być Twoja wiara w to, że będzie dobrze, ale to raczej nie powód, a skutek Twojego uzależnienia od mężczyzny, przez które wierzysz w coś, czego racjonalnie nie można raczej oczekiwać, ale czego bardzo chcesz, czyli myślisz życzeniowo.
  19. Tella, użalasz się na forum na męża, ale w rzeczywistości mało przeciwstawiasz się temu, jak Cię traktuje. Ponarzekasz sobie i wracasz, do tego co jest. Piszesz ciągle o jakichś szczegółach, kolejnych incydentach, z tego nic nie wynika, nie wyciągasz wniosków całościowych, nie robisz uogólnień, nie szukasz rozwiązań. Jeśli dotychczasowe środki przeciwstawiania się nie wystarczają, to potrzeba nowych. Jak dla mnie sytuacja wymaga odseparowania się od męża, bycie z nim niszczy Cię i szkodzi też jemu, bo nie widzi, że robi coś źle, ale widzi, że na wszystko może sobie pozwolić. Co do mieszkania, można wynająć pokój (ja tak robię). Czasem ludzie oferują tanie mieszkanie albo darmowe w zamian za np. opiekę nad starszą osobą. Nie jest w Polsce łatwo, bo więcej śmieciowej pracy niż przyzwoitej i mało drobnej działalności, a więcej korporacji, ale musisz pójść do przodu, bo w miejscu, w którym stoisz nie jest dobrze. Możesz też spróbować od innej strony, mieszkać jakiś czas u rodziców a zainwestować w szukanie lepszej pracy, rozwój, kształcenie.
  20. refren

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=LBYMRz5yy5s][/videoyoutube]
  21. Tella, nie mogę już tego czytać. Facet Cię traktuje jak pomiotło, zapewne czuje, że co by nie zrobił, to i tak z nim będziesz i obawiam się, że ma rację. Współczuję z pracą.
  22. Problemem jest nie tylko różnica wrażliwości, chodzi o to czy odnosimy się do drugiej osoby z szacunkiem. Nie brzmi to za dobrze, wygląda na czepianie się, jak pisałam człowiek dojrzały najpierw wymaga od siebie, potem od innych. Nie jesteś służącą, która ma wykonywać polecenia. Nieraz kobiety się zajmują więcej domem, może są większe oczekiwania od nich w tym względzie, ale moim zdaniem raczej jest tak, że one same od siebie tego wymagają, taki mają odruch (naśladują matkę), a nie partner im każe. A podział obowiązków między dwojgiem ludzi żyjących razem to zwykła przyzwoitość. Dlaczego Ty masz tylko odpowiadać za porządek? Jak facet widzi, że brudno, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby sprzątnął.
  23. Moja wrażliwość też jest bliższa tej drugiej sytuacji (warstwowej górze naczyń w zlewie), chodzi o to, że jeśli jedna osoba bałagani, to nie jest jej prywatna sprawa, bo nie mieszka sama i to wpływa na drugą osobę i musi znaleźć komprmis i odwrotnie, jeśli ktoś ciągle sprząta, to też nie jego prywatna sprawa, bo może terroryzuje tym innych. Chodzi o to, żeby widzieć dalej niż czubek własnego nosa. Mam wrażenie, że w tym wątku chodzi o to, że Tella jesteś nie za dobrze traktowana przez partnera i szukasz jakichś usprawiedliwień typu "chłopy tak mają", jakiejś solidarności w cierpieniu, ale prawda jest taka, że sama tylko wiesz, jak się w tym związku czujesz i to Twoje wybory, co Ci odpowiada, a co nie.
  24. refren

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=Klt904ga4IA][/videoyoutube]
×