Skocz do zawartości
Nerwica.com

refren

Użytkownik
  • Postów

    3 901
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez refren

  1. refren

    Lobby homoseksualne

    Możesz zostać szczęśliwym hetero, czyż to nie piękne? Chwalmy Pana
  2. refren

    Lobby homoseksualne

    Carlosbueno, a wolałbyś być gejem? Oczywiście, że księżowskie gadki Ci nie pomogą, bo się nie utożsamiasz z religią, a abstynencja nie jest u Ciebie kwestią wyboru - tylko czymś, czego nie chcesz. Przeczytałam w innym wątku, że byłeś tylko dwa razy w życiu zakochany, więc na ślub też się nie zanosi. To jakiś inny problem, choć nie wiem jaki. Co do ukrywania, to pewnie nie jest fajnie, choć na przykład problemy psychiczne też są wstydliwe i jakoś musimy z tym żyć. Pewnie Cię to nie pocieszy, ale bycie katoliczką w niektórych środowiskach jest bardziej obciachowe niż bycie 30-letnim prawiczkiem. Z tym, że raczej się w takich nie obracam, więc mi zwisa, ale czasem się muszę pilnować i zostawić tę radosną wiadomość dla siebie, dopóki ktoś mi nie nadepnie na odcisk.
  3. refren

    Lobby homoseksualne

    Carlosbueno, nie znam Twojej sytuacji i nie wiem z czego wynika i co chciała leczyć ta psychiatra. To nie jest prawda, że bez realizacji tej potrzeby nie można być szczęśliwym - bo szczęście to kwestia indywidualna i zależy od podejścia do różnych spraw. Dysfunkcja to coś, co negatywnie wpływa na otoczenie, a nie tylko na jednostkę, więc na pewno abstynencja seksualna nie jest dysfunkcją społeczną, ale według mnie dysfunkcją może być brak umiejętności jej zachowania, z czego mogą się brać gwałty czy notoryczne zdrady.
  4. refren

    Lobby homoseksualne

    To nie jest zaburzenie według "większości psychologów" :) Skąd taki pomysł?
  5. refren

    Lobby homoseksualne

    Co do alkoholików, to zgodzę się, że niepijący jest zdrowym człowiekiem - dopóki nie zacznie pić. Ale zespół Aspergera jest zaburzeniem, choć się nie leczy i jest wrodzony. Kiedy jest zdiagnozowany, można dostosować metody nauki i terapii, aby taka osoba mogła sobie poradzić w życiu. Niedługo dojdziemy do wniosku, że diagnozowanie czegokolwiek to "stygmatyzacja", łącznie z cukrzycą. Z drugiej strony DSM nie klasyfikuje też jako zaburzenie np. seksoholizmu, więc diagnozowanie homoseksualizmu nie ma sensu - z tym że dla mnie ani jedno ani drugie nie jest normą.
  6. refren

    Lobby homoseksualne

    Dowiedziałam się właśnie (na szkoleniu z profilaktyki uzależnień), że zmieni się klasyfikacja chorób DSM (Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego). Zniknie z niej zespół Aspergera i uzależnienie od alkoholu (zostanie szkodliwe picie/nadużywanie). Pierwsze z tego powodu, że zespół Aspergera jest teraz modny i często rozpoznawany błędnie, co może być dla kogoś krzywdzące, poza tym nie można nikogo "etykietkować". Podobnie z alkoholizmem. Ktoś zdiagnozowany jako alkoholik dostaje "etykietkę" na całe życie i to go obciąża psychicznie. To z pewnością świadczy o tym, że zespół Aspergera i alkoholizm jest normą
  7. Moim zdaniem tego, że mógłbyś naprawdę pomagać potrzebującym. Może nerwica Ci wtedy odpuści.
  8. refren

    Trzy pytania

    1. Siła charakteru, rozum, własne zdanie, zaradność, zdolności, dobro, umiejętność odnalezienia się w każdej sytuacji ... 2. Mam słabe sposoby 3. hipster prawica, egzystencjalizm, koty (Garfield) 1. Jaki tytuł mogłoby mieć Twoje życie? 2. Kiedy będzie wiosna? 3. Jaką zrobić jutro surówkę?
  9. refren

    Idę do zakonu

    Całkiem możliwe, choć nie wiem, jakie wyspy masz na myśli.
  10. refren

    Idę do zakonu

    Nieboszczyk, myślałam raczej o nowoczesności, że kilka rzeczy jest fajnych, na przykład kino 3D, zjeżdżalnie wodne czy niektóre drinki, ale poza tym to słabo.
  11. refren

    Idę do zakonu

    Carlosbueno, nie wiem, ale nie przepadam za tą mentalnością i tzw. cywilizowanym światem. To znaczy czasem jest fajnie, ale szału nie ma, a teraz jeszcze mamy Tuska i Rostowskiego na karku.
  12. refren

    Idę do zakonu

    Właśnie dlatego trzeba, bo emerytura głodowa albo w ogóle pójdzie w pizdu i trzeba mieć dzieci, żeby Cię miał kto utrzymać na starość. Najlepiej co najmniej dwójkę, bo na jedno zwalać taki ciężar, to nie fair. Super podejście... rodzić dzieci aby na starość miał Cię kto utrzymywać Skomentowałabym, ale nie mogę, bo wyjdzie na to, że zamiast siedzieć na forum, muszę iść sobie zrobić czym prędzej dziecko albo będę gołosłowna
  13. refren

    Idę do zakonu

    Zmienny, nie ten wątek, jak założysz oddzielny o dezintegracji pozytywnej, to chętnie pogadam. Tu na razie rozważamy pójście do zakonu i inne alternatywne sposoby przetrwania na starość w trudnych czasach
  14. refren

    Idę do zakonu

    Sto lat temu, to akurat zwykle miało co jeść, żywność była tania, albo ludzie mieli własną, dzieci biegały w byle czym (na wsi) i nie musiały mieć markowych ciuchów, nie mówiąc o komórkach i tabletach oraz opłatach za telefon i internet. Nie potrzebowały sterty obowiązkowych, płatnych na koszt rodziców podręczników (niektóre jak skończyły kilka klas, to było dobrze) i nikt nie płacił za żłobek czy przedszkole - bo albo się jakieś najstarsze zajęło resztą, albo jakaś ciocia stara panna, co się przytuliła do rodziny, albo służba u szlachty, a biedota oddawała do prowadzonych charytatywnie, bo i tak nie miała kasy. Itd. Wtedy to można było żyć nie umierać i tylko się mnożyć, jak nic.
  15. refren

    Idę do zakonu

    Właśnie dlatego trzeba, bo emerytura głodowa albo w ogóle pójdzie w pizdu i trzeba mieć dzieci, żeby Cię miał kto utrzymać na starość. Najlepiej co najmniej dwójkę, bo na jedno zwalać taki ciężar, to nie fair.
  16. refren

    Idę do zakonu

    Trochę smutne to, co piszecie - ta obawa przed przyszłością. Ja mam czasami wizję bezdomności - boję się, że nie będzie mnie stać na opłaty za mieszkanie. Teraz właśnie eksmitują sąsiadkę u moich rodziców - udało jej się nie płacić czynszu przez 10 lat. Ale właściwie to ludzi nie eksmitują na bruk, najwyżej będę mieszkać w jakichś kontenerowcach pod lasem, blisko natury
  17. refren

    Idę do zakonu

    To wcale nie jestem pewna czy się nadajesz, bo siostrzyczki i braciszkowie zwykle są weseli. W każdym razie mieszkałam kiedyś kilka dni u zakonników we Włoszech i tamci tryskali radością życia, zapewne dlatego, że codziennie (bez wyjątku) pili wino do obiadu (było słabe, 7,8%, ale jednak). To na pewno się tłumaczy lokalną tradycją .
  18. refren

    Idę do zakonu

    A ja postanowiłam wstąpić do Ruchu Palikota, mam dość rutyny w swoim życiu. Ćwiczę już machanie wibratorem i palenie wolnych konopi. Zaczęło się od tego, że weszłam na racjonalistę.pl i świat moich naiwnych (jak się okazało) wyobrażeń i mitów runął. Przeczytałam też wreszcie całą Biblię i odkryłam wszystkie manipulacje, jakich dokonują księża głosząc rzekome słowo Boże. Powstałam z kolan i będę walczyć o świeckość w kraju Polan.
  19. refren

    Brak sensu zycia

    "Warunkiem prawdziwie ludzkiego istnienia jest uświadomienie sobie i wybranie tego, co jest w człowieku wyjątkowe i trwałe, bez czego jego istnienie byłoby bezwartościowe" K. Dąbrowski ! :)
  20. refren

    Nowy papież Franciszek

    Carlosbueno, jak będzie chciało, to myślę że w końcu zostanie. Ale uważam, że rodzice mają prawo, a wręcz obowiązek wychowywać dziecko w swojej wierze. Nie można być nieokreślonym, ateizm też jest jakimś wyborem i uznanie, że wszystkie religie są "tak samo prawdziwe" też jest jakimś poglądem. Nie można uciec od wyboru. W innych sprawach też decydujemy, jak kształtujemy dziecko i czego je uczymy. Grunt to być odpowiedzialnym za to, jak się je chce wychować, a pozastawianie je samemu sobie to brak odpowiedzialności, też jeśli dotyczy to religii.
  21. refren

    Aborcja

    Dark Passenger, ok, niech Ci będzie, bo inaczej nigdy nie wygracie, a już na pewno nigdy nie skończę
  22. refren

    Nowy papież Franciszek

    Zmienny, niekoniecznie. Można wyznawać tę samą wiarę i nadal się nie rozumieć, a można się rozumieć mimo innej wiary. Choć wspólna wiara to dla mnie duża radość w związku i myślę że takie małżeństwo ma duże szanse powodzenia, a dziecko nie ma schizofrenii światopoglądowej. Ale miałam na myśli coś innego, nie umiem do końca opisać na czym polega to porozumienie.
  23. refren

    Nowy papież Franciszek

    A jeśli mówimy o cytatach, to dla mnie miała znaczenie taka myśl JP2: "Miłość jest niemożliwa dla duchów nawzajem nieprzeniknionych". Ja to zrozumiałam tak, że w miłości między mężczyzną a kobietą musi być porozumienie duchowe, bo inaczej się będzie samotnym w związku. -- 30 mar 2013, 18:27 -- może Cie to obrazi, ale śmieszy mnie takie gadanie że to duch święty wybierał, a wybierali przecież kardynałowie, którzy pewnie mają różną wizję kościoła. Zresztą w czasie konklawe wszyscy duchowni tak gadali o tym duchu świętym co mnie wkurzało no ale ja jako niewierzący nie mam prawa głosu. Nie obrazi mnie, ponieważ wielu ludzi to śmieszy i się nieraz z tym spotkałam. Dla mnie jedno nie wyklucza drugiego. Duch działa przez ludzi wpływając na ich wybory - a że nikogo nie gwałci, to te wybory wynikają z doświadczeń każdego kardynała, jego przekonań, ale wierzę, że Duch jednak nieco to ukierunkowuje i dba, żeby efekt końcowy wyszedł taki, jaki ma być.
  24. refren

    Nowy papież Franciszek

    Zmienny, nie wiem, trudne pytanie. Jak dla mnie Jezus nie miał nauki społecznej, ale mówił, że jak ktoś ma dwa płaszcze, to żeby jeden komuś oddał. Nauka społeczna Kościoła zawiera na przykład punkty na temat płacy - że każdy powinien zarabiać tyle, żeby móc utrzymać samodzielnie rodzinę ( w domyśle mężczyzna kobietę) i inne rzeczy tego typu. Może szczytne, ale raczej utopijne. Mam nadzieję, że pod tym względem Franciszek nie pójdzie w kierunku polityki - czyli socjalizmu. Ja uważam, że tylko człowiek może pomóc drugiemu człowiekowi, a formy państwowe się nie sprawdzają. Ale w sumie nie wiem, jak się to ma do tematu Franciszka. Przeczytałam gdzieś, że Jezuici lubią zjeżdżać na lewo i sobie tylko gdybam.
×