-
Postów
2 093 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez scrat
-
W jakim sensie średnio? Do kogo chodzisz i na jaką dokładnie terapię?
-
Lekarze są od tego żeby pomagali w takich sytuacjach... Nie bój się... Eh wiem jak to się łatwo mówi. No ale co innego możesz zrobić?
-
Błędne koło to jeden z etapów powstawania reakcji lękowej. Martusia kiedyś o tym tu sporo pisała.
-
Nie bój się. Nie jesteś sama.. Trzymaj się, i powodzenia :*
-
Prywatnie na 100% nie musisz nic mówić, publicznie - dowiedz się w rejestracji, może przez telefon? Ale też raczej na pewno nie musisz mówić. Tylko (chyba!) musisz wziąć książeczkę zdrowia. Słabo orientuję się w leczeniu publicznym bo zawsze wszędzie chodziłem prywatnie... Jeżeli ci to pomoże, to jak nie będziesz mogła wytrzymać, napisz SMSa albo coś,(...) Eh szkoda mi ciebie, bo wiem co przechodzisz i pamiętam swoje koszmary (teraz jest już lepiej, bo jestem na lekach, no i psychoterapia)...
-
Jedno jest pewne - jak będziesz czekała, to będzie tylko gorzej. Musisz iść, jakoś się przemóc... Koniecznie...
-
Nie wiem czy psycholog może przepisywać leki, wiem że psychiatra może, a w takim stanie to raczej konieczne... Odnośnie rodziców - lekarza obowiązuje tajemnica lekarska. Nie poinformuje rodziców ani nikt się nie dowie.
-
Bez lekarza się nie staniesz... A może ktoś mógłby pójść tam z tobą? Ktoś komu ufasz... Skąd jesteś? Jakieś większe miasto czy raczej mniejsze?
-
A jest coś co sprawia że lęk jest mniejszy? U mnie to alkohol i niewyspanie, jeżeli też masz coś takiego, to może można to zastosować przed pójściem do lekarza... Np. nie przespać nocy... I to wcale nie jest głupie...
-
Byłaś u lekarza i... Dlaczego nie?
-
Biorę z doskoku, jak nie mogę spać, nie regularnie. Regularnie seroxat. Zajrzyj do działów o lekach (są w dziale Dyskusja), tam powinno być więcej o hydro - ja nie mam z nią dużych doświadczeń :)
-
Różne mity na temat zaburzeń tego typu krążą wśród ludzi. Poczyta, zrozumie.
-
Jesteś wyspany po hydro? Ja nie... Sieka spać od razu, ale wstaję bardziej zmęczony niż się położyłem, tak jakby mózg w ogóle nie odpoczywał...
-
Powodzenia :)
-
Trochę czasu minęło od mojego posta - już się zapisałem do CBT, do p. Stefanoff. Na razie za krótko żeby cokolwiek powiedzieć...
-
raz sie zyje, raz umiera, a pozniej tylko straszy... moj kregoslup moralny ma skolioze. "jestes pusta jak kiszki po salmonelli..." nie bylo ciastek, wiec kupilem zaprawe murarska.
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
scrat odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Jaka jest dokładnie ta "dziwność" w widzeniu świata, o której pisałaś, to "popsucie" oczu? To jest od tamtego wypadku? Mogłabyś to dokładniej opisać? A ogólnie, to wstrząśnienie mózgu objawia się inaczej, generalnie zamułki, odrealnienie, wymioty, czasami miękkie kończyny, niemożność skupienia się na konkretnych rzeczach... Aż mija. Zresztą alkohol a wstrząśnienie mózgu to dwie różne rzeczy. Guz mózgu to też coś zupełnie innego niż taki zwykły guz na głowie, tylko nazwa podobna. Nie można go sobie nabić. Po prostu nakręciłaś się i tyle. Uwierz że będzie dobrze, organizm wie co robi (wiem, to się tylko tak łatwo mówi)... -
Pewnie że tak... Masz jakieś racjonalne powody żeby się bać, że ktoś ci coś może zrobić? Wyglądasz i ubierasz się jak przeciętny chłopak?
-
Odpuść w tym roku maturę, to nie ma sensu. Załatw indywidualne, jak będą dojeżdżali to trudno - za coś im się płaci. I zdasz maturę za rok..
-
Cały czas opisujesz skutek - nie myślałaś nigdy nad przyczyną? Co może być powodem tego strachu i nienawiści? Czy to na zewnątrz czy w tobie, coś musiało wyzwolić ten strach.
-
Nie można ich do tego jakoś zmusić? Albo np. zmienić szkoły na normalną? Trudno, matury nie musisz zdawać terminowo, ważne żebyś zdała... Nie rezygnuj, bo nie wrócisz. Może jednak zawalcz o to indywidualne? Jak nie w tej szkole to w innej...
-
Jak wyleczyłaś?
-
Hej :) Czemu "niepewna"?
-
Częste w sumie to bardzo częste mycie rąk
scrat odpowiedział(a) na Zmęczona temat w Nerwica natręctw
Nie wychodzi i samo z siebie nie wyjdzie... Po prostu zbierz się w sobie i idź. -
Oj, nie jest dobrze... Ale beznadziejnie też nie. O tyle dobrze, że może nie będzie łatwo, ale da się z tego wyjść. Słuchaj, po pierwsze - nigdzie cię nie zamkną. Jeżeli nie stanowisz zagrożenia (a nie stanowisz), mogą tylko zaproponować np. terapię na oddziale dziennym albo całodobowym - a ty możesz się na to zgodzić lub nie. Druga ważna rzecz to nie unikanie sytuacji lękowych. To pułapka, jeżeli będziesz tak robiła (a to przecież naturalna reakcja), to będzie tylko gorzej... Do lekarza iść musisz. Dlaczego? Po pierwsze, samo z siebie na pewno nie będzie lepiej, za to może być gorzej, bo mózg po jakimś czasie nauczy się odruchu uciekania i innych odruchów obronnych (chociażby popularne u osób z zaniżoną samooceną samookaleczenia) i nawet nie zauważysz, kiedy to w ciebie wrośnie tak bardzo, że będzie bardzo trudno to wyleczyć. Po drugie, dostaniesz leki, po których powinno się poprawić. Przyczyna nie zniknie (i po odstawieniu leków stany lękowe wrócą), ale to doraźna pomoc, eliminująca skutki - żebyś mogła w miarę normalnie funkcjonować. I trzecia rzecz - terapia - zależy, jakiego lekarza i typ terapii wybierzesz, terapia może być różnie prowadzona. W stanach lękowych najskuteczniejsza i najkonkretniejsza jest terapia behawioralno-poznawcza. Nie jest łatwa (jest dosyć bolesna psychicznie, głównie dlatego, że zawiera elementy konfrontacji z lękiem), ale jest najskuteczniejsza. Oczywiście nic pod przymusem, terapeuta tylko proponuje, nigdy nie narzuca - jeżeli nie będziesz gotowa na kolejny krok w terapii to popracujecie nad tym, żebyś była gotowa. Nie wiem skąd jesteś, ale jeżeli z Warszawy, to mogę ci polecić dobre centrum behawioralno-poznawcze. Powodzenia...