Co mam zrobić?kazdy dzien jest dla mnie udreka...Siedze tu i znowu lzy mi leca,prawie caly czas jestem przygnebiona a tego po mnie zbytnio nie widac,wiec nikt sie nie interesuje,tym co sie ze mna dzieje... A szczerze pewnie i tak by sie nikt nie interesowal...bylam kiedys niesmiala,a teraz jestem jeszcze bardziej,boje sie ludzi,z nimi rozmawiac....czesto czuje strach i lek...mam mysli samobojcze,bo juz mam dosyc...nie wiem czy isc do lekarza,jak sie tam w ogole umowic na wizyte i co tam w ogole mowic...gdybym miala zyletke tobym sie pociela,ale nie wyjde z domu....