Skocz do zawartości
Nerwica.com

kryty_k

Użytkownik
  • Postów

    321
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kryty_k

  1. Dziękuję omeeena, właśnie zapału i motywacji brakuje mi najwięcej... kwestia pewnie czasu, aż się pogodzę z obecną sytuacją...
  2. omeeena, nie potrafię zbierać dowodów - a on tak wszystko potrafi przekręcić, że znów wyjdę na wariatkę...
  3. On nie działa we własnym imieniu, tylko w imieniu teściowej
  4. Wyjątkowo depresyjny tydzień za mną - teraz będzie gorzej, bo bez dziecka... coś we mnie krzyczy ratunku...
  5. Mi się wciąż powtarza jeden wątek - sny różne - wykorzystanie, gwałt, trzymanie w zamknięciu, znęcanie się seksualne na de mną i nad dziećmi, które rodzę w efekcie gwałtów- wszystko na raz w każdym ze snów tego typu...
  6. kryty_k

    Czesc

    Musiałabyś coś więcej o problemach z jakimi się na co dzień, byśmy mogli się wypowiedzieć. Co sprawia trudności, co Cię denerwuje/wkurza, co sprawia, że się gorzej czujesz... Wiem - nie zawsze jest łatwo pisać - ale wyrzucenie z siebie czegoś, co boli - może też uśmierzyć ból :)
  7. ...nie mogę pozbyć się myśli o chęci zakupu żyletek - wolę ich w domu nie mieć, ale myśli stają się już natrętne...
  8. Aż żałuję, że nie mogę być...
  9. *Wiola*, potrzeba mi czasu, samozaparcia, cierpliwości, odwagi, a przede wszystkim pracy nad sobą, by zamiast depresją i lękami zająć się tym, co naprawdę jest warte uwagi... No i muszę się pogodzić z faktem rozbitej rodziny, z samotnością, a także uwierzyć, że nie wszystkie relacje muszą tak samo wyglądać, że istnieje coś takiego jak wsparcie w związku, dobre słowo... A przede wszystkim muszę więcej wierzyć we własne możliwości. Dużo tego - ale całe życie przede mną... Oby moje myśli nie weszły w czyn i nie zepsuły wszystkiego...
  10. kryty_k

    Depresja?

    Losergirl, nie bój się - też korzystałam z pomocy szkolnej psycholog. Dopóki sama nie wyraziłam zgody - nie wezwała rodziców. A pomogła mi bardzo. Spróbuj proszę.
  11. Nie, nie opisywałam... w sumie wyrok taki jak się spodziewałam po ostatnich akcjach... Jeśli w przeciągu 20 dni nie będzie odwołania (a może być - ex coś tam już kombinował) - mam rozwód, rozdzielność majątkową, oboje mamy pełnię władzy rodzicielskiej, ja dostałam piecze - ale to tylko kwestia zameldowania, ubezpieczenia itp., opieka naprzemienna tydzień w tydzień - czyli tak jak ex wymyślił. Za około 1,5 roku udam się do sądu rodzinnego o zmianę opieki - bo wtedy dopiero będę miała argument konkretniejszy niż przepychanki słowne - dziecko wejdzie w wiek szkolny... Dziecko dalej się będzie męczyć, a ja stawać na głowie by mu ułatwić sytuacje i sprostować nastawiania ex... A sam ex - zachował się masakrycznie - w sumie jego zachowanie najbardziej zamknęło mnie w sobie, w połączeniu ze stanami depresyjnymi które już wcześniej miałam...
  12. Chciałabym umieć pojęczeć - zamknęłam się w swoim kokonie...
  13. Dali mi samochód bez opon zimowych, z nie do końca dobrze działającym sprzęgłem - i zaczął padać śnieg. Jechałam po lodzie. Nie potrafiłam sobie poradzić przy poślizgu i uderzyłam w rower przechodnia... Nic się nie stało - pan tylko stwierdził, że jak będę przy kasie (ciekawe kiedy ) to mam mu zwrócić za zniszczone spodnie... ale i tak nie mogę dojść do siebie... Jutro ogłoszenie wyroku, a ja jestem rozbita na proszek...
  14. Kinky Kylie, Da radę olać, tylko jest to cholernie trudne. Ja uczyłam się tego 5 lat odnośnie niedoszłego ex...
  15. finlandia, Nerwy potrafią wpłynąć na każdą część Twojego organizmu. U mnie nawet infekcje potrafią się trzymać strasznie długo kiedy mam codziennie sytuacje stresowe. Dopiero wszystko przyszło do normy kiedy wyprowadziłam się od osoby który ten stres powodowała...
  16. I Ty im ufasz? Wierzysz że mają rację? Wierzysz, że na tyle Ciebie znają i rozumieją, że mają prawo tak sądzić?
  17. nazywam się niewarto, nie obrażasz nas czasem? To, że tak Ci się wydaje, że ktoś w emocjach wciąż Ci coś powtarza - nie znaczy, że jest to prawda. Wiem po sobie - bo najpierw mieszał mnie z błotem mój ojciec, potem mój mąż. Ludzie, z którymi się teraz spotykam, czasami dziękują mi że jestem... tulę i proszę - weź się w garść...
  18. pisanka, nie przejmuj się tekstami mówionymi po pijaku - on pewnie nawet nie pamięta, co zrobił. Uszy do góry.
  19. pisanka, tulę. Będzie dobrze.
  20. kryty_k

    Witam wszystkich :)

    Witaj serdecznie. Zapraszam do pisania na forum :)
  21. Widzę, że wziąłeś na siebie ogromną odpowiedzialność. Ale nie widzę też problemu, żeby zamieszkać gdzieś dość blisko, póki co dość często odwiedzać rodziców, ale mieć też i więcej czasu dla siebie. Jest mi dość bliski problem z tego względu, że swego czasu też byłam wielkim wsparciem dla rodziny. Szczególnie dla młodszych braci. Ciężko mi było bardzo, kiedy miałam się przeprowadzić. Jednak rodzice mieszkali daleko od miejsca, gdzie znalazłam studia, potem pracę - siłą rzeczy nasze kontakty uległy gwałtownemu skróceniu. Miałam długo do siebie o to wyrzuty. Ale jak się okazało - niepotrzebnie. U Ciebie nieco trudniejsza sytuacja, bo wiem, że z chorobą twojej mamy łatwo nie jest, dlatego pisałam wyżej początkowo o częstych wizytach. Ale z czasem może i to się zmienić - mama znajdzie przyjaciółkę, zmienią się relacje między rodzicami i możliwości co do opieki, do opieki przyjdzie ktoś z zewnątrz, np. ktoś z MOPRu - wymieniłam tylko kilka możliwości - ale jest ich więcej. Piszę jednak wszystko ze swojego punktu widzenia w oparciu o własne doświadczenia - jak jest - sam wiesz najlepiej i do Ciebie należy decyzja, czy dalej chcesz dźwigać ten ciężar odpowiedzialności, czy chcesz to zmienić....
  22. kryty_k

    Spotkania w realu....

    Tam gdzie jedzą szneki z glancem. Bardzo mi się spodobała ta wypowiedź :) Też tu siada się na ryczce zakładając buty na szkity :) Pozdrawiam wszystkich z Poznania :)
  23. kryty_k

    Do kogo się udać?

    Witaj, Jak najbardziej - przyjmują na NFZ. Do psychiatry nie musisz mieć nawet skierowania - poprostu się zapisujesz. Tylko możesz się spotkać z długim czasem oczekiwania. Psychiatra może i przepisać leki i skierować na terapię do psychologa. Do tego czasu możesz się wspomóc ziołowymi tabletkami na uspokojenie - szczególnie na wieczór. Swego czasu brałam Kalms - bardzo mi pomagał, ale może w aptece wskażą Ci też coś tańszego - bo pamiętam do najtańszych nie należał. Niestety czasami tak jest, że sytuacje osobiste sprawiają, że wszystko się psuje - niestety wiem coś o tym, jak i wiele osób stąd tego doświadczyło. Ale wszystko jest do przejścia, mając wystarczająco w sobie samozaparcia, motywacji i cierpliwości. No i trzeba działać - nie kryć się, tylko wyjść na przeciw problemom. Z tego co piszesz, motywację masz, chcesz zebrać siły - dasz radę. Tylko nie zniechęcaj się trudnościami - bo takowe są zawsze - leczenie trochę czasu wymaga. Znajdziesz tutaj na forum z pewnością wsparcie - więc pisz śmiało :)
  24. kryty_k

    cześć, siema

    Witaj :) Zapraszam do różnych wątków na forum.
  25. kryty_k

    Czesc

    kasiag26, Witam, i o zdrowie pytam Zapraszam do pisania :)
×